E-book
14.7
drukowana A5
28.5
Kosmetyczka

Bezpłatny fragment - Kosmetyczka

Dosięgnij Gwiazd


5
Objętość:
62 str.
ISBN:
978-83-8369-759-8
E-book
za 14.7
drukowana A5
za 28.5

Rozdział 1

Znowu wstałam po południu, posprzątałam swój pokój. Ubrałam się w czerwoną, elegancką, sięgającą do kolan sukienkę elastyczną z perłami. Do moich niebieskich oczu pasuje tylko czarna kredka i jasnoróżowy cień do powiek. Tusz przedłużający i pogrubiający rzęsy. Przezroczysty błyszczyk do ust dodał objętości moim ustom. Ułożyłam swoje włosy, farbowane na fioletowo z pasemkami w kolorze różu, dwa przy grzywce, zapadające przy uszach. Zjadłam kanapki z wędzonym łososiem, posmarowane masłem, i świeży sok pomarańczowy. Umyłam zęby i użyłam odświeżacza do ust, który włożyłam do torebki w stonowanym różu. Nałożyłam fluid o kolorze naturalnym i jasnoróżowy na policzki pędzlem. Dzisiaj mam spotkanie o pracę na stanowisko kosmetyczki. Jest to spełnienie moich marzeń. Nałożyłam na siebie kurtkę motocyklową oraz kask i przyczepiłam jasną różową torebkę oraz skórzane, czarne buty na stabilnym obcasie. Wyciągnęłam z garażu Harleya Davidsona, po zamknięciu garażu. Pojechałam na ulicę Rod nr. 4 w Las Vegas w USA. Przyjechałam na czas do ekskluzywnego salonu kosmetycznego. Ściany były pomalowane na czarno, ozdobione kryształami o kolorze bieli. Mimo skórzanych foteli i białych mebli na których znajdowały się obrazy sław reklamujące wnętrze, było bardzo widno. Oświetlenie było czarujące, byłam pod ogromnym wrażeniem. Na półkach były ustawione kosmetyki różnych firm, oddzielone od salonu kosmetycznego od fryzjerskiego wejście. Przywitała mnie menadżerka o imieniu Sonia. Miała na sobie fioletową, elegancką sukienkę i czarne bolerko, pokręcone czarne długie loki, zielone oczy i długie, czarne skórzane kozaczki. Powiedziała do mnie spokojnym tonem głosu: „Witaj w salonie, zaprowadzę cię do mojego gabinetu, w którym pokażesz swoje umiejętności kosmetyczne. Jeśli nie przejdziesz trzech prób swoich umiejętności, nie przyjmiemy cię na stanowisko kosmetyczki.” „Masz na imię Lukrecja Artex i masz dwadzieścia lat. Mam na imię Sonia Neva i mam trzydzieści lat i rekrutuję fryzjerów oraz kosmetyczki.” Pierwszym zadaniem będzie depilacja nóg. Następnie malowanie henną brwi i rzęs oraz regulacja brwi i malowanie paznokci metodą hybrydową french manicure. Podjęłam się tych zadań natychmiastowo, powiedziałam do niej: „Czy będę wykonywała zadania na modelkach czy na Pani?” Sonia od razu odpowiedziała: „Na klientkach, które będą występować na wybiegu za dwie godziny.” Byłam przeszczęśliwa, adrenalina, jaką w sobie miałam, dawała mi siłę oraz motywację do tych zadań. „Przedstawię Tobie pierwszą klientkę. Ma na imię Anastazja Kolins, ma 34 lata, metr 160 wzrostu, zawód — aktorka. Ma niebieskie oczy oraz fioletowe włosy. Małą czarną sukienkę z 100% bawełny, buty na wysokim obcasie w kolorze metalicznej czerni.” „Zrobisz dla niej depilację z woskiem” — powiedziała Sonia spokojnym głosem. Weszłyśmy do gabinetu kosmetycznego, był ogromny, dwadzieścia stanowisk oddzielonych od siebie parawanami, ułożone alfabetycznie kosmetyki na czarnych półkach, ściany jasnym morelowym, sufit biały. Wszystkie sprzęty kosmetyczne obok łóżek, z kranem po lewej stronie, 100 cm do łóżek zabiegowych. Każde stanowisko pracy miało numer na parawanach. Znajdowało się dodatkowe pomieszczenie dla kosmetyczek, o piaskowych ścianach oraz białym suficie, znajdowała się garderoba, w której były zawieszone seledynowe mundury w każdym rozmiarze oraz plakietki z danymi osobistymi. Były także antypoślizgowe buty w kolorze bieli, w każdym rozmiarze. Rozebrałam się i ubrałam strój roboczy. Wyszłam z garderoby do salonu na swoje stanowisko pracy nr 7. Przygotowałam sprzęt z woskiem w rolce, podłączyłam sprzęt do gniazdka, przygotowałam puder dla niemowląt, który użyję na nogi klientki. Jednorazowym podszewkę zakryłam łóżko zabiegowe. Przygotowałam gotowe paski do depilacji na stoliku. Przyszła Sonia z moją klientką, byłam zachwycona. Anastazja położyła się wygodnie na łóżku, zdjęła tylko buty.

Mam na imię Lukrecja Artex i mam dwadzieścia lat. Moja przyszła pracodawczyni to Sonia Neva, która ma trzydzieści lat i rekrutuje fryzjerów oraz kosmetyczki. Pierwszym zadaniem, jakie przedstawiła mi Sonia, było wykonanie depilacji nóg. Następnie miałam przystąpić do malowania henną brwi i rzęs oraz regulacji brwi oraz malowania paznokci metodą hybrydową french manicure. Zadania te podjęłam się natychmiast i zapytałam Sonię, czy będę pracować na modelkach czy na klientkach. Sonja odpowiedziała, że na klientkach, które będą występować na wybiegu za dwie godziny. Byłam niesamowicie podekscytowana, a adrenalina dawała mi siłę i motywację do wykonywania zadań.

Pierwszą klientką, którą przedstawiła mi Sonia, była Anastazja Kolins, mająca trzydzieści cztery lata, metr sześćdziesiąt wzrostu, i zajmująca się aktorstwem. Miała niebieskie oczy, fioletowe włosy oraz ubrana była w małą czarną sukienkę z 100% bawełny i buty na wysokim obcasie w kolorze metalicznej czerni. Wykonałam dla niej depilację z woskiem, co odbyło się pomyślnie, po czym posypałam jej nogi talkiem. Następnie przystąpiłam do golenia nóg, po czym przetarłam je olejkiem usuwającym resztki włosków i nałożyłam krem po depilacji opóźniający odrastanie włosów. Kolejnym krokiem było wydepilowanie nóg, co również przeszło pomyślnie. Anastazja była zadowolona z efektów i zapłaciła 45$.

Następnie posprzątałam stanowisko pracy, a Sonia zaprowadziła kolejną klientkę, Roxanę Shirney. Miała dwadzieścia pięć lat i wykonałam dla niej malowanie brwi henną oraz regenerację brwi. Po zabiegu zapłaciła 20$. Wytarłam stanowisko pracy, a Sonia poprowadziła trzecią klientkę, Martę Pir. Wykonałam dla niej malowanie paznokci metodą hybrydową french manicure, za co zapłaciła 80$. Po zakończeniu pracy Sonia zaproponowała mi stałe zatrudnienie od 9:00 do 15:00 z przerwą na obiad o 12:00. Otrzymałam zaliczkę 200$ za dzień próbny i zakończyłam pracę.

Pojechałam do kawiarni „Kraina Marzeń”, która należy do mojej najlepszej przyjaciółki Joanny Loverd. Znajduje się ona przy ulicy Alaska nr 9, a nad drzwiami kawiarni świeci bilbord z napisem „Kraina Marzeń”. Joanna od razu mnie rozpoznała. Ma niebieskie oczy, smukłą sylwetkę i czerwoną sukienkę. Jest wysoka na metr sześćdziesiąt.

„Witaj, Lukrecjo! Dawno się nie widziałyśmy, od czterech lat. Obecnie prowadzę własną kawiarnię, w której zatrudniam cztery pracownice. Wszystkie noszą mundurki w biało-niebieskie kraty z napisem hasła reklamowego »Kraina Marzeń« i noszą czapki z daszkiem, aby żaden włos nie spadł im na głowę. Moja kawiarnia znajduje się…”

Na stanowisku kasjera pracuje moja przyjaciółka Monika Miyo. Poznałyśmy się za czasów kursu na baristę. Na komputerze widać zamówienia z każdego stanowiska. W całej kawiarni unosi się wspaniały zapach kawy. Oferuję kawę z Brazylii oraz z Indii, najlepszej jakości. Jestem baristką i uwielbiam odkrywać tajniki kawy. Codziennie mam nowe przepisy na każdą okazję. Przygotowuję się do mistrzostw świata baristów, aby przyciągnąć więcej turystów.

Ciekawostką dla mnie jest sztuka Latte Art — tworzenie rysunków i wzorów na powierzchni kawy. Zarówno kawa, jak i mleko, są specjalnie przygotowywane. Mleko jest spieniane gorącą parą, a do tworzenia wzorów używa się mlecznej pianki, którą nanosi się na powierzchnię kawy. Trwałość wzoru zależy od jakości maszyny do parzenia. Oprócz kawy i herbaty można u nas zamówić również ciasto. Jestem profesjonalistką w mojej dziedzinie. Joanna podała mi kartę, na której znajdują się kawy oraz ciasta własnej produkcji.


Moje menu

— Americano — kawa parzona w ekspresie na sposób amerykański, z podwójną ilością wrzątku, przypominająca smakiem kawę filtrowaną. Rozcieńczana jest gorącą wodą.

— Cafe allange — francuski mocny napar z czarnej kawy, podawany ze szklanką zimnej wody.

— Cafe au lait — kawa z mlekiem.

— Cafe brule — bardzo mocny napar z przypalonego ziarna kawy.

— Cafe brulot — mocny napar z przypalonego ziarna kawy z dodatkiem przypraw korzennych i koniaku.

— Cafe con leche — kawa parzona nad ogniem i rozbijana na kamieniach, uzupełniona wrzącym mlekiem.

— Cafe corretto — czarna kawa z dodatkiem likieru, podawana w szklaneczce.

— Café Creme — kawa z niewielką warstwą śmietanki.

— Café Frappé — kawa z połową mocnej kawy i połową zmiksowanych lodów.

— Cafe fredolo — mocna czarna kawa z dodatkiem lodu.

— Caffe Latte — kawa z połową kawy i połową ciepłego mleka.

— Cappuccino — kawa espresso z mlekiem gotowanym na parze i mlekiem spienionym.

— Con Panna — porcja espresso z ubitą śmietanką.

— Cafe serve — bardzo mocna czarna kawa, podawana wcześnie rano.

— Cafe shakeratano — kawa mieszana z lodem i mlekiem w shakerze.

— Cafe valdostano — czarna kawa mieszana z czekoladą, winem, wódką lub likierem i korzeniami.

— Demitasse — mała czarna filiżanka.

— Espresso — kawa parzona metodą espresso.

— Espresso Dopio — podwójna porcja kawy espresso.

— Espresso cafe mocha — mocna kawa z gorącą czekoladą i mlekiem.

— Espresso ristrett — gęste espresso.

— Espresso roasts — kawa espresso z mleczną pianką i dodatkami.

— Flavoured Latte — kawa latte z aromatem.

— Kapuziner — czarna kawa z niewielką ilością spienionego mleka.

— Latte macchiatto — kawa espresso wlana do szklanki z mlekiem gotowanym na parze.

— Macchiato — pojedyncza porcja kawy espresso z plamkami spienionego mleka.

— Mocha — kawa espresso z mlekiem o smaku czekoladowym i kakao.

— Romano — kawa espresso podana ze skórką cytryny.

— Schlagobers — mocna kawa z bitą śmietaną.

— Wiener melange — kawa z mlekiem i czekoladą.

— Melange — kawa przyrządzana na bazie podwójnej ilości espresso z gorącym mlekiem.


„Na co masz ochotę? Przygotuję specjalnie dla Ciebie kawę.” Joanna powiedziała spokojnym tonem.

„Mam ochotę na Kapuzinera z dwiema łyżeczkami cukru i kawałek jabłecznika.” Odpowiedziałam. Joanna przyniosła kawę i ciasto, zapłaciłam od razu 30$.

„Wybacz, ale co słychać u Ciebie?” zapytała mnie serdecznym tonem. Odpowiedziałam jej, że jutro zaczynam pracę jako kosmetyczka na ul. Rod 4 w ekskluzywnym salonie kosmetycznym. Byłam z siebie dumna po całym dniu.

„Jestem bardzo zadowolona, że spełniasz swoje marzenia. Ja z kolei wezmę udział w konkursie baristy za trzy tygodnie. Będziemy tworzyć obrazy w 3D na kawie, więc muszę się jeszcze doszkolić.”

Do kawiarni „Kraina Marzeń” wszedł przystojny brunet z zielonymi oczami. Joanna uściskała go serdecznie.

„Witaj, mój kochany. Jak się miewa nasze maleństwo? Nie mogę się doczekać, aż będę ojcem tak wspaniałej kobiety jak Ty.” Przytulili się do siebie i pocałowali, a za nim wszedł jego przyjaciel, również przystojny, z długimi brązowymi włosami i niebieskimi oczami.

„Chciałbym Cię przedstawić naszemu drużbowi, mojemu najlepszemu przyjacielowi, Marcinowi Breyowi.” powiedział.

„Witaj, Marcinie.” Podeszłam do niego. „Czy chcielibyście coś do picia? Może kawy dla Was?” Spytałam. Byłam zainteresowana Marcinem od pierwszego spojrzenia. Zadawałam mu pytania, a on odpowiedział kokietującym głosem, że jest freestylowcem motocrossowym i bierze udział w zawodach. Czuje się wtedy wolny i odprężony. Joanna przyniosła kawę i ciasto, postawiła je na stole i zaczęła tańczyć ze swoim narzeczonym przy spokojnej balladzie. Joanna wyglądała na bardzo szczęśliwą. Widać, że kocha go nad życie, i on wzajemnie.


„Chciałabym Kapucynera z dwiema łyżeczkami cukru oraz kawałkiem jabłecznika” — powiedziała spokojnym głosem. Joanna przyniosła kawę i ciasto, a ja od razu zapłaciłam 30$. Zapytała mnie, co u mnie słychać, wyrażając swoje zainteresowanie miłym tonem. Odpowiedziałam, że dostałam pracę w ekskluzywnym salonie kosmetycznym na ulicy Rod 4, i że jutro zaczynam, czując dumę z dzisiejszego dnia. Joanna podzieliła się radością z moich sukcesów i wspomniała o swoim udziale w konkursie baristy za trzy tygodnie. Planują robić obrazy w 3D na kawie, więc musi się jeszcze doszkolić.

Wtedy do kawiarni „Kraina Marzeń” wszedł przystojny brunet o zielonych oczach, muskularnej budowie ciała i uroczych dołeczkach na policzkach. Powitał Joannę słowami „witaj, moja królowo”, wyrażając radość z nadchodzącego rodzicielstwa. Przytulili się i pocałowali, a za nim wszedł jego bliski przyjaciel — młody mężczyzna o długich brązowych włosach, niebieskich oczach i muskularnej sylwetce. Chciał przedstawić go Joannie jako swojego najlepszego przyjaciela, Marcina Brey’a.

Joanna zaproponowała, abym poznała jej przyjaciółkę, Lukrecję, z którą nie widziałam się od czterech lat. Bez skrępowania zapytałam Marcina, czy ma dziewczynę, na co odpowiedział, że szuka właściwej partnerki, podczas gdy jego przyjaciel wkrótce się żeni. Nie wiedziałam, że Joanna jest w ciąży, a ja samą jestem kosmetyczką, zaczynającą pracę w ekskluzywnym salonie kosmetycznym na ulicy Rod 4. Wspomniałam, że od czasu szkolnej potańcówki nie kontaktowałam się z Joanną, ale dowiedziałam się o jej kawiarni „Kraina Marzeń” z Facebooka i postanowiłam ją odwiedzić. Przez 15 lat siedziałyśmy w tej samej ławce.

Marcin poprosił mnie o numer telefonu, a ja, pełna ekscytacji, mu go podałam. To było pierwsze takie uczucie dla mnie. Uśmiechnął się do mnie, pokazując dołeczki na policzkach, a ja zaczęłam odczuwać do niego przyciąganie. Spytałam go, czym się zajmuje na co dzień, a on odpowiedział kokietującym głosem, że jest freestylowcem motocrossowym i bierze udział w zawodach. Czuje się wtedy wolny i odprężony.

Joanna przyniosła kawę i ciasto, postawiła je na stole i zaczęła tańczyć ze swoim narzeczonym przy spokojnej balladzie. Ich szczęście było widoczne, a oni nie mogli oderwać od siebie wzroku. Powiedział jej, że wieczór kawalerski spędzi z nią, tańcząc przez całą noc. Byłam zaskoczona, ale cieszyłam się z ich szczęścia.

Marcel przedstawił swojego przyjaciela, Macieja Witcha, który chciał połączyć swoje nazwisko z jego. Co do wieczoru kawalerskiego, zapewnił, że będzie to typowo męska impreza, bez alkoholu ale pełna kreatywności. Byłam pod wrażeniem pomysłowości, zwłaszcza mieszkając w Las Vegas, gdzie nietypowe pomysły są na porządku dziennym.

Czy widzę w Marcinie potencjalnego partnera? Czy może to tylko chwilowe zauroczenie? To pytania, na które nie mam jeszcze odpowiedzi. Ale miło było spędzić czas w jego towarzystwie, tańcząc w rytm ballady i delektując się chwilą.”

Ugiął mnie delikatnie do tyłu, cały czas czułam jego perfumy, to jest to, czego mi brakowało. Przetańczyliśmy dwie piosenki z radia. Pocałował moją dłoń, wpatrując się w moje oczy. Wróciliśmy do stolika, trzymając się za ręce. „Bardzo dobrze tańczysz. Czy byś ze mną poszła na ślub mojego przyjaciela i swojej przyjaciółki?” — powiedział chrapowatym głosem. Uśmiechnęłam się do niego i odpowiedziałam zmysłowym tonem głosu: „Oczywiście”. Wypiłam całą kawę i zjadłam cały kawałek ciasta. Marcin zrobił to samo, cały czas patrząc mi w oczy. Nie mogliśmy utrzymać poważnej miny. Trzymał moją dłoń bardzo stanowczo, bardzo podobała mi się jego aprobata.

Joanna i Maciej podeszli do nas i powiedzieli, że wspólnie spędzimy wieczór kawalerski i panieński, a na pewno będziemy śpiewać karaoke. Byłam zachwycona pomysłem i od razu o tym powiedziałam: „Wspaniały pomysł! Zabawa bez alkoholu — coraz bardziej mi się ten pomysł podobał”. Joanna uśmiechnęła się do mnie, trzymając narzeczonego za ramię: „Będziemy się świetnie bawić. Nie mogę się doczekać ślubu, wesela i wspólnego życia. Będę miała bliźniaki, jeszcze nie wiem jakiej będą płci, ale jestem najszczęśliwszą panną młodą” — powiedziała, pocałowawszy Macieja Witcha spontanicznie w usta.

Marcin zaprosił mnie na parkiet i zaczęliśmy wszyscy tańczyć. Tańczyłam w rytm piosenki. Której tekst był następujący:


„Kocham Ciebie”

Na skrzydłach wiatru. Wysyłam swój pocałunek do Ciebie Kochanie. Na skrzydłach wiatru widzę cały świat, na problemy patrzę z góry i wysyłam do Ciebie Pocałunek. Byś wiedział że Ciebie Kocham przestałam się bać mówić te piękne dwa słowa, przy Tobie czuję się jak lecąc na wietrze a deską surfingową uderzam o fale w piękny ciepły dzień.


Ref. Niech wiatr będzie moim adresatem, do twojego ucha wiatr ode mnie powie szeptem Kocham Ciebie. Niebo pełno gwiazd wskażą drogę do Twojego serca. Niech gwiazd przekażą ode mnie list, pełen miłości do Ciebie.


Marzeniami wspólnie bawi się razem, czas dla nas to żadna przeszkoda bo bardzo Ciebie Kocham. Czas płynie bardzo szybko do następnego wspólnego spotkania. Tylko Ciebie wciąż kocham.


Ref. Niech wiatr będzie moim adresatem, do twojego ucha wiatr ode mnie powie szeptem Kocham Ciebie. Niebo pełno gwiazd wskażą drogę do Twojego serca. Niech gwiazdy przekażą ode mnie list, pełen miłości do Ciebie


Ciebie tylko kocham. Twoje oczy święcą się jak diamenty, jak w pełni księżyc, który jest wysoko nad niebem jak wschodzące słońce Za twoim głosem pożądam w patrzę w tą samą stronę w ideach.


Ref. Niech wiatr będzie moim adresatem, do twojego ucha wiatr ode mnie powie szeptem Kocham Ciebie. Niebo pełno gwiazd wskażą drogę do Twojego serca. Niech gwiazdy przekażą ode mnie list pełen miłości do Ciebie.

autorka Joanna Jahnz


Spytał, czy umówię się z nim po pracy. Odpowiedziałam bardzo chętnie i przytulił mnie bardzo mocno. W myślach miałam ochotę go pocałować i być z nim. Spytał, na jakiej ulicy mieszkam, żeby mnie odprowadzić do domu na motorze. Zgodziłam się na wspólną odprawę do domu, wtedy pocałował moje palce, patrząc mi w oczy. „Zapraszam Cię na zawody sportowe za tydzień, motocrossowe. Pewnie będziesz siedziała na trybunach i patrzyła z ciekawością na mój występ. Jestem pod wrażeniem, czy masz dla mnie już bilet wejściowy?” — zapytał spokojnym tonem głosu. „Oczywiście, jutro go załatwię” — odpowiedziałam. „Jesteś pierwszą kobietą, z którą mogę rozmawiać o niczym konkretnym i bardzo swobodnie się czuję w Twoim towarzystwie” — dodał, a ja bez zastanowienia pocałowałam go w policzek. „Nie trzeba więcej słów” — odpowiedziałam, zarumieniłam się i przytuliłam do niego.

Maciej z Joanną równo do nas podeszli: „Kiedy planujecie zaręczyny?” My się tylko uśmiechnęliśmy. Usiedliśmy razem przy stoliku. Byłam obok Marcina, naprzeciwko nas Joanny z Maćkiem. Udzielił się nam romantyczny nastrój dzięki muzyce. Joanna powiedziała, że za pół godziny ma wizytę u ginekologa, a ja spytałam Maćka, gdzie pracuje. Odpowiedział, że prowadzi dwie firmy budowlane i spotkał Joannę dzięki swojej pracy, gdy jego firma budowała ten lokal. Teraz czuje się spełnionym człowiekiem, jeszcze do niego nie dotarło, że będzie miał bliźnięta, ale jest bardzo szczęśliwy.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 14.7
drukowana A5
za 28.5