Gra wstępna
Czego nauczysz się z tej książki?
Z tej książki dowiesz się:
Czym jest myślenie pozytywne i szczęście
Jak kodować myślenie pozytywne
Jak pożegnać swoją przeszłość
Jak wziąć odpowiedzialność za swoje życie
Jak nie przejmować się opinią innych ludzi
Jak przestać porównywać się do innych
Jak wyprzedzać negatywne myśli
Jak afirmować
Jak przekuć marzenia na cele
Jak być szczęśliwą
Jak zobaczyć drugą stronę medalu
Jak uwolnić się od nieprzyjemnych myśli
Jak o siebie zadbać i zredukować stres
Jaką wartość ma 5 minut
Jak pozytywnie spojrzeć na problemy
Jak przegonić wewnętrznego krytyka
Jaką siłę oddziaływania na Twoje samopoczucie ma stan
Twojego organizmu
Jak być dla siebie wyrozumiałą i cierpliwą
Jak dobrze zacząć dzień
Jak otaczać się dobrymi ludźmi i odcinać od toksycznych
relacji
Jak wycisnąć z tej książki na maksa?
W rozdziałach znajdziesz ćwiczenia.
Jeśli naprawdę chcesz myśleć pozytywnie i mieć szczęśliwe
życie- rób je od razu.
Załóż specjalny zeszyt, będziesz miała wszystko w jednym
miejscu i łatwiej będzie Ci do tego wrócić.
Za jakiś czas zrobisz sobie przypomnienie i podsumowanie
tego, co do tej pory osiągnęłaś. To może być niesamowite
doświadczenie.
Nie będę narzucać jak masz z tą książką pracować- pracuj
jak chcesz, jak Ci wygodnie.
Pamiętaj jednak po co została zakupiona: abyś zmieniła
swoje myślenie.
Żeby wycisnąć z niej na maksa zastosuj proszę te luźne
propozycje:
— niech to będzie stała pora każdego dnia: rano
do kawy/śniadania, w połowie dnia: w trakcie przerwy
w pracy, wieczorem: zamiast serialu, albo do poduszki,
jak Ci wygodnie każdego dnia rób/czytaj/opracowuj
chociaż jeden rozdział
— daj sobie czas, okaż cierpliwość i doceniaj nawet małe
postępy
— umów się ze sobą od kiedy konkretnie zaczynasz i
zapisz w kalendarzu datę rozpoczęcia, a także zakończenia
Chodzi o regularność i systematyczność Twojej pracy
nad zmianą myślenia. Pamiętaj każda praca nad sobą
to proces wymagający czasu, praktyki i jeszcze raz praktyki.
Przepis na szczęście
— szklanka miłości
— kilka uśmiechów
— garść dobrych słów
— szczypta nadziei
Spryskać obficie radością i serwować każdego dnia
w dużych porcjach.
Do stworzenia szczęścia i optymizmu będziemy
potrzebować kilku składników i dużej miski.
Miej świadomość tego, że nie zawsze wychodzi pyszne
i puchate- czasem wyjdzie zakalec, za mało słodkie,
czy gorzkie.
To kwestia łączenia składników, ich jakości, temperatury,
foremki, czy nawet samego sprzętu i jego funkcjonalności.
To wszystko ma znaczenie w efekcie końcowym.
Jaki jest więc przepis na szczęście i pozytywne myślenie?
Wydaje Ci się to być trudne do zrealizowania?
Nic podobnego, to niesamowicie proste.
Proste metody są najlepsze, ale często o nich zapominamy.
I od tego jestem ja, aby Ci o tym wszystkim przypomnieć
i pokierować.
Jak zacząć?
Zacznijmy więc od świadomości
Czasem, aby doznać olśnienia i ruszyć z miejsca, trzeba się
obudzić, ocknąć, czy dostać tzw. policzek.
Ten policzek to może być dno na którym się znajdujemy,
jakiś kryzys, który przechodzimy, a bodźcem do zmiany
może być złość na sytuację, którą obecnie mamy.
Nie szukajmy szczęścia w innych ludziach, poszukajmy go
w sobie.
Jesteśmy przecież odpowiedzialni za swoje życie i wybory.
I wbrew pozorom te życie wcale nie jest takie trudne.
Zamiast je nadmiernie analizować, warto zacząć je
przeżywać.
Emocje, sytuacje, role jakie odgrywamy- to wszystko
składa się na to jak się czujemy i funkcjonujemy każdego
dnia.
To nieodłączny element naszego żywota, więc zamiast ich
unikać, warto je skonfrontować.
Wszyscy chcemy zmian szybko: szybko zarobić, szybko
schudnąć, szybko wyzdrowieć, szybko awansować.
Niestety jest to proces wymagający czasu, praktykowania,
konsekwencji i cierpliwości do samej siebie.
Daj więc sobie czas.
Do pozytywnego myślenia się nie zmusisz,
ale optymizmu można się nauczyć
Selingman- numer 1 w psychologii pozytywnej, jest o tym
przekonany.
I ja- Marlena — również pragnę Cię do tego nie dość,
że przekonać, to i pokazać jak to zrobić.
Bo z pozytywnym myśleniem jest jak z kształtowaniem
wymarzonej sylwetki. Wymaga czasu, ćwiczeń, diety,
pewnych wyrzeczeń.
To nie zdarzy się z dnia na dzień.
To proces.
Ale tak jak wymarzona sylwetka jest możliwa
do zrealizowania, tak też pozytywne myślenie może Ci
towarzyszyć każdego dnia.
Wystarczy ustalić zasady: treningi, dietę i działać
systematycznie, aby stać się szczupłą i umięśnioną.
Brzmi prosto, ale zapewne na tej drodze będą pojawiały się
pokusy, aby zjeść coś innego (być może niezdrowego),
aby odpuścić sobie trening… I to wszystko jest naturalne-
mamy swoje słabości.
I nie ma co przekreślać sylwetki dla jednego zjedzonego
maka. Zjadłaś? Trudno- nie ma co roztrząsać, czy wyrzucać
zniechęcając się.
Wskakuj z powrotem na dobre tory, unieś głowę i kolejny
posiłek niech będzie zdrowy, według wytycznych.
Z pozytywnym myśleniem jest podobnie:
— ustalasz zasady, akceptujesz to, co się dzieje,
— bierzesz odpowiedzialność za swoje życie,
— określasz zmiany jakich pragniesz,
— wyznaczasz cele,
— układasz plan działania,
oraz
— wykorzystujesz na co dzień techniki, które tu poznasz.
Pracujesz nad tym każdego dnia.
I zapewne będziesz miewała różne dni- lepsze i gorsze.
Czasem poziom Twojej motywacji do zmiany będzie leżał
i kwiczał, będziesz uważała, że to nie ma sensu, że nie dasz
rady.
I spoko, pozwól sobie na tą chwilę jeśli faktycznie nie masz
siły do działania, ale absolutnie nie pozwól, aby to się
przeciągało i powróciły Twoje stare przyzwyczajenia.
Będziesz miewała również świetne dni, gdzie pełna energii
i chęci będziesz odhaczać kolejne sukcesy.
Warto je wtedy celebrować i się za nie nagradzać.
Droga do zmiany jest drogą często długą, krętą, pod górkę,
z górki, z zakrętami i przeszkodami.
Spójrz na swoje życie i doświadczenia.
Nie wszystko, co wydaje Ci się obecnie złe, takie faktycznie
jest.
Tak samo jest z dobrymi rzeczami- one wcale nie muszą być
dla Ciebie dobre.
Co mam na myśli?
Jak patrzę na swoje życie wstecz i biorę pod uwagę fakt
dwóch rozwodów, które mocno przeżyłam i bałam się,
że do końca życia będę sama, to po czasie zauważam
co dobrego one mi dały.
Moje poprzednie związki mi nie wyszły, ale obecne
małżeństwo daje mi niesamowitą radość. Czuję się
spełnioną, wiedzącą czego chce, szczęśliwą kobietą.
Mam niesamowitego, kochającego męża.
I nie byłoby go teraz ze mną, gdybym została z poprzednim.
Trudne doświadczenia z poprzedniego małżeństwa
wzmocniły mnie, wyłoniły moje potrzeby i wymagania,
pokazały, że można żyć inaczej, że szczerość w związku jest
możliwa.
I zamiast być nieszczęśliwą kobietą dziś mogę tryskać
energią, pozostawać sobą i być w pełni akceptowana.
Rozumiesz mnie?
Nie wszystko co złe jest faktycznie dla nas złe. To kwestia
czasu i naszej postawy.
Mogłabym, ale nie chciałam takiego życia.
Wybrałam inaczej.
Wzięłam za siebie odpowiedzialność. Za siebie oraz syna.
Przecież nikt inny nie mógł za mnie tego zrobić.
Pracowałam więc nad sobą, komunikacją z ludźmi,
wsparłam się psychoterapią, psychoedukacją a nawet
zmieniłam miejsce zamieszkania, aby zacząć od nowa.
Nie było łatwo, to nie wydarzyło się z dnia na dzień.
Czasami miałam dość i wyłam w poduszkę. Czasem
z bananem na twarzy witałam dzień i działałam na pełnej
petardzie.
Miałam swoje wzloty i upadki. Ale kurde!
Było warto, bo to co zyskałam niesamowicie cenię.
Nawet nie efekt końcowy, jakim jest udany związek
i rodzina, ale sama droga jaką przeszłam spowodowała
m.in. powstanie tej książki, w której ze szczerą ochotą
dzielę się z Tobą sprawdzonymi przeze mnie technikami.
I podobnie jest z rzeczami dobrymi- z biegiem czasu może
okazać się, że wcale dobre nie są, że wylezie z tego coś
nieciekawego.
Więc jak będzie — tego nie wiemy. Czas pokazuje, czy złe
rzeczy są dla nas faktycznie złe, a dobre rzeczywiście dobre.
Na sytuacje jakie nam się przydarzają nie mamy żadnego
wpływu, ale to na co mamy wpływ- to nasze nastawienie
i otwarcie na dane doświadczenie.
Rozumiesz?
Jeśli akceptujesz sytuację w jakiej jesteś (nawet jeśli jest ona
trudna) to napięcie w połowie znika. Jest to konsekwencją
tego, że mierzysz się z trudnymi emocjami, podejmujesz
decyzję o działaniu, jesteś świadoma i nie wypierasz tego —
konfrontujesz się z tym.
Świadomość tego, że obecna sytuacja/moment jest trudna,
daje Ci pole do pracy.
A akceptacja wcale nie świadczy o poddaniu się!
To pierwszy krok, w którym podnosisz rękawice do starcia.
Jeśli więc właśnie straciłaś pracę — nie wypieraj- powiedz
sobie — straciłam pracę.
Jeśli rozstałaś się z partnerem, nie uciekaj w sprzątanie,
poszukiwanie nowych wrażeń, zakupy, czy alkohol-
powiedz sobie — zostałam sama.
No bo wyobraź sobie balonik, który sztucznie pompujesz
TYLKO pozytywnym myśleniem i odcinasz od siebie
wszystko to, co nieprzyjemne- jeśli nie będziesz uważna —
ten balonik w końcu pęknie.
Czasem trzeba spuścić trochę powietrza.
I tym spuszczaniem jest właśnie akceptacja sytuacji,
w której się znalazłaś.
Mało tego, ignorowanie nieprzyjemnych emocji,
odpychanie i pomijanie tego, co złe w Twoim życiu niesie
ze sobą niebezpieczeństwo rozwinięcia się poważnych
problemów natury psychicznej. A tego zapewne chcesz
uniknąć.
No dobra…
A gdyby tak zachować pozytywne myślenie bez względu
na okoliczności?
Czy nie tego właśnie chcesz?
Aby być wolną od okoliczności zewnętrznych i nie pozwalać
im wpływać na swoje samopoczucie?
No właśnie, to Ty decydujesz jak to przyjmiesz. Swoim
nastawieniem.
Zastanów się, którą postawę wykażesz:
O NIE! ZNOWU TO MNIE SPOTKAŁO. CO ZA BEZNADZIEJA.
czy…
OK, ZNOWU TEN SAM PROBLEM. MAM TEGO DOŚĆ.
CO MOGĘ ZROBIĆ ABY GO ROZWIĄZAĆ I ABY SIĘ WIĘCEJ
NIE POWTÓRZYŁ?
Widzisz różnicę?
Dalej:
Zamiast: Straciłam pracę, a byłam im taka oddana przez te
lata, z czego będę teraz żyła?
Powiedz: Ok. Czas na zmianę pracy na taką, gdzie będę
doceniana. Czas na uaktualnienie mojego CV i przejrzenie
rynku pracy.
Fakt jest taki, że nie istnieje magiczna pigułka, czy zaklęcie,
które po jednorazowym użyciu zmienią Twoje życie.
Wypracowanie optymizmu kosztuje dużo pracy, świadomej
pracy. Ale da się to zrobić.
Tak samo jak z sylwetką.
I momentami będzie bardzo trudno, będziesz zalewać się
łzami, z bezsilności dostawać wypieków na twarzy, będziesz
miała ochotę krzyczeć, czy nawet coś rozwalić.
I to też jest w porządku. Pozwól sobie na to! W granicach
prawa oczywiście ;)
Nie ma co się poddawać, bo na drodze do zmiany zawsze
pojawiają się przeszkody.
Nie traktuj więc porażek jako argumentu do rezygnacji.
Traktuj je jak lekcje, z których wynosisz naukę
i doświadczenie na przyszłość.
Ucz się z nich i ulepszaj swój proces zmiany.
One Cię wzmacniają.
„Przypowieść o Chłopu i Koniu”
Jeden stary chłop uprawiał pola przy pomocy konia.
Pewnego dnia, ów koń od niego uciekł.
Sąsiedzi zaczęli współczuć jego pechowi.
Chłop wzruszył ramionami i powiedział: „Pech? A może
powodzenie? Kto wie?”
Tydzień później koń wrócił ze stadem dzikich klaczy.
Sąsiedzi pogratulowali chłopowi szczęścia.
Odpowiedział na to: „Pech? A może powodzenie? Kto wie?”
Potem, gdy syn chłopa próbował oswoić jedną z klaczy,
upadł i złamał nogę. Wszyscy zgodzili się, że to porażka.
Ale chłop ciągle powtarzał: „Pech? A może powodzenie? Kto
wie?”
Tydzień później oddziały wojska weszły do wioski
i powołali w swoje szeregi wszystkich młodych ludzi,
których mogli znaleźć. Chłopskiemu synowi ze złamaną
nogą pozwolono zostać w domu.
Pech? Szczęście?
Jak widzisz, na początku nigdy nie wiesz wszystkiego,
co przyniesie ze sobą dane wydarzenie.
Różnie może się ono rozwinąć. Nie oceniaj więc tego tylko
w czarnych lub tylko białych barwach.
Pozwól sobie na odrobinę szarości i niepewności.
Nie musisz od razu wszystkiego szufladkować.
Przerabiając tą książkę raz, rozdział po rozdziale zaczniesz
zauważać w sobie zmiany. Ale nie spoczywaj na laurach
po jej jednokrotnym przerobieniu.
Twoje życie zmieni się na pewno, ale jeśli nie tak jak tego
pragniesz, przerób ją ponownie, powtórz ćwiczenia
i trzymaj się zasad, które tu ze sobą ustalisz- koduj.
Pomyśl sobie: w trakcie terapii również nad sobą pracujesz
i zmieniasz myślenie ze spotkania na spotkanie. To się
nie dzieje w jeden dzień, to się dzieje miesiącami, a czasem
i latami.
Jak długo będziesz nad tym pracować?
Tak długo jak to będzie potrzebne.
Przecież całe życie się uczymy siebie i świata. Każdy dzień
jest inny, pełen nowych doświadczeń.
Nasze myśli i uczucia się zmieniają, dojrzewają,
do niektórych się przyzwyczajamy. Nad innymi
potrzebujemy popracować dłużej.
Poprzez kodowanie mam na myśli trwałą zmianę.
A ta nie nastąpi niestety po jednokrotnym powtórzeniu.
Nie jesteś komputerem, w którym jedna zmiana usprawnia
całe funkcjonowanie na stałe.
Jesteś człowiekiem, z emocjami, codziennymi
wydarzeniami i aby zaszły na stałe zmiany (na zasadzie
nowych nawyków) potrzebujesz licznych powtórzeń
w różnych sytuacjach. A te zmieniają się każdego dnia,
prawda?
Jakość Twojego życia zacznie zmieniać się wraz z wiedzą
i ćwiczeniami praktycznymi, które będziesz tu wykonywać.
I proszę Cię nie zniechęcaj się trudnościami- one
pojawiają się zawsze.
Droga na szczyt jest trudna- bo przecież jest pod górę ;)
Ćwiczenia:
— Wróć pamięcią do tego, co się kiedyś wydarzyło
i wydawało Ci się być niesamowicie trudne i bolesne.
Czy faktycznie nie wyciągnęłaś dla siebie z tego nic
dobrego? Spróbuj napisać ze 3 przykłady pozytywnych
skutków.
— Tak samo z doświadczeniami, które rozpoczynały się
dobrze. Czy faktycznie wszystkie dobrze się dla Ciebie
skończyły? Przeanalizuj swoje życie i zapisz przemyślenia.
Szklanka w połowie pusta, czy pełna?
Bitwa nadal trwa ;)
Według optymistów pesymiści na własne życzenie stają się
nieszczęśliwi. A Ci z kolei uważają optymistów za głupców.
Przecież to nadal ta sama ilość wody, postawa jednak
tak bardzo różna.
Jeśli jesteś więc osobą, dla której szklanka jest w połowie
pusta- przelej wodę do mniejszej szklanki i przestań
wszystkich wkurzać ;)
W świecie optymistów jak i pesymistów jest wiele odcieni
szarości, nie ma więc tylko sytuacji czarnych, albo białych.
Seligman odkrył jednak, że optymiści są szczęśliwi
i cieszą się dobrym zdrowiem, bo to, co ich spotyka uznają
za chwilowe i nie z ich winy. Ich przeciwieństwem są
pesymiści, którym podupada zdrowie, a za wszelkie
niepowodzenia obwiniają wyłącznie siebie.
Na pozytywne myślenie składa się wiele aspektów, dlatego
wydaje się być odległe do osiągnięcia.
Pozytywne myślenie powiązane jest z naszym
doświadczeniem z przeszłości, poczuciem własnej wartości,
znajomością potrzeb, wiarą we własne możliwości, itd…
Ale jest też nawykiem, którego można się nauczyć.
I w badaniach Seligmana wyraźnie widać, że w porównaniu
do pesymistów, to właśnie optymiści odnoszą większe
sukcesy, wygrywają wybory, dostają lepsze oceny,
wygrywają więcej konkursów i zarabiają więcej pieniędzy.
Dlaczego tak się dzieje?
Ponieważ zarówno optymizm jak i pesymizm to tzw.
samospełniające się przepowiednie.
Jeśli uważasz coś za trwałe, stałe i oczywiste- dlaczego
miałabyś to zmienić?
Nie masz motywacji do podjęcia działań, bo czujesz się
z góry pokonana.
Jeśli uważasz, że coś jest chwilowe, podejmujesz akcję,
aby to poprawić.
Optymizm to sposób myślenia i umiejętność wyciągania
pozytywnych wniosków. I dobra wiadomość jest taka,
że pesymista może nauczyć się być optymistą.
I nie byłabym sobą, gdybym nie zacytowała w tym miejscu
znanej historyjki z internetu, która świetnie odzwierciedla,
że to co myślimy to, przyciągamy i to mamy:
“Jedzie mężczyzna w tramwaju i myśli:
Żona — zołza, Przyjaciele — oszuści, Szef — sadysta,
idiota, Praca — beznadziejna, Życie do dupy…
A Anioł Stróż stoi za jego plecami i zapisując to wszystko
myśli: — „Ale dziwne życzenia i to codzienne, ale cóż
mogę zrobić, muszę je spełniać”…
Nasze myśli wibrują we wszechświecie i same się realizują!!
Zacznij więc myśleć o tym, czego chcesz i niech to będzie
pozytywne.
Kiedy dzieje się źle: Załóż, że to nie potrwa długo, sprawdź,
na co nie masz wpływu i nie obwiniaj się.
Kiedy dzieje się dobrze: Zastanów się, czy jego skutki są
trwałe. Zobacz, jak bardzo wpłynęło to na Twoje życie
i zobacz, za ile możesz przypisać sobie zasługi.
Ćwiczenie:
Zastanów się jaka jest Twoja szklanka, a jaka chcesz
aby była?
Weź kartkę, kredki, czy mazaki i narysuj ją.
Taka jaka obecnie jest i taką jaką chciałabyś, aby była.
Oczywiście powieś ją w widocznym miejscu, aby Ci o sobie
przypominała.
Jak będziemy kodować?
Pomogę Ci zakodować myślenie pozytywne.
Za słowem kodowanie mam dokładnie na myśli
wprowadzenie STAŁYCH zmian w Twoim myśleniu- tak,
aby było ono pozytywne bez względu na okoliczności.
Odbywać się to będzie poprzez odpowiednio dobrane,
regularnie powtarzane ćwiczenia.
Tak regularnie, aby Ci weszły w nawyk- wtedy będą one
stałe i będziemy mogli stwierdzić, że zostały zakodowane.
Pomogę Ci również wprowadzić zbiór zasad pozytywnego
myślenia, taki dekalog, którym będziesz się na co dzień
kierować.
Znajdziesz go na końcu książki- jest to mini podsumowanie
całej Twojej drogi.
Uwaga ważne:
Nawet jeśli po przerobieniu tego wyzwania będzie Ci
towarzyszyło wrażenie, że nadal dużo Ci brakuje, to NIC
NIE SZKODZI!
Zmiany i tak już zauważysz duże. Następny krok, który
uczynisz, to będzie powtórzenie po raz kolejny wszystkiego
od początku, tak aby po drugim skończeniu zauważyć,
że zmieniło się jeszcze więcej.
Znacznie więcej niż po pierwszym.
Myślenie pozytywne to nawyk, którego można się nauczyć,
a uczymy się poprzez powtarzanie.
Jeśli codziennie po przebudzeniu pijesz kawę i bez niej
nie wychodzisz z domu, to jest to nawyk, który sobie
wypracowałaś miesiącami, bądź latami- zapewne zawsze
znajdziesz czas na tą poranną kawę prawda?
To jest silniejsze od Ciebie.
Po prostu bez kawy nie wychodzisz i koniec!
Podobnie będzie z pozytywnym myśleniem jeśli je w sobie
głęboko zakorzenisz- czego z całego serca Ci życzę.
Inny przykład: jeśli pierwszy raz robisz na drutach może Ci
wyjść krzywy szalik z pominiętymi oczkami.
Za kolejnym razem, kiedy siadasz do drutów, masz już jakąś
wiedzę jak robić, aby np nie pomijać oczek, robisz więc
już prosty szalik, bez pominięć.
Być może za kolejnym razem pokusisz się na zrobienie
czapki, a jak już poczujesz, że masz wprawę, to połączysz
kilka kolorów i ściegów.
W ostateczności będziesz tworzyła piękne ubrania
i sprzedawała je w swoim sklepie.
Praktyka czyni mistrza.
Praktyka i powtarzanie tworzy ekspertów, regularna
aktywność tej samej czynności powoduje, że jesteśmy w niej
coraz lepsi. Jak na grafice wyżej
Rozumiesz mnie?
Tak samo jest z myśleniem. Im częściej będziesz nad nim
pracować, aby było pozytywne, tym z coraz większą
lekkością będzie Ci ono przychodziło, aż zakoduje się
na stałe i będzie Ci towarzyszyć pomimo burz każdego dnia.
Potraktuj tą książkę jak 30sto dniowe wyzwanie
do pracy nad swoim myśleniem.
Ćwiczenie:
Przeczytaj to na głos:
Wiem, że pozytywne myślenie to nawyk, którego
mogę się nauczyć. I nauczę się tego z wielką ochotą.
Nawet jeśli się potknę po drodze, nie poddam się.
Praktyka czyni mistrza i ja nim jestem.
Świetnie, a teraz to powtórz głośniej i z większą pewnością
siebie 😊
A jak trzeba to powtórz kilka razy.
A najlepiej to jeszcze zapisz i powieś w widocznym
miejscu ;)
Samo mięcho — 30 przepisów
1. Magiczny dzień
Zapewne masz już takie PIĘKNE dni za sobą jak: ślub
z lubym, urodzenie się dziecka, zdany egzamin, skończone
studia, pierwsze auto, mieszkanie, czy praca marzeń…
Czemu by nie mieć takich dni więcej?
Każdego dnia, dzieje się coś dobrego, co warto docenić-
ale o tym będziemy mówić później.
Teraz…
Wyobraź sobie najpiękniejszy dzień w swoim życiu- kolejny
piękny dzień w Twoim życiu.
Wszystko czego pragniesz (w Twoich realnych
możliwościach oczywiście) spełnia się właśnie tego dnia.
Być może leżysz w hotelowym spa i poddajesz się zabiegom
pielęgnacyjnym na które od dawna miałaś ochotę.
Być może masz dzień bez gotowania przy książce
i ulubionej herbatce w swoim ogrodzie.
Każdy z nas zasługuje na odrobinę magii, nawet jeśli są
to proste, przyziemne rzeczy.
Piękne dni możesz miewać częściej. Wystarczy je sobie
zaplanować.
Warto pamiętać o swoich potrzebach/pragnieniach i je
realizować na bieżąco, zamiast dopisywać do listy marzeń.
Same się nie spełnią, a oczekiwanie, że ktoś to zrobi za nas
jest niepoważne, bo niby czemu komuś miałoby zależeć
bardziej niż nam?
Pragniesz czegoś? Sięgnij po to!
Na co dzień żyjemy w biegu odhaczając z listy podstawowe
obowiązki.
Zatrzymaj się i… zastanów:
— kiedy ostatnio faktycznie miałaś dla siebie czas? kiedy
robiłaś to, czego pragniesz?
— kiedy mogłaś robić zupełnie NIC?
— kiedy miałaś okazję zatopić się w ulubionym serialu
przegryzając serem i popijając winem?
— kiedy miałaś okazję zrobić to, czego pragniesz? Wyjechać
na weekend i spędzić czas z przyjaciółką, partnerem,
a może nawet sama?
Ćwiczenie
Zaplanuj swój magiczny dzień od A do Z.
Samo planowanie niesamowicie naładuje Twoje
akumulatory i pokaże Ci, że możesz między codziennymi,
nudnymi obowiązkami wieść szczęśliwe życie.
Jeśli jest to wyjazd z partnerem, poszukaj wcześniej miejsca,
zarezerwuj je, poszukaj opieki do dzieci,
czy nad zwierzakiem. Zamień się w pracy, poinformuj
partnera, wpisz datę wyjazdu do kalendarza i zrealizuj
kiedy data nadejdzie.
Jeśli jest to Twój dzień bez gotowania, prania i tylko
z ulubioną książką, czy serialem- wpisz go do kalendarza
i zaplanuj co zrobisz wcześniej, aby tego dnia nic innego
nie zajmowało Ci głowy- być może ugotujesz obiad na dwa
dni, zamówisz pizzę, a pranie przełożysz na dzień kolejny?
Wszystko jest możliwe- wystarczy to zaplanować. Zaplanuj
więc teraz swój magiczny dzień od A do Z wpisując datę
do kalendarza i planując jak się do tego przygotować.
Podpowiedź:
Jeśli zaplanowanie całego magicznego dnia jest dla Ciebie
dużym wyzwaniem, nie rezygnuj- zacznij od zaplanowania
dla siebie złotej godziny. Zasady są te same, tyle,
że ograniczenia wyjazdowe już większe ;)
2. Mocne strony
Zastanawiałaś się kiedykolwiek w czym tak naprawdę jesteś
dobra? Jakie posiadasz umiejętności?
Co cenią w Tobie Twoi bliscy i znajomi?
Wyobraź sobie, że dostałaś na urodziny wielki prezent,
pięknie opakowany w papier z ekstremalnie fantastyczną
kokardą.
Codziennie na niego patrzysz i podziwiasz, ale wciąż
nie otwierasz, bo obawiasz się tego, co kryje się w środku…
Wydaje się być śmieszne prawda? No właśnie tak samo jest
z zaniedbaniem własnego poznania.
Poznanie siebie, swoich mocnych jak i słabych stron
pomaga budować pewność siebie i znaleźć cel naszego
życia.
Wiesz, co jesteś w stanie zaoferować innym, co jest
na Twoje siły, jakie umiejętności możesz jeszcze bardziej
rozwijać, w jakim zakresie się dokształcać, a co możesz
odpuścić bez zbędnych wyrzutów, stwierdzając,
że nie we wszystkim musisz być idealna.
Pomaga to wyzbyć się perfekcjonizmu i działać w zakresie
faktycznie ważnych dla nas wartości. Przecież nie musisz
być dobra we wszystkim, wystarczy, że będziesz dobra w 5
rzeczach. Skup się na nich.
Nawet jeśli wydaje Ci się, że nie masz mocnych stron
i nie jesteś w niczym dobra- to mylisz się ;)
Każdy z nas posiada jakieś zdolności, po prostu ich
nie dostrzegamy, bo przychodzą nam z łatwością- taką
łatwością, że wydaje nam się, że innym to również
nie sprawia kłopotu.
Poznaj więc swoje mocne strony i jak najczęściej z nich
korzystaj. Zaoszczędzisz tym samym masę nerwów, czasu
i energii. Pomogą Ci przy tym ćwiczenia.
Ćwiczenia:
— Zapisz co lubisz robić:
Do czego przysiadasz z przyjemnością z ciągu tygodnia?
Czy jest to szydełkowanie, pieczenie?
Pisanie artykułów na bloga, wyszukiwanie informacji
w internecie?
Tworzenie grafiki, pisanie wierszy?
Co pochłania Twoje wolne chwilę i co robisz
z przyjemnością i dlaczego akurat to?
Myślenie o rodzajach czynności, które lubisz lub naturalnie
wykonujesz, to świetny sposób na zidentyfikowanie swoich
mocnych stron i umiejętności.
Przeanalizuj ostatni tydzień i zapisz co robiłaś. Następnie
wróć pamięcią do wcześniejszego tygodnia i również zrób
notatki.
— Jeśli masz problem ze zrobieniem pierwszego ćwiczenia,
załóż sobie dziennik, w którym codziennie będziesz
notować podsumowanie dnia odpowiadając sobie
na pytania: co sprawiło, że czułam się dzisiaj szczęśliwa?
co dodało mi energii?
— Wypisz listę tematów o których lubisz rozmawiać
z innymi ludźmi- czy lubisz rozmawiać o nich samych?
Poznawać ich? Doradzać?
A może opowiadać o własnych doświadczenia z uprawy
ogródka, nowinek ze świata gotowania, czy mody? Wypisz
wszystkie tematy w których chętnie się udzielasz.
— Zapytaj innych: Zrób listę osób, które lubisz, ufasz,
doceniasz. Każdą z nich spytaj, co ceni w Tobie najbardziej,
w czym uważa, że jesteś dobra i na jakim stanowisku, by Cię
widziała. Porozmawiaj z nimi w cztery oczy, napisz maila,
smsa, zadzwoń.
— Spośród zebranych informacji (obserwacja własna
i rozmowy ze znajomymi) zobacz, które są wspólne,
porównaj je i zapisz wnioski.
— Rozważ zrobienie testu talentów, tzw test Gallupa (jest
płatny, znajdziesz go w internecie).
Podpowiedź:
Jeśli od znajomych dowiedziałaś się czegoś, co Cię
zaskoczyło i nie do końca się z tym zgadzasz… nie odrzucaj
tego. Jeśli odpowiedzi się powtarzają- musi coś w tym być.
Zanotuj, rozważ, wyciągnij wnioski.
3. Doceń co masz
Szczęście to docenienie tego, co się ma. Szczęście
to wdzięczność.
Dzieci potrafią się cieszyć z najmniejszych rzeczy- śniegu,
lepienia bałwana, wesołej piosenki, pysznego śniadanka,
z tego, że idą do przedszkola, z pracy plastycznej,
że odwiedzą dziadka, że jadą na wycieczkę, że mama
poczyta książeczkę…
Możemy się od nich wiele nauczyć, bo chyba
zapomniałyśmy z biegiem lat, że szczęście składa
właśnie się z tych małych elementów.
Spójrzmy na zwierzęta, weźmy pod lupę domowego psa:
do pełni szczęścia potrzebuje spaceru, pełnej michy,
wygodnego legowiska i wspólnej zabawy- koniec listy.
Szczęście to stan umysłu.
Jako dorośli- nawet nieźle ustawieni w życiu: własny dom/
mieszkanie, świetna posada, właściciel dobrze
prosperującego biznesu- ciągle chcemy czegoś więcej, mało
nam MAŁO!
Wciąż za czymś gonimy- często nie wiedząc nawet za czym.
I to się nie zmieni, o ile nie zmienimy postawy.
Zastanów się:
Czy potrafisz się zatrzymać i docenić co do tej pory
osiągnęłaś? Dobrą pracę, dom, rodzinę, awans?
Albo uśmiechnąć się do kawy w kubku, który kupiłaś
na ostatniej wycieczce do Portugalii?
Podziękować, że dzisiaj nie musisz skrobać szyb w aucie,
bo jest plusowa temperatura?
Być wdzięczna, że mąż zrobił Ci śniadanie, a dzieci tryskają
życiem od otwarcia oczu?
Warto się zatrzymać.
Nawet na dłuższą chwilę i przeanalizować swoje życie.
Zastanowić się nad tym, co do tej pory udało Ci się osiągnąć,
z czego czujesz dumę, co napawa Cię optymizmem.
Za co jesteś wdzięczna.
Nie wierzę, że nie masz ku temu powodów!
Możesz się ze mnie śmiać, ale uważam, że nawet małe
rzeczy jak sprawna pralka, czy zmywarka mogą być
powodem do bycia wdzięczną.
Wszystko wydaje nam się być takie oczywiste (np. sprawnie
działająca pralka) — a w gruncie rzeczy wcale nie musi
takie być- przecież może się popsuć, słabo prać,
czy odwirowywać- a w najgorszym przypadku nie istnieć
i musimy szorować ręcznie.
Sprawna pralka to powód do bycia za nią wdzięczną.
Odwala za nas robotę i mamy czas na coś innego.
Praktykowanie wdzięczności nie dość, że ma potwierdzone
naukowo działanie, to korzyści z niego są praktycznie
nieograniczone.
Osoby, które trenują wdzięczność regularnie doświadczają
więcej przyjemnych emocji, empatii, lepiej sypiają, a ich
układ odpornościowy jest silniejszy.
Dlaczego, by z tego nie skorzystać?
Przecież wdzięczność nie musi być na specjalne okazje-
każdy dzień jest okazją do wdzięczności.
„Wdzięczność jest jak magnes. Im bardziej wdzięczny
jesteś, tym więcej masz rzeczy, za które możesz być
wdzięczny.” Iyanla Vanzant
Ćwiczenie 1
Rozpisz wszystko co doceniasz w swoim życiu, wszystko
za co jest wdzięczna, wszelkie swoje osiągnięcia, z czego się
cieszysz, jesteś dumna.
Aby było Ci łatwiej złączam mini listę na start, wybierz
i przepisz do zeszytu wszystko to, co do Ciebie pasuje, wraz
z pracą z tą listą będą Ci przychodziły do głowy Twoje
własne powody do bycia wdzięczną- zapisz je wszystkie,
nie żałuj tuszu.
Jest niesamowicie ważne, abyś dostrzegła, ile dobrego
wokół Ciebie masz, także weź się za to ćwiczenie już teraz
i potraktuj je poważnie.
Lista moich własnych przykładów:
śniadanie zrobione przez męża, dzień wolny dobra praca,
dobry seks, piękna pogoda, mądre dzieci,
własne mieszkanie, przyjaciele, spotkanie z koleżanką,
ekspres do kawy, kawa latte, naturalne słodziki,
pyszny obiad, sushi, czas dla siebie
naturalny peeling, świetna książka, mieszkanie w centrum
domek na wsi, Mazury, góry,
własna studnia, biblioteka, wegańskie kosmetyki
prezenty, miła ekspedientka, piękne oczy,
zdrowe włosy, podróże, czas z rodziną,
lody cynamonowe, impreza firmowa, praca męża,
basen w upały, czas z dzieckiem na trampolinie,
wspierającego męża, relaksującą muzykę, podwyżkę, ekstra
bonus, nowa sukienka/buty/torebka, czysta, pachnąca
pościel, dobra praca, głośny budzik, sprawne auto,
skończone studia, kursy, wygodne łóżko, duży prysznic,
jedzenie z dowozem, obiad u mamy, automatyczne
podlewanie, zdrowe dzieci
Ćwiczenie 2
Stop klatka- Zatrzymaj się Zatrzymaj się i rozejrzyj dookoła.
Spróbuj się czymś zachwycić- zachód słońca, ćwierkające
ptaszki, szum dyfuzora z olejkiem, świetna nuta w radiu,
zapach pieczonych ciasteczek.
Zauważając takie momenty będziesz dużo szczęśliwsza.
To trwa chwilę, dosłownie moment, 3 minuty (albo i 30
sekund) — ale powodują zupełnie inne nastawienie
do życia.
Delektowanie się tym zatrzymanym czasem sprawia,
że życie staje się lepsze.
Ćwiczenie 3
Umów się sama ze sobą, o której godzinie każdego dnia
usiądziesz na 5 minut i napiszesz 3 rzeczy za które danego
dnia jesteś wdzięczna.
Czy to będzie rano na rozpoczęcie dnia, czy na koniec
na jego podsumowanie.
Rób to codziennie.
Załóż specjalny zeszyt, który nazwiesz DZIENNIK
WDZIĘCZNOŚCI- niech będzie najładniejszy
Włącz przypominacz w telefonie, niech Twój zeszyt leży
na wierzchu.
Dostrzegaj każdego dnia 3 nowe rzeczy za które jesteś
wdzięczna.
Nie pisz codziennie: jestem wdzięczna za moją rodzinę,
każdego dnia spróbuj docenić coś innego, np.: jestem
wdzięczna za dobry seks z moim mężem, za wspierającą
rozmowę z siostrą, za laurkę od córki, za pyszne ciasto
od mamy, za świetny przepis od ciotki itd…
Wypisując je poczuj tą wdzięczność w sobie, w swoim ciele
i umyśle, a po tygodniu…
kiedy będziesz robić przegląd zeszytu, będziesz miała 21
powodów do szczęścia 😊
4. Zrób sobie dobrze, czyli magia 5ciu minut
Domyślam się, że “robić sobie dobrze” może być różnie
odbierane, więc spieszę z wyjaśnieniami od razu
Często powtarzamy, że nie mamy dla siebie czasu-
to nie prawda, czasu każdy z nas ma tyle samo, po prostu
wybieramy zupełnie inne priorytety.
A przecież my same powinnyśmy być na początku listy.
Prawda?
Nie wierzę, że nie znajdziesz dla siebie 5ciu minut dziennie.
W 5 minut można tak wiele zrobić.
Przede wszystkim wiele dobrego, przyjemnego i dającego
kopa do dalszego funkcjonowania.
Poznałaś już sposób na magiczny dzień i złotą godzinę. Jeśli
nadal to odkładasz- skorzystaj z metody 5ciu minut :)
Zadbaj o swoje przyjemne doświadczenia- najlepiej każdego
dnia.
Jak się ma robienie sobie dobrze do myślenia pozytywnego?
Jest to ze sobą powiązane, bo jeśli o sobie pamiętasz i dbasz
o własne potrzeby, rozpieszczasz się-zaczynasz dobrze się
czuć i dobrze o sobie myśleć.
Twoje samopoczucie wzrasta więc i pozytywne myśli
również. Poziom hormonów szczęścia podskakuje kilka
stopni wyżej i czujesz się szczęśliwsza.
Jak więc to uczynić?
Ćwiczenie
Zrób listę przyjemności krótkoterminowych którymi
możesz poprawić sobie nastrój każdego dnia.
Podam Ci przykładową, którą możesz się zainspirować,
zapisz natomiast wszystko to, co lubisz.
Jak już ją wykonasz, to pamiętaj, aby każdego dnia
zrealizować chociaż jedną rzecz z listy.
W ten sposób zadbasz o siebie, będziesz czuła się bardziej
szczęśliwa, a i hormony szczęścia będą Ci towarzyszyły.
Przykłady: kąpiel, ulubiona herbata, kawałek ciasta,
leżenie na słońcu, korzystanie z sauny, krótka drzemka,
rysowanie, malowanie, szkicowanie, sudoku, krzyżówka,
kolorowanie mandali, przetarcie liści w kwiatach, gra
na instrumencie, origami, uprawa ogródka, rozmowa
z przyjaciółką, odcinek serialu, pisanie pamiętnika, peeling
ciała, spa dla twarzy, czytanie książki, uprawianie sportu,
śpiewanie, taniec, wspominanie dobrych chwil, gotowanie,
spisanie/czytanie listy marzeń, spa dla włosów, pieczenie
5. Oszukać mózg! Szybkie metody na poprawę nastroju
Jak powstaje szczęście?
Poczucie szczęścia można w sobie wywołać.
Na stałe- poprzez wprowadzenie nawyków pozytywnego
myślenia, których uczę Cię w tej książce.
Krótkofalowo- tzw. szybkie strzały szczęścia- poprzez
oszukanie mózgu.
Postawa ciała którą przyjmujesz ma wpływ na Twoje
samopoczucie i myśli.
Wyobraź sobie, czy łatwo byłoby Ci myśleć pozytywnie
mając zamkniętą postawę, będąc przygarbioną
ze spuszczoną głową, mając złożone ręce, czy marszcząc
czoło?
Raczej nie, prawda?
Dlatego warto wypiąć cyc do przodu odchylając ramiona,
głowę unieść wyżej (nawet gdybyś miała zadzierać nosa),
nogi stabilnie w lekkim rozkroku postawić na ziemię
i dłonie położyć na biodrach.
Wyprostowanie się powoduje, że przepona lepiej pracuje,
pełniej oddychasz, dotleniasz mózg, a ton głosu jest
silniejszy i pewniejszy.