E-book
66.15
drukowana A5
96.42
drukowana A5
Kolorowa
122.99
Kulturystyka w Polsce tom IV

Bezpłatny fragment - Kulturystyka w Polsce tom IV


3.5
Objętość:
305 str.
ISBN:
978-83-8273-604-5
E-book
za 66.15
drukowana A5
za 96.42
drukowana A5
Kolorowa
za 122.99

Puchar Śląska w kulturystyce

.

Organizatorem tych zawodów, mistrzostw było ognisko OLIMP Katowice z Jerzym Dryndą na czele. Traycyjnie odbywały się one w sali wielkiej hali słynnego Spodka. W roku 1981 kiedy odbywały się one jeszcze w kat. wzrostowej i kiedy nie było jeszcze Polskego Związku kulturystyki i TS. W roku 1981 bezkonkurencyjnym był Marian Wysocki który w następnych latach zdobył wiele sukcesów na arenie międzynarodowej. W kategorii średniaków medal złoty zdobył Jerzy Kryński z Gdyni, W kat. najwyrzszej złoto zdobył Henryk Ososiński srebro natomiast zdobył Tadeusz Czajkowski, a brąz Marek Piszczek.

Zsjęcie z Pucharu Śląska w 1981 roku. Marian Wysocki.

Rok 1982 nie był ciekawy. Natomiast rok 1983 był dość możliwy, był w sumie próbą wyłonienia zawodników na Mistrzostwa Europy w Szwecji. Drugą atrakcją był występ zawodników byłych państw NRD, Czechosłowacji oraz Węgier.

.W poszczególnych kat. wygrali do 70 kg. Marian Wysocki, do 80 kg Jozef Filip z Czechosłowacji, do 90 Paweł Fileborn,90 + Janusz Woch. W kat open sędziowie mieli truności z wytypowaniem najlepszego gdyż poziom był wyrównany. W końcu wygrał Paweł Fileborn z warszawskiej Błyskawicy przed Januszem Wochem z Lubina oraz Pawłem Przedlackim z Warszawy, Waldemarem Nolem z Ostrołęki i Marianem Wysockim, Ososińsskim Henrykiem. Na mistrzostwa europy pojechali Wysocki, Fileborn, Przedlacki oraz Nol.

Puchar ziemi kurpiowskiej

Puchar Ziemi kurpiowskiej Organizatorem tych kilkuletnich zawodów było ognisko Tytan oraz ZW TKKF z Waldemarem Nolem na czele. Pierwszy Puchar odbył się w 1977 roku a następne pięć w kolejnych latach. Dawał on szanse młodym i nieznanym zawodnikom na start w tych zawodach. Warto tu wspomnieć o roku 1982 kiedy to Arkadiusz Leśniewski z TKKF JASTRZĘBIEC w kat. 70 kg. zdobył złoto, W kat. do 80 kg. złoto zdobył Bogdan Otulakowski z Osrołęki. W kat. do 90 kg. wyrał Roman Zakrzewski z Warszawy a kat. 90 + Waldemar Nol. Warto jeszcze dodać że zawody te odbywały się w Przasnyszu.   Piąty kolejny  puchar nie przyniósł  wielkiej  sensacji jedynie Andrzej  Urbański  dysponował  świetną  formą  w  pokazie nóg  i  brzucha  świetnie  się  prezentował .Rok 1984   także  był  fatalny  bo  w  tym  samym  czasie  odbywały się  Mistrzostwa  w  Pile  i nastał   koniec  sezonu .

Zawodnicy…

Wincenty Brodziak

HISTORIA POLSKIEJ KULTURYSTYKI lata 60. WINCENTY BRODZIAK kulturysta z Częstochowy zadebiutował w 1963 na mistrzostwach w Sopocie. Stanisław Zakrzewski pisał o nim w swoim magazynie nr 2 z 15 stycznia 1963 r.

W. Brodziak

Krzysztof Gajewski

Krzysztof Gajewski — kulturysta — zawodnik (Filon Warszawa, Markus Warszawa-Syrenka Warszawa), historyk filozofii, religioznawca, trener kulturystyki, sędzia sportów sylwetkowych, autor publikacji sportowych (KIF, SdW), autor Studium Filozofii Klasycznej dla szkoły średniej (Poszukiwania, Wydawnictwo Pedagogiczne).

OSIĄGNIĘCIA SPORTOWE:

Za młodu.

*Mistrz Polski w kulturystyce 1999 w kategorii do 80 kg

*Mistrz Polski w kulturystyce 2000 w kategorii do 80 kg

*Wicemistrz Polski w kulturystyce 2000 w kategorii open (zwycięzcy poszczególnych kategorii) — (złoto dla Mirka Daszkiewicza)

*Czwarte miejsce w Mistrzostwach Polski 2001 2 kategorii 80 kg

*Wicemistrz Polski w kulturystyce 2002 w kategorii do 80 kg

*Mistrz Polski w kulturystyce 2003 w kategorii wszechwag

*Brązowy medalista Mistrzostw Polski w kulturystyce 2003 w kategorii open

*Wicemistrz Polski w kulturystyce 2004 w kategorii wszechwag

*Złoty medalista Pucharu Starosty Powiatu Zgierskiego w kulturystyce 2001 w kategorii do 80 kg

*Brązowy medalista Pucharu Starosty Powiatu Zgierskiego w kulturystyce 2001 w kategorii open

*Brązowy medalista Pucharu Starosty Powiatu Zgierskiego w kulturystyce 2002 w kategorii do 90kg

*Srebrny medalista Pucharu Pomorza i Kujaw w kulturystyce 2003 w kategorii 87,5 kg (złoto Hubert Olborski)

DZIEJE ŻYCIA — DZIEJE SPORTOWEJ PASJI

Sport zawsze był obecny w moim życiu. Przechwytywałem w sumie fascynacje mojego taty, jak również brata. To jeszcze nie była kulturystyka. Do niej trzeba dorosnąć, tego uczył mnie ojciec i brat. Pasjonowałem się więc piłką nożną ( co tydzień rozgrywane mecze), boksem, bieganiem, siatkówką, trenowałem judo… Nawet więcej — w tamtych czasach jak większość chłopaków interesowałem się muzyką. Jeszcze w podstawówce powstał zespół muzyczny, który działał jeszcze aż do matury. Piotrek Szkudelski, Andrzej Kucharski, Zbyszek Podsiadło, no i ja. „Szkudel” to oczywiście ten od zespołu Perfect, perkusista, mój Przyjaciel.

Reklama kreatyny.

Muzyka, granie nie przeszkadzało w niczym więc wreszcie i mnie dopadła kulturystyka. Wykorzystując warunki, jakie miałem w miejscu zamieszkania (Pyry — obecnie dzielnica Ursynów) — olbrzymi ogród, pomieszczenia gospodarcze — urządziłem sobie własną siłownię: sztanga, ciężary z betonu, drążek pomiędzy drzewami, ławeczka, sztangielki. Tylko tyle i aż tyle, a pełnia radości i satysfakcji.

Moja pasja przyciągała innych. Już nie trenowałem sam. Wkrótce załatwiłem dzięki poparciu Pana majora Firka z pobliskiej jednostki wojskowej — autentyczne pomieszczenie 30m kw. To była nasza baza sportowych namiętności, bowiem tu założyłem klub piłkarski, bokserski, no i oczywiście siłownię.

Trenowałem z kumplami intuicyjnie, korzystając z rad mojego brata i ojca oraz z lektury „Sportu dla Wszystkich”. Moim idolem, wzorcem obok brata był Larry Scott.

Systematyczne ćwiczenia z czasem przeobraziły moją sylwetkę na tyle, że zacząłem odczuwać prawdziwą satysfakcję. Poziom osiągniętego wytrenowania ośmielił mnie do zmiany „ogrodowej siłowni” na prawdziwy kulturystyczny klub TKKF „Syrenka” w Warszawie. Przyszły pierwsze sukcesy, jakieś wewnętrzne zawody i II miejsce, później jakieś zawody rozgrywane w TKKF „Błyskawica” (wielobój siłowy).

Niestety, matura to początek końca mojej kulturystycznej pasji, jak również tej muzycznej. Nasz perkusista razem z kumplem ze szkoły, gitarzystą Rysiem Sygitowiczem poszedł do „Medyka” do Zbyszka Hołdysa, a ja rozpocząłem studia filozoficzne na dzisiejszym UKSW w Warszawie.

Rozkład zajęć, nauka, brak wolnego czasu….zdradziłem moją miłość. Długa przerwa w treningach, później po obronie magisterki (historii filozofii) kolejne studia na kierunku religioznawstwa, podejście do doktoratu (Uniwersytet Warszawski). Czułem coraz bardziej, że czegoś mi brakuje. Tylko czego?

Jedno z pierwszych zdjęć.

KULTURYSTYKA MOJA MIŁOŚĆ

Wróciłem do treningów. Spotkanie u Piotrusia Głuchowskiego, uznany autorytet i mistrz. To tam padły z mojej strony słowa będące początkiem kariery — „Piotruś zaczynam trenować. Za dwa lata będę mistrzem Polski”. Tak, oczywiście — Piotrek mało nie padł ze śmiechu, ale….

Lubię dotrzymywać słowa — poszedłem za Piotrkiem do klubu „Filon” — miejsce kreowania mistrzów. Hubi Olborski, Piotruś Głuchowski, Mariusz Strzeliński, Paweł Brzózka, Piotruś Małachowski….jest rok 1999…..

Dotrzymałem słowa — jedziemy do Wrocławia na mistrzostwa Polski, na Puchar Polski. Hotel, mam pokój z Piotrem, odwiedza nas „Strzałka” Mariusz….jest pięknie ta atmosfera… jutro startuję.

Moje pierwsze mistrzostwa. Wrocław, scena Teatru Polskiego. Początek z przygodą — spóźniłem się na zawody. No cóż — prezes Paweł Filleborn powiedział krótko — „proś swoich rywali, może w niedzielę powtórzą kategorię”. Wyprosiłem u znanych kulturystów ich zgodę na ponowną rywalizację i…….w swoim pierwszym starcie ograłem chłopaków. Komentarzy nie przytaczam — są mocno humorystyczne!

Tak zostałem Mistrzem Polski Weteranów w kategorii 80kg.

Za rok powtórzyłem sukces w Bydgoszczy, obroniłem tytuł i złoty medal w swojej kategorii, a nadto w kategorii open (mistrzowie poszczególnych kategorii) przegrałem tylko z Mirosławem Daszkiewiczem — Mistrzem.

KULTURYSTYKA TO TYLKO PRZYGODA

Kolejny rok był mniej bogaty, nie z mojej winy jakiś konflikt z prezesem PZKFiTS i w Mistrzostwach Polski 2001 roku — zająłem IV miejsce. W sumie jednak był to piękny rok — mój ślub, zaraz po zawodach, z Moniką. Nadto to również początek sponsoringu ze strony Toyota „Chodzeń”. Co mi tam przegrana na scenie, skoro w życiu wygrałem miłość.!

Super poza.

Kolejne lata startów to już wrośnięcie w podium, bowiem w każdych kolejnych zawodach — nie schodziłem nigdy poniżej trzeciego, brązowego, miejsca. Nawet rywalizując z seniorami. Moim atutem zawsze było perfekcyjne przygotowanie, definicja, rzeźba, separacja…

Mistrzostwa Polski 2003 roku w Kazimierzu Biskupim. Tam pokonałem w sumie (punktacja) bez problemu Waldka Nola, dostałem powołanie na Mistrzostwa Świata, ale….moja Żona Monika (była ze mną na zawodach) zaczynała rodzić mój największy, najukochańszy Cud życia — CÓRKĘ OLIWIĘ!!! Wybrałem obecność przy porodzie. Takiego szczęścia nie sposób nie przeżywać. To było piękne!

Świat kulturystyki zaczynał rywalizować z moją maleńką Miłością. Z góry kulturystyka była skazana na porażkę zgodnie z tym, co kiedyś powiedziałem w wywiadzie dla „KiF” — „Kulturystyka to tylko przygoda”!

Jeszcze raz stanąłem na scenie. Mińsk Mazowiecki 2004 rok, Mistrzostwa Polski. Startowałem z pękniętą przepukliną, ale wicemistrzostwo zdobyłem. W prasie ponownie pisali o mojej separacji, definicji, rzeźbie… na miarę Mr Olympia, ale mnie wystarczyło srebro.

Jeszcze jakieś mniejsze zawody, jakieś pucharowe, jakieś pokazy w Toyocie i mój świat wypełniła miłość Córki. Ona jest najważniejsza w moim życiu. Na zawsze!

CODZIENNEOŚĆ ŻYCIA

Zawsze jednak przychodzi ta chwila, w której przywracamy należne miejsce naszym pasjom. Nadal trenuję, nadal przygotowuję do zawodów, sędziuję, piszę artykuły, czytam, gram na gitarze, rozmawiam, kocham…..Pełnia życia na małym skrawku mojego serca, bo nigdy nie można zapominać, że całe serce należy do mojej Córki.

W zakończeniu czymś dla mnie cudownym jest móc podziękować tym, którzy zawsze byli blisko mnie w latach moich startów. Dziękuję mojej Córce Oliwii, mojej Ex-Żonie Monice! Dziękuję Hubiemu Olborskiemu, dziękuję Piotrusiowi Głuchowskiemu, dziękuję Piotrusiowi Małachowskiemu, dziękuję również Pawłowi Fillebornowi i Marioli Filleborn. Dziękuję wszystkim za bliskość, ale …to jednak Hubi jest autorem słów — „Krzyśku stworzyłem potwora”.

Marian Wysocki

Swego czasu jeden z lepszych kulturystów w Polsce. Zainteresowanie Mariana kulturystyką przypada na rok 1973, kiedy to rozpoczął swoje treningi w piwnicy i na strychu jak większośc kulturystów w tamtych latach. Jednak wcześniej był zawodnikiem piłki nożnej drużyny Ruchu Chorzów. Początkiem nowej miłości była książka Stanisława Zakrzewskiego „Siła, sprawność, piękno”. Był to moment,

Świetna poza.

w którym Wysocki zaczął kolekcjonować swoje tytuły.


W roku 1978 debiutuje na okręgowym turnieju w Krakowie, na których zajął II miejsce. Z kolei w latach 1979/1980 dwukrotnie zajął II miejsce podczas Mistrzostw Polski, gdzie triumfował Henryk Szczepański. Największe sukcesy Mariana przypadają na okres 1981—1987, kiedy to był Mistrzem Polski w kategoriach 70 i 75 kg.


Międzynarodowy debiut Wysockiego ma miejsce w Brugge, kiedy to wraz

Jego świetna poza.

z Pawłem Przedlackim zajęli miejsce na początku drugiej dziesiątki laureatów. W latach 1984 i 1986 zalicza występ na Mistrzostwach Świata,


w których niestety nie zakwalifikował się do finałów. Pierwszy występ Wysockiego na Mistrzostwach Europy ma miejsce w Malmoe (1983), gdzie uplasował się w pierwszej dziesiątce zawodników.

Wysocki drugi z prawej.
Marian pierwszy z lewej

Już w roku 1984 podczas zawodów w Hadze zajmuje V miejsce. Dalej już było tylko lepiej. W Madrycie (1985) zajmuje IV pozycję, a w Warszawie (1986) zostaje brązowym medalistą. Rok 1987 wiąże się ze zdobyciem przez Mariana tytułu Vice Mistrza Europy podczas turnieju w Essen. Kolejnym poważnym epizodem w karierze polskiego kulturysty jest start na legendarnej imprezie w Katowicach.

Pierwszy z lewej.

Podczas Mistrzostw Świata w 1991 roku Polak zajmuje wysokie, V miejsce, gdzie rywalizuje z takimi postaciami jak Ronnie Coleman, Mirosław Daszkiewicz czy Waldemar Nol. Marian Wysocki był nazywany „polskim Frankiem Zane” ze względu na wielkie podobieństwo do ówczesnej budowy zagranicznego zawodnika.

Tu też dobra poza .

Stanisław Sobczyk

Stanisław Sobczyk Mam 64 lata… ur 23.10.57

Tu pełna forma.

1szy start 48 lat temu..jako cherlawy chlopak wyśmiewanym nawet przez nauczycielke piczulem wielka determinacje do sportow siłowych...pragnienie było i zostało wielkie..jak pragnienie powietrza

Tu też.

Przeplatalem te piekne uzaleznienie z hańbiącym uzaleznieniami


Medale zaczalem zdobywać w 40tym roku zycia


Na MP 3 zlote

Wygrana.

.4 brazowe


Stanisław Sobczyk

8 lat temu wyjechałem do Angli by zarabiac na sport Stanisław wiele nie napisał ale zawsze trochę. Ze Stanisławem razem startowaliśmy swego czasu w Elblągu. Pozdrawiam Stanisława

Tu też nie zle.

Puchar Warmi i Mazur

Puchar Warmi i Mazur. Zawody te odbyły się dwukrotnie w miejscowości Korsze wtedy woj. olsztyńskie dziś woj. warmińsko-mazurskie. Był to rok 1984 i 1985. Turnieje odbyły się Miejsko -Gminnym Ośrodku Kultury. Na starcie stanęło około 4o zawodników. Dziś już nie pamiętam dokładnie co i jak. Kat. do 90kg prym wiódł Roman Zakrzewski z warszawy Herkulas, kat. 90+ Grzegorz Topka z Iławy, kat. 70 kg wygrał dwukrotnie Ryszard Kobak z Olsztyna. Sędzią głównym był Andrzej Urbański. Organizatorem całych zawodów LZS oraz TKKF i oczywiście Romuald Bejnar czyli ja. Ciekawy był pokaz Andrzeja Urbańskiego z warszawskiego Herkulesa oraz Wiesława Mojsaka z Giżycka. Na pełnej widowni było wielu kulturtystów z którymi rozmawiałem, pamiętam że Andrzej Piwiszko z Reszla nie wystąpił bo przygotowywał się do innych ważniejszych zawodów. Gościem specjalnym zawodów był Andrzej Urbański.

Działacze…

Henryk Jasiak

Mieczysław Krydzyński i Henryk Jasiak

Henryk Jasiak To wielki człowiek polskiej kulturystyki, ciężarów. Henryk Jasiak — sportowiec, trener, dziennikarz. Był absolwentem warszawskiej AWF i stuów dziennikarskich na Uniwersytecie Warszawskim. Jako młody człowiek trenował lekkoatletykę (rzut młotem) plasując się w pierwszej dziesiątce młociarzy w Polsce oraz podnoszenie ciężarów — mistrzostwo Warszawy w wadze półciężkiej w 1957 roku. Od roku 1966 do 1970 redaktor magazynu Sport dla Wszystkich. Pracował w redakcjach „Sport dla Wszystkich”, „Rekreacji Fizycznej”, „Atlecie”, „Wiadomościach Sportowych” wiele lat. Miał wyjątkową łatwość pisania o sporcie, a szczególnie w sposób bardzo przystępny przekazywał czytelnikom swoją wiedzę na trudne tematy metodyki treningu siłowego. W Jego dziennikarskim dorobku jest ok. 30 pozycji książkowych od poradników do reportaży. Warto przypomnieć niektóre tytuły dotyczące kulturystyki: „Tajemnice Ciała”, „Trener domowy”, „Współczesny Herkules”, „Magia ciała”, „Kulturystyka, siła sprawność piękno”, „Piękna i zgrabna”, „Herkules z Saskiej Kępy”. W latach 1960—1970 pracował jako instruktor w warszawskim Ognisku TKKF Syrenka. Był wykładowcą na licznych kursach instruktorskich organizowanych dla kulturystów. Przez wiele lat pełnił funkcję spikera na zawodach kulturystycznych. W 1983 roku odznaczony Srebrnym Medalem IFBB.

Tu medal IFBB.
Jasiak jako spiker na zawodach.
Jasiak z Baszanowskim.

W ostatnich latach zmagał się z chorobą, ale niestety nie można było mu pomóc. Zmarł 12 grudnia 2008 (1936—2008).

Jasiak z Majchrzakiem.

Z Kraju…

Była to informacje z magazynu „” SIŁA SPRAWNOŚĆ PIĘKNO „” na pierwszej stronie tej broszurki zamieszczano różne informacje o kulturystyce z kraju. I tak w pierwszym nr tego magazynu ukazał się skład byłej sekcji kulturystyki.

Nr 2 tegoż magazynu, a w nim Z kraju informacje na maj 1984 rok. Są tu wyniki zawodów w trójboju siłowym w Żorach.

Pierwsza polska kulturystka Miroslawa Nowicka

M.  Nowicka

Pierwsza polska kulturystka Miroslawa Nowicka Tak popularna na zachodzie, w Polsce stawia pierwze kroki. Bodaj pierwszą Polką która zdecydowała się wystąpić na scenie była Mirosława Nowicka z Warszawskiego Hrkulesa. Filigramowa [ 158 cm wzrostu około 45—47 kg wagi ] wysportowana adeptka ćwiczeń siłowych. Wprawdzie systematycznie ćwiczy od 1982 czyli wtedy dwa lata. W szkole średniej uprawiała lekkoatletykę oczywiście rekreacyjnie, potem uczęszczała na zajęcia z akrobatyki do Teatru Wielkiego w Warszawie do prowadzonej tam szkółki baletowej. Zachęcona obejrzanym magazynem kulturystycznym dla kobiet skusiła się na trening. W Warszawskim Herkulesie poznała Andrzeja Urbańskiego i z nim zaczyna występy w parach. Ale jeszcze wcześniej w Hamburgu zajmuje III miejsce. W 1983 roku ukończyła kurs instruktorski. Tak wiele można o niej jeszcze powiedzieć. Naprawdę naturalna kulturystyka kobieca jest piękna.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 66.15
drukowana A5
za 96.42
drukowana A5
Kolorowa
za 122.99