Uśmiech budzi dom
Lili zawsze budziła się z uśmiechem.
Mama jeszcze spała, ale Lili już szukała stópek mamy pod kołdrą.
— Gilgit! — zaśmiała się dziewczynka.
— Nadchodzi tornado Lili! — zawołał tata i uniósł ją do góry.
A Smile Wakes the House
Lili always woke up with a smile.
Mom was still asleep, but Lili was already looking for her mom’s feet under the blanket.
— Tickle tickle! — giggled the little girl.
— Here comes the Lili tornado! — shouted Dad, lifting her up high.
Lot samolotem i purkający brzuszek
— Gotowa na lot? — pytał tata.
— Taaak! — Lili podniosła rączki do góry, aby tatuś mógł Ją unieść.
Po chwili przerwała zabawę:
— Pppppppppppppp! — Przytuliła Lili usteczka do mamy i zaczęła wydmuchiwać powietrze, tworząc purkaweczki i już mama była ofiarą śmiechowego ataku.
Airplane Ride and a Gurgly Tummy
— Ready for takeoff? — asked Dad.
— Yeees! — Lili raised her little arms so Daddy could lift her up.
After a moment, she paused the game:
— Pppppppppppppp! — Lili pressed her lips to Mommy’s tummy and started blowing air, making silly raspberry sounds — and just like that, Mommy became the helpless victim of a giggle attack.
Bajki i nie ma nie ma
Po zabawie Lili sięgnęła po ulubioną bajeczkę
— Baja. — powiedziała.
Wzięła do rączek książeczkę o kotkach i zaczęła przeglądać obraski, potem o Sroczce, co warzyła kaszkę, a potem o baloniku, który był malutki…
Ale najpierw — gra w „niema niema, jest Lili!” w łóżeczku.
— Gdzie jest Lili…? — szeptała mama.
— TUUU! — krzyczała dziewczynka.
Storybooks and Peekaboo
After playing, Lili reached for her favorite little book.
— Story, — she said.
She took the book about kittens in her tiny hands and started flipping through the pictures. Then came the one about the Magpie cooking porridge, and then the one about the little balloon…
But first — a game of “no Lili, no Lili… there she is!” in her crib.
— Where is Lili…? — whispered Mommy.
— HEEERE! — shouted the little girl.
Kawowy klik i czary w kuchni
W kuchni Lili patrzyła uważnie.
— Co teraz będziemy robuć? — spytała mama.
— Brrrrrrrrr — burknęła Lili, bo jeszcze nie potrafiła powiedzieć, że kawę dla mamy i taty.
— A Babci i dziadkowi też zrobimy? — zapytała mama.
— Tak! pisnęła dziewczynka.
Mama kliknęła ekspres.
— Brrrrrrrr! — zawołała Lili. — Magiczny dźwięk dnia!
A Coffee Click and Kitchen Magic
In the kitchen, Lili was watching closely.
— What are we going to do now? — asked Mom.
— Brrrrrrrrr, — grumbled Lili, because she still couldn’t say that it was coffee for Mommy and Daddy.
— Shall we make some for Grandma and Grandpa too? asked Mom.
— Yes! — squeaked the little girl.
Mom clicked the coffee machine.
— Brrrrrrrr! — shouted Lili. — The magical sound of the day!
Masaż księżniczki
Po śniadanku szybki prysznic.
Mama smarowała nóżki kremem.