drukowana A5
20.09
Kot w kapeluszu

Bezpłatny fragment - Kot w kapeluszu


5
Objętość:
31 str.
Blok tekstowy:
papier offsetowy 90 g/m2
Format:
145 × 205 mm
Okładka:
miękka
Rodzaj oprawy:
zeszytowa
ISBN:
978-83-8221-910-4

Kot w kapeluszu

Siedziałem na ławce tuż przy ratuszu

Gdy nagle podszedł kot w kapeluszu

Usiadł spokojnie opodal mej nogi

I mówi że szuka właściwej drogi


Spojrzałem na niego z lekka zdziwiony

I zadzwoniłem natychmiast do żony

Mówiąc że upał tak wielki panuje

Że chyba umysł mi już szwankuje


Pełna obawy moja małżonka

Tłumaczy dosadnie że to tylko mrzonka

Że kot w kapeluszu to przewidzenie

„Kup kiciusiowi jakieś jedzenie”


Zwróciłem się zatem z pytaniem do kota

„Głód drogi panie to wielka zgryzota

Więc jeśli drogi do domu pan szuka

Może przed drogą choć głód oszuka?”


Kot spojrzał na mnie szczęśliwym wzrokiem

Łzy popłynęły mu z oczu potokiem

Że owszem głodny i wykończony

I że dogłębnie jest poruszony


Widok futerka zawsze mnie wzrusza

Wsadziłem malca do kapelusza

Ruszyłem z kotem prosto do domu

Nic nie tłumacząc po drodze nikomu


Kotek natychmiast się do mnie przytulił

Czym moje serce bardzo rozczulił

Na miejscu ryby kawałek dostał

I kot w kapeluszu już ze mną został

Początek

Wróciwszy do domu moja małżonka

Dojrzała natychmiast końcówkę ogonka

I zanim kiciuś zdążył zamruczeć

Żona już z domu zdołała uciec


Twierdziła dosadnie że w żadnym wypadku

Nie chce kociaka z kuwetą w spadku

Że w domu panować musi porządek

Mnie zaś powinien wrócić rozsądek


Zdumiony kotek spojrzał mi w oczy

„Czy Pana żona tylko się droczy?

Czy też naprawdę nie chce mnie w domu

Bo nie potrzebny jestem nikomu”


Widząc że kotek smutnie spogląda

Gdy moja małżonka porządku żąda

Mówię do żony wręcz z przekonaniem

Że kotek będzie dla nas wyzwaniem


Że nie opuszczę kociaka w biedzie

Nawet pod groźbą że się rozwiedzie

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.