Kilka słów wstępu
Niniejszy tomik powstał z sentymentu i mojego zamiłowania do jesieni. Urodziłam się we wrześniu i pewnie stąd też jesień jest moją ulubioną porą roku. Jesień stanowi częsty motyw przewodni moich wierszy, zebrałam więc wszystkie napisane dotąd przeze mnie utwory o tej tematyce w jeden zbiór pt. Jesiennie nastrojona :-)
DEDYKACJA
Tomik pt. Jesiennie nastrojona dedykuję mojemu mężowi Kubie oraz dzieciom: Krzysiowi, Magdzie i Kasi. Jesteście siłą napędową mojej twórczości :-)
***
Urodziłam się we wrześniu
mój pierwszy oddech
chłonął ciepłe powietrze
jesiennego poranka
zakochałam się później
w jesieni
na dobre
***
Zachwycona
Twoim oddechem
niczym tchnieniem
słonecznego jesiennego
poranka
zamyślona drżeniem ręki
ciepłej i mokrej od potu
zamykam oczy
nie widzę świata
teraz
nie zobaczę jutro
zatopiona w naszym szczęściu
czuję
nie czuję
już zima
***
Mały promyk słońca
wpada w jesienne popołudnie
przez jedno jedyne okno
w moim małym świecie
muska moją zamyśloną twarz
znaczy granicę istnienia
wiosną wracam
latem jestem
jesienią odchodzę
zimą mnie nie ma
***
Jesienią wiatr
pyta o Ciebie
milczę
uśmiech
rozświetla
ciemność
***
Las śpi
zeschnięte liście
czekają na moje nagie stopy
nie zdepczę ich
nie zdołam przejść mokradeł
zanim wstanie słońce
głuche pnie udają że nie widzą
mojej złości
zrozpaczonej wiosny
pogubionej w chruście
i zapachu suchych liści
nie pójdę
„Dla tych, którzy odeszli…”
Zostały myśli
dalekie wspomnienia
pamięć
Odeszli w różnym czasie
lecz tą samą drogą
Idąc cmentarną aleją
wzywam ich sercem
bolącym z tęsknienia
Zastygam w ciszy
zapalam światło
ciepły płomień
Szeptem wymawiam
ich imiona
Księżyc i gwiazdy milczą
spadające liście
przystroiły groby
cisza
jesień
listopad
„Las”
Stoję pośrodku
jesiennego lasu
który trwa od wieków
gładzę dłonią korę drzewa
pod palcami pulsuje mech
suche liście
szepcą magiczne słowa
Tak
uciekłam tutaj
przed gniewnym światem
aby chłonąć ciszę i spokój
Las przemawia do mnie
własnym językiem
odliczam lata
sygnałami kukułki
Byłam kiedyś
nadzieją
wiarą
miłością
Jeszcze będę…
„Nie pytaj”
Nie pytaj wiatru
dokąd pędzi
wsłuchaj się
w głosy które niesie
Nie pytaj słońca
dlaczego razi w oczy
ciesz się jego ciepłem
Nie pytaj deszczu
dlaczego mokrym
strumieniem spada
na glebę
patrz na jego krople
Nie pytaj
traw wysokich
o czym szumią jesienią
podumaj nad ich melodią
Zapytaj mnie
o czym rozmyślam
wieczorową porą
Jesiennie zadumana
„Jesiennie”
Jesienne słońce
gładzi moją twarz
uwielbiam
te muśnięcia ciepłem
Chłonę zapach
złotych liści
zrzuconych przez
wiekowe drzewa
Wędrując jesienną ścieżką
wspominam wiosnę i lato
jesiennym popołudniem
cieszę swoją duszę
Zamyślona
zaplatam palcami
cienkie nitki babiego lata
jesiennie nastrojona
***
Jesiennym czasem
odchodzę
ku rozległym połoninom
ku bezdrożom
zatopionym w pomarańczach
słońca
czekam
na lepszy czas