E-book
44.1
drukowana A5
54.64
drukowana A5
Kolorowa
68.03
Jeden Doux

Bezpłatny fragment - Jeden Doux


Objętość:
41 str.
ISBN:
978-83-8351-106-1
E-book
za 44.1
drukowana A5
za 54.64
drukowana A5
Kolorowa
za 68.03

Witam wszystkich cieplutko, to już moja szesnasta książka. W tej książce chce pokazać wam inny świat i inne życie. Tak naprawdę to będzie mój świat i moja Polska. Czy potrzebujemy Unii albo innego państwa, dobrze by było, gdyby się przyłączyli. Jeśli nawet, by się nie przyłączyli dalibyśmy radę sami. Złotówka obowiązywałaby jakiś czas, później zmienilibyśmy walutę na kryptowalutę państwa pod nazwą Doux. Od tego trzeba by było zacząć. Pieniądze, by zniknęły z naszych portfeli, mielibyśmy tylko karty. Płatności wszystkie odbywałyby się kartą lub telefonem, a płacilibyśmy Douxami. Nowa waluta Doux. Dlaczego Doux, bo ja to wymyśliłem, a taką mam ksywkę. Pieniądze nie byłyby nam potrzebne, jedynie karta lub telefon. Te pieniądze byłyby wirtualne, tak jak każda kryptowaluta. Nie trzeba, by było dodrukowywać pieniędzy, gdyby zabrakło. Ilość pieniędzy regulowałby bank centralny. Z banku szło by wszystko, wszelkie wypłaty. Tymi kartami można, by było płacić w sklepach, ale też ludziom za ich usługi. Każdy, by dostał swój numer lub nazwę. Mogłoby to być oparte o email lub pesel. Zakładając, że pesel byłby tym wyznacznikiem, płacilibyśmy peselem potwierdzając transakcje telefonem. Wszelkie operacje mogłyby odbywać się z telefonu. Podatek byłby dziesięć procent doliczany do każdej wypłaty. W życiu nie towar jest najważniejszy, ale praca. Pracowałby każdy, kto ma możliwość, nawet niepełnosprawni. Maksymalne godziny pracy to osiem godzin lub na pół etatu cztery godziny. Nie byłoby innych godzin. Godziny pracy byłyby od ósmej rano do szesnastej dla każdego. Jedynie ci co na pół etatu, by pracowali, pracowaliby od ósmej do dwunastej lub od dwunastej do szesnastej. Mówię wam to dałoby się zrobić. Sklepy byłyby otwarte całodobowo. Pracownicy w sklepach jedynie, by dbali o dotowarowanie sklepu. Kasy byłyby samoobsługowe. Mówię wam nikt by nie kradł, a dlaczego, bo wszelkie przepisy, też by się zmieniły. Za kradzież trzeba, by było odpracować to co się ukradło podwójnie i w tym czasie byliby zawieszeni w pracy, więc swojego dochodu, by nie mieli. Nikomu by się nie opłacało kraść, bo każdego byłoby stać na wszystko. Niepełnosprawni byliby zatrudnieni w takich sklepach do obsługi monitoringu. Mogliby zdalnie z domu sprawdzać monitoring. Jeśli ktoś, by ukradł w sklepie oni by to wyłapali. Oczywiście niepełnosprawni mogliby pracować w różnych miejscach przeznaczonych dla nich, ale mogliby pracować w domu. Dziś praca zdalna nie jest niczym nienormalnym. Obsługę monitoringu można załatwić zdalnie. Dziś technologia pozwala rozpoznać twarz przestępcy. Na początku może zdarzałyby się różne akcje, ale później byłoby już normalnie. Nie mogłoby być tak, że ktoś nie pracuje. Jeśli by nie pracował nie miałby pieniędzy, bo szło by z centralnego banku. Pieniądze papierowe i metalowe straciłyby ważność i wartość. Nikt takich pieniędzy, by nie chciał. W życiu nie pieniądze są wartościowe a praca. Każdy, kto by pracował miałby pieniądze. Renciści i emeryci dostawaliby pięć tysięcy douxów, równowartość teraz pięciu tysięcy złotych, dlatego, że nie muszą pracować. Mogą ale nie muszą, jeśli chcieliby mogą pracować na pół etatu jedynie i dostaliby dodatkowe pięć tysięcy douxów, czyli w sumie mieliby dziesięć tysięcy douxów. Każdy kto by pracował i był zdrowy i w normalnym wieku dostawałby wypłatę dziesięciu tysięcy douxów. Od każdej wypłaty szedł, by podatek dziesięć procent. Jeśli zarabia pięć tysięcy to z tego dziesięć procent trzeba dodać, więc zarabiałby z podatkiem ponad pięć tysięcy. Na rękę miałby pięć tysięcy plus podatek. Maksymalnie każdy mógłby zarobić miesięcznie dziesięć tysięcy douxów. Ceny by ustalał rząd na wszelkie produkty. Piwo i papierosy kosztowałyby pięć douxów lub byłyby regulowane ceny wszystkich produktów. Każdego stać, by było na wszystko do normalnej egzystencji. Dom każdy mógłby kupić po dwóch latach pracy, nowe auto po roku pracy. To nie pieniądz ma wartość tylko wasza praca. W urzędach wszystko byłoby uproszczone, by każdy mógł założyć własną firmę. Każdy kto skończyłby osiemnaście lat mógłby założyć firmę. Ilość godzin pracy i wydajność byłaby ustalana przez odpowiednie urzędy. Nie mogłaby być to katorżnicza praca. Na cały etat przysługiwałaby przerwa pól godziny minut na śniadanie i obiad, po piętnaście minut na każde. Na pól etatu piętnaście minut na posiłek. Sądy zostałyby całkowicie zmienione, całkowicie nowe przepisy jasne dla każdego. Nikt nie miałby immunitetu, każdy by odpowiadał za swoje postępki.

Za wszelkie oszustwa wysokie kary. Za łapówki musiałby odpracować łapówkę jaką wziął i usunięty ze stanowiska. Za kradzież odpracowanie całej kwoty. Za pobicie kogoś pięć lat w więzieniu pracując za darmo. Za pobicie ze skutkiem śmiertelnym dwadzieścia lat pracy za darmo. Za zabójstwo z premedytacją, dożywocie pracy lub kara śmierci miałby wybór. Za wypadek samochodowy z potraceniem zabranie na dziesięć lat prawo jazdy. Za potrącenie ze skutkiem śmiertelnym, zabranie prawo jazdy do końca życia. Piesi mieliby pierwszeństwo na pasach, ale hulajnogi i rowery trzeba by było przeprowadzać przez pasy. Każdy młody, który skończy szkołę wybiera sobie pracę w jakiej chce pracować wedle wykształcenia. Nie ma tak, że ktoś nie pracuje jak się nie uczy. Szkoły byłyby finansowane z banku centralnego i kształcenie dla każdego byłoby darmowe. Cała konstytucja byłaby napisana od nowa, by każdy czuł się wolnym człowiekiem. Zero dyskryminacji dla każdego. Za słowa by się nie odpowiadało, można byłoby powiedzieć wszystko, ale za użycie siły już tak. Za grożenie śmiercią, kara roku darmowych robót. Byłyby rozmieszczone monitoringi na osiedlach i ulicach. Tego, by pilnowały zazwyczaj osoby niepełnosprawne, bo byłaby to praca zdalna. Ich praca nie musiałaby być całą dobę, po prostu przychodziliby na godzinę ósmą lub dwunasta i sprawdzali godziny wieczorne. W końcu niepełnosprawni mieliby normalną pracę, jest tyle osób na wózkach. Oczywiście nie każdy niepełnosprawny musiałby pracować, oni mieliby wybór, tak jak emeryci. Nie każdy nadaje się do pracy. Każdy młody samotny człowiek w wieku dwudziestu jeden lat dostawałby mieszkanie od państwa jedno lub dwupokojowe w zależności od dostępności, jednak nie później, niż dwadzieścia siedem lat jeśli by się uczył. Najpóźniej w wieku dwudziestu ośmiu lat musiałby iść do pracy pod warunkiem, że się uczył przez ten czas. Normalnie wiek pracy to dwadzieścia jeden lat. Jeśli ktoś miałby chłopaka lub dziewczynę to dostawaliby mieszkanie dwupokojowe. Rodziny dostawałyby większe mieszkania. Jeśli ktoś ma kilka mieszkań zostanie mu zabrane i przekazane dla tych co potrzebują, musiałby wybrać jedno dla siebie w zależności ile osób w rodzinie. Każda osoba ma prawo do jednego pokoju własnego, maksymalnie do dwóch pokoi. Mieszkania nie byłyby stałe, czasami trzeba by było się przenieść jeśli zostajemy sami, a mamy wiele pokoi. Jedna osoba może mieć najwyżej dwa pokoje. Takie mniej więcej moje zasady pod względem mieszkań. Osoby starsze i niepełnosprawne dostawałyby mieszkania na niższych piętrach lub montowane byłyby windy. Szkoły, by uczyły nie tylko teoretycznie, a także praktycznie. Uczniowie za praktyki dostawaliby trzy tysiące douxów, by mieli także swoje pieniądze podczas nauki. Rodziny na każde dziecko do osiemnastego roku życia dostawaliby tysiąc douxów. Później dzieci, które nadal by się uczyły miałyby praktyki płatne po trzy tysiące douxów.

Z każdej pracy nawet z praktyk dziesięć procent dodatkowo na podatek. Każdy, by płacił dziesięć procent od zarobku, a dokładnie od pracy. Trzeba by było wszystko zmienić, by doszło do tego ale się da, trzeba tylko chcieć. Sędziowie, którzy teraz sędziują zostaliby usunięci ze stanowisk chyba, że chcieliby pracować nadal na nowych zasadach, musieliby nauczyć nowego prawa. Prawo byłoby proste i napisane jasnym językiem dla zwykłego Kowalskiego. Wszelkie matactwa i oszustwa kończyłyby się usunięciem ze stanowiska i szukanie nowej pracy, już w tym zawodzie nie mógłby pracować. Lekarze, tez by odpowiadali za leczenie, jeśli umyślnie coś zepsuje zostaje wydalony z pracy i szuka nowej, ale już nie w zawodzie, tyczy to się też dentystów. Płatności za leczenie byłyby stałe, więc każdy kto pracuje byłby ubezpieczony i nie musiałby dodatkowo płacić, bo płaciłoby państwo. Nikt więcej by nie zarobił niż dziesięć tysięcy douxów miesięcznie, więc zabijanie o pieniądze by się skończyło. To bank centralny, by płacił stałą pensję. Nie byłoby urzędów skarbowych, bo takim urzędem byłby bank centralny, to w nim byłoby wszystko. ZUS nikomu nie byłby potrzebny i ta masa urzędników, bo są ważniejsze sprawy. Każdy kto pracował, to w wieku pięćdziesięciu lat mógłby przejść na emeryturę o wielkości pięciu tysięcy douxów i pracować na pól etatu lub pracować na cały etat i nie przechodzić na emeryturę jeśli tak lubi pracę. Wiek pięćdziesięciu lat to wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn. Jeśli równość to równość i razem odchodzą w tym samym wieku na emeryturę, dość dyskryminacji. Jeśli ktoś się nie sprawdza w pracy to zostaje odesłany na szkolenie do nowego zawodu. Osoby, które nie chciałyby pracować, a były zdrowe nie dostawałyby nic z banku centralnego, ich konta zostałyby zablokowane. Jedynie osoby chore mogłyby przejść na rentę. Nikt by nie oszukiwał, bo kary byłyby nieopłacalne. Nowe szkolnictwo, które kładłoby nacisk na praktykę i rozwój. Jeśli nauczyciel olewałby uczniów zostawałby usunięty z pracy i musiałby szukać w innym miejscu. Dzieci też odpowiadałyby za złe zachowanie i brak szacunku do nauczyciela. Szacunek do każdego przede wszystkim. Dzieci, które by okazywały brak szacunku lub sprawiały kłopoty to byłyby odsyłane na leczenie, jeśli to by tego wymagało lub do ośrodków, w których byłyby uczone kultury osobistej. Pól roku myślę, że by starczyło z dala od rodziców i znajomych. Jeśli, by nie pomogło, kolejne pół roku. W klasach kamery, by było widać kto zawinił. Każdy chce wolności, ale nie kosztem wolności innych. Szacunek dla wszystkich się należy. Jeśli byłyby jasne zasady nikt, by ich nie łamał. Dzieci w wieku szkolnym mogłyby tez zarabiać dla siebie tysiąc douxów za pomoc starszym osobom w zakupach lub innych czynnościach.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 44.1
drukowana A5
za 54.64
drukowana A5
Kolorowa
za 68.03