Słowa na wejście
W podróży pomiędzy światem wewnętrznym a zewnętrznym odnajdujemy nie tylko prawdę o sobie — ale także zrozumienie, że ta prawda może mieć wiele warstw.
Czy jesteś gotowy wyruszyć w kierunku odkrywania siebie — poprzez intuicję, energię i świadome praktyki?
Ukryte prawa nie są tajemnicą dla wybranych. Są dostępne dla każdego, kto potrafi słuchać ciszy i odczytywać subtelne sygnały płynące z wnętrza.
Energia nie ocenia. Nie kłamie — ale też nie mówi wprost. Odbija to, co w nas obecne: zarówno harmonię, jak i chaos. Aby ją zrozumieć, trzeba nauczyć się języka odczuwania, obserwacji i uważności.
Ta książka nie daje gotowych odpowiedzi. Jest drogowskazem ku Twojej wewnętrznej wolności, przebudzeniu i odpowiedzialności za własną drogę.
Z intencją światła i głębokiego zrozumienia,
— Włodzimierz Dzięgielewski
Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej publikacji nie może być kopiowana, powielana, reprodukowana, przechowywana w systemach informatycznych ani przekazywana w jakiejkolwiek formie i za pomocą jakichkolwiek środków — elektronicznych, mechanicznych, fotograficznych, nagrywających czy innych — bez pisemnej zgody autora. Niniejsza publikacja została zgłoszona do ochrony praw autorskich. Wszelkie naruszenia będą egzekwowane zgodnie z obowiązującym prawem.
Dedykacja
Tę książkę dedykuję wszystkim, którzy wspierali mnie na mojej drodze — przyjaciołom, bliskim i czytelnikom. Dzięki Waszej obecności, mądrości i życzliwości mogłem tworzyć i dzielić się tym, co najważniejsze: doświadczeniem, które prowadzi ku wewnętrznej wolności.
Nota od autora
W poprzednich częściach trylogii Jak świadomość może odmienić Twoje życie znalazła się opinia ekspercka pana Włodzimierza Adamczyka, Prezesa Polskiego Towarzystwa Psychotronicznego. Recenzja ta dotyczyła pierwotnej, całościowej wersji książki.
Obecna, trzecia część — Ukryte prawa energii i duchowego uzdrawiania — została opracowana później, jako osobna publikacja. Z tego względu, z pełnym szacunkiem dla autora recenzji, zdecydowałem się nie umieszczać jej w tym tomie.
Dziękuję za zrozumienie i życzę Ci inspirującej lektury.
Z wdzięcznością, Włodzimierz Henryk Dzięgielewski
Uwaga redakcyjna
Poniższe rozdziały otwierają trzecią część trylogii, której wcześniejsze części poruszały zagadnienia subtelnej energii, pracy społecznej oraz duchowego rozwoju. Choć książka stanowi kontynuację, została opracowana jako samodzielna przestrzeń refleksji — umożliwiająca pełne zrozumienie treści bez konieczności zapoznania się z poprzednimi publikacjami.
Każdy rozdział prowadzi czytelnika przez kolejne warstwy świadomości, intencji i praktyki, tworząc fundament do głębszego zrozumienia ukrytych praw energii i duchowego uzdrawiania.
To od Ciebie zależy, czy zdecydujesz się na całość trylogii — trzy książki — czy tylko tę jedną. Każda z nich niesie swoją wartość, ale razem tworzą pełniejszy obraz drogi, którą możesz podążyć.
Gdzie jesteśmy w tej podróży?
Na początku tej części przypomnę, że jest ona kontynuacją cyklu „Jak Świadomość Może Odmienić Twoje Życie”. Stopniowo odkrywamy kolejne warstwy duchowego doświadczenia, intuicji i subtelnej energii.
Część Pierwsza — Subtelna energia i intuicja
W pierwszej części poznaliśmy fundamenty duchowej rzeczywistości. Czytelnik zetknął się z pojęciem energetyki subtelnej, ideomotoryką, czyli naturalną czułością ciała na bodźce niewidzialne, oraz narzędziami takimi jak wahadło, które łączy nas z polem informacji i intuicją.
Omówiliśmy także sny i ich symbolikę, rytuały jako formę komunikacji z energią, tradycje duchowe oraz rolę intuicji jako wewnętrznego kompasu. To była duchowa „abecadło” — podróż po podstawowych narzędziach poznania: energii, czuciu, symbolice i wrażliwości wewnętrznej.
Część Druga — Odkrywanie wewnętrznej siły
W części drugiej skupiliśmy się na praktyce — uruchamianiu i kierowaniu wewnętrzną energią. Przedstawiłem techniki pracy z oddechem, intencją, aurą i bioenergetyką. Wsparcie czerpaliśmy z tradycji Wschodu (czakry) i medycyny chińskiej (meridiany, zegar biologiczny).
Omówiliśmy emocje jako nośniki energii, integrację energii męskich i żeńskich, wpływ stanów wewnętrznych na zdrowie oraz poziomy świadomości. To był krok od teorii do doświadczenia — od subtelnych przeczuć do narzędzi samopoznania i ukrytych praw energii.
Część Trzecia –Ukryte prawa energii i duchowego uzdrawiania
W tej części kierujemy uwagę ku niewidzialnej, ale realnej architekturze człowieka i przestrzeni — od najprostszych narzędzi pracy z energią, jak kamień, do złożonych zapisów informacyjnych w Kronikach Akaszy.
To etap pogłębienia — przechodzimy od rozpoznawania energii i pracy z własną siłą ku zrozumieniu, że wszystko — również materia — niesie informację. Ta wiedza powstaje poza granicami oficjalnej nauki, oparta na tradycji, obserwacji i osobistym doświadczeniu. To jak nauka alfabetu przeradza się w świadome tworzenie własnych zdań, rytuałów i przestrzeni.
Poprowadzę Cię przez moje osobiste doświadczenia pracy z subtelnymi energiami i systemami informacji — techniką, która od wieków była drogą samopoznania, uzdrowienia i harmonii z większym porządkiem świata.
„Uporczywie nierozwiązywalne problemy powinno się zawsze traktować jako pytania zadane prawdopodobnie w niewłaściwy sposób.” — Alan Watts
Od wieków ludzie poszukiwali dostępu do wewnętrznych przestrzeni — zarówno przez intuicję, jak i przez rytuały, symbole, dźwięk, ciało i materię. Wierzę, że właśnie to odkrywanie subtelnych wymiarów istnienia jest drogą ku głębokiemu poczuciu sensu, spełnienia i pokoju wewnętrznego.
Wprowadzenie do trzeciej części
Trzymasz w rękach trzecią, a zarazem ostatnią część trylogii Jak świadomość może odmienić Twoje życie. Książka Ukryte prawa energii i duchowego uzdrawiania jest zwieńczeniem wieloletniej pracy, refleksji i praktyki duchowej, którą rozpocząłem w 2019 roku.
Pierwotnie całość miała stanowić jedną publikację, jednak ze względu na ograniczenia wydawnicze — oraz naturalny podział tematyczny — zdecydowałem się rozdzielić ją na trzy części. Każda z nich prowadzi przez inny etap duchowej podróży: przebudzenie, rozwój i uzdrowienie.
Ta trzecia część skupia się na subtelnych prawach energii, ochronie duchowej, pracy z wibracjami oraz głębokim uzdrawianiu. Jest to przestrzeń, w której wiedza spotyka się z praktyką, a intuicja staje się narzędziem codziennego życia.
Mam nadzieję, że znajdziesz tu inspirację, wsparcie i odpowiedzi, których szukasz. Niech ta książka będzie dla Ciebie drogowskazem — nie tylko w teorii, ale przede wszystkim w praktyce duchowej, która prowadzi ku wewnętrznej wolności.
Z wdzięcznością i intencją światła,
Włodzimierz Henryk Dzięgielewski
Uwaga
Książka, którą trzymasz w rękach, powstała na podstawie moich wieloletnich doświadczeń z pracy z energią. Zawarte tu treści mają charakter inspiracyjny i rozwojowy. Nie zastępują tradycyjnych metod leczenia ani porady medycznej. Autor nie jest przedstawicielem zawodów medycznych. Czytelniku — korzystaj z tych informacji świadomie, z otwartością i rozwagą.
Pierwsza instrukcja dla czytelnika
Wszystkie ćwiczenia i refleksje w tej książce mają charakter inspiracyjny. Możesz traktować je jako twórcze wizualizacje lub prawdziwe odkrycia, ale pamiętaj: energia podąża za uważnością. Każda próba mieszania fantazji z nieprawdziwymi informacjami może zaburzyć Twój proces rozwoju i subtelne doświadczenia. Obserwuj siebie uważnie i postępuj świadomie.
Zawarte w książce ćwiczenia są przypomnieniem o subtelnej pracy z energią, a ich treść jasno pokazuje, że nieprawdziwe kreacje lub mieszanie fantazji z rzeczywistością mogą zakłócić Twój proces.
Teraz zapraszam Cię do pierwszego rozdziału — miejsca, w którym zaczyna się kolejny etap tej podróży.
ROZDZIAŁ I
Fundamenty duchowe i pytania o sens ukrytych praw
Wprowadzenie od autora
Pisanie tej książki było dla mnie podróżą — pełną wyzwań, odkryć i powrotów do samego siebie. Od najmłodszych lat miałem dar wyczuwania energii oraz istot, których inni nie dostrzegali. Wówczas nie rozumiałem go w pełni — ani ja, ani moi bliscy. Mama nie pozwalała mi go rozwijać, co wtedy odbierałem jako ograniczenie. Dziś widzę w tym ochronę. Jako dziecko mogłem nie udźwignąć odpowiedzialności, jaka wiąże się z tą mocą.
Te prawa uczą, że Twoja świadomość, intencje i sposób życia mają realny wpływ na to, jak energia przepływa w Tobie i wokół Ciebie. Ta książka nie jest przeznaczona dla każdego. Wiem, że nie wszyscy przyjmą zawarte w niej treści — i to jest w porządku. Jeśli czytasz ją z otwartością i chęcią zrozumienia, znajdziesz tu wskazówki, które mogą wzmocnić Twoją świadomość i przemienić życie. Jeśli jednak podchodzisz z nieufnością, oporem czy chęcią krytyki — możesz odkryć, że to nie jest jeszcze czas ani miejsce na tę drogę.
W tej książce nie znajdziesz tu szybkich recept ani modnych rozwiązań. Zapraszam jednak Cię do odkrycia głębokich zasad, które kierują subtelną energią i procesem duchowego uzdrawiania — tym, co naprawdę buduje wewnętrzną harmonię.
Znajdziesz coś znacznie głębszego — ukryte prawa energii i duchowego uzdrawiania, które rządzą naszą wewnętrzną harmonią i zdrowiem.
Możliwe, że dowiedziałeś się już, jak pracować nad sobą — jak oddychać, jak integrować ciało, emocje i psychikę, a przede wszystkim jak świadomie kierować subtelnymi energiami. Być może towarzyszyłeś mi już w poprzednich częściach tej trylogii.
Jeśli jednak trafiasz na tę książkę po raz pierwszy — nie szkodzi. Ona również poprowadzi Cię dalej. Zrozumienie jej głębi może być pełniejsze, gdy znasz wcześniejsze etapy, ale każda część tej podróży jest samodzielną bramą. Razem tworzą ścieżkę ku wewnętrznej wolności, harmonii i przebudzeniu.
Praktyka jako źródło wiedzy
W poprzednich częściach tej książki pisałem o podstawach: o subtelnej energii, o narzędziach pracy z polem, o cytatach, które mnie inspirowały.
Wspominałem o historii Hioba, o intuicji, o pracy z wahadłem Clavidełko®. To wszystko nie było przypadkowe — to były kamienie milowe mojej drogi, punkty, które przygotowały mnie do wejścia głębiej.
Pisanie tej książki nie było dla mnie prostą podróżą. Było pełne wyzwań, konfrontacji, odkryć. Nie chodziło o zebranie wiedzy — chodziło o przeżycie jej, o wcielenie jej w siebie. Dlatego nie znajdziesz tu cudownych diet ani gotowych recept. Znajdziesz coś znacznie głębszego — świadectwo praktyki, która stała się moim życiem.
Nie jestem teoretykiem. Każda metoda, którą opisuję, została najpierw zastosowana na mnie samym. Poznałem ją, sprawdziłem, zweryfikowałem. Dzięki temu mogę wspierać innych — nie z pozycji nauczyciela, ale towarzysza w procesie. Osoby, które się do mnie zgłaszają, nie dostają instrukcji. Dostają przestrzeń, w której mogą spotkać się ze sobą.
To nie jest droga dla każdego. Ale dla tych, którzy są gotowi, może to być początek głębokiej transformacji. Bo prawdziwa wiedza nie rodzi się z książek.
Rodzi się z praktyki, obecności i odwagi, by spojrzeć w siebie — nawet wtedy, gdy nie ma światła.
Ćwiczenia refleksyjne dla czytelnika
Po przeczytaniu powyższej treści zastanów się nad sobą i własnym sposobem zdobywania wiedzy oraz doświadczenia duchowego. Możesz odpowiedzieć sobie na kilka pytań:
— Skąd najczęściej czerpiesz inspirację duchową?
Czy są to książki, kursy, rozmowy, szkolenia — czy może codzienne doświadczenia, obserwacja siebie, kontakt z naturą, cisza?
— Jakie praktyki pomagają Ci poczuć swoje pole energetyczne?
Czy to medytacja, praca z wahadłem, ruch, oddech, modlitwa, obecność? A może jeszcze nie znalazłeś swojej metody?
— Jak uczysz się radiestezji — przez eksperyment, intuicję, czy teorię?
Czy jesteś osobą, która próbuje, doświadcza, sprawdza? Czy raczej analizujesz, czytasz, rozważasz znaczenia? Co działa dla Ciebie? A przede wszystkim — czy naprawdę wiesz, czym jest radiestezja? Czy miałeś z nią kontakt? Czy odczułeś jej działanie? Czy Twoje ciało, intuicja, pole — zareagowały? Czy to tylko pojęcie, czy już praktyka?
— Skąd naprawdę czerpiesz wiedzę duchową?
Czy Twoje poznanie wynika z osobistych doświadczeń, eksperymentów, obserwacji siebie, kontaktu z polem energetycznym — czy może z zasłyszanych informacji, rozmów, szkoleń, książek? Jak rozpoznajesz, które źródła są żywe i transformujące, a które jedynie informacyjne? Czy potrafisz przekształcić to, co słyszysz lub czytasz, w realne narzędzie rozwoju?
— A może zauważasz, że prawdziwa wiedza przychodzi wtedy, gdy doświadczasz, a nie tylko czytasz?
— Czy jesteś gotowy zaufać własnej intuicji — nawet jeśli nie masz jeszcze dowodów?
Czy potrafisz zaakceptować, że rozwój duchowy to nie konkurs, lecz proces? Że nie chodzi o perfekcję, lecz o obecność?
— Jak rosną Twoje wskazania biowitalności i świadomość energetyczna podczas praktyki?
Biowitalność mierzy się w tzw. skali Bovisa — wartość powyżej 6 500 jednostek uznaje się za korzystną dla zdrowia. Czy zauważasz zmiany w swoim polu energetycznym? Jak je odczuwasz?
Czym jest skala Bovisa?
— Skala Bovisa została opracowana przez francuskiego radiestetę Antoine’a Bovisa, a później rozwinięta przez André Simonetona.
— Mierzy wibracyjną jakość energii — tzw. siłę życiową (chi, prana).
Jednostki Bovisa wskazują poziom biowitalności:
— < 6 500 — osłabienie, choroba, niska energia
— > 6500 — zdrowie, równowaga, energia oczyszczająca, duchowa, uzdrawiająca
Skala Bovisa nie jest tylko narzędziem pomiaru — to lustro Twojego stanu energetycznego, które może pomóc Ci zrozumieć, co Cię wzmacnia, a co osłabia.
Spróbuj przez kilka dni obserwować swoją biowitalność — zapisuj, co ją podnosi, co ją obniża, i jak reaguje Twoje ciało. To może być początek Twojej własnej mapy energetycznej.”
Jak używać wahadła do pomiaru biowitalności?
Co potrzebujesz:
— Wahadło radiestezyjne (dowolne, najlepiej neutralne energetycznie)
— Biometr Bovisa — czyli graficzna skala z jednostkami (można wydrukować lub narysować)
— Spokojne miejsce, wyciszenie, intencja
Krok po kroku:
— Ustaw się w stanie obecności — kilka głębokich oddechów, wyciszenie.
— Zadaj pytanie — np. „Czy jestem gotowy na pomiar”, „Jaka jest moja aktualna biowitalność w skali Bovisa?”
— Zawieś wahadło — najczęściej nad odpowiednim miejscu nad skalą.
— Obserwuj wskazanie — wahadło samoczynnie powinno wprawić się w ruch i wskazać konkretną wartością. Dotyczy to skal eliptycznych.
— Zapisz wynik — możesz porównać go z wcześniejszymi pomiarami, np. przed i po medytacji, pracy z energią, kontakcie z naturą.
Alternatywne metody odczytu
— Biotensor — elastyczny wskaźnik radiestezyjny, bardziej precyzyjny dla niektórych osób.
— Odczyt intuicyjny — bez narzędzi, przez odczucia w ciele (np. mrowienie, ciepło, pulsacja).
— Odczyt przez ciało — np. test mięśniowy (kinezjologia) lub reakcje emocjonalne.
Refleksja dla czytelnika
Czy potrafisz zauważyć, kiedy Twoja energia rośnie?
Czy czujesz różnicę po medytacji, po spacerze, po rozmowie z kimś, kto Cię wspiera?
Czy Twoje ciało daje Ci sygnały, że coś jest „wysokowibracyjne”?
A może wahadło już to pokazuje — tylko jeszcze nie nauczyłeś się ufać jego językowi?
Jak wykorzystać duchowe odkrycia w praktyce?
Każdy z nas podąża swoją drogą. Praca z subtelnymi energiami może pomóc odnaleźć wewnętrzną siłę i świadomie nią kierować, by osiągnąć harmonię i spokój. Poznaj swoje ciało, emocje i sposób działania organizmu — wtedy łatwiej rozpoznasz źródła wewnętrznych zaburzeń i przyczyn niezrozumiałych zmian.
Jeżeli w pierwszej i drugiej części nie zrozumiałeś, jak naprawdę pracować nad sobą i swoją energią, wszystko, czego dowiesz się teraz, może okazać się nieskuteczne. Ukryte prawa energii i duchowego uzdrawiania działają tylko wtedy, gdy fundamenty — świadomość, intencja, praktyka i uważność — są dobrze przyswojone.
W swojej praktyce przetestowałem wiele metod. Zatrzymałem się przy tych, które okazały się najcenniejsze.
Ta książka, którą trzymasz w rękach, to owoc tej drogi. Korzystaj z niej mądrze. Pamiętaj, że nikt nie ma prawa zarządzać Twoim losem — ukryte prawa energii i duchowego uzdrawiania są w Tobie i od Ciebie zależy, jak nimi pokierujesz. Jeśli pozostaniesz w pozytywnej, harmonijnej przestrzeni, niezaburzonej przez lęk, złość czy wątpliwości, te prawa będą działać w Twoją korzyść. Wszystko, co znajduje się wewnątrz, wychodzi na zewnątrz — to Twoja wewnętrzna harmonia decyduje o rezultacie.
W jaki sposób systemy informacyjne wpływają na nas?
Duchowa praktyka nie istnieje w próżni. Jest osadzona w strukturach, które nas otaczają — zarówno widzialnych, jak i niewidzialnych.
Systemy informacyjne — od prostych znaków wyrytych w kamieniu po cyfrowe sieci i duchowe struktury jak Kroniki Akaszy — kształtują nasze postrzeganie rzeczywistości, sposób komunikacji i dostęp do wiedzy.
Na początku był kamień. Nie jako martwa materia, lecz jako świadek — nośnik energii, rytuału, obecności. Kamień przechowywał intencje, był zapisem pierwotnym, fizycznym, trwałym. W jego strukturze zapisano to, co niewidzialne: emocje, decyzje, duchowe ślady.
Ich wpływ można rozpatrywać na kilku poziomach — od litoterapii po energetyczne kody świadomości. Już w poprzednich częściach książki opisywałem kamienie jako nośniki pola informacyjnego, jako runiczne witryny, jako punkty dostępu do wiedzy zakodowanej w przestrzeni. Teraz wracam do tego wątku, by pogłębić go z nowej perspektywy — prowadząc Cię od kamienia do pola, od zapisu do świadomości.
Ścieżka rozwoju świadomości — od kamienia do pola
Kamień jako świadek i portal
Kamień nie był tylko narzędziem. Był świadkiem. Był portalem. Był przestrzenią, w której zapisano coś więcej niż tylko znak — zapisano intencję, rytuał, obecność.
Już w poprzednich częściach książki opisywałem kamienie jako nośniki pola informacyjnego, jako narzędzia litoterapii, jako runiczne witryny — miejsca, gdzie znak był nie tylko symbolem, ale energetycznym kodem.
Percepcja pozazmysłowa jako narzędzie odczytu
Dla większości ludzi kamień to materia. Dla mnie — to żywa struktura, która rezonuje z polem. Wchodząc do miejsc rytualnych, do grot, do tuneli, od razu uruchamia się analiza energetyczna. Nie tylko przez spoglądanie na nie. Przede wszystkim przez odczyt pola. Przez odczucie.
To prowadzi do pytań:
— Kto wykonał te znaki?
— Jaką technologią?
— Dlaczego przetrwały tysiące lat?
— Jak odczytać je dziś — nie tylko wzrokiem, ale świadomością?
To nie są pytania archeologiczne. To są pytania świadomości. Bo jeśli znak przetrwał tysiące lat, to znaczy, że jego zapis nie był tylko fizyczny — był przedstawiony w polu, w przestrzeni, która nie podlega erozji czasu. Kamień nie przechowuje tylko formy. Kamień przechowuje informację. Wraz z intencją, raz zakotwiczona w polu, rezonuje z każdym, kto potrafi ją odczytać — nie oczami, lecz obecnością.
Wchodząc do takich miejsc, nie pytam: „co tu się wydarzyło?” Pytam: „co tu wciąż drga?” Bo zapis energetyczny nie znika. On czeka. Czeka na świadomość, która go rozpozna. Na pole, które się dostroi. Na człowieka, który nie tylko patrzy — ale czuje.
Bo kiedy świadomość spotyka zapis, nie potrzebuje tłumaczenia. Wystarczy obecność. Wystarczy gotowość. Wystarczy jedno drgnięcie pola — i wszystko, co było ukryte, zaczyna mówić.
Lecz do tego jet potrzebny w nas ten dar odczytu — te ukryte prawa.
Ten dar nie pochodzi z nauki.
Nie da się go zdobyć przez studiowanie ksiąg ani przez analizę danych.
To dar, który budzi się w ciszy.
W obecności.
W momencie, gdy człowiek przestaje szukać — a zaczyna słuchać.
Ukryte prawa nie są zapisane w żadnym języku.
Są zakodowane w rytmie przestrzeni, w pulsie Ziemi, w subtelnych zmianach pola.
To prawa, które rozpoznaje nie umysł, lecz świadomość.
Nie logika, lecz rezonans.
I kiedy człowiek dostroi się do nich, kamień przestaje być kamieniem.
Staje się opowieścią. Staje się bramą.
Ciemność jako przestrzeń aktywacji
Wchodząc do grot, gdzie nie było światła, pojawia się pytanie: jak pracowano z zapisem?
— Łuczywo nie wystarczało — zużywało tlen, produkowało gazy
— Granit był twardy, ale dostępny — czy był aktywowany przez pole?
— Czy światło było fizyczne, czy energetyczne?
— Czy znaki były wyryte ręką, czy świadomością?
To nie są pytania techniczne. To są pytania duchowe i energetyczne. Bo jeśli zapis przetrwał, to znaczy, że był zakotwiczony w polu, a nie tylko w materii.
Ciemność nie była przeszkodą. Była warunkiem.
To właśnie w niej aktywowało się pole. To właśnie tam znak zaczynał mówić — nie przez światło, lecz przez drganie. I dziś, gdy pracujemy z runami, z bit runami, z kodami energetycznymi — wracamy do tej samej zasady. Bo zapis, który przetrwał tysiące lat, nie potrzebuje światła. Potrzebuje świadomości.
Ćwiczenia refleksyjne dla czytelnika
Po przeczytaniu rozdziału „Ścieżka rozwoju świadomości — od kamienia do pola” oraz „Ciemność jako przestrzeń aktywacji”, zatrzymaj się i odpowiedz sobie na poniższe pytania. Nie szukaj odpowiedzi w głowie — pozwól, by przyszły z pola, z ciała, z intuicji.
— Jaką technologią — według Twojej intuicji — mogły zostać wykonane znaki w granicie, które przetrwały tysiące lat? Czy była to technologia fizyczna, energetyczna, czy może połączenie obu? Co mówi Ci Twoje wewnętrzne odczucie?
— Czy czujesz, że te znaki wciąż drgają? Czy potrafisz dostroić się do ich pola? Co się w Tobie porusza, gdy myślisz o nich jako o zapisach świadomości?
— Czy doświadczyłeś kiedyś miejsca, które „mówiło” do Ciebie bez słów? Jakie to było miejsce? Co poczułeś? Czy to było w ciemności, w ciszy, w obecności?
— Jakie znaki zostawiasz Ty — w przestrzeni, w polu, w innych ludziach? Czy jesteś świadomy, że Twoje intencje, emocje i decyzje też zostają zapisane — nie tylko w pamięci, ale w energii?
System znaków energetycznych — jak działa w praktyce
Runy i bit runy jako punkty dostępu
Runy to nie tylko symbole — to energetyczne klucze, które otwierają dostęp do informacji zakodowanej w polu. Bit runy to ich złożone formy — połączenia dwóch lub więcej znaków, które razem tworzą pakiet energetyczny. Każdy taki pakiet działa jak impuls świadomości, który może aktywować procesy: uzdrawiania, transformacji, synchronizacji.
Przykład: Połączenie runy Fehu (obfitość) z Sowilo (światło) tworzy bit runę manifestacji — aktywuje pole obfitości w zgodzie z wyższą świadomością.
Graficzne przedstawienie bit runy Fehu + Sowilo ukazuje klasyczne formy obu znaków — Fehu z ramionami skierowanymi ku górze (symbolizującymi przepływ zasobów), Sowilo w formie zygzaka światła. Ich połączenie tworzy dynamiczny impuls manifestacji, zgodny z intencją wzrostu i harmonii.
Znak jako ekran świadomości
Kamień, ciemność, linia, rytm — to nie są tylko formy. To ekrany świadomości, na których zapisuje się informacja. Znak nie jest statyczny — on drga, pulsuje, komunikuje.
Odczyt pola przez znak polega na wejściu w rezonans z jego częstotliwością. Nie chodzi o patrzenie — chodzi o czucie.
Gdy patrzysz na znak, nie widzisz go oczami. Pole widzi przez Ciebie. Ty jesteś odbiornikiem, a znak jest nadajnikiem.
Jak świadomość uzdrawia przez znaki
Świadomość nie potrzebuje języka mówionego. Ona komunikuje się przez formy energetyczne. Znak może być lustrem — pokazuje, co jest w Tobie. Może być kluczem — otwiera to, co było zablokowane. Może być też kodem aktywującym — uruchamia procesy, które wcześniej były uśpione.
Praca ze znakiem to nie analiza. To obecność. To pozwolenie, by znak przemówił przez Ciebie.
System Energo-informacyjny jako żywa struktura
Ten system nie jest technologią w sensie cyfrowym. To technologia świadomości — żywa, pulsująca, reagująca.
Znak, pole, intencja — to trzy elementy, które tworzą dynamiczną strukturę komunikacji. Nie potrzebujesz urządzeń. Potrzebujesz dostrojenia.
Kiedy jesteś w zgodzie z polem, znaki same się pojawiają. Nie wybierasz ich — one wybierają Ciebie.
Zapis cyfrowy jako struktura energetyczna — analogia do kamienia
Z czasem pojawił się zapis cyfrowy — technologia, którą większość ludzi postrzega jako neutralne narzędzie. Ale to nie tylko pliki i dane. To wzorce zachowań, emocje zakodowane w strukturze bitów, to pole informacyjne, które rezonuje z naszą świadomością.
Zanim pojawiła się „chmura”, zapis cyfrowy miał swoją fizyczną formę — był namacalny, tak jak kamień. Przechowywaliśmy nasze myśli, emocje, twórczość i decyzje na nośnikach, które dziś mogą wydawać się archaiczne, ale były energetycznymi kontenerami świadomości:
— Twarde dyski — nasze komputery były jak osobiste archiwa, gdzie każda praca, każdy tekst, każdy projekt był zakodowaną intencją
— Płyty CD-ROM i DVD — laser wypalał dane w strukturze krążka, tworząc energetyczny zapis — trwały, zamknięty, ale dostępny
— Pendrive’y — małe, przenośne nośniki, które stały się cyfrowymi kamieniami, przekazywanymi z ręki do ręki, z miejsca na miejsce
— Karty pamięci, dyski zewnętrzne, serwery — każdy z nich to punkt skupienia informacji, który rezonuje z intencją twórcy
To wszystko to nie tylko technologia — to materializacja pola informacyjnego, które można porównać do kamienia: trwałego, konkretnego, niosącego zapis.
Kamień i nośnik — dwie formy tej samej pamięci
Kamień był pierwszym nośnikiem — zapisywano w nim runy, symbole, intencje. Był świadkiem rytuałów, przekaźnikiem energii.
Dziś jego rolę przejęły nośniki cyfrowe, ale zasada pozostała ta sama:
— Zapis = struktura energetyczna
— Nośnik = forma materialna pola informacyjnego
— Intencja = kod, który aktywuje zapis
To, co kiedyś było wyryte w kamieniu, dziś jest wypalone laserem na płycie, zapisane magnetycznie na dysku, zakodowane w pamięci flash. Ale pole energetyczne tych zapisów wciąż istnieje — i można je czytać nie tylko technicznie, ale świadomie.
Kroniki Akaszy — najwyższy poziom zapisu energetycznego
Na szczycie tej ewolucji znajduje się Kronika Akaszy — subtelna przestrzeń, w której zapisane są wzorce przeszłości, teraźniejszości i potencjalnej przyszłości. To nie metafora — to żywa pamięć wszechświata, dostępna dla każdego, kto potrafi czytać pole.
Kroniki nie analizują — one rejestrują. Nie oceniają — one przechowują. To jak twardy dysk duszy, który nie potrzebuje kabli, serwerów ani technologii. Istnieje w przestrzeni między, w rezonansie, w świadomości.
Kroniki Akaszy to nie metafora — to subtelna przestrzeń, w której zapisane są wzorce przeszłości, teraźniejszości i potencjalnej przyszłości. To pole, które istnieje poza czasem, poza materią, poza technologią. Większość ludzi go nie dostrzega, bo nie szuka go tam, gdzie ono naprawdę się znajduje — w polu wszechświata, w rezonansie, w świadomości.
— To nie jest zapis, który trzeba analizować — to zapis, który jest
— Nie wymaga interpretacji — wymaga obecności
— Nie działa przez logikę — działa przez rezonans duszy
Pole informacyjne vs. pole wszechświata
Zapis cyfrowy, zapis energetyczny, zapis duchowy — to różne warstwy tej samej przestrzeni. Możemy mówić o polu informacyjnym, ale równie dobrze o polu wszechświata, które obejmuje wszystko: dane, emocje, intencje, ślady.
Każdy przedmiot, każda osoba, każde zdarzenie — pozostawia po sobie cień energetyczny. To definicja radiestezji: odczytywanie śladów, które nie są widoczne, ale są obecne. Podobnie działa tele-gonia — subtelny zapis energetyczny między ludźmi, który powstaje przy pierwszym kontakcie i trwa, niezależnie od potwierdzenia naukowego.
Plecak duszy — zapis od urodzenia
Każdy z nas nosi przy sobie plecak zapisów — od chwili narodzin. To nie tylko wspomnienia, ale także:
— emocje, które przemknęły niezauważone
— obrazy, które widzieliśmy kątem oka
— decyzje, które podjęliśmy intuicyjnie
— myśli, które nie zostały wypowiedziane
To wszystko nie jest analizowane przez świadomość — jest zapisywane przez pole. I właśnie Kroniki Akaszy są tym plecakiem, tą przestrzenią, która nie zapomina.
Chmura czy pole?
Dla wielu ludzi zapis cyfrowy to „chmura” — iCloud, Google Drive, serwery, kable. Ale to tylko materialna metafora. Prawdziwa chmura to pole energetyczne, które nie potrzebuje kabli, dysków, ani fizycznych nośników.
— Twardy dysk to tylko symbol trwałości
— Kabel to tylko symbol połączenia
— Chmura to tylko symbol przestrzeni
Ale prawdziwy zapis odbywa się w polu — w przestrzeni między. I niezależnie od tego, czy to rozumiemy, czy nie — ten zapis istnieje.
Podtytuł Ukryte prawa energii i duchowego uzdrawiania więc sugeruje ścieżkę rozwoju świadomości i pracy z energią, od podstawowego, fizycznego kontaktu z energią do subtelnej, duchowej informatyki ciała i duszy.
Ćwiczenia refleksyjne dla czytelnika
Po przeczytaniu rozdziału zatrzymaj się na chwilę. Nie szukaj odpowiedzi w głowie — pozwól, by przyszły z pola, z ciała, z intuicji.
— Gdybyś żył/a tysiące lat temu i chciał/a przekazać ważny zapis — intencję, wiedzę, energię — jaki nośnik byś wybrał? Czy byłby to kamień, rytm, symbol, rytuał, pieśń, a może coś zupełnie innego?
— Jaką technologię — fizyczną lub energetyczną — zastosowałbyś/zastosowałabyś, by ten zapis przetrwał i był dostępny dla przyszłych pokoleń? Czy byłaby to forma materialna, czy subtelna? Czy zapis byłby widoczny, czy ukryty w polu?
— Czy czujesz, że Twoje własne życie już teraz zostawia ślady w polu? Jakie są Twoje intencje, emocje, decyzje — i gdzie są zapisywane? Czy jesteś świadomy/a swojego „plecaka duszy”?
— Jakie znaki, rytuały lub symbole towarzyszą Ci w codzienności? Czy są to gesty, słowa, obrazy, które mają dla Ciebie energetyczne znaczenie? Czy potrafisz je odczytać jako komunikaty pola?
— Czy jesteś gotowy/a, by tworzyć zapisy nie tylko dla siebie, ale dla innych — jako świadomy uczestnik pola informacyjnego Wszechświata? Jaką intencję chcesz zakotwiczyć w przestrzeni? Co ma przetrwać?
Jak skutecznie odczytywać informacje z Kronik Akaszy?
Kroniki Akaszy to uniwersalna pamięć Wszechświata — subtelne pole informacyjne, w którym zapisane są wszystkie doświadczenia, myśli, emocje i wydarzenia każdej istoty. Nie stanowią jedynie archiwum przeszłości — zawierają również potencjalne ścieżki przyszłości, które rezonują z intencją i świadomością jednostki.
W tradycji wschodniej Akasza postrzegana jest jako wszechprzenikająca przestrzeń — medium, które przechowuje informację poza czasem i materią. To pole, które nie analizuje ani nie ocenia — ono po prostu jest i rejestruje.
Podświadomość człowieka działa jak lokalny odbiornik tego uniwersalnego pola. Zapisuje wszystko, co jednostka doświadcza — zarówno informacje zewnętrzne, jak i subtelne wibracje rodowe, emocje, myśli i decyzje intuicyjne. Współczesna duchowa psychologia rozumie to jako połączenie pola energetycznego jednostki z uniwersalnym polem informacyjnym, w którym zapisane są wszystkie ślady istnienia.
Rudolf Steiner i duchowy zapis historii cywilizacji
Rudolf Steiner w swojej książce „Akasza” (wydanie 1915) opisuje uniwersalny zapis duchowy, który nazwał „Akasza Record”.
To duchowa księga, w której zapisane są nie tylko dzieje ludzkości, lecz także ukryte przyczyny wydarzeń, niewidoczne w ziemskiej historii.
Steiner koncentrował się na cywilizacjach, a nie tylko na jednostkach — analizował zarówno istoty fizyczne, jak i duchowe, uwzględniając starożytne społeczności, kobiety, systemy społeczne oraz świadomość istot o innych wymiarach i wyglądzie, takich jak Lemurianie czy Rmoahals. Dzięki temu zapis Kronik obejmuje całościowy obraz życia na planecie, a nie tylko indywidualne doświadczenia.
Jego wizja Kronik pokazuje, że są one źródłem wiedzy o przeszłości cywilizacji, o tym, jak kobiety i całe społeczności radziły sobie w różnych epokach, oraz o ukrytych wpływach duchowych kształtujących historię.
Steiner także opisuje Atlantów — istoty, których słowa miały realną moc: wpływały na wzrost roślin, zachowanie zwierząt i uzdrawianie. Słowo było dla nich siłą działania, a nie jedynie etykietą.
Steiner traktował Akaszę jako zapis duchowej historii cywilizacji, a nie tylko jednostek — więc jego wizja jest głęboka i rozległa, odmienna od często spotykanych współczesnych perspektyw.
Rudolf Steiner w swojej książce „The Submerged Continents of Atlantis and Lemuria, Their History and Civilization” (1911), znanej również jako „Cosmic Memory”, przedstawia szczegółowy opis historii cywilizacji Lemurian i Atlantów, oparty na badaniach nad Kronikami Akaszy. W kontekście Lemurian i Atlantów, Steiner wprowadza pojęcie „Rmoahals” jako istot, które żyły na początku epoki Atlantów.
Lemurianie i Rmoahals w ujęciu Steinera
Lemurianie, według Steinera, byli pierwszymi przedstawicielami piątej rasy korzeniowej (root race), charakteryzującymi się rozwiniętą pamięcią i zdolnością do myślenia obrazami.
Ich życie duchowe było głęboko związane z naturą, a ich słowa miały moc wpływania na otaczający świat.
Rmoahals, będący pierwszymi Atlantami, posiadali bardziej rozwiniętą zdolność do wyrażania siebie poprzez mowę, a ich słowa miały moc działania, nie tylko oznaczania rzeczywistości.
Akasha jako zapis duchowej historii
Steiner traktował Akashę jako duchowy zapis historii cywilizacji, obejmujący zarówno jednostki, jak i całe społeczności. W Kronikach Akaszy zapisane są nie tylko wydarzenia historyczne, ale także ukryte przyczyny tych wydarzeń, niewidoczne w ziemskiej historii. Dzięki temu zapisowi możliwe jest zrozumienie duchowego rozwoju ludzkości oraz wpływu różnych cywilizacji na współczesny świat.
Można więc uznać, że każdy z nas nosi swój własny duchowy zapis — jak plecak, do którego trafiają wszystkie doświadczenia. Niezależnie od tego, czy jesteśmy tego świadomi, czy nie, ten plecak zawsze jest z nami.
Podsumowanie
Rudolf Steiner w swojej pracy nad Kronikami Akaszy ukazuje głęboki i rozległy obraz duchowej historii ludzkości, w tym cywilizacji Lemurian i Atlantów oraz istot takich jak Rmoahals. Jego podejście do Akashy różni się od współczesnych perspektyw, oferując unikalne spojrzenie na duchowy rozwój ludzkości.
Współpraca i inspiracje
Helena Blavatsky (1831–1891) — wcześniejsza, ale wpływowa w kontekście spirytyzmu i idei uniwersalnych zapisów, czyli prekursor wielu późniejszych badań nad energią subtelną. Była współzałożycielką Towarzystwa Teozoficznego i w swoich pracach integrowała elementy teozofii, ezoteryki, a także inspiracje od Różokrzyżowców i innych ruchów duchowych. Współpracowała z Rudolfem Steinerem, łącząc okultyzm, filozofię duchową i rozwój świadomości.
Jej prace łączyły wschodnią mądrość, psychologię duszy i elementy ezoteryczne, inspirując późniejsze badania nad subtelnymi energiami. Mimo że nazywano ją członkinią różnych stowarzyszeń okultystycznych, nie oznaczało to, że była wrogo nastawiona do kogokolwiek — jej celem była integracja duchowej wiedzy i rozwój świadomości.
Maureen J. St. Germain — wibracyjny dostęp
Maureen J. St. Germain w książce „Piąty wymiar” opisuje Kroniki Akaszy jako subtelne pole energetyczne istniejące w jedenastym wymiarze, gdzie zapisane są wszystkie wibracje i doświadczenia każdej istoty.
Prawdziwy dostęp do Kronik wymaga wzrostu świadomości, oczyszczenia i harmonizacji własnej energii z częstotliwością pola Akaszy. To proces duchowy, a nie intelektualny — pole otwiera się wraz z wewnętrznym rozwojem duszy.
St. Germain podkreśla rolę przewodników Kronik, wyjątkowych istot, które chronią przed bezpośrednim wejściem w całe pole i prowadzą duszę przez subtelne wymiary. Można je porównać do „strażników portali kosmicznych”.
Gabriela Orr — prostota i intencja
Gabriela Orr przedstawia inne podejście. Nie neguje istnienia Kronik, ale krytycznie odnosi się do samego systemu wibracyjnego i pracy z przewodnikami. Orr wskazuje, że prawdziwe odczyty wymagają głębokiej pracy z własną świadomością i energią, a nie tylko technik czy kursów koncentrujących się na „czytaniu” zapisów.
Bert Hellinger i Kroniki Akaszy w kontekście rodu
Bert Hellinger, twórca metody ustawień systemowych, pokazał, że Kroniki Akaszy mają związek również z pamięcią rodową, sięgającą do siódmego pokolenia.
Jego odkrycia wskazują, że nierozwiązane traumy, emocje i losy przodków zapisują się w polu energetycznym rodu i wpływają na życie potomków, dopóki nie zostaną uświadomione i „uporządkowane”.
Choć Bert Hellinger nie mówił wprost o Akaszy, jego metoda pokazuje, że pamięć nie kończy się na jednostce — istnieje niewidzialne pole wspólnej świadomości rodu, które można odczytywać i transformować. W tym sensie jego praca dobrze koresponduje z ideą Kronik jako pola, gdzie zapisane są zarówno losy jednostek, jak i całych systemów rodzinnych.
Współczesne kursy i odczyty
Wiele współczesnych odczytów, oferowanych po krótkich kursach, nie prowadzi do prawdziwej transformacji. Istotą jest proces: oczyszczenie, rozwój świadomości i integralne podejście.
Bez głębokiego przygotowania odczyty mogą brzmieć efektownie, ale nie niosą realnej przemiany. Prawdziwe zrozumienie Kronik wymaga:
— harmonizacji własnej energii,
— pracy z przewodnikami,
— refleksji nad rodem,
— otwarcia na wielowymiarową naturę życia i cywilizacji.
Podsumowanie
Kroniki Akaszy to najwyższy poziom duchowego systemu informacyjnego.
Jeśli kamień jest prostym nośnikiem energii, to Akasza jest jak uniwersalny serwer Wszechświata — miejsce, w którym dusza przechowuje swój zapis i z którego można odczytać informacje przy odpowiednim stanie świadomości.
Praktyczne odczyty bez pracy nad własną świadomością mogą dostarczyć jedynie wskazówek, ale nie prowadzą do głębokiej transformacji.
Prawdziwe zrozumienie Kronik wymaga harmonizacji, oczyszczenia, pracy z przewodnikami, refleksji nad rodem oraz otwarcia na wielowymiarową naturę życia i cywilizacji.
— Steiner — jako zapisy cywilizacji i duchowej historii ewolucji świata;
— St. Germain — przez wibracyjne dopasowanie i przewodników;
— Orr — prostotą i intencją serca;
— Hellinger — przez pamięć systemów rodzinnych, odczytywaną w kontekście rodu.
Każde podejście doprowadza do jednego: Akasza istnieje i czeka, by dusza, gotowa i świadoma, zaczęła czytać jej zapis.
Czy to jest ważne?
Tak, ponieważ sposób podejścia do Kronik decyduje o tym, czy kontakt z nimi staje się autentycznym doświadczeniem transformującym świadomość, czy tylko powierzchowną techniką.
W praktyce wiele osób, które przeszły kursy czy szkolenia, zajmuje się odczytami Kronik w sposób zewnętrzny — traktując je jak narzędzie do zadawania pytań i szukania szybkich odpowiedzi. Brakuje im jednak głębokiego przygotowania: pracy z własną energią, oczyszczania emocji, rozwijania świadomości.
Bez tego procesu odczyty mogą brzmieć efektownie, ale często nie niosą realnej przemiany. Prawdziwy dostęp do Kronik to nie technika, lecz droga wewnętrzna — wymagająca szczerości wobec siebie, pokory, otwarcia serca i gotowości do transformacji.
Podświadomość jako „odbiorca zapisu”
Czy Twoja obserwacja jest trafna: podświadomość nie ocenia, nie analizuje treści informacji.
Wszystko, co dociera do naszej świadomości — myśli, obrazy, emocje, doświadczenia — jest rejestrowane w niej automatycznie.
To jest „własna kronika” jednostki, która zapisuje wszystkie dane z teraźniejszości, przeszłości, a nawet wzorce rodowe, aż do poprzednich pokoleń i inkarnacji. Nie chodzi tu o interpretację, lecz o czysty zapis energetyczny i informacyjny.
Transformacja vs. powierzchowny odczyt
Wiele współczesnych odczytów skupia się na szybkim „czytaniu zapisów”, bez pracy nad własną świadomością.
Prawdziwy dostęp do zapisu wymaga oczyszczenia, harmonizacji energii, pracy z przewodnikami, refleksji nad rodem — dopiero wtedy zapis w podświadomości i uniwersalnej Akaszy staje się narzędziem transformacji, a nie jedynie źródłem informacji.
Obserwacja w praktyce
Każde doświadczenie, które podświadomość zapisuje, staje się częścią twojego pola informacyjnego.
To pole jest jak wewnętrzna kronika, w której zapisane są wszystkie „dane” z życia jednostki, przodków i wpływów duchowych.
Świadomość może je odczytywać i integrować, co prowadzi do głębokiej transformacji i zrozumienia własnych wzorców.
Różne podejścia do Kronik Akaszy
Doświadczenie Kronik Akaszy nie trafia do wszystkich w ten sam sposób. Czasami, mimo że ktoś jest otwarty duchowo, kontakt z tym subtelnym polem informacyjnym bywa trudny. Czasami energie, które wnosisz do swojej przestrzeni — na przykład symbole na ciele, tatuaże czy coś, co niesiesz w sobie od lat — mogą wpływać na odbiór.
Nie chodzi tu o ocenę, o dobre czy złe — chodzi o kompatybilność energetyczną w danym momencie.
Wyobraź sobie, że od urodzenia nosimy taki plecak doświadczeń. Wszystko, co widzimy, co przeżywamy, nawet fragmenty snów, rzeczy ulotne — zapisuje się tam. Nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę, ale te „zapisy” czekają. Czasami wydaje się, że się nie łączą, że coś brak. A czasami — nagle — przychodzi dzień, przychodzi moment, przychodzi godzina, i te brakujące elementy zaczynają układać się jak puzzle. Jakby te kawałki, które kiedyś zapisaliśmy, wreszcie znalazły swoje miejsce.
Nie wszystko jest przyjemne. Często te zapisy pokazują to, co trzeba przepracować, to, co boli, co trzeba uwolnić. I to jest naturalne. To wszystko jest częścią procesu. Nie można przyspieszyć tego na siłę. Nie da się nic wymusić. Musi przyjść odpowiedni moment, odpowiednia chwila — i wtedy wszystko zaczyna się łączyć, a obraz staje się pełny.
Każdy z nas ma swoje własne podejście. Niektórzy jeszcze go nie mają — i to też w porządku. To tylko znaczy, że proces jeszcze się nie rozpoczął. Wszystko, co przychodzi jako informacja, jest dla Ciebie. To, co z tym zrobisz, jak to przetworzysz, jak to przepracujesz — zależy od Ciebie.
Czasami zaboli, czasami zaskoczy, czasami wywoła emocje. Ale dzięki temu wszystko się łączy. Wszystko ma swoje miejsce i swoje znaczenie. I wtedy, dopiero wtedy, czujesz, że ten plecak doświadczeń, który nosiłeś przez całe życie, zaczyna otwierać się w pełni — i pokazuje sens wszystkich zapisów, wszystkich chwil, wszystkich fragmentów, które zdawały się ulotne i przypadkowe.
Dlaczego ta książka jest inna
Moja książka nie jest tylko zbiorem technik — pokazuje mechanizm, jak dusza rejestruje i przechowuje informacje, oraz jak terapeuta może świadomie pracować z polem informacyjnym podświadomości, aby wspierać transformację:
— Dusza jako struktura informacyjna — zapisująca przeszłość, w tym rodową.
— Terapeuta i praktyka — ich pole musi być oczyszczone, aby prawdziwy zapis mógł zostać odczytany i przetworzony.
— Transformacja — nie zaczyna się w ciele fizycznym, lecz w systemie informacyjnym duszy i podświadomości.
To próba pokazania, że prawdziwe wspomaganie zdrowia nie zaczyna się w ciele fizycznym, lecz w systemie informacyjnym duchowego ciała.
W tej części opowiem o:
— Duszy jako strukturze informacyjnej — która przechowuje dane z przeszłości, również tej rodowej.
— Wspomaganiu jako procesie docierania do źródeł niezamkniętych historii — czasem aż do 3–7 pokolenia wstecz (jak sugerował B. Hellinger).
— Efektach pracy terapeuty, gdy jego własne pole nie jest oczyszczone — i jak wpływa to na rezultaty odczytów.
Dlaczego niektóre osoby mogą odrzucać Akaszę i wibracyjne systemy:
Nie każdy, kto poszukuje duchowego doświadczenia, odnajduje się w strukturach takich jak Kroniki Akaszy czy wibracyjne ścieżki przewodników. Dla części osób sama idea „czytania zapisów” wydaje się zbędna, ponieważ ich droga opiera się na intuicji, instynkcie i bezpośrednim kontakcie z życiem.
Taka osoba nie potrzebuje systemów ani kursów — jej świadomość rozwija się spontanicznie, w zgodzie z własnym odczuwaniem i naturą. Jednak czy rozwój przebiega prawidłowo, jeśli przestrzeń, w której żyje, jest zaburzona?
Choć może żyć zgodnie ze sobą i naturą, w otoczeniu pełnym zanieczyszczeń, manipulacji czy negatywnych emocji, jej intuicja i energia mogą być zakłócone. Świadomość może rosnąć, ale nie zawsze oznacza to prawdziwą harmonizację pola energetycznego. Nawet osoby, które czują się intuicyjne i świadome, potrzebują wsparcia, aby ich obecność faktycznie wniosła pozytywną energię do przestrzeni, w której żyją. To pokazuje, że rozwój duchowy nie jest tylko kwestią spontaniczności — ważne jest również świadome oczyszczanie pola, uwalnianie wpływów zewnętrznych i praca z zaburzeniami otoczenia.
Podobnie jest z koncepcją mistrzów czy przewodników duchowych. Systemy oparte na wibracjach zakładają harmonizację energii i otwarcie się na pośredników. Dla niektórych jest to naturalna droga, ale inni odbierają ją jako sztuczną lub zbyt abstrakcyjną. Zamiast tego wybierają bezpośredni kontakt z polem natury, który nie wymaga żadnych tłumaczy ani interpretatorów.
Są też osoby, które podchodzą do życia jeszcze inaczej — nie szukają systemów ani subtelnych pól, nie kierują się intuicją ani duchowością, a wierzą wyłącznie w to, co mogą doświadczyć, dotknąć lub zobaczyć.
Dawniej takich ludzi określano słowem „poganie” — w sensie tych, którzy żyją w zgodzie z ziemią, rytmem pór roku i własnym doświadczeniem, ale nie budują duchowej filozofii ani wiary ponad tym. Ich podejście nie jest mniej wartościowe — to po prostu inna droga, bardziej zakorzeniona w cielesności i materialnym istnieniu.
W ten sposób ujawnia się różnorodność dróg:
— jedni potrzebują map, struktur i systemów,
— inni podążają ścieżką prostoty, odczuwania i zanurzenia w chwili obecnej,
— a jeszcze inni żyją w pełni tu i teraz, kierując się wyłącznie tym, co realne i namacalne.
Żadna z tych dróg nie jest lepsza ani gorsza — każda odpowiada innemu rytmowi duszy. Dlatego niektóre osoby odrzucają Akaszę nie dlatego, że jej nie ma, ale dlatego, że formalizacja, pośrednicy i wibracyjne procedury nie są zgodne z ich naturą. Ich świadomość działa bezpośrednio, spontanicznie, w harmonii z życiem, a nie poprzez systemy, kursy czy techniki.
Podsumowanie
Niektóre Osoby nie odrzuca samej idei Kronik Akaszy czy duchowej pamięci — on odrzuca formalizację, pośredników i wibracyjne procedury, które nie są zgodne z jego naturą. Jego świadomość działa bezpośrednio, spontanicznie, w harmonii z naturą, a nie poprzez systemy i kursy.
Ćwiczenie refleksyjne dla czytelnika
Pomyśl nad tymi pytaniami — nie musisz odpowiadać od razu, nie musisz ich dzielić z nikim. To są pytania po to, abyś Ty, czytelniku, zatrzymał się i spojrzał na swoją własną ścieżkę rozwoju:
— Czy uważasz, że Twoja energia będzie samoczynnie rosnąć, niezależnie od przestrzeni, w której żyjesz?
— Ile osób naprawdę jest świadomych swojego pola energetycznego i wpływu otoczenia?
— Ile osób potrafi połączyć się ze swoją świadomością, ale wciąż tego nie rozumie?
— A ile osób żyje w świecie, w którym nie należy ani do jednej, ani do drugiej grupy — podobnie jak dawniej określano „poganie” czy „parafianie”?
Nie musisz teraz odpowiadać — odpowiedź przyjdzie wewnętrznie, jeśli będziesz na nią gotowy.
Czy praktyki duchowe mogą być postrzegane jako okultyzm?
Słowa takie jak „radiestezja”, „bioenergoterapia”, „naturopatia”, „regresing”, „podczep” mogą brzmieć obco lub niepokojąco. Chciałbym od razu wyjaśnić, że nie chodzi tu o istoty czy byty w klasycznym sensie, lecz o subtelne ślady i zaburzenia energetyczne, które mogą pojawiać się w naszej przestrzeni. Każdy obiekt, zdarzenie czy emocja pozostawia w polu energetycznym swoisty „cień” lub zapis — czasem harmonijny, czasem zaburzony. Podczep, cień czy „energetyczny ślad” to po prostu nazwy opisujące te niewidoczne dla oka, ale odczuwalne wpływy, które mogą oddziaływać na nasze samopoczucie i energię.
Tak jak percepcja pozazmysłowa czy jasnowidzenie — medium powoduje tego odczyt.
Przykładem historycznym jest Stefan Ossowiecki (1877–1944), znany polski jasnowidz, który opisywał przypadki tzw. „opętań”. W świetle współczesnego rozumienia pracy z energią można je interpretować nie jako klasyczne opętanie, lecz jako efekt obecności zaburzeń energetycznych w otoczeniu osoby. Ossowiecki pracował z wieloma ludźmi, dokumentując reakcje ich pola energetycznego na nierozwiązane, zablokowane zapisy i „cienie energetyczne” pozostawione w przestrzeni przez emocje, zdarzenia czy przedmioty.
Jego obserwacje pokazują, że nie chodziło o jednostkowe przypadki, lecz o szerokie doświadczenia związane z pracą nad ludzką energią — i że praktyki takie istniały już w latach 1900–1940, choć interpretowane wówczas w kategoriach duchowych.
Nie chodzi tu tylko również o sam zapis — który można nazwać „Kroniką Akaszy” — ale również o możliwość jego odczytu i świadomej pracy z nim. To zapis staje się narzędziem: pozwala zrozumieć wpływy, które pozostawiły po sobie obiekty, zdarzenia czy emocje, oraz świadomie harmonizować swoje pole energetyczne.
Sam „zapis” nie działa automatycznie — jego moc ujawnia się dopiero wtedy, gdy ktoś wie, jak go odczytać i jak z nim pracować. To jest praktyczna strona Kronik — nie tylko zapisanie energii, lecz też umiejętność korzystania z niej, aby wspierać własny rozwój i równowagę.
Chciałbym od razu wyjaśnić: to, o czym piszę, nie jest religią, sektą ani magią. Nie jest to także okultyzm w klasycznym rozumieniu. To praktyka oparta na obserwacji, doświadczeniu, rozwoju świadomości i pracy z energią, której efekty można realnie odczuć i zmierzyć w codziennym życiu.
Ćwiczenia refleksyjne dla czytelnika
— Dlaczego tak rzadko mówi się o oczyszczaniu energetycznym, choć w praktyce może być kluczowe? Czy to brak wiedzy, czy lęk przed tym, co niewidzialne?
— Dlaczego niektóre terapie nie działają, mimo dobrej intencji i poprawnej techniki? Czy może pole osoby jest zablokowane, a zapis nie został rozpoznany?
— Czy wystarczy odciąć się od negatywnej energii, by poczuć ulgę? A może trzeba ją najpierw zrozumieć, nazwać, przepracować?
— Czy wahadła i radiestezja to naprawdę okultyzm, czy po prostu narzędzia, których jeszcze nie rozumiemy?
Czy to język pola, który dopiero uczymy się czytać?
— Czy jesteś gotowy/a przyjąć, że Twoje pole energetyczne może być zapisane, odczytane i przekształcone — nie przez magię, lecz przez świadomość?
Odpowiedzi nie zawsze przychodzą natychmiast, ale refleksja nad tymi pytaniami pozwala spojrzeć głębiej na swoją świadomość i własną energię.
Nie musisz odpowiadać od razu. Ale jeśli pozwolisz sobie na szczerość wobec siebie, odpowiedzi przyjdą — nie z zewnątrz, lecz z Twojego własnego pola.
Jak pionierzy wpłynęli na rozwój duchowego zapisu?
Czy ci, którzy zapoczątkowali badania nad subtelnymi energiami — byli okultystami?
Franz Anton Mesmer (1734–1815)
→ Niemiecki lekarz, prekursor teorii magnetyzmu zwierzęcego (animal magnetism).
→ Wierzył bardziej wiedział czy rozumiał że człowiek posiada niewidzialną siłę, którą można harmonizować.
→ Jego prace wpłynęły na rozwój hipnozy, bioenergoterapii i pojęcia pola energetycznego.
Czas: koniec XVIII w.
Guillaume-Benjamin Duchenne de Boulogne (1806–1875)
→ Francuski neurolog, pionier badań nad mięśniami i elektrycznością.
→ Wynalazł miograf — urządzenie mierzące aktywność mięśniową.
→ Badał wpływ impulsów elektrycznych na ciało, co zbliżało go do rozumienia energetycznej natury człowieka.
→ Jego badania ukazały związek między impulsem, ciałem i emocją — torując drogę nie tylko neurologii, ale i nowoczesnym formom pracy z energią.
Połowa XIX w.
Nie tylko emocjonalne zaangażowanie w realizację zadania, ale również samo myślenie o nim czy też wyobrażenie go sobie, może powodować nieświadome ruchy mięśniowe i w konsekwencji napięcie mięśni.
William James (1842–1910), amerykański filozof i psycholog, zauważył, że wyobrażenie sobie ruchu może prowadzić do jego nieświadomego wykonania.
Można to zaobserwować za pomocą miografów — urządzeń mierzących napięcie mięśni.
Gdzie przebiega granica między duchowością a okultyzmem?
Abbé Alexis Bouly (1865–1958)
→ Francuski ksiądz, który wprowadził pojęcie „radiestezji”.
→ Łączył duchowość z praktyką pracy z wahadłem i wykrywaniem promieniowania bardziej oddziaływanie subtelnej energii.
→ Uważany za ojca nowoczesnej radiestezji.
Czas: przełom XIX i XX w.
Abbé Alexis Timothée Mermet (1866–1937)
→ Ksiądz i mistrz radiestezji medycznej.
→ Zastosował wahadło do lokalizacji zaburzeń energetycznych i diagnostyki na odległość.
→ Jego podejście miało charakter głęboko intuicyjny i terapeutyczny.
Czas: wczesny XX wiek
Louis Chaumery i André de Bélizal (1939)
→ Autorzy książki „Traité de Radiesthésie Vibratoire” (1939).
→ Twórcy pojęcia promieniowania kształtu i konstruktorzy tzw. wahadeł egipskich.
→ Rozwijali radiestezję jako naukę wibracyjną, opartą na geometrii i rezonansie.
Czas: lata 30. XX wieku
Podsumowanie
Czy ci badacze — lekarze, księża, praktycy — byli okultystami?
Nie.
Byli poszukiwaczami. Przekraczali granice dostępnej im wiedzy, często samotnie i wbrew dominującym nurtom.
Dzięki ich pracy, dziś możemy mówić o subtelnych energiach, pracy z polem i świadomym uzdrawianiu nie jako o „magii”, lecz jako o doświadczeniu, które wyprzedziło swoją epokę.
Czy byli niezrozumianymi dziećmi?
Czy może tym, co dziś określamy jako „dzieci Indygo”?
Utalentowane dzieci, a potem dorośli — to często osoby niosące wyjątkowe wibracje, a także umiejętności, których świat jeszcze nie potrafi do końca zmierzyć.
Dlatego właśnie są zdolne do pracy z subtelnymi energiami — intuicyjnie, głęboko i z wewnętrznej prawdy.
Allan Kardec — spirytyzm i porządek duchowy
Allan Kardec (prawdziwe nazwisko: Hippolyte Léon Denizard Rivail, 1804–1869) jest twórcą spirytyzmu.
Jego podejście nie opierało się na magii, lecz na systematycznym badaniu zjawisk duchowych.
Kardec: Stworzył „Kodeks Spirytyczny”, klasyfikując i analizując doświadczenia mediumiczne.
Podkreślał rolę nauki i racjonalnej analizy w pracy z duchami.
Pokazywał, że istnieje porządek duchowy i prawo karmiczne wpływające na rozwój człowieka.
Jego prace są istotne dla zrozumienia, że praktyki związane z subtelnymi energiami czy komunikacją z duchami mogą być badane w sposób metodyczny, a nie mistyczny czy magiczny. To naturalne wprowadzenie do współczesnych podejść, jak te Gabrieli Orr czy innych praktyków pracy z Kronikami Akaszy.
Istota człowieka: więcej niż ciało i umysł
Od zawsze istniały duchowe tradycje, które nauczały, że człowiek nie jest jedynie ciałem i umysłem. Dopiero gdy zgłębiłem temat subtelnych praw energii, zrozumiałem, że jesteśmy istotami energetycznymi, nośnikami informacji — zarówno tych indywidualnych, jak i rodowych. To odkrycie nie było dla mnie nowością; raczej przypomnieniem tego, co kiedyś było oczywiste.
Współczesna terminologia, taka jak „pole informacyjne”, „świadomość” czy „energia”, to współczesne określenia tego, co kiedyś nazywano magią.
Niezależnie od słów, istota pozostaje niezmienna: istnieje subtelny wymiar, który przenika nas i świat wokół nas.
Zainteresowanie tymi zagadnieniami pojawiło się u mnie w dzieciństwie, kiedy doświadczałem obecności i energii, których inni nie dostrzegali. Z czasem zrozumiałem, że dar, który początkowo wydawał mi się ciężarem, stał się mostem — łącznikiem między światem widzialnym a tym, co subtelne i niewidzialne.
Ten rozdział jest próbą zatrzymania się przy fundamentach — przy sensie, przy źródle naszych pytań o zdrowie, życie i duchowość. To, co nazywamy „energią”, „informacją” czy „duchem”, nie jest ucieczką w magię czy okultyzm, lecz powrotem do pierwotnego doświadczenia człowieka: że jesteśmy czymś więcej niż ciałem.
Patrząc wstecz, dostrzegam, że pionierzy w różnych dziedzinach — lekarze, naukowcy, duchowni czy mistycy — stawiali podobne pytania, kierując się ciekawością i potrzebą zrozumienia tego, co subtelne. Nie bali się wchodzić w obszary nieznane, często płacąc za to niezrozumieniem lub odrzuceniem. Ich odwaga otworzyła nam drzwi do głębszego spojrzenia na życie i na nas samych.
W mojej podróży ku zrozumieniu subtelnego wymiaru rzeczywistości zetknąłem się również z pracami profesora Williama A. Tillera, wykładowcy Uniwersytetu Stanforda. Tiller badał człowieka nie tylko jako ciało i umysł, ale przede wszystkim jako istotę energetyczną i informacyjną. Jego badania nad subtelnymi energiami i świadomością stały się fundamentem psychoenergetyki — nauki o wpływie subtelnych energii na nasze zdrowie, emocje i percepcję rzeczywistości.
Profesor Tiller był również jedną z osób występujących w filmie What the Bleep Do We Know!?, który badał powiązania między fizyką kwantową, świadomością a duchowością. Jego obecność w tym filmie uwiarygodnia, że mówimy o realnym naukowcu, a nie o magicznej czy mistycznej postaci, której prace można poddawać w wątpliwość z powodu braku dowodów. Tiller pokazał, że subtelne energie i pola informacyjne są nie tylko teoretycznym konceptem, ale że istnieją realne możliwości ich badania i praktycznego zastosowania w życiu człowieka.
Jego prace stanowią dla mnie potwierdzenie, że jesteśmy czymś więcej niż tylko ciałem i umysłem — że nasza istota przenika subtelny wymiar energii i informacji, który wpływa na naszą świadomość, zdrowie i relacje z otoczeniem.
Doświadczenia tych ludzi pokazują, że poznawanie subtelnego wymiaru rzeczywistości wymaga cierpliwości, otwartości i odwagi. Wymaga także gotowości na kwestionowanie dotychczasowych przekonań i wyjście poza granice codziennego poznania. Dzięki temu możemy odkryć, że nasze życie, zdrowie i dobrostan są nierozerwalnie powiązane z tym, co niewidzialne — z energią, informacją i świadomością, które przenikają nas i świat wokół nas.
Zadaję sobie wtedy pytanie — i zadaję je również Tobie, drogi Czytelniku:
Czy jestem gotów, by przyjąć, że jestem czymś więcej niż ciało i umysł?
Czy mogę spojrzeć na siebie jako na istotę energetyczną i duchową, część większej sieci życia i pamięci?
Odpowiedź na to pytanie decyduje o tym, czy ta podróż stanie się dla nas jedynie teorią, czy prawdziwym doświadczeniem — nauką i praktyką jednocześnie. Bo duchowe uzdrawianie zaczyna się nie w dłoniach, technice czy narzędziu, ale w świadomości, w gotowości do odkrywania siebie na nowo.
Wiedza o sobie i otwartość mają sens tylko wtedy, gdy potrafimy je stosować w odpowiedniej, niezaburzonej przestrzeni. Wtedy możemy prawdziwie otwierać się na to, co dla nas najlepsze, i adekwatnie reagować na codzienne sytuacje. Jeśli nasza świadomość lub intuicja są zaburzone, łatwo ulegać emocjom i błędnym przekonaniom. Wielu ludzi mówi „kocham wszystkich”, a w tym samym czasie ich myśli pełne są napięć, frustracji czy konfliktów domowych — na przykład podczas kłótni z partnerem czy dzieckiem. Rozumienie tego mechanizmu i tworzenie dla siebie „czystej przestrzeni” staje się więc fundamentem zarówno duchowego rozwoju, jak i zdrowego funkcjonowania w życiu codziennym.
Decydującym momentem jest tutaj pytanie: czy jestem gotów spojrzeć na siebie nie tylko jako na ciało i emocje, ale jako na istotę energetyczną, duchową — część większej sieci życia i pamięci?
Odpowiedź na nie przesądza, czy ta podróż pozostanie jedynie teorią, czy stanie się prawdziwym doświadczeniem — połączeniem nauki i praktyki, świadomości i codziennego życia.
Istoty Energo-Informacyjne i William A. Tiller
Tak, każdy z nas jest czymś więcej niż tylko ciałem. W literaturze naukowej i duchowej można znaleźć koncepcje, które sugerują, że człowiek jest istotą energo-informacyjną, czyli składa się z ciała fizycznego oraz pola energetycznego, które można kształtować świadomością i intencją.
Profesor William A. Tiller, pionier badań nad psychoenergetyką, wskazywał, że nasza świadomość może wpływać na subtelne pola energetyczne, a w konsekwencji — na zdrowie i samopoczucie. Jego prace pokazują, że człowiek nie jest jedynie ciałem mechanicznym; jest również systemem energetycznym i informacyjnym, którego stan można poprawiać dzięki świadomej pracy z energią i intencją.
W kontekście tej książki oznacza to, że Twoja świadomość nie jest tylko „myślą” — jest narzędziem, które kształtuje Twój wewnętrzny świat, zdrowie, a nawet sposób, w jaki reaguje Twoje ciało i emocje. Różne techniki pracy z energią, od medytacji po subtelne metody terapeutyczne, działają poprzez te pola i mogą wspierać integrację ciała, emocji i psychiki.
Ćwiczenia refleksyjne dla czytelnika
Zatrzymaj się na chwilę i pozwól sobie na wewnętrzną rozmowę. Nie chodzi o test wiedzy — chodzi o rozpoznanie, co w Tobie rezonuje.
— Czy słyszałeś wcześniej o takich osobach jak Franz Anton Mesmer, Allan Kardec, William James, William A. Tiller czy Abbé Bouly? Jeśli tak — co Cię w nich poruszyło? Jeśli nie — czy czujesz, że ich droga może mieć coś wspólnego z Twoją?
— Czy uważasz, że ich praca była okultystyczna, czy raczej pionierska?
Jak rozumiesz granicę między duchowością a okultyzmem? Czy to kwestia języka, intencji, czy może poziomu świadomości?
— Czy czujesz, że Twoja własna droga — nawet jeśli nie nazwana, nie sklasyfikowana — też przekracza granice znanych systemów? Czy jesteś gotów uznać siebie za istotę energo-informacyjną, która może wpływać na swoje pole, zdrowie i relacje?
— Czy potrafisz dostrzec, że subtelne energie, które kiedyś nazywano „magiczne”, dziś są badane przez naukowców? Czy to zmienia Twoje podejście do duchowej praktyki?
— Czy jesteś gotów, by Twoja świadomość stała się nie tylko przestrzenią myśli, ale narzędziem transformacji? Czy potrafisz zaufać, że Twoje pole energetyczne może być świadomie kształtowane — nie przez technikę, lecz przez obecność?
To ćwiczenie nie wymaga odpowiedzi na papierze. Wymaga uczciwości wobec siebie.
Każdy z tych punktów nie tylko przekazem, ale procesem aktywacji świadomości.