E-book
8
Kocham Zioła Historia 1/2020

Bezpłatny fragment - Kocham Zioła Historia 1/2020

Tom specjalny

Objętość:
158 str.
ISBN:
978-83-8189-888-1

Kilka słów od Redaktora Naukowego

mgr inż. Bartłomiej Byczkiewicz

kontakt z autorem:

bbyczkiewicz@gmail.com; redakcja@instytutzielarstwa.pl

manualzielarski.pl

Drogie Czytelniczki, Drodzy Czytelnicy!


Wydanie pierwszego tomu Kocham Zioła uruchomiło prawdziwą lawinę pozytywnych komentarzy i miłych słów. Cieszę się, iż tak pozytywnie odebraliście naszą serię wydawniczą. Szczególnie zaskoczyła nas popularność e-wydania, choć i wersja drukowana rozchodzi się w szybkim tempie. Dołożymy wszelkich starań, aby nie tylko utrzymać, ale i podnieść jakość merytoryczną Kocham Zioła, być może nawet nieco zwiększyć objętość i dokonać pewnych zmian w kontekście wykorzystanego papieru.


Słowa te piszę w czasie, gdy sytuacja w naszym kraju nie jest łatwa. Panuje sytuacja trudna dla wszystkich, którą musimy wspólnie przemóc, dzięki czemu nabierzemy nowych sił i doświadczenia na przyszłość. Okres odizolowania może wydawać się jałowy, ale w odpowiedniej lekturze można znaleźć tak potrzebną pociechę i nadzieję. Z tego powodu postanowiliśmy wydać tom specjalny Kocham Zioła o podtytule Historia. Składa się on z artykułów pochodzących z czasów II wojny światowej, mianowicie z czasopisma Wiadomości Aptekarskie wydawanego w Generalnym Gubernatorstwie. Był to organ urzędowy Izby Aptekarskiej utworzonej przy Izbie Zdrowia — Apothekerkammer in der Gesundheitskammer für das Generalgouvernement. Zrzeszała ona farmaceutów pracujących w aptekach na wydzielonym terenie okupowanego kraju. Wiadomości Aptekarskie zawierały informacje dotyczące spraw urzędowych — przydziałów surowców, rozliczania rachunków i zapotrzebowania oraz fachowych, pozwalając tym samym wciąż zdobywać nową wiedzę. Do czasopisma pisali zarówno Niemcy, jak i Polacy — ci ostatni zdecydowanie częściej. Wśród autorów wymienię chociażby wspaniałą Irenę Turowską i niezrównanego Adama Wodziczkę, którzy zresztą oddali później wielkie zasługi w odbudowie zniszczonego wojną kraju.


Może wydać się Państwu dziwnym, dlaczego zdecydowaliśmy się stworzyć tom specjalny właśnie z artykułów pochodzących z okupacyjnego czasopisma. Współcześnie pomimo bardzo dobrego opisania tego okresu, kwestia roślin leczniczych nie została jak dotąd należycie omówiona. W Wiadomościach Aptekarskich nie brakuje interesujących treści zielarskich i fitoterapeutycznych, na które zresztą stawiali ówcześni prezesi Izby Aptekarskiej — dr Werner Luckenbach oraz dr Ernst Weber. Wynikało to nie tyle z pasji do ziołolecznictwa, jaką wykazywali Niemcy (sławna fitoterapia niemiecka), ile z trudnych wojennych czasów, które skłaniały do wielokrotnie wspominanego powrotu do natury. Jak pisał doktor Luckenbach:

Brak i drożyzna wielu surowców chemicznych kieruje lecznictwo na tory fitoterapii. Z tego powodu omawiamy obszernie uprawę, zbieranie i suszenie roślin leczniczych, które przed rokiem 1939 wywoziliśmy za granicę, a których brak wykazały lata 1939/40 i 1940/1941.

Postanowiliśmy wypełnić tę lukę — odkurzyliśmy szpalty pożółkłych stron, które wypełniono słowami znamienitych autorów, poprawiliśmy je stylistycznie i teraz przekazujemy Wam, abyście dowiedzieli się, co wówczas sądzono i wiedziano o naszych krajowych roślinach leczniczych. Zarówno wtedy, jak i obecnie, działy się rzeczy niezwykłe i nieprzewidziane. Jednak wielokrotnie wykazano, jak wielki pożytek płynie z ziół - nie tylko pod względem zdrowotnym, ale również i kosmetycznym. Mamy nadzieję, iż lektura tych wojennych tekstów przyniesie rozliczne korzyści, a przynajmniej choć w części zapełni dłużące się godziny i dni.


Zachęcam do skorzystania z wiedzy zawartej w tomie pierwszym Kocham Zioła (i następnych). Wydania cyfrowe są dostępne na stronie księgarni Rideró (ridero.eu), natomiast wersje papierowe można zamówić pod adresem:

kochamziola.pl/zamow

Zielarz-fitoterapeuta 2020—2021: kurs zawodowy w Warszawie

Instytut Zielarstwa Polskiego i Terapii Naturalnych s.c.

Z przyjemnością informujemy, iż rozpoczął się nabór na trzecią edycję kursu zawodowego zielarz-fitoterapeuta. Jest to kurs dający kwalifikacje do wykonywania zawodu zielarz-fitoterapeuta (kod zawodu 323012) na podstawie Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 7 sierpnia 2014, Dz. U. 2014, poz. 1145, w sprawie kwalifikacji zawodów i specjalności na potrzeby rynku pracy oraz zakresu jej stosowania. W ramach programu realizowane są zagadnienia uprawniające także do prowadzenia sklepu zielarsko-medycznego zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 2 lutego 2009, Dz. U. 2009, nr 21 poz 118, w sprawie kwalifikacji osób wydających produkty lecznicze w placówkach obrotu pozaaptecznego, czyli sklepach zielarsko-medycznych.


Kurs jest adresowany do osób zainteresowanych zielarstwem i fitoterapią w zakresie zawodowym (prowadzenie gabinetów fitoterapeutycznych, poradnictwa zielarskiego oraz pracy i prowadzenia sklepów zielarsko-medycznych). Wymagane wykształcenie minimum średnie o podbudowie kierunkowej. Kurs skierowany jest przede wszystkim do absolwentów kierunków medycznych i farmaceutycznych, dietetyków, fizjoterapeutów, naturopatów, rehabilitantów, lekarzy, pielęgniarek, magistrów i techników farmacji, opiekunów medycznych i pracowników socjalnych w placówkach opieki zdrowotnej, pracowników sektora medical spa, odnowy biologicznej i medycyny anti-age, absolwentów kierunków takich jak m.in. zdrowie publiczne.


Kurs organizuje Instytut Zielarstwa Polskiego i Terapii Naturalnych s.c., który zgodnie z wymogami Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej w kwestii nadawania kwalifikacji zawodów i specjalności na potrzeby rynku pracy oraz zakresu jej stosowania, jest wpisany do Rejestru Instytucji Szkoleniowych pod nr 2.10/00002/2015. Kadra dydaktyczno — naukowa rekrutuje się spośród pracowników różnych działów Uniwersytetów Medycznych, Działu Roślin Leczniczych Ogrodu Botanicznego w Łodzi, a także tworzona jest przez wieloletnich praktyków zielarstwa i ziołolecznictwa. Bazowi wykładowcy legitymują się wykształceniem minimum wyższym, zdecydowana większość posiada tytuł doktora lub profesora nauk medycznych i farmaceutycznych. Wiedzą i doświadczeniem dzielą się także znane osoby świata zielarskiego, kształcące się i publikujące także m.in. u dr. Różańskiego.


Instytut Zielarstwa Polskiego i Terapii Naturalnych s.c. łącząc doświadczenia podległych mu jednostek, od 2005 roku zajmuje się szkoleniami z zakresu zielarstwa, fitoterapii i towaroznawstwa zielarskiego. Ponadto jest jedyną jednostką w Polsce, która prowadzi Grupę Zielarską Herbaria pomagającą w rozpoczęciu działalności gospodarczej sklepom zielarsko-medycznym. Instytut Zielarstwa Polskiego i Terapii Naturalnych s.c. jest także współorganizatorem oraz opiekunem merytorycznym i koordynatorem Studiów Podyplomowych Zielarstwo i Fitoterapia na Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi.


Zakres tematyczny kursu realizowany jest zarówno w postaci wykładów, warsztatów i ćwiczeń oraz podczas zajęć terenowych, które zajmują niemal 1/3 programu kursu. Przekazywana wiedza dotyczy aktualnych opracowań i stanu wiedzy zielarskiej oraz fitoterapeutycznej, bazującej na Farmakopei Polskiej i Europejskiej, wynikach badań uniwersyteckich i publikacjach naukowych. Zadaniem kursu jest przekazanie wiedzy i kompetencji zawodowych pozwalających na funkcjonowanie zielarza-fitoterapeuty jako osoby wspomagającej działania specjalistów medycyny, w tym także lekarzy, farmaceutów, dietetyków. Naszym celem jest uzyskanie takiego poziomu umiejętności, który pozwoli na traktowanie zielarstwa i fitoterapii jako równorzędnego, samodzielnego i uzupełniającego sposobu do uzyskania dobrego stanu zdrowia oraz jego profilaktyki.


Kurs jest realizowany w Warszawie w wymiarze 290 godzin podczas 14 comiesięcznych zjazdów weekendowych (sobota/niedziela) w godzinach 9.00 — 20.00. Terminy zjazdów edycji 2020/2021: od 27 marca 2020 (pierwsze zajęcia organizacyjne i wykłady) do 25 kwietnia 2021 (egzaminy końcowe) w comiesięcznych zjazdach sobota-niedziela.


Terminy zjazdów: (2020 r.) 27—29 marca /// 24—26 kwietnia /// 23—24 maja — zajęcia terenowe /// 13—14 czerwca — zajęcia terenowe /// 4—5 lipca — zajęcia terenowe /// 29—30 sierpnia — zajęcia terenowe /// 18—20 września /// 16—18 października /// 13—15 listopada /// 11—13 grudnia

Terminy zjazdów: (2021 r.) 15—17 stycznia /// 12—14 lutego /// 12—14 marca /// 9—11 kwietnia /// 24—25 kwietnia — egzaminy końcowe


Każdy z uczestników otrzyma komplet materiałów do nauki, zarówno w postaci elektronicznej, jak i materiałów drukowanych. Ponadto kursanci otrzymają wszystkie produkty zielarskie, surowce i produkty ziołowe niezbędne do ćwiczeń i warsztatów. Wszystkie wykonane preparaty stają się własnością uczestnika. Zakres tematyczny zagadnień jest realizowany w postaci wykładów multimedialnych, warsztatów, ćwiczeń oraz zajęć terenowych.


Weryfikacja wyników kształcenia opiera się na zaliczeniu każdego bloku tematycznego łącznie z analizą przypadków. Na zakończenie kursu przewidziany jest egzamin złożony z 3 części (egzamin opisowy, zielnik oraz rozpoznawanie surowców zielarskich ze wskazaniem do ich zastosowania w analizie przypadków) oraz praca dyplomowa.


Kurs kończy się egzaminem (złożonym z 3 części — egzamin opisowy, zielnik, rozpoznawanie surowców zielarskich oraz jego zastosowanie w analizie przypadku) oraz pracą dyplomową. Słuchacz uzyskuje Zaświadczenie ukończenia kursu zawodowego zielarz-fitoterapeuta kod zawodu 323012 oraz Certyfikat, potwierdzający uzyskanie obowiązkowych uprawnień zawodowych do pracy i prowadzenia sklepu zielarsko-medycznego zgodnie z Rozp. M.Z., Dz. U. 2009 nr 21 poz 118.


Wykaz przedmiotów: Farmakognozja /// Fitochemia roślin leczniczych i trujących /// Podstawy botaniki /// Farmakologia /// Towaroznawstwo zielarskie /// Materiałoznawstwo medyczne /// Etyka zawodu zielarza fitoterapeuty /// Biopsychospołeczne uwarunkowania zdrowia i choroby /// Zasady składania mieszanek ziołowych /// Anatomia i fizjologia człowieka /// Zarys diagnostyki laboratoryjnej i interpretacja wyników badań /// Fitoterapia w jednostkach chorobowych, posologia: zioła w chorobach pasożytniczych, tradycyjne ziołolecznictwo w onkologii, ziołolecznictwo w chorobach cywilizacyjnych i w autoagresji, fitoterapia dla kobiet, ziołolecznictwo w geriatrii, fitoterapia w dermatologii, fitoterapia pediatryczna, fitoterapia w opiece paliatywnej, zioła w zaburzeniach metabolicznych — otyłość, cukrzyca, fitoterapia chorób poszczególnych układów (pokarmowy, krążenia, nerwowy, moczowo-płciowy) /// Fitoterapia dla pielęgniarek i położnych /// Zioła w kosmetyce i kosmetologii (warsztaty) /// Fitoterapia w zagrożeniach cywilizacyjnych /// Przetwórstwo zielarskie, postaci preparatów zielarskich /// Apiterapia w praktyce (warsztaty) /// Fitoterapia weterynaryjna /// Uprawa ziół i pozyskiwanie roślin leczniczych ze stanu naturalnego /// Zioła bliskiego i dalekiego wschodu /// Egzotyczne rośliny lecznicze /// Mykologia i grzyby lecznicze (zarys) /// Aromaterapia w praktyce /// Przegląd współczesnej fitoterapii Polski — od Biegańskiego do Różańskiego /// Historia zielarstwa z uwzględnieniem receptur klasztornych, medycyna św. Hildegardy /// Ziołolecznictwo w klasycznej farmakoterapii /// Toksykologia roślin, działania niepożądane, interakcje /// Bezpieczeństwo żywności i żywienia, suplementy diety /// Zioła w żywieniu i gastronomii — warsztaty /// Podstawy medycyny chińskiej /// Ziołowy receptariusz — apteczka ziołowa (warsztaty) /// Dietetyka i fizjologia żywienia /// Udzielanie pierwszej pomocy przedmedycznej /// Podstawy prawa farmaceutycznego oraz obrotu produktami zielarskimi /// Przegląd terapii naturalnych — hirudoterapia, bańki lekarskie /// Metody zbioru, oznaczania i przechowywania roślin leczniczych, zielniki i herbaria /// Rozpoznawanie roślin leczniczych w terenie /// Terapie biologiczne /// Medycyna leśna i hortiterapia /// Opieka zielarska w praktyce /// Zioła w otoczeniu — rośliny lecznicze w domu, biurze i ogrodzie. Zakres wiedzy zawodowej oraz umiejętności jest zgodny z opisem zawodu Zielarz — Fitoterapeuta, kod 323012.


Ze względu na praktyczny charakter zajęć oraz specyfikę przedmiotów maksymalna liczba uczestników na warsztatach to 50 osób. Cena kursu uwzględniająca wszystkie wykłady, warsztaty, zajęcia terenowe, ćwiczenia oraz materiały do nauki, egzamin i wydanie dokumentów końcowych wynosi 3900 zł w przypadku wpłaty jednorazowej. Istnieje możliwość podzielenia opłaty na miesięczne raty w wysokości 370 zł. Wystawiamy faktury. Nie wymagamy wpisowego.


Osoba dokonująca zgłoszenia swojego uczestnictwa zobowiązana jest do wypełnienia formularza zgłoszeniowego oraz udzielenia zgody na przetwarzanie swoich danych zgodnie z przepisami RODO, dołączenia do niego potwierdzenia ukończenia szkoły średniej lub wyższej oraz kserokopii dowodu osobistego, a także potwierdzenia dokonania opłaty za kurs (całości lub raty).


Ważne! Osoby, które ukończyły kurs z zakresu towaroznawstwa zielarskiego w Instytucie Zielarstwa Polskiego lub są absolwentami studiów podyplomowych Zielarstwo i Fitoterapia na AHE w Łodzi mają możliwość uzyskania indywidualnych warunków uczestnictwa.


Zgłoszenia należy dokonywać na adres e-mailowy: szkolenia@logrys.pl Wszelkie informacje można uzyskać u naszych konsultantów pod nr tel.: 660-911-880 oraz 666-828-880. Rekrutacja jest otwarta i będzie trwać do rozpoczęcia bieżącej edycji. O przyjęciu decyduje kolejność zgłoszeń.


Ze względu na fakt, iż dotychczas Ministerstwo Zdrowia nie określiło przepisów prawnych dotyczących kompetencji zawodowych zielarza i fitoterapeuty, brak jest również ścisłego wykazu przedmiotów, liczby godzin, kadry oraz zakresu wiedzy niezbędnych do uzyskania świadectwa zawodowego, prezentowany kurs opiera się o program zatwierdzony przez Dział Szkoleń Ministerstwa Zdrowia w zakresie kursu z zakresu towaroznawstwa zielarskiego, z uwzględnieniem wiedzy i umiejętności zawartych w opisie kodu zawodu zielarz-fitoterapeuta zgodnym z wytycznymi MPiPS.


Uwaga! Z uwagi na wytyczne Głównego Inspektoratu Sanitarnego oraz zalecenia Ministerstwa Zdrowia, pierwszy zjazd odbędzie się w systemie online. Prosimy o kontakt telefoniczny i e-mailowy w celu uzyskania dodatkowych informacji.

Nasze dziko rosnące rośliny jadalne i witaminowe

prof. Adam Wodziczko | Wiadomości Aptekarskie 1941

W wielu dziedzinach współczesnego życia obserwujemy objawy, które określamy ogólnym terminem powrotu do natury. Postęp cywilizacji wyrwał nas z naturalnego środowiska i stworzył warunki egzystencji, do których organizm nasz tylko z trudem i nie zawsze może się przystosować. Mimo wspaniałych postępów wiedzy i techniki, współczesna cywilizacja przybrała taki kierunek rozwoju, który prowadzi wprost do degeneracji jej twórców. I nie wydaje się przesadą twierdzenie, że ciężko walczący o byt człowiek pierwotny, był mniej zagrożony przez wrogie żywioły środowiska, niż żyjący spokojnie i przyjemnie człowiek współczesny, przez niebezpieczeństwa stworzonej przez siebie cywilizacji. To też jako reakcja przeciw coraz liczniejszym chorobom cywilizacyjnym, coraz powszechniej rozlewa się hasło nawrotu do przyrody, do prostszego, więcej naturalnego trybu życia naszych przodków, do korzystania w większej mierze z odradzających się sił przyrody. Nie jest to bynajmniej powrót do natury w sensie rezygnacji z dzisiejszych zdobyczy cywilizacyjnych, jaki zalecał z końcem XVIII wieku Jean-Jacques Rousseau, ale raczej dążenie do pojednania współczesnej cywilizacji z niedocenioną dotychczas przyrodą, do uzdrowienia jej odradzającymi elementami natury.


Nowe badania kazały nam patrzeć na przyrodę jako na organiczną całość, w której człowiek jest tylko jednym ogniwem związanym zresztą tysiącami węzłów i zależności. Słusznie więc twierdzi Alexis Carrel w głośnej książce „Człowiek, istota nieznana”, że zdrowia nie zapewnią nam coraz to nowe lekarstwa, szczepionki i surowice, ale akcja zapobiegawcza w wielkim stylu, działająca nie tylko na człowieka, ale również na środowisko, które dziś czyni nas chorymi. Domaga się więc obok koniecznej specjalizacji, rozwijania nowej syntetycznej nauki o człowieku i przyrodzie, która badałyby i wskazywała optimum warunków życiowych człowieka cywilizowanego. Z dziedziny tych zagadnień zamierzam obecnie poruszyć wyniki nowszych badań nad znaczeniem dziko rosnących roślin jadalnych w naszym żywieniu codziennym i leczniczym.


Przede wszystkim interesujące i pouczające są wyniki badań nad dziejami pożywienia roślinnego, które zestawił Adam Maurizio w monograficznej pracy „Pożywienie roślinne i rolnictwo w rozwoju dziejowym” (Warszawa, 1926). Okazało się, że człowiek pierwotny w naszych szerokościach geograficznych żył nie tyle z myślistwa, ile ze zbierania pożywienia roślinnego ze stanu dzikiego. Zbierał więc grzyby, jagody i owoce leśne, wykopywał mięsiste kłącza i korzenie, spożywał soczyste pędy oraz delikatne liście licznych roślin zielnych, przyrządzał z nich polewki i szpinaki, kisił podobnie jak liście niektórych drzew na kapusty. Pił sok brzozowy, podbierał miód dzikich pszczół, zbierał na zapas orzechy laskowe i wodne [kotewka orzech wodny — Trapa natans], bukwie, żołędzie i nasiona sosny. Rychło poznał pożytek nadających się do dłuższego przechowywania mączystych nasion traw i zbierał z nich żniwo — z manny wodnej [manna mielec — Glyceria maxima], wydmuszycy [wydmuchrzyca piaskowa — Leymus arenarius] i liczne trawy prosowate.


Duża zmiana w odżywianiu zaznaczyła się dopiero wówczas, gdy człowiek przeszedł z okresu zbieractwa do gospodarstwa okopowego, rozpoczynając uprawę traw prosowatych na ziarno oraz licznych dzikich roślin jako jarzyn, z których drogą prymitywnej selekcji otrzymywał coraz plenniejsze odmiany. Stopniowo liczne rośliny uprawne spadały do rzędu chwastów, gdy uprawa innych gatunków okazała się pożyteczniejsza. Rozliczne dzisiaj chwasty, zwłaszcza z rodziny rdestowatych, komosowatych, kapustowatych, selerowatych i złożonych, które trzymają się w obrębie naszych kultur i wegetują pod płotami, na przydrożach, na starych śmietniskach, wszystko to dawne rośliny uprawne — dawni a dziś wzgardzeni żywiciele człowieka, gotowi mu służyć w razie potrzeby.


Dopiero gdy człowiek przeszedł do uprawy pługowej, ilość roślin uprawnych wybitnie zmniejszyła się i równocześnie zmalała rozmaitość przyrządzanych potraw. Pochodzące z Azji zboża stały się podstawą pożywienia, a w XVIII wieku przyłączyły się do nich, głównie dzięki zabiegom wybitnego aptekarza Antoine’a Parmentiera, sprowadzone z Peru ziemniaki. Nieurodzaj tych dwóch podstawowych środków żywności wywoływał okresy głodu — wówczas ludność na wszystkich szczeblach cywilizacji wracała do zapomnianego pożywienia naszych przodków. Studia nad pożywieniem głodowym ludności, zwłaszcza wschodnich obszarów Europy w latach 1914—1919 wykazały, że wszystkie rośliny jadalne w tym okresie należały do prastarych roślin uprawnych. Podane przez Adama Maurizia zestawienia zbieranych na pożywienie dzikich roślin flory środkowoeuropejskiej obejmuje około 600 gatunków; przy czym bardzo wiele z nich jest jadalnych jeszcze dzisiaj przez ludy pierwotne, względnie utrzymało się jako przeżytki w pożywieniu ludów cywilizowanych.


Nie ulega wątpliwości, iż takie zmniejszenie liczny służących za pokarm roślin rodzimych oraz ograniczenie pożywienia do nielicznych roślin uprawnych, musiało się odbić ujemnie na zdrowiu ludzkości. Badania wykazują, że dzisiejsze pożywienie nie jest pełnowartościowe — zwłaszcza pod względem zawartości niektórych soli mineralnych, witamin i innych ciał czynnych. Równocześnie okazuje się, że związki te zawarte są w wielkiej obfitości w niektórych roślinach dziko rosnących, zatem powinny być one w jak najszerszej mierze używane jako pożywienie uzupełniające i lecznicze. Więc gdy chodzi o sole mineralne, to wiemy dziś, że wszystkie czynności naszego organizmu są najściślej związane z zawartością mikroelementów w naszym pożywieniu. Ich obecność w pokarmie jest równie ważna, niż obecność witamin; ich brak także wywołuje specyficzne choroby z niedoboru. Wiemy, że w organizmie ludzkim konieczna jest obecność nie tylko pospolitych składników mineralnych, które występują w wielkich ilościach w tkankach i sokach ustroju, lecz również całego szeregu innych, nieraz odnotowywanych tylko w śladowych ilościach, a mimo to niezbędnych do normalnego przebiegu funkcji życiowych. Te elementy organizm czerpie przede wszystkim z pożywienia, natomiast roślina pozyskuje z gleby. Tymczasem nasze ziemie przez długotrwałą uprawę zostały z nich wyjałowione, co wywołuje stały wzrost chorób roślinnych i szkodników. Bez magnezu, manganu i boru chorują rośliny, ślady tytanu okazują się konieczne dla drzew owocowych, zaś jod, brom, miedź, a nawet arsen zdają się dla nich równie potrzebne, jak dla człowieka. I dlatego coraz powszechniejsze uznanie zdobywa pogląd, że trzeba glebę wzbogacać w te składniki poprzez stosowanie nawozów naturalnych, gdyż nawozy sztuczne (dodatkowe) zawierają tylko nieliczne składniki masowe. Także pożywienie roślinne należy częściowo pobierać ze stanu dzikiego, gdyż tamtejsze rośliny wyrastające z gleb niekultywowanych, zawierają więcej soli mineralnych niż uprawiane. Załączona tabela (według J. Königa) pozwala stwierdzić, że nawet w porównaniu z tak cenionym szpinakiem, rośliny dzikie wykazują często swoją wyższość, nie tylko ze względu na zawartość związków mineralnych, ale również np. tłuszczu, który do tego jest wartościowszy. Tłuszcze roślin dziko rosnących (podobnie jak i zwierząt dzikich) wykazują wyższą liczbę jodową niż tych uprawianych (Pigulewski).

Badania nad zawartością witamin w roślinach wykazują coraz dobitniej, jak trafnym był instynkt naszych przodków, którzy korzystali z tak różnorodnych pokarmów roślinnych. Wykrywamy wciąż nowe, nieznane, a raczej zapomniane skarby rodzimej przyrody. Wszak owoce dzikiej róży, czyli szypszyny (Rosa canina i inne gatunki) są prawdziwym koncentratem witaminy C, której dostatek odczuwamy najsilniej. Zawierają jej bowiem pięciokrotnie więcej (500 mg%) niż przereklamowane cytryny i pomarańcze. Potem idą owoce czarnej porzeczki (Ribes nigrum) z zawartością 250 mg% (to jest 250 mg witaminy C na 100 g owoców), dalej dzikiego bzu (Sambucus nigra), który przewyższa zawartością witamin A, B i C wszystkie owoce uprawiane. Szczególnie dużo witaminy C zawierają liście różnych roślin, dlatego znani badacze sprawy witaminowej — G. von Wendt (Helsinki) i W. Müller-Lenhartz (Lipsk) nawołują, aby to bogate źródło witamin wykorzystać w najszerszej mierze dla polepszenia odżywiania ludności. Sałata zawiera witaminy C zaledwie 18 mg%, liście rzodkiewki 100 mg% (sama rzodkiewka tylko 30—35 mg%), liście marchwi 140 mg% (korzeń tylko 7—8 mg%), liście poziomki 323 mg% (owoce 70—80 mg%), liście jabłoni 400—500 mg% (jabłka 10—20 mg%), liście brzozy białej 350 mg% i tak dalej. Wszystkie drzewa leśne, tak liściaste, jak iglaste, zawierają bardzo duże ilości kwasu askorbinowego w liściach, a igły szpilkowych są do dziś dnia znanym lekiem ludowym. Dlatego autorzy domagają się, aby delikatne młode liście, jak rzodkiewki i jabłoni, jadane były jako sałaty, inne posiekane jako zielenina, względnie suszone jako herbaty, a drobno zmielone używane jako dodatek do marmolad i innych potraw.


Niedostatek witaminy C powoduje bowiem groźną w skutkach dla życia społecznego hipowitaminozę, która objawia się nie tylko krwawieniem dziąseł, skłonnością do zazębień i znużeniem wiosennym, ale w ogóle zmniejszoną ochotą i zdolnością do działania, apatią, niechęcią do wysiłku oraz osłabieniem siły woli.


Gdy zwrócimy uwagę na zawartość witaminy A (w postaci prowitaminy), to okazuje się, że pokrzywa dorównuje prawie tak cenionej marchwi i przewyższa szpinak, buraki, pomidory, kapustę oraz inne uprawne. Rzeżucha wodna (Nasturtium officinale) zawiera tyleż witaminy A, co żółtko jaj. Także igły jodłowe odznaczają się bardzo dużą zawartością, jak również liście koniczyny oraz lucerny, zalecane ostatnio jako obfite źródło witaminy C. Zapewnienie dostatecznych źródeł witamin uważane jest za główny problem w dziedzinie współczesnego odżywiania.


Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.