E-book
22.05
drukowana A5
32.87
Korepetycje z języka polskiego dla licealistów cz.1 Starożytność Średniowiecze

Bezpłatny fragment - Korepetycje z języka polskiego dla licealistów cz.1 Starożytność Średniowiecze


Objętość:
93 str.
ISBN:
978-83-8273-520-8
E-book
za 22.05
drukowana A5
za 32.87

I. Starożytność

1. Charakterystyka ogólna epoki

Starożytność to jedna z najdłuższych epok w historii kultury europejs­kiej. Jej początki sięgają III tysiąclecia przed naszą erą, kiedy to roz­winiętą kulturę tworzyli Sumerowie. Zostali oni pokonani przez Babilończyków i Asyryjczyków, lecz najeźdźcy przejęli od podbitego narodu sumeryjskiego język, pismo i kulturę.

Wspaniałym dziełem starożytnego świata jest „Biblia” najbogatsze źródło kultury europejskiej, literackich wątków i motywów. Często podob­ne wątki i motywy pojawiają się w mitologii starożytnych Greków. Początki literatury greckiej przypadają na VIII wiek p.n.e., kiedy po­wstawały najwybitniejsze epopeje starożytnego świata „Iliada” i „Odyse­ja” Homera. W VII wieku nastąpił rozwój liryki, natomiast w V w. p.n.e. to wspaniały rozkwit tragedii greckiej, wreszcie III wiek p.n.e. to epoka epigramatu.

Z tego bogatego skarbca kultury greckiej chętnie korzystali Rzymia­nie, przejmując wierzenia, mity, nadając jedynie tym samym bogom łacińskie imiona. Wzorem dla Rzymian była także liryka i epika grecka, uznana przez Horacego za wspaniały pierwowzór.

Kultura i mitologia grecka jest stałym źródłem motywów, toposów i archetypów. Topos (miejsce wspólne) oznacza stałe obrazy i motywy w literaturze europejskiej, będące świadectwem ciągłości tradycji w kulturze europejskiej i uzewnętrznieniem archetypicznych wzorów. Przykłady toposów to Arkadia, złoty wiek, Amor.

Archetyp natomiast jest to pojęcie psychologiczne, wprowadzone przez Karola Gustawa Junga. Jest to prastary wzorzec wchodzący w obręb zbiorowej świadomości, określający wyobrażenia o świecie, przeżycia religijne, zachowania, jako reakcje na pewne sytuacje. Przykłady ar­chetypów to: czułość matki, którą reprezentuje Demeter, zbuntowany przeciw bogom społecznik Prometeusz, marzyciel Ikar.

2. Podział i funkcje mitów. Porównanie religii starożytnych Greków z religią chrześcijańską

Mit jest to gatunek epicki, opowieść wyrażająca wierzenia danej społeczności. Mit dotyczył tego, co było na początku, opowiadał więc o powstawaniu świata, bogów i ludzi. Bohaterami mitu byli bogowie lub ludzie wyposażeni w nadprzyrodzone cechy. Mit występował pierwotnie w formie ustnej, a zapisywany był dopiero wówczas, gdy tracił bezpośre­dni związek z wierzeniami i światopoglądem. Ze względu na funkcje, jakie pełniły mity w starożytnym świecie dzielimy je na:

teogoniczne — opowiadające o narodzinach bogów, kosmogoniczne — przedstawiające powstawanie świata, antropogeniczne — wyjaśniające pochodzenie człowieka, genealogiczne — zajmujące się historią znanych rodów.

Mity stanowią integralny składnik kultury ludów pierwotnych, gdyż pełniły one w tych społeczeństwach ważne i różnorodne funkcje:

poznawcze — pozwalały ludziom pierwotnym interpretować rzeczywi­stość przyrodniczą, umieszczając racje wszelkiego rodzaju zjawisk w świecie nadprzyrodzonym;

światopoglądowe — umożliwiały interpretację zjawisk społecznych, stanowiły motywację wszelkich działań i obyczajów, a przede wszystkim rytuałów, były więc ważnym elementem więzi społecznej;

sakralne — wyrażały kult dla bogów, ukazywały obrzędy związane z tym kultem.

Charakterystyczną cechą religii starożytnych Greków był politeizm, czyli wielobóstwo. Grecy starożytni wierzyli w bardzo wielu bogów. Niemal każda dziedzina życia, każda sfera ludzkiej działalności miała swego opiekuna, podobnie jak każde miasto i niemal każda osoba. Jest to jedna z zasadniczych różnic między religią starożytnych Greków a religią chrześcijańską, która jest monoteistyczna (jednobóstwo), gdyż zakłada wiarę w jednego Boga.

Inną, również znamienną cechą starożytnej religii greckiej był jej antropomorfizm (anthropos — człowiek). Otóż bogowie greccy mieli wiele cech typowo ludzkich, posiadali wady i zalety, kłócili się między sobą, rywalizowali ze sobą, dręczyła ich zazdrość, przeżywali miłość, odczuwali gniew, a także strach. Ich „uczłowieczenie” nieraz było tak wielkie, że schodzili oni z Olimpu na ziemię, przybierali ludzką postać, częste były związki bogów z ziemskimi kobietami. Wielokrotnie owocem tych związ­ków były dzieci, zwane herosami. Stawali się oni pośrednikami w stosun­kach między bogami i ludźmi. Byli oni też wyposażeni w cechy nad­przyrodzone, obdarzeni nadludzką siłą i odwagą, dokonywali wielkich czynów dla dobra ludzkości. Do najbardziej znanych herosów zaliczyć należy Heraklesa, Jazona, Orfeusza i Perseusza. Tak więc bogowie greccy tworzeni byli „na podobieństwo ludzi”. Jedyną cechą, która ich odróżniał od zwykłych ludzi była nieśmiertelność, którą zapewniało im spożywanie ambrozji, pokarmu bogów i picie nektaru, który gwarantował wieczną młodość i urodę.

3. Stworzenie świata — genealogia bogów olimpijskich

Mit o stworzeniu świata rozpoczyna się od słów: „Na początku był Chaos”. Według mitologii greckiej była to pusta, niezmierzona prze­strzeń, bezkształtna masa, z której powstawał świat. Uosobieniem tego pojęcia było bóstwo o tym samym imieniu, ojciec Erebu (bóg ciemności) i Nocy. Z Chaosu, czyli otchłani, kryjącej w sobie zarodki przyszłego świata wyłoniła się pierwsza para bogów: Uranos i Gaja. Uranos była to personifikacja nieba, natomiast jego małżonka Gaja uosabiała ziemię. Ze związku Uranosa z Gają narodziło się odrażające potomstwo tytanów, cyklopów i sturękich. Uranos przerażony widokiem swego potomstwa strącił swe dzieci do Tartaru, skąd nie było już powrotu. Ulegając prośbom Gai pozostawił na wolności jedynie najmłodszego z tytanów — Kronosa. Zranił on dotkliwie żelaznym sierpem swego ojca, pozbawił go tronu i strącił z niebios. Z krwi ranionego Uranosa zrodziły się boginie zemsty Erynie. Władzę nad światem przejął Kronos wraz ze swą małżonką Reą. Obawiając się przepowiedni, która głosiła, że zostanie pozbawiony władzy przez syna połykał wszystkie swe dzieci, zaraz po ich narodzinach. Rei udało się uratować najmłodszego syna, gdyż podała mężowi kamień zawinięty w pieluszki. Ukryła się wraz z synem na Krecie i nadała mu imię Zeus. Karmiła go mlekiem kozy Amaltei. Ułamany róg Amaltei napełniał się wszystkim, czego zapragnął jego właściciel (róg obfitości). Po śmierci

Amaltei Zeus wykonał z jej skóry tarczę, której nie mogła przebić żadna strzała. Tarcza ta została nazwana egidą. Dzięki tej tarczy Zeus zwyciężył swego ojca Kronosa i strącił go do Tartaru. Przedtem jeszcze dał mu silny środek wymiotny i Kronos wyrzucił z siebie połknięte potomstwo: dwóch braci Zeusa — Posejdona i Hadesa oraz trzy siostry — Herę, Demeter i Hestię. Ostatecznie Zeus pogodził się z ojcem i pozwolił mu zamieszkać na Wyspach Szczęśliwych. W czasie świąt obchodzonych ku czci Krono­sa, zwanych Kroniami niewolnicy byli zwolnienie od pracy i uczestniczyli w uroczystościach na równi z panami. Na Krecie w zamierzchłych czasach panował barbarzyński zwyczaj składania Kronosowi ofiar z dzieci.

Zeus zapanował nad światem wraz ze swą małżonką Herą. Był uważany za ojca bogów i ludzi, dzięki czemu jednoczył liczne plemiona greckie. Hera zaś — siostra i małżonka Zeusa dzieliła z nim władzę nad światem, była też opiekunką małżeństw i położnic.

Posejdon, brat Zeusa został władcą mórz, rzek, wysp i półwyspów. Jego atrybutem był trójząb, którym mógł uciszyć burzę, ale też spowodo­wać trzęsienie ziemi.

Hades, trzeci z braci otrzymał władzę nad światem podziemnym, którą sprawował wraz ze swą małżonką Persefoną. Grecy wyobrażali go sobie, jako brodatego mężczyznę w średnim wieku, z rogiem obfitości w ręce. Hades był to także świat umarłych, bądź miejsce, gdzie umarli odbywaj karę za grzechy, natomiast ludzie dobrzy po śmierci przebywają w Elizjum.

Demeter, siostra Zeusa, matka Persefony była boginią roli i urodzajów, nauczyła więc ludzi uprawy roli. W uroczystościach ku jej czci mogli brać udział również niewolnicy. W czasie tych obchodów corocznie wy­stawiano dramat, w którym przedstawiano porwanie Persefony, zwanej też Korą przez Hadesa, żale matki za córką i wreszcie powrót córki. Zeus, ulegając prośbom Demeter, pozwolił spędzać Korze część roku z matką i część z mężem.

Hestia zaś, trzecia z sióstr Zeusa była opiekunką ogniska domowego, czuwała nad sierotami oraz młodymi rodzinami. Mimo zabiegów ojej rękę Posejdona i Apollina, bogini postanowiła zachować dziewictwo. Z jej kultem związanych jest wiele obrzędów: piątego dnia po urodzeniu oddawano pod jej opiekę dziecko, obnosząc je wokół ogniska, płomieniem z jej świętego ognia matka panny młodej zapalała ognisko w nowym domu. Żołnierze wyruszający na podbój nowych kolonii zabierali ze sobą święty ogień, aby w ten sposób podtrzymać łączność z ojczyzną.

4. W świecie bohaterów mitologicznych

Prometeusz to niewątpliwie jeden z najpiękniejszych bohaterów w mitologii, bóg, który stworzył człowieka z łez i gliny, a potem tchnął w niego duszę, kradnąc iskierkę z rydwanu słońca. Narażając się na gniew bogów ukradł z Olimpu ogień i podarował go człowiekowi, aby człowiek pierwotny mógł się ogrzać, zaprzestać spożywania surowego mięsa i od­straszyć dzikie zwierzęta. Nauczył też człowieka budowy domów z kamie­nia, sztuki ciesielskiej, budowy okrętów, produkowania lekarstw z ziół i wydobywania z głębi ziemi cennych metali. Wprowadził też początki pisma i naukę o liczbach, sprawił, że człowiek zapanował nad siłami przyrody. Składając ofiarę Zeusowi ukrył pod skórą najdelikatniejsze mięso, zaś kości przykrył tłuszczem. Zeus wybrał część przykrytą tłusz­czem, gdyż spodziewał się pod nią mięsa, a były tam jedynie kości. Odtąd ludzie składali bogom w ofierze tylko kości i tłuszcz, sami spożywając mięso. Za ten podstęp Zeus odebrał ludziom ogień, ale Prometeusz wykradł go i przyniósł na ziemię pierwsze zarzewie. Za swą zuchwałość Prometeusz został okrutnie ukarany — przykuto go do ścian Kaukazu, a zgłodniały orzeł wyjadał mu wątrobę, która wciąż odrastała. Od tych straszliwych cierpień uwolnił go dopiero Herakles.

Prometeuszowi nie udało się jednak uratować człowieka przed wszel­kim złem. Oto bogowie zesłali na ziemię Pandorę, pierwszą ziemską kobietę. Została ona ulepiona przez Hefajstosa z gliny, ożywiona i przy­odziana przez Atenę, obdarzona przez wielu bogów, między innymi urodą i darem wymowy. W posagu otrzymała też glinianą beczkę szczelnie zamkniętą. Zjawiła się przed domem Prometeusza, ale mądry tytan natychmiast ją odprawił. Nie zrobił tego, mimo ostrzeżeń Prometeusza (w przód myślący) jego brat Epimeteusz (wstecz myślący), lecz ożenił się z Pandorą. Żona szybko skłoniła Epimeteusza do otwarcia beczki, uwal­niając w ten sposób wszystkie smutki, cierpienia i choroby, które odtąd zaczęły nękać ludzkość. Od imienia tego najszlachetniejszego z bogów powstał w literaturze termin prometeizm oznaczający postawę buntu przeciwko Bogu, w imię dobra ludzkości, a także gotowość poświęcenia się dla własnego narodu lub grupy społecznej.

Apollo jest także jednym z najpopularniejszych bogów olimpij­skich. Pierwsze ślady jego kultu odnajdujemy na glinianych tabliczkach z XIII w. p.n.e. Apollo był bogiem światła słonecznego, opiekunem muzyki i poezji, synem pięknej Latony, do której zapałał miłością sam Zeus. Zazdrosna Hera ścigała Latonę, która znalazła jednak schronienie na wyspie Delos, gdzie urodziła bliźnięta Apollina i Artemidę. W tej pięknej chwili narodzin łabędzie otoczyły wyspę, która zazieleniła się i pokryła kwiatami. Ten piękny, smukły, jasnowłosy młodzieniec, zachowujący dar wiecznej młodości bywał też czasem okrutny. Pewnego razu flecista Marsjasz odważył się stanąć z nim w zawody w grze na cytrze i oczywiś­cie przegrał, gdyż jedynie Apollo zdołał wywołać u słuchaczy radość lub smutek. Młody bóg przywiązał nieszczęsnego Marsjasza do drzewa i odarł ze skóry. Był też doskonałym łucznikiem, na rozkaz swego ojca wystrzelał z łuku sześciu synów Niobe, to samo uczyniła z jej sześcioma córkami Artemida. Była to kara niebios, gdyż Niobe wywyższała się nad piękną Latonę, chełpiąc się, że ma dwanaścioro dzieci, a Latona tylko dwoje. Niobe po śmierci swych dzieci skamieniała z żalu. Apollo był też bogiem nagłej śmierci, a dziwne przeznaczenie powodowało, że nieszczęście wciąż spotykało tych, z którymi związał się młody bóg. Ponieważ przechwalał się, że lepiej strzela od boga miłości, rozgniewany Eros ugodził strzałą miłości w serce Apollina, a strzałą nienawiści w serce płochliwej Dafne, która odtąd wciąż uciekała przed Apollinem. W końcu została ona zamieniona w drzewo laurowe przez swą matkę Gaję, Apollo zaś przystroił się jego gałązkami. Odtąd drzewo laurowe stało się jego atrybutem.

Zginął także Hiakintos serdeczny przyjaciel Apollina, ugodzony dys­kiem przez samego boga, gdyż zazdrosny bożek łagodnego wiatru Zefir skierował dysk tak nieszczęśliwie.

Apollo przebywał najczęściej w towarzystwie Charytr, które także były rozkochane w muzyce i śpiewie, toteż zjawiały się natychmiast, gdy Apollo brał cytrę do rąk, był też zwierzchnikiem dziewięciu muz:

Kalliope — opiekunka poezji epickiej,

Klio — opiekunka historii,

Euterpe — opiekunka poezji lirycznej,

Melpomena — opiekunka tragedii,

Terpsychora — opiekunka tańca i pieśni,

Erato — opiekunka poezji miłosnej,

Urania — opiekunka astronomii,

Polihymnia — opiekunka poezji chóralnej,

Talia — opiekunka komedii.

Apollo był czczony jako zbawca, ponieważ pomagał ludziom w cierpieniu, wierzono, że potrafi odwrócić śmierć, a zbrodniarzy oczyścić z grzechu.

W całej Grecji odnajdujemy liczne ślady kultu Apollina, święta ku jego czci obchodzono po zbiorach jesiennych, niosąc do domu gałązki oliwki, obwieszone figami, bułkami i winem w dzbanuszkach.

Nike była to grecka bogini zwycięstwa, córka tytana Pallasa i bogini rzeki podziemnej Styks. Grecy wyobrażali ją sobie jako czarnowłosą dziewicę z wielkimi skrzydłami u ramion. Jej atrybutami była gałązka oliwna i wieniec laurowy, symbole zwycięstwa i pokoju oraz trąbka, którą ogłaszała triumf zwycięzców, krążąc nad polem bitwy. W Grecji naj­bardziej czcił ją Aleksander Wielki, wierząc, że jej właśnie zawdzięcza swój zwycięski pochód przez starożytny świat. Toteż na wszystkich etapach swych podbojów stawiał jej pomniki i świątynie. W staro­żytnym Rzymie bogini Nike znana była pod łacińskim imieniem Wiktorii. Sprowadził ją tu cesarz August i umieścił w senacie, na kuli, mającej wyobrażać glob ziemski. Senatorowie rzymscy przed rozpoczęciem obrad składali jej ofiarę z kadzideł i wina, wierząc, że „wieczne miasto” zawdzięcza swą potęgę właśnie Wiktorii. Kult tej bogini w Rzy­mie wzmógł się jeszcze bardziej po pożarze miasta, kiedy to wśród to­talnej pożogi posąg jej cudem ocalał. Kiedy za panowania cesarzy chrześcijańskich posąg Wiktorii usunięto z senatu, przywiązani do tradycji Rzymianie przepowiadali rychły upadek miasta, co rzeczywiście nieba­wem nastąpiło.

5. Najpiękniejsze greckie mity

„Wojna trojańska” — Tetyda była to boginka morska niezwykłej piękności, toteż o jej rękę ubiegali się najpotężniejsi z bogów — Zeus i Posejdon. Kiedy jednak Temida, bogini sprawiedliwości ostrzegła ich, że Tetyda urodzi syna potężniejszego od swego ojca, wówczas zrezygnowali. Natomiast zakochał się w Tetydzie król Tesalii Peleus i chociaż piękna bogini go nie chciała Peleus nie rezygnował ze starań o jej rękę. Nie zniechęcało go nawet to, że bogini, aby mu się wymknąć zamieniała się w ogień, to znów w węża. W końcu wytrwałość Peleusa została na­grodzona — piękna bogini została jego żoną. Wesele odbyło się w piecza­rze dobrego i mądrego centaura Chejrona. Zaproszono wszystkich bogów z wyjątkiem bogini niezgody Eris. Ona zjawiła się jednak sama i rzuciła na stół złote jabłko z napisem „dla najpiękniejszej”. Natychmiast trzy boginie: Hera, Atena (córka Zeusa, bogini mądrości i sprawiedliwej wojny) oraz Afrodyta, bogini miłości i piękności zaczęły się kłócić o nie. Sędzią sporu zgodnie z wolą Zeusa miał zostać królewicz trojański Aleksander, zwany Parysem, wychowywany przez pasterzy. Rodzice porzucili go w górach Ida na pożarcie dzikim zwierzętom, gdyż przepo­wiednia głosiła, że syn Priama i Hekabe, który miał przyjść na świat to płonąca żagiew, która będzie przyczyną zguby Troi. W zamian za złote jabłko Hera obiecywała mu potęgę i władzę, Atena mądrość, natomiast Afrodyta najpiękniejszą kobietę na świecie. Parys nie chciał być władcą zamkniętym w pałacowych murach i noszonym w lektyce, gdyż wtedy tęskniłby do swoich gór, ani siwym, zgrzybiałym starcem, chociaż bardzo mądrym, toteż bez wahania oddał złote jabłko Afrodycie. Wkrótce też Parys powrócił na dwór królewski, jako zwycięzca igrzysk, a o dawnej przepowiedni wszyscy zapomnieli. Wówczas zapragnął, aby Afrodyta spełniła swe przyrzeczenie. Najpiękniejszą kobietą ówczesnego świata była Helena, córka Zeusa i Ledy, żona Menelaosa, króla Sparty. Parys przybył do Sparty i przy pomocy Afrodyty uprowadził Helenę do Troi. Oburzeni Grecy rozpoczęli przygotowania do wyprawy wojennej. Na czele wojsk greckich miał stanąć Agamemnon, król Argos i Myken, brat Menelaosa. Poszukiwano gorączkowo Achillesa, którego matka Tetyda ukryła wśród siedmiu córek króla Likomedesa. Grecy nie mogli odpłynąć bez Achillesa, gdyż przepowiednia głosiła, że bez niego nie wygrają wojny. Achillesa odnalazł Odyseusz, król Itaki, najsprytniejszy z greckich wojowników. Przebrał się za kupca, rozpostarł przed córkami Likomedesa wspaniałe szaty i ozdoby, obserwując jednocześnie pilnie ich zachowanie. Jedna z córek nie okazywała żadnego zainteresowania, natomiast oczy jej zabłysły na widok wspaniałego miecza. Odyseusz odgadł, że to jest Achilles. Wówczas jednak zaistniały inne nieoczekiwane przeszkody. Zapanowała cisza morska, a wyrocznia orzekła, że Artemida oczekuje ofiary, którą ma być córka Agamemnona Ifigenia. Przybyła ona do świątyni w Taurydzie, gdyż powiedziano, że odbędą się jej zaślubiny z Achillesem, najpiękniejszym z greckich kawalerów. Kiedy kapłan podniósł miecz, aby złożyć ofiarę zeszła z niebios bogini Artemida, prowadząc młodą łanię, która została złożona w ofierze, natomiast Ifigenia została kapłanką w świątyni Artemidy w Taurydzie. W czasie ostatniego nabożeństwa przed wyruszeniem na wyprawę wąż wpełznął na jawor, na którym znajdowało się stado wróbli — osiem piskląt i ich matka. Wąż pożarł je wszystkie, a potem skamieniał. Wróżbita Kalchas przepowie­dział, że wojna będzie trwała dziewięć lat, a dopiero w dziesiątym roku Grecy zwyciężą Trojan. Po przybyciu do Troi Grecy wysłali najpierw posłów Menelaosa i Odyseusza, żądając wydania Heleny. Trojanie nie wydali Heleny, w związku z czym rozpoczęły się działania wojenne. Między Achillesem a Agamemnonem zrodził się konflikt o piękną brankę trojańską Bryzejdę, w wyniku którego Achilles odmówił udziału w wal­kach. Wówczas, zgodnie z przepowiednią Grecy zaczęli ponosić klęski. Przyjaciel Achillesa Patrokles w nadziei, że odstraszy Trojan przywdział zbroję przyjaciela i ruszył do walki. Zginął jednak z rąk Hektora. Wówczas dopiero zrozpaczony Achilles powrócił do walki i zabił w poje­dynku Hektora, najdzielniejszego z synów króla Priama. Nie dość mu było zemsty, choć pozbawił życia Hektora. W okrutny sposób bezcześcił jego ciało, przywiązawszy je do rydwanu i objeżdżając mogiłę Patroklesa. Wówczas to do obozu Greków przybył sam Priam i wykupił ciało syna. Wkrótce w walce z Parysem zginął Achilles, ugodzony w piętę. Było to jedyne miejsce, w które można go było śmiertelnie zranić, gdyż matka Tetyda po urodzeniu syna zanurzyła go w wodach Styksu, co spowodowa­ło, że ciało Achillesa stało się odporne na rany. Trzymała jednak niemowlę za piętę. (Pięta Achillesa — czułe miejsce, słaby punkt). Grecy w końcu odnieśli zwycięstwo dzięki pomysłowi Odyseusza, który w olbrzymim drewnianym koniu ukrył kilkudziesięciu greckich wojowników, podczas gdy pozostali udawali, że odpłynęli. Zaintrygowani Trojanie mimo ostrze­żeń Kasandry wciągnęli olbrzymiego konia w obręb murów, a gdy w nocy po wesołej uczcie z okazji zakończenia wojny zasnęli, wówczas Grecy wyszli z ukrycia i otworzyli bramy miasta, pod którymi czekali już ich rodacy, którzy pod osłoną nocy z powrotem przybyli do brzegu. Zgodnie z przepowiednią Troja została całkowicie spalona, a jej mieszkańcy wymordowani.

Agamemnon pojmał jako swoją brankę Kasandrę i razem z nią powrócił do Grecji. Tu jednak został zamordowany przez swą żonę Klitajmestrę i jej kochanka Ajgistosa. Wraz z Agamemnonem została zamordowana Kasandra. Menelaos odzyskał Helenę, po ośmioletniej wędrówce powrócił z nią do Grecji. Odyseusz dopiero po dziesięciu latach tułaczki powrócił do swej Itaki, gdzie czekała na niego wierna żona Penelopa, która śmiało odpierała zaloty zuchwałych zalotników.

Wśród nielicznych ocalałych Trojan znalazł się Eneasz, który uszedł z ojcem i maleńkim synem z płonącego miasta. Zawędrował aż do Kartaginy, gdzie chciała go za wszelką cenę zatrzymać zakochana w nim królowa Dydona. Ostatecznie wylądował w Italii.

Mit o Heraklesie — był on synem Zeusa i królowej Teb Alkmeny, żony Amfitriona. Za sprawą Hery, która nienawidziła syna Zeusa, spotyka­ło go wciąż wiele niebezpiecznych przygód i trudności, które musiał pokonywać. Już w kołysce musiał udusić węże zesłane przez Herę. W młodości ożenił się z córką króla Teb Kreona — Megarą. Żyli szczęśliwie kilka lat, aż do momentu, gdy Hera zesłała na niego atak szału, w trakcie którego Herakles zamordował żonę i trójkę swych dzieci. Za karę musiał z rozkazu króla Myken Eurysteusza wykonać dwanaście następujących prac:


— Udusił lwa nemejskiego gołymi rękami, gdyż nie można go było zranić żadną bronią.

— Pokonał dziewięciogłową hydrę lemejską, gdyż obcinał jej kolej­no osiem głów, a ponieważ głowy odrastały przypalał od razu rany pozostałe po obcięciu głów. Ostatnia głowa została zmiażdżona przez Heraklesa olbrzymim kamieniem. Zanurzył też swe strzały w trującej krwi hydry, odtąd rany zadane tymi strzałami były nieuleczalne.

— Dostarczył Eurysteuszowi żywego dzika erymanckiego.

— Schwytał też żywcem łanię cerynejską, poświęconą Artemidzie.

— Zabił zamieszkujące w Arkadii w mieście Stymfalos ptaki, żywią­ce się ludzkim mięsem.

— Zdobył słynny pas królowej Amazonek Hipolity, zapewniający jego posiadaczowi zwycięstwo.

— Oczyścił stajnie Augiasza, nie uprzątane w ciągu ostatnich trzy­dziestu lat, gdyż skierował tam nurt rzeki Alfejos.

— Sprowadził z Krety dla Eurysteusza szalonego byka. Szał zesłał na byka Posejdon, chcąc ukarać króla Minosa.

— Zabił Diomedesa, króla Tracji, który karmił swe dzikie rumaki mięsem cudzoziemców, a konie sprowadził do Eurysteusza.

— Sprowadził z Erytrei wspaniałe woły Geriona, potwora o trzech głowach i trzech zrośniętych tułowiach. Musiał w tym celu zabić samego Geriona, a także pasterza wołów i jego psa.

— Atlas zerwał dla niego w ogrodzie Hesperyd złote jabłka, które były darem ślubnym dla Hery od Gai. Herakles w tym czasie podtrzymywał za Atlasa niebo.

— Porwał Cerbera, psa o trzech głowach i wężem zamiast ogona, który strzegł bram Hadesu.


Herakles dokonywał też wielu innych bohaterskich czynów. Między innymi uwolnił z okowów Prometeusza, ale przebywał też przez rok na służbie u królowej Omfalii, która zlecała mu różne kobiece prace. Była to kara za zabicie brata królowej Joli, o której rękę starał się Herakles. Ostatecznie Herakles ożenił się z królewną Dejanirą. Zabił w jej obronie centaura Nessosa, który chciał porwać Dejanirę. Nessos zemścił się jednak przed śmiercią, zapewniając, że jego krew przywróci w razie potrzeby Dejanirze miłość jej męża. Kiedy więc po wielu latach Herakles zakochał się w swojej brance Joli, zazdrosna Dejanira przysłała mężowi szatę zmoczoną w krwi Nessosa, w nadziei, że odzyska miłość męża. Ponieważ Nessos zginął od zatrutej strzały, jego również zatruta krew spowodowała straszliwe męczarnie Heraklesa, który nie mogąc znieść straszliwych cierpień rozkazał się spalić na stosie. W chwili śmierci został zabrany na Olimp. Zeus zapewnił mu nieśmiertelność i oddał za żonę boginię młodości Hebe.

Mit o Dedalu i Ikarze — Ateńczyk Dedal był uczniem samego Hermesa, twórcą nowego stylu w sztuce rzeźbiarskiej, gdyż wyrzeźbione przez niego postacie wyglądały jak żywe. Był też wynalazcą wielu narzędzi, między innymi piły, siekiery i poziomicy. Kiedy jego siost­rzeniec i uczeń wynalazł koło garncarskie zazdrosny Dedal zabił go, a potem był zmuszony szukać schronienia na Krecie, u króla Minosa. Tam wybudował dla jego syna, potwora Minotaura labirynt, zamieniony potem w pałac. Kiedy Dedal zapragnął wrócić do ojczyzny Minos nie wyraził na to zgody. Wówczas Dedal postanowił uciec z Krety. W tym celu skonstruował dla siebie i swego syna Ikara ogromne skrzydła z piór ptasich, sklejonych woskiem. Przed odlotem Dedal ostrzegał syna, aby nie leciał zbyt wysoko, gdyż promienie słoneczne roztopią wosk i śmiały lot zakończy się upadkiem. Nie powinien też lecieć zbyt nisko, gdyż pióra nasiąkną wilgocią wody i staną się zbyt ciężkie, aby unieść człowieka w niebieskie przestworza. Ikar jednak tak był zafascynowany lotem, że całkowicie zapomniał o przestrogach ojca. Wzbijał się coraz wyżej i wyżej ku słońcu, wosk zaczął się topić, pióra opadły, a Ikar runął na ziemię.

Mit ten, podobnie jak większość mitów ma symboliczne znaczenie. Podniebny lot Ikara na zawsze pozostanie symbolem odwiecznych tęsknot człowieka do wielkich, wzniosłych i wspaniałych czynów oraz jego skłonności do marzeń. Natomiast Dedal to praktyczny wynalazca, czło­wiek rozważny, pracowity i rzetelny. Reprezentuje on taki typ ludzi, którzy nigdy nie wychylają się poza ustaloną przeciętność. Charakterys­tykę swej postawy życiowej wyraził najlepiej sam Dedal w słowach, skierowanych do Ikara:,,Pamiętaj synu, abyś zawsze leciał środkiem (…), nie zlatuj zbyt nisko, ani nie wzbijaj się zbyt wysoko”.

W każdym społeczeństwie potrzebni są ludzie tacy jak Ikar, którzy będą prowadzić ludzkość drogą postępu oraz tacy jak Dedal, którzy śmiałe zamierzenia Ikarów będą realizować w praktyce.

Mit o Syzyfie — Syzyf, syn Eola, król Koryntu był człowiekiem znanym z przebiegłości i chciwości. Był nawet zapraszany na Olimp, ale za zdradzenie boskich tajemnic Zeus postanowił ukarać Syzyfa przed­wczesną śmiercią. Kiedy jednak bóg śmierci Tanatos przybył po Syzyfa, ten go podstępnie uwięził. W ten sposób nie tylko Syzyf uniknął śmierci, lecz wszyscy ludzie na ziemi przestali umierać. Dopiero na stanowcze żądanie Zeusa Syzyf uwolnił Tanatosa. Wtedy rozkazał swej żonie, aby nie wyprawiała mu pogrzebu, gdy umrze. Kiedy zaś stanął przed obliczem Hadesa prosił, aby go wypuszczono, gdyż musi powrócić na ziemię w celu ukarania żony, która nie dała mu nawet obola, aby miał czym zapłacić Charonowi, przewoźnikowi przez rzekę Styks. Po powrocie na ziemię Syzyf miał nadzieję, że uniknął śmierci i oszukał bogów. Tak się jednak nie stało — Syzyfa odnalazł Hermes i sprowadził do podziemi. Został on też surowo ukarany, gdyż musiał wtaczać na szczyt góry olbrzymi kamień, który staczał się w dół, gdy Syzyf był już niemal u celu. Tak więc Syzyfowa praca, to praca bezowocna, nie przynosząca spodziewanych rezultatów.

6. Mitologia jako źródło stałych motywów, wyrażeń

i zwrotów

Z mitologii greckiej i rzymskiej wywodzą się stałe obrazy i motywy literackie, zwane toposami, a będące doskonałym świadectwem ciągłości tradycji w kulturze europejskiej.

Wiele takich określeń i motywów zostało już wyjaśnionych przy omawianiu poszczególnych mitów np. puszka Pandory, postawa prometej­ska, jabłko niezgody, koń trojański, pięta Achillesa, oczyszczenie stajni Augiasza, koszula Dejaniry, lot Ikarowy, Syzyfowa praca. Do najpopular­niejszych motywów należy także zaliczyć następujące zwroty i wyrażenia:

Męki Tantala — Tantal król Sypylos, syn Zeusa i Pluto bywał częstym gościem na Olimpie. Spożywając nektar i ambrozję stał się nieśmiertelny, kradł jednak boski napój, aby napoić nim własny dwór. Pewnego razu na uczcie, na którą byli zaproszeni bogowie, podał pieczeń z ciała swego syna Pelopsa. Bogowie olimpijscy jednak nie spożyli tej potrawy, a Zeus przywrócił życie synowi Tantala, który został strącony do Tartaru, gdzie cierpi wieczny głód i pragnienie. Stoi w sadzawce, nad którą rośnie drzewo pełne owoców. Gdy jednak Tantal chce się napić woda znika, gdy chce zerwać owoc gałąź odchyla się. Nad jego głową zwisa też chwiejąca się skała. Tak więc męki Tantala to poczucie ustawicznego zagrożenia, a także cierpienie wynikające z pożądania rzeczy, które znajdują się blisko i w wielkiej obfitości, jednak pozostają niedostępne.

Paniczny strach — oznacza nagłe, niepohamowane przerażenie, popłoch ogarniający większą liczbę ludzi. Określenie pochodzi od gre­ckiego bożka Pana, opiekuna lasów, trzód i pasterzy. Był on synem Hermesa, jednak urodził się z rogami, brodą, ogonem i nogami kozła. Mimo iż Pan wchodził w skład orszaku Dionizosa, jako wesoły żartobliwy skoczek, budził swym wyglądem wśród ludzi „paniczny strach”. Także jego przeraźliwy głos, rozlegający się nagle wśród leśnej ciszy budził trwogę.

Węzeł gordyjski — znajdował się w mieście Gordon, w świątyni Zeusa, gdzie heros Gordios umieścił rydwan i jarzmo, które przywiązywał do dyszla za pomocą splątanego sznura. Według wyroczni człowiek, któremu uda się go rozwiązać, zdobędzie władzę nad całą Azją Mniejszą. W 334 r. p.n.e. Aleksander Wielki przeciął węzeł mieczem. Tak więc przeciąć węzeł gordyjski to znaczy rozstrzygnąć skomplikowaną sprawę w sposób radykalny, śmiały, prosty i stanowczy.

Pyrrusowe zwycięstwo — to zwycięstwo okupione nadmiernymi stra­tami, osiągnięte wielkim kosztem. Pyrrus był królem Epiru. Brał udział w wielu konfliktach zbrojnych między różnymi państwami hellenistycz­nymi, gdyż jego celem było uwolnienie Epiru od wpływów Macedonii. Zwyciężył Rzymian pod Ausculum w 279 r. p.n.e., ale zwycięstwo to było okupione wielkimi stratami.

Nić Ariadny — to sposób wybrnięcia z beznadziejnie zawikłanej sytuacji. W mitologii Ariadna była córką Minosa, króla Krety. Podarowała ona kłębek nici bohaterowi ateńskiemu Tezeuszowi, aby mógł on odnaleźć drogę powrotną z labiryntu po zabiciu potwora Minotaura. Tezeusz zabrał Ariadnę do swej ojczyzny, ale zakochał się w jej siostrze Fedrze, która została jego drugą żoną. Ariadna zaś została porzucona na wyspie Naksos, gdzie poślubił ją Dionizos.

Łoże Prokrusta — to system lub doktryna zmuszająca do dostosowania się lub ulegania. Prokrustes był to rozbójnik attycki, który torturował napadniętych podróżnych, dopasowując ich do rozmiarów swego żelaz­nego łoża. Tym, którzy się nie mieścili obcinał nogi, zbyt małych naciągał. Został zabity przez Tezeusza.

7. Motywy mitologiczne w literaturze późniejszych epok

Mity powstały wtedy, gdy człowiek zaczął szukać odpowiedzi na dręczące go pytania, dotyczące tajemnicy bytu i zjawisk przyrody. Każdy naród ma swe własne mity, ale w kręgu kultury europejskiej największą rolę odegrała mitologia grecka i rzymska.

Jednym z najżywotniejszych mitów jest opowieść o Dedalu i Ikarze, która wielokrotnie poruszała wyobraźnię artystów. Zapewne dlatego, iż bohaterowie tego mitu symbolizują pewne typy postawy ludzi wobec życia. Ikar reprezentuje marzycieli, idealistów, którzy pragną wzbić się coraz wyżej i wyżej do słońca. Dedal natomiast to człowiek praktyczny, przezorny, rozważny i przewidujący. Jego cele i zamierzenia nie są tak górnolotne, ale za to można je osiągnąć. Toteż artyści całe wieki zastanawiali się, być Dedalem czy Ikarem.

Malarz flamandzki z XVI w. Pieter Breughel namalował obraz pt. „Pejzaż z upadkiem Ikara”. Zajął stanowisko zupełnie odmienne od tego, które prezentowane jest w starożytnym micie. Tam ludzie zachwyceni podniebnym lotem Ikara porzucili swą pracę i unieśli głowy ku niebu. Natomiast na obrazie Breughela nikt nie zauważa tonącego w morzu Ikara, gdzieś na bocznym planie umieszcza artysta nogę pogrążającego się w morzu syna Dedala. Wokół toczy się normalne życie: pasterz pilnuje swego stada, oracz orze ziemię, rybak spokojnie łowi ryby, statek żegluje po morzu. Trudno wręcz uwierzyć, że nikt nie zauważył spadającego do morza Ikara. Jest to jednak świadome i celowe zamierzenie artysty, który pragnął uświadomić człowiekowi, że powinien zajmować się swoją pracą, powinien wykonywać to, co potrafi i co umie najlepiej.

Podobne stanowisko zajmuje polski poeta współczesny Ernest Bryll w wierszu „Wciąż o Ikarach głoszą”. Poeta polemizuje z tradycją — dlaczego sławę zyskał Ikar, skoro do celu doleciał Dedal.

Odwaga Ikara została przez poetę porównana do bezmyślnego zachowania ćmy, która ginie w ogniu świecy. Solidaryzuje się natomiast z malarzem Breughlem, który starał się odwrócić uwagę ludzi od podniebnych drama­tów. Bryll także uważa, że człowiek powinien zająć się sobą i swoimi sprawami:

„nie gapić trzeba się nam w Ikary

nie upadkiem smucić, choćby najwyższy —

a swoje ucapić”.

Wyrazem ideologicznych rozterek jest wiersz Tadeusza Różewicza „Prawa i obowiązki”. W pierwszej części wiersza poeta zachwycony jest podniebnym lotem Ikara, którego nazywa „synem marzenia”. Podmiot liryczny wiersza lekceważy ludzi obojętnych na los Ikara. Nazywa ich bezmyślnymi pniami i ślepcami. Kiedy jednak mijają lata, człowiek przekonuje się, że marzenia pozostają marzeniami, a wielkie idee nie są realizowane. Wówczas poeta dochodzi do wniosku, że każdy człowiek powinien zajmować się swoją pracą, wykonywać to, co do niego należy. Tak więc oracz powinien orać ziemię, pasterz pilnować swej trzody, a piękny statek płynąć do portu przeznaczenia.

Jarosław Iwaszkiewicz jest autorem krótkiej nowelki pt. „Ikar”, której akcja rozgrywa się w okupowanej Warszawie. Bohaterem opowiadania jest chłopiec Michaś, którego los porównuje pisarz z losem mitologicz­nego Ikara. Michaś pogrążony w lekturze jakiejś ciekawej książki wpadł pod koła, pędzącego ulicą niemieckiego auta. Został aresztowany i zapew­ne zginął. Jego fascynacja lekturą, to właśnie Ikarowy lot, kończący się tak tragicznie. Iwaszkiewicz nawiązuje też do obrazu Pietera Breughela. Nikt nie zauważył tonącego Ikara, podobnie jak nikt nie zauważył aresztowania Michasia na warszawskiej ulicy.

Bardzo często spotykamy też w literaturze odwołania do mitu o Pro­meteuszu, który stworzył człowieka, ukradł dla niego ogień z Olimpu, nauczył człowieka różnych rzemiosł, a także pisania i czytania. W literatu­rze funkcjonuje termin prometeizm, który oznacza indywidualne po­święcenie się jednostki dla ludzkości, narodu lub jakiejś grupy społecznej. Idea prometeizmu, czyli jednostkowego poświęcenia się była szczególnie popularna w epoce romantyzmu w literaturze polskiej. Polscy bohaterowie romantyczni poświęcali się dla narodu, walczyli o odzyskanie niepodleg­łości. Postawę prometejską reprezentuje Konrad, bohater Mickiewiczows­kich „Dziadów”, buntujący się przeciwko obojętności Boga wobec nieszczęść zniewolonego narodu. Odczuwa cierpienia narodu jak swoje własne, gotów jest poświęcić się dla swych rodaków:

„Ja bym swój naród jak pieśń żywą tworzył (…)

Chcę go podnieść, uszczęśliwić,

Chcę nim cały świat zadziwić”.

Postawę prometejską reprezentuje też podmiot liryczny „Hymnów” Jana Kasprowicza. Buntuje się przeciwko Bogu, który obojętnym okiem spogląda na ziemię, ten padół ludzkich nieszczęść, cierpień i łez. Dlaczego człowiek dręczony jest wciąż chorobami, zarazami, pochłaniającymi tysiące istnień i wywołującymi przerażenie u pozostałych przy życiu? Bóg jednak pozostaje obojętny wobec ludzkiego losu, sprawiając radość szatanowi, którego szyderczy śmiech rozbrzmiewa w przestworzach. Tylko poeta, tak jak mityczny Prometeusz buntuje się i cierpi:

„Jestem.

Jestem i płaczę…

Biję skrzydłami

jak ptak ten ranny”.

Podłoże buntu wyrażanego przez podmiot liryczny ma charakter społeczny, gdyż poeta ubolewa nie nad losem jednego narodu, lecz całej ludzkości. Jest to jednak ta sama postawa prometejska, czyli gotowość poświęcenia się w imię dobra ludzkości.

Motyw Syzyfowej pracy odnajdujemy w powieści Stefana Żerom­skiego „Syzyfowe prace”, w ten sposób podkreślając bezowocność zabiegów rusyfikacyjnych wobec młodzieży polskiej w gimnazjum w Kle­rykowie. Początkowo działania rosyjskich nauczycieli przynosiły pewne efekty, a ofiarą tych działań stał się między innymi Marcin Borowicz. W samą porę jednak przybył do Klerykowa wydalony z warszawskiego gimnazjum Bernard Zygier, który zaimponował swym kolegom gruntowną znajomością polskiej literatury, a piękną recytacją „Reduty Ordona” rozbudził uczucia patriotyczne młodzieży klerykowskiego gimnazjum. Właśnie dzięki niemu akcja rusyfikacji, prowadzona przez rosyjskich nauczycieli stała się jak wtaczanie ogromnego głazu na szczyt góry, skąd wciąż staczał się on w dół.

Skrzydlata bogini Nike równie często pobudzała wyobraźnię artystów. Maria Jasnorzewska-Pawlikowska zawsze w sposób bardzo piękny i suge­stywny pisze o ludzkich uczuciach, a w szczególności o miłości. W wier­szu pt. „Nike” nawiązuje nie do samej bogini, lecz do jej posągu, znajdującego się w paryskim Luwrze, pochodzącego z II w. p.n.e. W ciągu wieków bogini straciła głowę i ręce, ale nadal urzeka swym pięknem. Miłość porównana jest właśnie do tej Nike, nawet jeśli ktoś kochający zostaje odtrącony, nadal wyciąga „odcięte ramiona”.

Zbigniew Herbert polski poeta współczesny także bardzo chętnie sięga do motywów mitologicznych. W wierszu „Nike, która się waha” poeta przedstawia tę grecką boginię z wyciągniętą prawą ręką, dostrzegając w tym geście wahanie. Nie wie jak się zachować, zna przecież tragiczny los samotnego młodzieńca, który idzie za wojennym wozem. Niedługo ma się wypełnić przeznaczenie, gdyż szala z jego losem gwałtownie opada ku ziemi. Piękna bogini w czysto ludzkim odruchu chciałaby złożyć pożeg­nalny pocałunek na czole młodzieńca. Waha się jednak, gdyż młodzieniec, który nie zaznał dotąd słodyczy pieszczot, mógłby uciec z pola walki, doświadczywszy rozkoszy życia. Przeznaczenie jednak musi się wypełnić, chłopiec zginie, oddając życie za ojczyznę. Odnajdą go nazajutrz „z ciężkim obolem ojczyzny pod drętwym językiem”. „Nike” Herberta ilustruje też ważny problem oddziaływania sztuki na postawy ludzkie. Nie powinna ona wywoływać wahań ni rozterek, słabości ni strachu, lecz utwierdzać człowieka w wyborze właściwej drogi.

Losem Pigmaliona, króla Cypru zainteresował się Bernard Shaw. Pigmalion był też utalentowanym rzeźbiarzem, który zakochał się we własnoręcznie wyrzeźbionym posągu kobiety. Bogini miłości Afrodyta, litując się nad nieszczęśliwym królem ożywiła posąg, a kobietę tę nazwano Galateą.

Liczne odwołania do kultury, literatury i mitologii starożytnych Greków i Rzymian można odnaleźć w epoce renesansu, a w literaturze polskiej w twórczości Jana Kochanowskiego. Dramat „Odprawa posłów greckich” przedstawia epizod wojny trojańskiej, kiedy to posłowie greccy Ulisses i Menelaos przybywają do króla Troi przed rozpoczęciem działań wojennych i żądają oddalenia Heleny.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 22.05
drukowana A5
za 32.87