Mikołajki
I szósty grudnia mamy
Mikołaj miał przyjechać
lecz chyba nas opuścił
i do nas nie doleciał.
Dotychczas zawsze bywał
z prezentów wielkim workiem
czy teraz covidu się boi
przyjedzie później troszkę?
Zawsze Motławą napływał
dzieci na niego czekały
czy renifery się boją
i wszystkie się zbuntowały ?
Ale to nic straconego
za rok na pewno przybędzie
ucieszy wszystkie dzieci
przez komin czy balkon wejdzie.
Żółty jesienny liść
Ten żółty liść jesienny
co w włosy twoje wpadł
nie wiem jak to uczynił
lecz serce moje skradł.
Żółty jesienny liść
z drzewa łagodnie spada
i aby wywołać uśmiech
w twoje włosy się wplata.
Ten liść o barwie złota
tak zaczarował mnie
że widzę tylko ciebie
na jawie i we śnie.
Ten liść jesienią żółty
magię tajemną ma
jeżeli będę pragnął
miłość w prezencie da.
Żółty jesienny liść
tak łagodnie spadł
i kiedy cię ujrzałem
to zawirował świat.
Piszę list
Piszę do ciebie kochana
choć jesteś tak daleko
po tamtej stronie tęczy
tam rajskie pijesz mleko.
Piszę do ciebie najdroższa
a w oczach mam tylko łzy
czemu los mi cię zabrał
dlaczego jest na mnie zły?
Piszę do ciebie jedyna
o naszej piszę miłości
gdy świat był taki piękny
i dawał nam tyle radości.
Piszę ten list do ciebie
ostatni piszę już raz
nową poznałem dziewczynę
miłości znów nadszedł czas.
Jesienne róże
Jesień szaleje za oknem
potworny wieje wiatr
Deszcz bębni o dachówki
niedługo będzie grzmieć.
Jesień w moim peselu
na głowie już biały włos
Gdy siedzę przy kominku
radości mam pełen trzos.
Bo w duszy mieszka wiosna
zaś w sercu kwitnie maj
Nad głową tęcza błyszczy
a świat to dla mnie raj.
Bo jest tu blisko przy mnie
dziewczyna z moich snów
Której dziś podaruję
bukiet jesiennych róż.
Przywołam na jej twarzy
radosny uśmiech ten
Co oczy jej rozjaśni
i zniknie smutku cień.
1 listopada
Idąc cmentarną aleją
w ten wieczór listopadowy
przyniosę ci chryzantemy
przepraszam że tylko trzy.
Bo ja tu sam zostałem
i tak jest smutno mi
że chociaż twardy jestem
z mych oczu płyną łzy.
Pamiętam jak je lubiłaś
gdy na fortepianie stały
razem z twoim uśmiechem
w pamięci mojej zostały.
Bo ja tu sam zostałem
i tak jest smutno mi
że chociaż twardy jestem
z mych oczu płyną łzy.
Idąc tą smutną aleją
pośród zniczy płomieni
sięgam pamięcią wczoraj
nic nigdy tego nie zmieni.
Bo ja tu sam zostałem
i tak jest smutno mi
że chociaż twardy jestem
z mych oczu płyną łzy.
W ten wieczór listopadowy
tak często myślę o tobie
że czasem przez pomyłkę
przy innym stanę grobie.
Bo ja tu sam zostałem
i tak jest smutno mi
że chociaż twardy jestem
z mych oczu płyną łzy.
Przy grobie innej miłości
która ode mnie odeszła
tej pierwszej tej jedynej
ona mi nigdy nie przeszła.
Bo ja tu sam zostałem
i tak jest smutno mi
że chociaż twardy jestem
z mych oczu płyną łzy.
Dla niej świeczkę zapalę
tak bała się ciemności
niech spoczywa w pokoju
w krainie tej jasności.
Bo ja tu sam zostałem
i tak jest smutno mi
że chociaż twardy jestem
z mych oczu płyną łzy.
Ogród pamięci
W ogrodzie pamięci
jesteś miła moja
i będziesz tam zawsze
przyrzekam ci to.
W ogrodzie pamięci
czas się zatrzymał
jesteśmy tam razem
na wieczny już czas.
W ogrodzie pamięci
nic się nie zmienia
wczoraj przedwczoraj
trwa dla nas wciąż.
W ogrodzie pamięci
jesteś tuż obok
w ogrodzie pamięci
zatrzymał się czas.
To już jesień
Lecą z drzewa brązowe kasztany
i orzechy spadają już też
a po jabłka leżące w sadzie
bieganie szybko malutki jeż.
W domu czeka na niego jeżowa
i córeczki czekają nań trzy
kiedy tylko zobaczą go w oknie
to szybciutko otworzą mu drzwi.
Niedźwiedź szuka po całym lesie
gawrę dobrą chce zrobić tam
gdzie nie znajdzie go niedźwiedzica
będzie zimą wygodnie spać sam.
I wiewiórka skacze po drzewach
bo na zimę zapasy chce
tu orzeszek a tu ziarenko
będą dzieci radować się.
To już jesień pięknymi brawami
cały świat chce obdarzyć nam
nasza polska złota od zawsze
czy ją lubię no nie wiem sam.
kiedyś powróci?
Czy jeszcze kiedyś powróci
ta jesień naszej młodości
Tak piękna tak kolorowa
dawała nam tyle radości.
Ten spacer wieczorem po plaży
w blasku księżyca srebrnego
Choć deszcz nas próbował przegonić
rzekliśmy mu wtedy nic z tego.
Czy wróci kiedyś ta jesień
gdy pierwszy raz cię ujrzałem
i mimo że jestem nieśmiały
tak bardzo całować cię chciałem.
Czy jeszcze ta jesień powróci
i da nam nacieszyć się sobą
Czy tylko w pamięci została
gdy byłem przy tobie i z tobą.
O sole mio
O sole mijo i trzech tenorów
jak ja cholernie zazdroszczę im
że tak nie umiem że nie potrafię
zaśpiewać miła jak kocham cię.
O sole mijo słońce ty moje
na niebie świecisz jaśniej od gwiazd
księżyc przy tobie niby ogarek
traci tak całkiem cały swój blask.
O sole mijo zaśpiewam tobie
kiedy odwagi nadejdzie czas
jeśli nie będziesz ze mnie się śmiała
bo miłość pragnie zamieszkać w nas.
Casablanca
W gorącym słońcu Casablanki
chciałbym odnaleźć cię
Trzymać mocno w ramionach
i z tobą cieszyć się.
I do tej Casablanki
droga prowadzi mnie
Przez dżungle wzgórza morza
bym w końcu spotkał cię.
W gorącym słońcu Casablanki
miłość odnajdzie chyba nas
Bo na północy mróz i wiatry
a już na szczęście nadszedł czas.
W tym złotym słońcu Casablanki
odnajdę szczęście z moich snów
Zły los na zawsze już odejdzie
księżyca będzie piękny nów.
Lato
Kolejny warsztat o lecie
napisać więc muszę coś
tak bardzo wspaniałego
wszak super ze mnie gość.
Znowu mamy czerwiec
więc pora na czereśnie
no i trochę truskawek
na śliwy to za wcześnie.
Porą na kąpiel w morzu
albo nawet w jeziorze
zamki z piasku stawiane
jeśli wnuczka pomoże.
Biwak pod namiotem
na tej cichej polanie
bez wifi i komputera
i już niech tak zostanie.
Bo lato ma być latem
to odpoczynku jest pora
sielsko spokojnie błogo
od rana aż do wieczora.
Dzieci są na wakacjach
spokój w domu panuje
żonka zaś w sanatorium
a Zbyszek w domu baluje.
Karino
Odeszłaś od nas Karino
do siebie wezwał Cię Pan
a nam pozostał tylko
bezbrzeżny smutek żal.
Córeczkę swą zostawiłaś
samotna dzisiaj jest
mąż oczy wypłakuje
brakuje mu już łez.
Tak krótko byłaś z nami
niecałe pięćdziesiąt lat
ale w pamięci zostaniesz
dopóki trwał będzie świat.
Czy to jest może słabość
gdy smutek serce rozrywa
przecież my dobrze wiemy
że rozpacz w życiu bywa.
Czy może to jest słabość
kiedy kochamy aż tak
że trudno przejść przez życie
gdy tego kogoś brak.
Dla mamy
Wiele już napisano
wierszy i pieśni o Matce
może ja także spróbuję
chociaż nie będzie łatwo.
Nie jestem wszakże poetą
nie jestem także pisarzem
lecz jeśli się bardzo postaram
to może się jakoś wykażę.
Może i mi się dziś uda
napisać o tej Jedynej
co dała mi kiedyś życie
Cudnej Wspaniałej Dziewczynie.
Co mnie karmiła swą piersią
tuliła kiedy płakałem
śpiewała mi kołysankę
kiedy zasnąć nie chciałem.
Była gdy byłem mały
i trochę starszy byłem
żałowała mnie bardzo
gdy pierwszy raz się napiłem.
Jak mam Jej podziękować
jakimi wielbić słowami
czy może tylko wystarczy
bardzo Cię Kocham Mamo.
Pożegnanie
Wiosna za oknem rozkwita
szare podnoszą się mgły
a ciebie nie ma kochana
w oczach gorzkie są łzy.
A miało być tak pięknie
nasz miał być cały świat
lecz los inaczej myślał
zerwał miłości tej kwiat.
Wyszłaś tylko na chwilkę
po bułki tam naprzeciwko
miały być na śniadanie
wczoraj zjedliśmy wszystko.
A ten s…n za kółkiem
za ostro w zakręt wszedł
miał prawie trzy promile
żeby tam w kiciu zdechł.
A było tak wspaniale
bo miłość była w nas
Lecz ona nie dla wszystkich
nie miejsce to i nie ten czas.
Mały lis
Dnia pewnego rudy lisek
do kurnika wpadł
kury bardzo są wkurzone
bo im jajka skradł.
I zaprosił do swej jamy
kumpli zacne grono
będzie fajnie super klawo
bawmy się wesoło.
Jajko podam wam sadzone
jajecznicę oraz omlet
a na deser dla kolegów
nawet z jajek kotlet.
Kumple oczy wytrzeszczyli
co jest tutaj grane
jajko nawet czasem zjedzą
ale na śniadanie.
A na obiad drogi lisku
chcą udka z kurczaka
albo może dwa skrzydełka
od innego ptaka.
Przepowiednia
Szaty rozdzierać na próżno
co było to już nie wróci
te róże zwiędłe w wazonie
to jakby wczorajszy dzień.
Jutro już będzie lepiej
na pewno odmieni się
słońce, zaświeci jaśniej
bo w końcu spotkałem cię.
I szare dni się skończą
na zawsze odejdą już
skryją się w ciemności
tak mi powiedział wróż.
Bo los się musi odmienić
nie może ciągle być zły
nie jestem przecież wilkiem
by pokazywać wciąż kły.
Nie patrzmy więc do tyłu
wczoraj na zawsze minęło
co złe to od nas odeszło
na zawsze już zginęło.
Wiosenne kwiaty
Konwalie tak pięknie zakwitły
przebiśnieg do słońca woła
Tak bardzo jej spragniony
przed mrozem się nie chowa.
Ze śniegu już wygląda
taki pierwiosnek biały
Wiosny wytęskniony
chociaż jest taki mały.
Zobacz jak kolorowo
fiołki już nam zakwitły