Ostateczność
Lubisz tańczyć śpiewem głosu
Ludzie toczą się po trawie
Na zabawie nie ma głosu
Los znaczący znaczeń nie ma
Żółta trawa na chodniku
Puste sklepy witryn mroku
Z boku stoi manekin
Buja się na wietrze w kroku
Na rozbitych samochodach
Rosną drzewa szaro — bure
Na ulicy stada zwierząt
Biegną szybko i w popłochu
Bo się człowiek znowu przeląkł
Że w kosmosie nie ma wrogów
Statek jasny smugę światła
Wbił o świcie w ciepłą ziemię