E-book
14.7
drukowana A5
24.7
drukowana A5
Kolorowa
43.43
Kluczbork i okolice 1945

Bezpłatny fragment - Kluczbork i okolice 1945


Objętość:
35 str.
ISBN:
978-83-8384-297-4
E-book
za 14.7
drukowana A5
za 24.7
drukowana A5
Kolorowa
za 43.43

Składam najserdeczniejsze podziękowania

Pani dyrektor Krystynie Pychyńskiej oraz pracownikom Miejskiej i Gminnej Biblioteki Publicznej w Kluczborku za pomoc w opracowaniu tej publikacj.

Wstęp

Ofensywa zimowa 12 stycznia — 7 lutego 1945 roku, nazywana również operacją wiślańsko-odrzańską, rozpoczęła się 12 stycznia 1945 roku. Uderzenie realizowano z dwóch przyczółków:

— warecko-magnuszewskiego pod Puławami, skąd ruszył I Front Białoruski marszałka Georgija Żukowa, jego zadaniem było osiągniecie Odry w okolicach Kostrzyna;

— sandomierskiego, skąd ruszył I Front Ukraiński pod dowództwem marszałka Iwana Koniewa, który miał dotrzeć do Wrocławia.

Szybko okazało się, że osławiony niemiecki front wschodni rozpadł się jak domek z kart. Uderzenie było tak potężne, że wiele niemieckich jednostek znalazło się na tyłach frontu, w głębi terytorium zajętego przez wroga. W ten sposób pojawiły się tak zwane „wędrujące kotły” oraz liczne grupki zagubionych, niemieckich żołnierzy, którzy za wszelką cenę starali się dotrzeć do swoich. Siły sowieckie parły jak taran. Już 19 stycznia 1945 roku o godzinie 3 00 nad ranem Armia Czerwona przekroczyła dawną granicę polsko-niemiecką w okolicach Gorzowa Śląskiego i Praszki. Później bardzo szybko zaczęła zajmować obszary na prawym brzegu Odry, w tym tereny obecnego Śląska Opolskiego i rejon Kluczborka. Dzięki temu w trakcie drugiego etapu podjętych działań wojska sowieckie zdobyły szereg przyczółków nad Odrą. W ten sposób legła w gruzach niemiecka koncepcja organizacji linii obronnej opartej o wspomnianą rzekę.

Według Bolesława Dolaty był to następujący etap walk o rejon szeroko pojętego Dolnego Śląska:

(…) Pierwszy- koniec stycznia 1945 roku: wojska 1 Frontu Ukraińskiego pomyślnie realizując zadania operacji sandomiersko-śląskiej (część składowa strategicznej operacji wiślańsko-odrzańskiej ) rozbiły zasadnicze siły niemieckiej 4 armii pancernej Grupy Armii „A” i w zwycięskim marszu na zachód przez ziemię kielecką, krakowską i Górny Śląsk wyzwoliły prawobrzeżną część Dolnego Śląska, wychodząc szerokim frontem nad Odrę od Ścinawy do Koźla, po czym w ciężkich i krwawych walkach sforsowały rzekę i poprzez zdobycie przyczółków na jej zachodnim brzegu zapewniły sobie dogodne pozycje wyjściowe do rozwinięcia działań ofensywnych w głąb centralnych i północnych obszarów ziemi dolnośląskiej. (…) [Źródło: Bolesław Dolata, Wyzwolenie Dolnego Śląska w 1945 roku, Zakład Narodowy im. Ossolińskich — Wydawnictwo, Wrocław-Warszawa-Kraków 1970. s. 9)].

Ryc. nr 1 Schemat ofensywy zimowej (Źródło: www.pobeda.elar.ru)

Atakującym siłom radzieckim sprzyjała nie tylko słabość niemieckiej obrony, ale także pogoda, którą uznano za odpowiednią dla prowadzenia walk ofensywnych. W pasie działania interesującej nas 5 Armii Gwardii generała pułkownika Alieksieja Żadowa w miesiącu styczniu było pochmurnie i zimno, pojawiały się liczne mgły a realna widoczność była znacznie ograniczona. Średnia temperatura miesiąca wyniosła 4, 7 stopnia Celsjusza na minusie, czyli znacznie powyżej normy wieloletniej. Oziębiło się zwłaszcza pod koniec stycznia, gdy temperatura powietrza spadła do minus 17 stopni. W trakcie pierwszych dwóch dekad miesiąca pokrywa śnieżna była nieznaczna — maksymalnie do 4 centymetrów. Sytuacja zmieniła się na gorsze w trzeciej dekadzie — wówczas osiągnęła 14 centymetrów. Forsowane rzeki były pokryte lodem o grubości 25—30 centymetrów (Nida, Pilica). Nieco gorsza sytuacja dotyczyła Odry, gdyż występująca tam grubość pokrywy lodowej od 15 do 25 centymetrów umożliwiała przeprawę jedynie piechocie i ewentualnie, po wzmocnieniu samochodom.

Warto wspomnieć, że dla nacierających, sowieckich oddziałów rzeka Odra stała się swego rodzaju obsesją. Przy każdym większym cieku wodnym pytali, czy to już ona. Taką cezurą stało się również przekroczenie dawnej polsko-niemieckiej granicy. Ta symboliczna linia oznaczała milczącą zgodę dowództwa na wszystko, co tylko może się zamarzyć utrudzonemu walką „bojcowi”.

Jeden z żołnierzy, sierżant gwardii Pridaczienko z 95 Dywizji Strzeleckiej Gwardii w pierwszej, niemieckiej miejscowości powiedział:

(…) Nie mogę spokojnie patrzeć, na to, faszystowskie miejsce. Niemcy zabili mojego ojca, brata, siostry, Moje ręce drżą. Nie mogę się uspokoić. Ja w nocy myślę, jak odpłacić Niemcom za ich postępowanie wobec obywateli i jeńców wojennych. (…) [Źrodło: Журнал боевых действий войск 5 гв. А за январь 1945 года, Архив: ЦАМО, Фонд: 328, Опись: 4852, Дело: 328, s. 68].

Ryc. nr 2 Tablice witające radzieckich żołnierzy na terytorium Niemiec (Źródło: www.wralbum.ru).

Dwa dni później została wydana doktryna operacyjna określająca między innymi zadania opisywanej 5 Armii Gwardii generała pułkownika Alieksieja Żadowa, której założenia przytacza Damian Tomczyk:

(…) Działająca w centrum zgrupowania uderzeniowego frontu 5 Armia Gwardii dowodzona przez generała pułkownika Alieksieja S. Żadowa, miała wykorzystując sprzyjający układ sytuacji, kontynuować szybkie natarcie w kierunku Olesna i Brzegu, uniemożliwić nieprzyjacielowi zorganizowanie oporu na przygotowanych rubieżach obronnych i do końca 25 stycznia opanować przyczółek na zachodnim brzegu Odry. (…)[Źródło: Damian Tomczyk, Przełamanie linii Odry w 1945 roku, Instytut Śląski w Opolu, Opole 1976, s. 29

Jak podaje Janusz Płowecki 18 stycznia 1945 roku:

(…) Dywizje i pułki 5 armii gwardii generała Żadowa w dalszym ciągu oczyszczały okolice Częstochowy z przedostających się do tego rejonu różnych oddziałów i pododdziałów wroga. (…) [Źródło: Janusz Płowecki, Wyzwolenie Częstochowy 1945, Książka i Wiedza, Warszawa 1973, s. 88—89].

O godzinie 8.30 19 stycznia 1945 roku jednostki 5 Armii Gwardii ruszyły do natarcia.

Pomimo znaczącej odległości od Odry już wtedy dowódca 5 Armii Gwardii generała pułkownik Alieksiej Żadow wydał rozkaz naczelnikom wojsk inżynieryjnych:

(…) Przy podejściu do Odry wszystkie jednostki mają posiadać środki przeprawowe, zwłaszcza w dywizjach pierwszorzutowych. W chwili podejścia do Odry natychmiast zorganizować rozpoznanie przepraw i poszukiwanie środków przeprawowych na miejscu. Pamiętać o tym, że Odra ma być sforsowana z marszu. (…) [Źródło: Журнал боевых действий войск 5 гв. А за январь 1945 года, Архив: ЦАМО, Фонд: 328, Опись: 4852, Дело: 328, s. 63].

Interesujący nas 32 Korpus Strzelecki Gwardii generała lejtnanta Aleksandra Rodimcewa składał się z następujących, głównych jednostek: 18 Dywizji Strzeleckiej Gwardii (dowódca pułkownik Władimir Komarow), 95 Dywizji Strzeleckiej Gwardii (dowódca generał major Andriej Olejnikow) oraz 97 Dywizji Strzeleckiej Gwardii (dowódca pułkownik Anton Garan).

Ryc. nr 3 Dowódca 95 Dywizji Strzeleckiej Gwardii generał major Andriej Olejnikow (Źródło: www.pamyat-naroda.ru).

Natomiast w skład 95 Dywizji Strzeleckiej wchodziły: 284 Pułk Strzelecki Gwardii, 287 Pułk Strzelecki Gwardii, 290 Pułk Strzelecki Gwardii, 233 Pułk Artylerii Gwardii, 103 Samodzielny Dywizjon Artylerii Przeciwpancernej Gwardii, 99 Samodzielna Kompania Zwiadu Gwardii, 109 Samodzielny Batalion Saperów Gwardii, Samodzielny Eskadron Zwiadu Konnego i inne oddziały pomocnicze oraz tyłowe.

Dywizja ta nacierała na odcinku od Starkrzepic do Kluczborka i Wołczyna. Na jej prawym skrzydle znajdowała się 214 Dywizja Strzelecka z 78 Korpusu Strzeleckiego 52 Armii a na lewym bratnia 13 Dywizja Strzelecka Gwardii. Rejon ten był broniony przez doraźnie zorganizowane grupy bojowe złożone z żołnierzy: 655 Brygady Saperów, 48 Batalionu Zapasowego, 3 i 115 Batalionu Budowlanego, 248 Dywizjonu Przeciwpancernego oraz najważniejszego, berlińskiego 561 Batalionu Niszczycieli Czołgów, który ratował sytuację na wielu zagrożonych odcinkach niemieckiego frontu.

Od granicy do Kluczborka

W nocy z 19 na 20 stycznia 1945 roku oddziały 95 Dywizji Strzeleckiej podążały w kierunku dawnej granicy polsko-niemieckiej i skoncentrowały się w następujących miejscowościach: 287 Pułk Strzelecki Gwardii w Krzepicach a 284 Pułk Strzelecki Gwardii w Dankowicach. O godzinie 9.00 20 stycznia 1945 roku oba pułki ruszyły do natarcia. Musiały się przedostać przez niemieckie umocnienia polowe wzniesione na granicy, które okazały się opuszczone przez wroga. O godzinie 11.30 sowieccy żołnierze wkroczyli na dawne terytorium Niemiec w rejonie Bobrowej oraz Starokrzepic. Przed frontem radzieckiej dywizji znalazły się grupki niemieckiej piechoty wspierane przez czołgi oraz działa szturmowe, które pod naporem sowieckiej artylerii cofały się na zachód. O godzinie 17.00 dywizja dotarła do szosy prowadzącej z Gorzowa Śląskiego (Landsberg) do Olesna (Rosenberg).

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 14.7
drukowana A5
za 24.7
drukowana A5
Kolorowa
za 43.43