Tajemniczy zegar na strychu
Pewnego deszczowego popołudnia Lara, dziewczynka o nieskończonej ciekawości, siedziała z Lolekiem w swoim pokoju. Deszcz bębnił o dach, a wiatr świstał wokół okien domu w Krzeczynie Wielkim. Lolek, golden retriever z błyszczącymi oczkami, leżał zwinięty na kocyku.
— Lolek, słyszałeś to? — spytała Lara, zerkając w stronę sufitu.
W domu było cicho, ale gdzieś z góry, ze strychu, dobiegało dziwne tykanie. Nie przypominało zwykłego zegara. Było nieregularne, jakby coś prócz czasu próbowało wydostać się z wnętrza mechanizmu.
— Chodźmy to sprawdzić! — zarządziła Lara i chwyciła latarkę.
Strych był pełen kurzu, pajęczyn i zapomnianych skarbów. Na samym środku stała drewniana skrzynia. To właśnie z niej wydobywało się tykanie. Lolek stanął na dwóch łapkach i zaczął węszyć.
— Ostrożnie, Lolek, kto wie, co tu znajdziemy!
Kiedy Lara otworzyła skrzynię, zobaczyła stary zegar. Miał ozdobną tarczę, złote wskazówki i mnóstwo dziwnych symboli. Na odwrocie znajdowała się grawerowana inskrypcja:
„Czas nie jest tym, czym się wydaje. Przekręć klucz, a odkryjesz tajemnicę.”
Obok zegara leżał mały złoty klucz. Lara z wahaniem wsunęła go do zamka na boku zegara i przekręciła. W jednej chwili strych wypełnił się blaskiem, a zegar zaczął się obracać, otaczając ich wirującym światłem.
— Lolek, trzymaj się mnie! — krzyknęła Lara.
Kiedy światło zniknęło, znaleźli się w zupełnie innym miejscu. Wokół nich rozciągał się labirynt zbudowany z żywopłotów. W powietrzu unosiły się mgły, a w oddali słychać było dźwięk innych zegarów.
— Gdzie my jesteśmy? — zastanawiała się Lara.
Na ziemi pojawił się świetlisty napis:
„Rozwiązuj zagadki, a czas wskaże ci drogę do wyjścia.”
Lara i Lolek wyruszyli w głąb labiryntu, napotykając niezwykłe wyzwania: zagadki o czasie, ukryte drzwi, które otwierały się tylko po ułożeniu odpowiedniej kombinacji wskazówek, i zegary, które mówiły ludzkim głosem.
Każda zagadka zbliżała ich do odkrycia tajemnicy zegara. Czy Lara i Lolek odnajdą drogę z labiryntu? A może ten zegar skrywa jeszcze więcej sekretów?
To była dopiero ich pierwsza wyprawa w Labiryncie Czasu, a przed nimi czekały kolejne niezwykłe przygody.
W krainie dinozaurów — ucieczka przed tyranozaurem
Kiedy Lara i Lolek wrócili z pierwszej wyprawy z Labiryntu Czasu, stary zegar na strychu znów zaczął wydawać dziwne dźwięki. Tym razem wskazówki poruszały się same, a tarcza zegara lśniła złotym blaskiem.
— Lolek, coś mi mówi, że czeka nas kolejna przygoda! — powiedziała Lara, chwytając swojego wiernego pieska za obrożę.
Gdy Lara po raz drugi przekręciła klucz, zegar zawirował i znów otoczyło ich świetliste tornado. Po chwili znaleźli się na środku rozległej doliny porośniętej gigantycznymi paprociami.
— To wygląda jak… prehistoria! — szepnęła Lara, patrząc na stado pasących się triceratopsów.
Lolek, zachwycony nowymi zapachami, pobiegł w stronę grupy dinozaurów. Nagle jednak Lara usłyszała przerażający ryk, który wstrząsnął całą doliną. Na wzgórzu, nieopodal, pojawił się tyranozaur.
— Lolek, wracaj szybko! — zawołała Lara, ale jej piesek z ciekawości podszedł zbyt blisko.
Tyranozaur zauważył ruch i zaczął zbliżać się w ich kierunku. Lara wiedziała, że muszą znaleźć schronienie. Dostrzegła jaskinię ukrytą za wodospadem i zawołała:
— Lolek, za mną!
Piesek posłuchał, a oboje ruszyli biegiem przez wysokie trawy. Tyranozaur coraz bardziej się zbliżał, a ziemia trzęsła się pod jego ciężkimi krokami. Lara, trzymając Lolka na rękach, w ostatniej chwili wskoczyła za wodospad.
W jaskini czekała na nich niespodzianka. Na ścianach były wyryte rysunki przedstawiające zegar podobny do tego, który mieli na strychu. Obok znajdował się starożytny mechanizm z ogromnymi zębatkami.
— To chyba portal do kolejnej części Labiryntu Czasu! — domyśliła się Lara.
Tymczasem tyranozaur nie dawał za wygraną i zaczął ryczeć przed wodospadem. Lara musiała działać szybko. Odkryła, że aby uruchomić portal, musi rozwiązać zagadkę: ułożyć prehistoryczne symbole w odpowiedniej kolejności.
Dzięki bystrości i pomocy Lolka udało jej się aktywować mechanizm. Zegar w jaskini rozbłysnął, a portal zaczął się otwierać. W ostatniej chwili przed pojawieniem się tyranozaura Lara i Lolek skoczyli w wir światła, przenosząc się z powrotem do Labiryntu Czasu.
— To była bliska przygoda, Lolek! — powiedziała, głaszcząc swojego pieska.
Jednak zegar już szykował kolejną wyprawę, a Lara wiedziała, że Labirynt Czasu kryje jeszcze wiele tajemnic.
Rycerze i zamkowe sekrety średniowiecza
Tym razem zegar na strychu wyglądał inaczej. Jego tarcza była ozdobiona średniowiecznymi herbami, a wskazówki przypominały miecze. Gdy Lara i Lolek zbliżyli się, usłyszeli donośny głos:
— Odważ się wejść w czas dawnych rycerzy i odkryj sekrety zamkowych murów!
Lara nie mogła się oprzeć ciekawości. Przekręciła klucz w zegarze, a magiczne światło porwało ją i Lolka do świata średniowiecza.
Kiedy otworzyli oczy, stali na dziedzińcu ogromnego zamku. Wokół krzątali się rycerze w lśniących zbrojach, giermkowie nosili miecze, a damy spacerowały w bogato zdobionych sukniach.
— Wygląda na to, że trafiliśmy na wielki turniej rycerski! — powiedziała Lara, patrząc na ogromne pole, gdzie rycerze przygotowywali się do walk.
Lolek, jak to Lolek, szybko wpadł w tarapaty. Wbiegł między konie rycerzy, gdzie jego uwagę przyciągnął błyszczący miecz.
— Lolek, wracaj! — zawołała Lara, ale zanim go dogoniła, piesek trącił beczkę z wodą, która potoczyła się i rozlała tuż obok starszego rycerza o surowym spojrzeniu.
— Kim jesteście, młoda damo? — spytał rycerz. — W moim zamku nie ma miejsca dla wędrowców bez zaproszenia.
Lara szybko odpowiedziała:
— Jestem Larą, a to mój towarzysz Lolek. Szukamy tajemnicy tego zamku. Czy możemy zostać?
Rycerz przez chwilę milczał, po czym powiedział:
— Zgoda, ale tylko jeśli pomożecie mi rozwiązać zagadkę. Zamek od lat skrywa tajemniczy skarb. Wielu próbowało go odnaleźć, ale nikomu się nie udało.
Lara i Lolek ruszyli za rycerzem do mrocznych korytarzy zamku. Tam, w głębokich lochach, znaleźli starą mapę. Były na niej zaznaczone sekrety zamkowych murów: ukryte drzwi, zapadnie i labirynt, który prowadził do skarbca.
Podczas poszukiwań Lara i Lolek musieli zmierzyć się z wieloma wyzwaniami: otwarciem starodawnych zamków, rozwiązaniem zagadek pisanych w średniowiecznym języku oraz ucieczką przed tajemniczym cieniem, który pojawiał się w korytarzach.
Na końcu labiryntu dotarli do komnaty, gdzie na piedestale spoczywał stary miecz. Na jego rękojeści wyryte były słowa:
„Tylko serce czyste i odważne może zdobyć prawdziwy skarb.”
Lara podniosła miecz, a wokół niej pojawiły się świetliste symbole. W tym momencie rycerz, który im towarzyszył, uśmiechnął się.
— Gratuluję, młoda damo. Udowodniłaś, że zasługujesz na ten skarb.
Wraz z mieczem Lara i Lolek wrócili na dziedziniec. Turniej rycerski trwał w najlepsze, a oni wiedzieli, że czas wracać do domu. Przekręcili klucz w zegarze, który przeniósł ich z powrotem na strych.
— To była prawdziwie rycerska przygoda, Lolek! — powiedziała Lara, przytulając pieska.