Wstęp
Wikipedia wylicza prawie kilkaset różnego rodzaju sieci społecznościowych! Czternaście sieci ma ponad 100 milionów aktywnych użytkowników! To sto milionów powodów, byś równie mocno zaznaczył w nich swoją obecność. To kilkaset nowych możliwości marketingowych, kilkaset nowych platform komunikacji z Twoimi klientami i potencjalnymi klientami. Niesamowita liczba i niesamowite możliwości, prawda?
Jak je wszystkie efektywnie zagospodarować? I czy aby na pewno musisz być wszędzie? Jak dać się w nich znaleźć i się nie pogubić?
W tym ma Ci pomóc ta książka. Poradnik kreowania wizerunku marki i skutecznego marketingu w mediach społecznościowych. Ale przede wszystkim — źródło inspiracji.
Każda branża ma swoją własną specyfikę, podobnie, jak i każda z platform społecznościowych. To od Ciebie zależy, jaką taktykę wybierzesz, która z nich okaże się w Twoim przypadku najskuteczniejsza. Ja daję Ci do ręki narzędzia. Sprawdzone sposoby i metody prowadzenia działa marketingowych w social media.
Temat to, oczywiście, szeroki i pojemny niczym ocean. Z konieczności więc skupimy się na najważniejszych, największych i najpopularniejszych mediach społecznościowych (o wielu innych, często niedocenianych gigantach, jak Google+, Snapchat, Periscope czy Meerkat — w kolejnym tomie).
Zakładam również, że nie jesteś nowicjuszem, wiesz już, co to Facebook, Pinterest i jak założyć na nich profil prywatny czy stronę firmową. Pomijam zatem „oczywiste oczywistości” i skupiam się wyłącznie na konkretach. Dzięki tej książce poznasz podstawowe metody i sposoby działania, gotowe rozwiązania marketingowe, a także mniej znane sztuczki, które wywindują Twoją markę na wyższy poziom mediów społecznościowych.
Ta książka ma nie tylko ułatwić poruszanie się w mediach społecznościowych, ale i sprawić, byś poczuł się w nich, jak ryba w wodzie. Nawet nie, jak ryba. Jak prawdziwy rekin mediów społecznościowych! Ma być podręczną ściągawką podczas Twojej pracy w sieci. Dlatego też nie musisz jej czytać od deski do deski. Możesz ją czytać partiami, fragmentami, wybierając z niej to, co akurat w danej chwili jest Ci najbardziej potrzebne, co jest dla Ciebie najważniejsze.
Opisane w niej metody i sposoby działania to nie sucha teoria! To rzeczy sprawdzone w praktyce. Ty także, czytając ją, od razu wcielaj w czyn to, o czym akurat czytasz. Najlepiej uczyć się na „żywym organizmie”. Przetestuj wszystko to, co w niej opisane.
Nie gwarantuję cudów ani gruszek na wierzbie, pierwszej pozycji w Google, ani miliona fanów na Facebooku.
Gwarantuję za to, że zaistniejesz w sieci, stworzysz w mediach społecznościowych wizerunek profesjonalnej marki, zbudujesz sieć wartościowych, zawodowych kontaktów oraz pozyskasz grono fanów, których łatwo przekształcisz w lojalnych, wiernych marce Klientów.
Oczywiście, wymaga to od Ciebie nakładu pracy, systematyczności i cierpliwości. Najważniejszy jest jednak pierwszy krok, zatem… ruszamy?
Społecznościowe być albo nie być
Media społecznościowe to dla polskich marketingowców wciąż nie do końca rozumiany i doceniany dodatek do telewizji, prasy i mediów elektronicznych. Na całe szczęście, coraz więcej polskich firm i instytucji bierze dobry przykład z przedsiębiorców zza Oceanu i wykorzystuje do swojej działalności i jej promocji portale typu Facebook, Twitter czy LinkedIn. Szkoda, że niektóre firmy wciąż korzystają z tych mediów jedynie dlatego, że jest to powszechne. Dobrze, że dla innych użytkowników social media stały się podstawowym kanałem komunikacji.
Jest to o tyle istotne, iż dla specjalistów od social mediów prognozy na najbliższą przyszłość wyglądają bardzo obiecująco. W ciągu najbliższych 5 lat budżety przeznaczane na działania w mediach społecznościowych wzrosną co najmniej dwa razy. A w samym 2014 roku na marketing w internecie łącznie zostanie wydane aż 15 miliardów dolarów.
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez firmę WebDAM Solutions, przyszłość marketingu oparta jest na działaniach w internecie, a w szczególności w social mediach. Aż 78 % dyrektorów marketingu wielkich światowych marek uważa, że aby osiągnąć sukces już dziś nie wystarczy dotrzeć do jak największej liczby użytkowników. Potrzebny jest niestandardowy i dynamicznie zmieniający się content, który trafi do wybranej grupy odbiorców, w odpowiednim czasie.
Specjaliści od marketingu postanowili też w pełni wykorzystać fakt, że informacje umieszczone na grafikach, zdjęciach czy filmach są przez mózg człowieka przetwarzane 60 000 razy szybciej niż tekst i dlatego już niemal każda publikowana informacja prasowa zawiera przynajmniej jedno zdjęcie, a na coraz większej ilości stron internetowych pojawia się film, który zwiększa możliwość reakcji (w tym przypadku kliknięcia) aż o 86%.
Zmienia się też podejście do reklamy — choć budżety na działania reklamowe w internecie wzrosną o co najmniej 25%, to jednak firmy chętniej będą przystawać na system PPC (Pay Per Click), niż na opłaty za każde wyświetlenie użytkownikom nie zainteresowanym ofertą. — mówi Anna Kukawska, PR & Event Manager GRUPA 365NET.
Nie sposób też wyobrazić sobie efektywnych działań bez wzrostu inwestycji w SEO (o 33%) oraz w event marketing (aż o 67%). Istotny jest także mailing, a ponieważ aż 52% ankietowanych przynajmniej raz pozyskało klienta dzięki działaniom na Facebooku, a 43% poprzez portal LinkedIn, to ilość e-maili zawierających bezpośredni odnośnik do profili firmowych w social mediach prawdopodobnie wzrośnie aż o 158 %.
Content marketing staje się coraz istotniejszym narzędziem dla marek. Już niebawem ilość treści przekazywanej w obrazach przewyższy tekst, a hashtagi staną się wiodącym narzędziem wyszukiwania. A co za tym idzie, social media staną się istotnym aspektem wszystkich strategii biznesowych.
Polacy ufają dużo bardziej osobom poznanym w internecie niż swoim sąsiadom oraz ludziom przypadkowo spotkanym na ulicy. Według badań firmy BlaBlaCar, tylko rodzinie i przyjaciołom ufamy bardziej niż znajomym z sieci.
W zestawieniu przyjaciel zdobył 4,71 na 5 punktów, członek rodziny 4,68, sąsiad 3,33, nieznajomy na ulicy 2,15 natomiast znajomy z internetu 4,23. Wyniki badań zaskoczyły ich autorów. Nie spodziewali się, że zaufanie do wirtualnych znajomych jest wśród Polaków tak duże.
— Zbadaliśmy użytkowników portalu pod kątem poziomu zaufania, jakim obdarzają poszczególne grupy. Z badania wynika, że najbardziej ufamy przyjaciołom, w drugiej kolejności członkom rodziny. Na trzecim miejscu znalazły się osoby, które „znamy online”. Okazało się także, że osobom poznanym w sieci, o których mamy więcej informacji, ufamy bardziej niż sąsiadom, nie mówiąc o obcych osobach z ulicy — mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Michał Pawelec z BlaBlaCar.
Nie każdy wirtualny znajomy może jednak liczyć na nasze zaufanie. Z badań wynika, że muszą być to osoby, które udało nam się lepiej poznać. Nie mogą być to więc ludzie całkowicie anonimowi.
— Aby być pozytywnie ocenionym trzeba mieć dodane zdjęcie, zweryfikowany numer telefonu oraz pozytywne recenzje od innych użytkowników — dodaje Pawelec.
Analizując wyniki badań, ich twórcy zauważają, że życie realne zazębia się z tym wirtualnym coraz mocniej.
— W serwisach opartych na działaniu społeczności wiemy więcej o innej osobie niż na przykład o naszych sąsiadach. Na stworzonej przez nas stronie widzimy zdjęcie osoby, jej numer telefonu oraz preferencje, dotyczące podróżowania, a także oceny jakie wystawili danemu użytkownikowi inni internauci. Tak właśnie buduje się reputację. Obecnie wirtualna rzeczywistość przenika się z prawdziwym światem — mówi Michał Pawelec.
Badanie zaufania przeprowadzono na grupie 631 użytkowników portalu BlaBlaCar. Wyniki przeanalizował Bruno Marzloff, znany francuski socjolog zajmujący się mobilnością i usługami cyfrowymi.
Nowe media — nowe możliwości dla firm
XXI w. zrewolucjonizował komunikację marketingową firm. Do kreowania wizerunku i marki przedsiębiorstwa oraz komunikacji z klientami oprócz tradycyjnych technologii zaczęto wykorzystywać nowe media. Obecnie stanowi to niemalże podstawowy trend.
Nie istnieje model czy wzorzec korzystania z nowych mediów, który zapewni firmie natychmiastowy sukces. 8 lat badań i obserwacji działalności spółek pozwoliło wskazać 4 istotne elementy przyczyniające się do rozwoju przedsiębiorstw. Po pierwsze należy dostrzegać i odkrywać nowe możliwości biznesowe, po drugie — tworzyć interesujące i niepowtarzalne oferty, po trzecie — sprawnie korzystać z narzędzi, którymi dysponuje firma. Czwartym i najważniejszym elementem są ludzie, czyli kultura organizacyjna i lider, który inspiruje, zarządza i ponosi największą odpowiedzialność.
Firmy muszą korzystać z nowych mediów i się w nich specjalizować, ponieważ jest to tańsze, precyzyjniejsze i daje lepsze efekty — mówi serwisowi infoWire.pl prof. Robert Kozielski z Zakładu Strategii Marketingowych Uniwersytetu Łódzkiego. Wbrew pozorom najchętniej robią to nie znane marki, ale przede wszystkim firmy, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę na rynku bądź działają na nim od niedawna. Wynika to z tego, że nowe media dają nieograniczone możliwości przy niskich nakładach oraz pozwalają kontrolować i monitorować efekty w czasie rzeczywistym. I co najważniejsze, personalizowanie ofert sprawia, że dzięki nowym mediom można dotrzeć do bardzo konkretnych osób. Jest to doskonała szansa dla małych firm, które chcą się wyróżnić i wypromować na tle konkurencji — dodaje ekspert.
Media społecznościowe przez pryzmat wieku użytkowników
Dla wydawców i reklamodawców media społecznościowe są wartościowym kanałem komunikacji z potencjalnymi klientami, szczególnie jeśli zna się szczegółowy profil użytkowników poszczególnych serwisów. Gemius postanowił sprawdzić, w jakim wieku są internauci, którzy korzystają z Twittera, Facebooka i Instagramu. Analiza objęła dane dotyczące użytkowników sieci powyżej 18 roku życia z sześciu wybranych krajów, w których Gemius prowadzi badania całego internetu, tj. na Białorusi, w Polsce, Rosji, Rumunii, Turcji i na Ukrainie. Pod uwagę wzięto dane średniomiesięczne z 2014 roku.
Instagram ma więcej młodszych użytkowników niż Facebook
We wszystkich analizowanych krajach, tj. w Rosji, Polsce, Rumunii oraz na Białorusi i Ukrainie, na Facebooku internauci między 25 a 34 rokiem życia stanowią największy odsetek odwiedzających pośród pozostałych grup wiekowych. Z kolei w wymienionych państwach niemal co druga osoba zaglądająca na Instagram.com ma od 18 do 24 lat. W Rosji, na Ukrainie i Białorusi jest to 47 proc., a w Polsce i Rumunii 43 proc.
Krzysztof Majkowski, doradca biznesowy w firmie Gemius, tak komentuje te dane: — Powoli to Instagram bardziej niż Facebook przyciąga młodych konsumentów. Pokazuje to, że Facebook zrobił dobry ruch, kupując Instagram, który lepiej trafia do nowego pokolenia i jego potrzeb. Szczególnie biorąc pod uwagę, jak olbrzymie znaczenie ma obecnie obraz i prostota przekazu. Z drugiej strony widać rosnący potencjał tego kanału do nawiązywania relacji z potencjalnymi konsumentami i budowania świadomości marki.
Twitter niezależnym kanałem komunikacji?
Dane pokazują, że na Białorusi i w Rosji największy odsetek użytkowników Twitter.com jest w wieku od 18 do 24 lat (odpowiednio: 34 i 27 proc.). Z kolei w Polsce, na Ukrainie i w Rumunii najczęściej tę stronę odwiedzają osoby między 25 a 34 rokiem życia (odpowiednio: 29, 29 i 27 proc.).
Zdaniem Majkowskiego popularność Twittera wśród młodszych internautów w Rosji i na Białorusi może mieć związek z poszukiwaniami niezależnego kanału komunikacji, podobnie jak, oczywiście przykładając odpowiednią perspektywę, miało to miejsce w trakcie arabskiej wiosny.
W Turcji social media domeną młodszych
Gemius bada internet także w Turcji. Rynek ten dołączono do analizy, ponieważ oddziałuje on ekonomicznie i kulturowo na kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Dane pokazują, że struktura wieku tureckich użytkowników mediów społecznościowych jest zbliżona do struktury wieku internautów z Europy Środkowej i Wschodniej, którzy odwiedzają strony WWW tego typu. Jednak to właśnie w Turcji trzech na dziesięciu użytkowników Facebooka ma od 18 do 24 lat, podczas gdy w pozostałych analizowanych krajach — dwóch na dziesięciu.
O badaniu Megapanel PBI/Gemius
Dane pochodzą z międzynarodowego badania realizowanego w firmie Gemius w około 30 krajach w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej (gemiusAudience). Jego celem jest poznanie liczby i profilu demograficznego użytkowników Internetu oraz sposobu, w jaki korzystają z sieci, zarówno stron WWW, materiałów audio i wideo, jak i aplikacji. Badanie jest prowadzone zgodnie z zasadami międzynarodowego kodeksu ICC/ESOMAR. W Polsce jest realizowane pod nazwą Megapanel PBI/Gemius.
Instagram zyskuje na popularności
Facebook, Instagram i Twitter to dla marketerów wartościowe kanały komunikacji z potencjalnymi konsumentami. Gemius postanowił sprawdzić, jakim zainteresowaniem te serwisy społecznościowe cieszą się wśród internautów między 18 a 69 rokiem życia. Pod uwagę wzięto wybrane kraje: Turcję, Rosję, Ukrainę, Polskę, Danię, Rumunię, Węgry, Białoruś. Analiza dotyczyła danych średniomiesięcznych z lat 2013–2014.
Okazało się, że:
Spośród badanych krajów Twitter, który notabene powstał niemal dekadę temu (21 marca 2006), największą popularnością cieszył się w Turcji. Miesięcznie odwiedzał go średnio co trzeci użytkownik sieci, jednak w 2014 roku przyciągnął nieco mniej użytkowników (32 proc.) niż w 2013 roku (34 proc.). Tymczasem dane średniomiesięczne pokazują, że 40-procentowym wzrostem zainteresowania Twitter cieszył się w Danii (z 8 proc. w 2013 roku do 11 proc. w 2014 roku). Z kolei Ukrainie wzrost wyniósł 56 proc. (z 9 proc. w 2013 roku do 13 proc. w 2014 roku).
W 2014 roku, podobnie jak w 2013 roku, Facebook cieszył się najmniejszym zainteresowaniem spośród badanych krajów w Rosji, na Ukrainie i Białorusi, a więc w państwach o dużej popularności VKontakte, czyli rosyjskiego portalu społecznościowego. Facebooka w badanym okresie odwiedzało średnio trzech na dziesięciu użytkowników sieci w Rosji (31 proc. w 2014 roku, 30 proc. w 2013 roku) i na Ukrainie (33 proc. w 2014 roku, 30 proc. w 2013 roku), a na Białorusi średnio dwóch na dziesięciu internautów (18 proc. w 2014 roku, 21 proc. w 2013 roku).
Instagram w każdym z badanych krajów zyskał na popularności, jednak dla danych średniomiesięcznych dynamika wzrostu była zróżnicowana w zależności od analizowanego rynku. W 2014 roku, w porównaniu z wcześniejszym okresem, Instagram przyciągnął ponad dwukrotnie więcej użytkowników w Rosji (13 proc. w 2014 roku, 6 proc. w 2013 roku), dwa razy więcej na Ukrainie (7 proc. w 2014 roku, 4 proc. w 2013 roku) oraz prawie dwa razy więcej w Polsce (9 proc. w 2014 roku, 5 proc. w 2013 roku) i). W pozostałych krajach różnice te były mniejsze.
Regionalny marketing mix
Według Krzysztofa Majkowskiego, doradcy biznesowego firmy Gemius, przeprowadzona analiza pokazuje, jak różny może być obraz mediów społecznościowych w zależności od lokalnej i regionalnej specyfiki, a w rezultacie jak elastyczny powinien być marketing mix przy ich wykorzystaniu. — Kampania na Twitterze, która idealnie będzie działać w Wielkiej Brytanii, nadal może kompletnie nie sprawdzić się w Danii lub w Polsce. Z całą pewnością jest to jednak pewniejszy kanał komunikacji niż kilka lat temu — dodaje Majkowski.
Zdaniem doradcy biznesowego warto pamiętać, że jeżeli chce się dotrzeć do przedstawicieli wąskich i jednocześnie specyficznych grup docelowych, to właśnie te mniej mainstreamowe kanały mogą to umożliwić. — Być może dużo bardziej efektywnym rozwiązaniem jest więc zainwestowanie części budżetu w budowanie komunikacji i relacji poprzez Instagram — podsumowuje Majkowski.
O badaniu
Dane pochodzą z międzynarodowego badania realizowanego w firmie Gemius w ponad 30 krajach w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej (gemiusAudience). Jego celem jest poznanie liczby i profilu demograficznego użytkowników Internetu oraz sposobu, w jaki korzystają z sieci, zarówno stron www, materiałów audio i wideo, jak i aplikacji. Badanie jest prowadzone zgodnie z zasadami międzynarodowego kodeksu ICC/ESOMAR. W Polsce jest realizowane pod nazwą Megapanel PBI/Gemius.
To sprawdzi się (niemal) zawsze i wszędzie
10 sieci społecznościowych dla biznesu
Nie marnuj czasu na zabawę w media społecznościowe! Nie musisz być wszędzie, tym bardziej, że i tak się nie rozdwoisz ani nie rozmnożysz przez pączkowanie, by ogarnąć wszystkie sieci jednocześnie. Wybierz te platformy, które najlepiej pasują do Twojego biznesu! Oto krótki przegląd najważniejszych.
1. Facebook. Dla wielu to praktycznie synonim sieci społecznościowej. Miejsce, gdzie możesz spotkać starych przyjaciół i rodzinę, dzielić się zdjęciami, linkami i statusami. Facebook to jednak i znakomite miejsce do prowadzenia biznesu. Pomimo, że coraz częściej słychać narzekania, że to sieć dla młodych, dzielących się fotkami i głupawymi opisami, Facebook wciąż jest potęgą, której nie możesz lekceważyć i po prostu… musisz tam być. Siła tkwiąca w fanach służbowego profilu marki jest naprawdę nie do przecenienia.
2. Twitter. Prawdopodobnie najprostsza w użyciu z sieci społecznościowych — pozwala na dodawanie wpisów ograniczonych do 140 znaków, ale ostatnio jedna z najzabawniejszych i najbardziej interesujących. Wszystko przez nowe narzędzia, takie jak Vine (opisane poniżej), Meerkat czy Periscope oraz coraz większą rolę obrazków w serwisie. Do niedawna służyła praktycznie wyłącznie do publikowania krótkich komunikatów, najważniejszych wiadomości w skrócie, aktualizacji na bieżąco. Teraz staje się siecią coraz bardziej „obrazkową” i multimedialną. Nie bez znaczenia jest fakt, iż swoje oficjalne profile na Twitterze, na dodatek na bieżąco aktualizowane, mają politycy, głowy państw, celebryci, muzycy, aktorzy. Miliony kont, miliardy wiadomości dziennie — tej sieci nie sposób pominąć w prowadzeniu nowoczesnego biznesu..
3. LinkedIn. Biznesowa podstawa i sama śmietanka. Sieć dla profesjonalistów, której głównym celem jest nawiązywanie i podtrzymywanie biznesowych kontaktów. Wspaniała platforma, jeśli chodzi o komunikację pomiędzy marką a klientem, pomiędzy kontrahentami i partnerami biznesowymi, oferowanie i poszukiwanie pracy, a także publikację biznesowych aktualizacji. Posiadanie profilu na LinkedIn, to jak mawiają, absolutne must have każdego przedsiębiorcy!
4. YouTube. Platforma udostępniająca wideo, znana również jako druga na świecie największa i najczęściej wykorzystywana wyszukiwarka w sieci. Znakomita platforma dla publikowania klipów produktowych, filmików typu „jak to zrobić”, wideorelacja z firmowych event'ów i prezentacji.
5. Google+. Przez wielu niedoceniana (o czym więcej w innym miejscu) potężna sieć społecznościowa. Niedoceniana, bowiem samo Google lekko gubi się w tym, co, kiedy i jak chce tak naprawdę zaoferować użytkownikowi. Wystartowała dość późno, przez co siłą rzeczy odstawała od konkurencja. Z drugiej strony potężna, już choćby z samego faktu, iż stoi za nią potęgą Google. W odróżnieniu od powyższych sieci, nastawiona bardziej na większe treści, niż tylko publikacja statusu czy linków. Użytkownicy Google+ (w większości mężczyźni) wolą dłuższe teksty od przysłowiowych zdjęć kotków czy piesków, których pełno chociażby na Facebooku. Google+ umożliwia prowadzenie profili prywatnych, jak i stron firmowych, grupowanie znajomych i obserwatorów w tzw. Kręgi, dodawanie zdjęć do albumów, zaś ostatnią nowinką wprowadzoną przez sieć są tzw. Kolekcje — umożliwiające grupowanie wpisów tematycznie, na podobieństwo tablic Pinteresta (więcej o tej platformie poniżej).
6. Pinterest. Serwis „obrazkowy” umożliwiający tzw. przypinanie zdjęć z dnia na dzień wyrasta na prawdziwą potęgę świata mediów społecznościowych. Powoli dorównuje swoją popularnością Facebookowi. Umożliwia grupowanie zdjęć na tzw. Tablicach, przypinanie bezpośrednio ze strony (znakomita okazja do promowania swoich produktów), korzystają z niego w większości użytkownicy tabletów oraz kobiety. Uwaga! Użytkownicy Pinteresta właśnie pod jego wpływem najczęściej podejmują decyzje zakupowe!
7. Instagram. Kolejny serwis „obrazkowy”, zdominowany przez marki modowe, projektantów mody, blogerów, modelki, celebrytów i miłośników… fotografowania jedzenia. Umożliwia szybkie dodawanie zdjęć bezpośrednio z tabletu czy smartfona, oznaczanie ich hashtagami oraz oznaczanie osób na zdjęciach. Profile wielu światowych marek dowodzą, że jest również wyjątkowo skuteczny, jeżeli chodzi o prowadzenie działań marketingowych w sieci. Podobnie, jak Pinterest, zdominowany przez kobiety.
8. Vine. Serwis umożliwia publikowanie oraz oglądanie krótkich, 6-sekundowych filmików. Uważasz, że 6 sekund to niewiele? Zobacz, jak robią to giganci, największe marki, które publikują niesamowite wideo, następnie wielokrotnie udostępniane i „lajkowane”. W serwisie dominują wirale i memy. Niezapomniane, przesyłane dalej, a zatem to wielka szansa na zaistnienie w sieci dla Twojej marki.
9. Tumblr. Platformowa mikroblogowa wypełniona multimediami, takimi jak zdjęcia czy krótkie filmiki wideo. Specyficzna natura sieci sprawia, że jest to idealne miejsce do publikacji GIF’ów i tym podobnych, krótkich form, które mają szansę stać się prawdziwym „wiralem”. Serwis głownie opanowany przez ludzi młodych.
10. Snapchat. Sieć, której popularność dla wielu jest ogromnym zaskoczeniem. Dlaczego? Otóż w czasach powszechnego, internetowego ekshibicjonizmu, kiedy to chcemy pokazać jak najwięcej i na zawsze, Snapchat oferuje jedynie… chwilowe doznania. Umożliwia zrobienie zdjęcia, dodanie do niego tekstu i wysłanie do odbiorców z określonym dostępem czasowym. Po tym czasie — zdjęcie magicznie znika z sieci. I koniec. Jak się okazuje, jest z tym sporo zabawy, a i marketingowcy mogą sporo Snapchatem zamieszać.
Krótkie podsumowanie.
Ponad połowa marketingowców (54%) za najważniejszą platformę uznaje Facebooka. Na kolejnych miejscach uplasowały się: LinkedIn (17%), Twitter (12%), a następnie platformy blogowe (8%).
Branding i Personal Branding
Kreowanie wizerunku czy to firmowego czy osobistego, to proces długotrwały, który tak naprawdę nigdy się nie kończy. Nad już „wykreowanym” wizerunkiem trzeba czuwać na bieżąco, aktualizować, monitorować wszelkie zmiany. Warto jednak pamiętać o kilku fundamentalnych zasadach rządzących kreowaniem osobistego wizerunku online.
7 zasad dotyczących kreowania wizerunku w sieci
1. Zdecyduj, kim chcesz być
Od tego należy zacząć. Jak chcesz być odbierany przez innych? Jaka jest idealna wizja Ciebie samego? Jakie przesłanie niesiesz? Ten element łączy się nierozerwalnie z Twoim biznesowym wizerunkiem, z umiejętnościami, rynkiem, na jakim działasz. Jeżeli to mała, rodzinna firma, zapewne będziesz chciał pokazać ciepłe, familijne oblicze. Jeżeli jesteś przedstawicielem korporacji, postaw na czysty, schludny, przede wszystkim profesjonalny wizerunek eksperta w swojej dziedzinie.
2. Dobierz odpowiednie narzędzia
Kiedy już wiesz, kim chcesz być w sieci, znajdź odpowiednie narzędzia i metody do budowy takiego wizerunku. Jeżeli jesteś projektantem graficznym, niech Twoja strona profilowa olśniewa grafiką. Nie zapominaj o dodaniu portfolio. Jeżeli szukasz nowych możliwości na rynku, dodaj profesjonalne cv, rekomendacje dotychczasowych Klientów i współpracowników. Ważne są wszelkie ukończone kursy czy zdobyte nagrody i wyróżnienia.
3. Podkreśl swoje atuty
Jeżeli jesteś programistą komputerowym, udowodnij to swoim wizerunkiem — niech nowoczesne rozwiązania zastosowane na Twojej stronie zrobią odpowiednie wrażenie na potencjalnych Klientach. Jeżeli oferujesz usługi językowe, związane z pisaniem, zadbaj o piękny język. Wszelkie błędy są oczywiście wykluczone. Nie przesadzaj jednak z tzw. „wodotryskami”. W pewnych branżach nadmiar grafiki, animacji, efektów dźwiękowych na stronie nie jest mile widziany. Pamiętaj: mniej znaczy więcej.
4. Nie jesteś samotną wyspą
Osoby odwiedzające Twój profesjonalny profil chciałyby również dowiedzieć się czegoś o Twojej firmie. I odwrotnie — odwiedzając stronę firmy, chciałyby wiedzieć, kto za nią stoi. Zadbaj zatem o spójność informacji, o spójny wizerunek. Sprawdź, nie tylko kto jest Twoim rywalem, konkurencją, ale i kto jest Twoim najbliższym „biznesowym sąsiadem”. Zarówno w Twojej własnej firmie, jak i na rynku, na którym działasz, zapewne znaleźć można mnóstwo ekspertów w Twojej dziedzinie. Co sprawia, że akurat Ty jesteś wyjątkowy? Podkreśl dobitnie wszystkie Twoje atuty w kontekście konkurencji i „biznesowych sąsiadów”.
5. Wykorzystaj moc mediów społecznościowych
W dzisiejszym świecie media społecznościowe są odpowiednikiem biznesowych koktajl party. Jeżeli Cię na nich nie ma, nie liczysz się w towarzystwie. Wykorzystaj moc social media do kreowania wizerunku i promowania swojej osoby. To również nie jest ani proces jednorazowy, ani jednostronny. Nie wystarczy sam profil np. w serwisie Facebook — trzeba zadbać o jego aktualizacje, interakcje z Klientami, zaangażowanie społeczności. Na szczęście, nie musisz pojawiać się wszędzie. Są branże, dla których absolutną koniecznością jest posiadanie konta w serwisie Pinterest, inne lepiej radzą sobie i wykorzystują np. LinkedIn czy Twittera.
6. Uważaj, co piszesz, mówisz, robisz na co dzień
Nikt nie jest anonimowy w sieci. Każdego dnia miliony ludzi mogą śledzić każdy Twój ruch. Mylisz się bardzo mocno, jeżeli myślisz, że na „osobistym” profilu na Facebook’u możesz wstawiać swoje imprezowe zdjęcia, opisywać trudy przebalowanej nocy i paradować w zbyt obcisłych bokserkach, a jednocześnie kreować w sieci wizerunek poważnego finansisty z nowoczesnej korporacji, gotowego do profesjonalnego działania 24 godziny na dobę. Pamiętaj: kreujesz jeden wizerunek, jednej i tej samej osoby. Pisanie na prywatnym profilu po polskawemu, skrótowcami, bez znakow diaktrycznych i przestankowych bo przecież tak szybciej i nie trzeba sie tak meczyc, skutecznie zburzy Twój profesjonalny wizerunek, np. dziennikarza freelancer’a, korektora czy tłumacza.
7. Zadbaj o aktualizacje
Nic nie jest nam dane na zawsze. Najpiękniejszy nawet wizerunek trzeba aktualizować, pielęgnować, dopieszczać, trzymać rękę na pulsie i reagować na bieżąco. Dodawaj aktualizacje — co zmieniło się w Twojej sytuacji zawodowej? Osobistej? Jakieś nowe umiejętności? Nagrody? Udział w ciekawej konferencji? Odpowiadaj na pytanie i komentarze Klientów, społeczności. Trzymaj rękę na pulsie bieżących wydarzeń. Znowelizowano prawo, które dotyczy Twojej branży? Postaraj się o komentarz, choć kilka zdań na gorąco. Sprowokuj dyskusję. Twój wizerunek pozostawiony w sieci sam sobie nie kwitnie, lecz wegetuje, a z czasem usycha. Jeżeli sam nie masz na to czasu, oddaj jego pielęgnację w ręce ekspertów, którzy zadbają o to, by nie było dnia w sieci bez Ciebie.
6 darmowych sposobów na zwiększenie zasięgu w mediach społecznościowych
Podobno nie ma nic za darmo. Nieprawda. Najlepsze rzeczy w życiu są za darmo. Podobnie jest i w mediach społecznościowych. Nie musisz przepłacać za reklamy, by zwiększyć zasięg oddziaływania swoich profili. Możesz to zrobić za darmo, korzystając z kilku prostych metod.
1. Komentuj na blogach
Dodawaj komentarze na innych blogach. Daj się tam poznać, jako ekspert w swojej dziedzinie, w swojej branży. Do podpisu dołącz link do Twojej strony lub do profilu w jednej z sieci społecznościowych. Dodawaj komentarze na grupach na Facebooku i na LinkedId.
2. Dodaj linki do sygnaturek
Gdzie to możliwe, dodawaj linki do profili społecznościowych w swoich podpisach, sygnaturkach. Może to być chociażby sygnaturka w firmowym mailu, podpis na forum tematycznym, a nawet na wizytówce. Niech link będzie jasnym wezwaniem do podjęcia akcji, np.: „Polub mnie na facebooku”, „Follow me”, „Znajdziesz mnie również na..”, itd.
3. Dołącz do dyskusji
Im bardziej angażujesz się w mediach społecznościowych, tym większe grono odbiorców możesz pozyskać. Dołącz do już istniejącej dyskusji albo rozpocznij własną. Pamiętaj, że Twój głos musi wnosić do dyskusji jakąś nową wartość. Komentarze w stylu „świetne”, „też tak sądzę”, na pewno nie zapewnią Ci fanów.
4. Zacznij obserwować innych
Zanim wypłyniesz na głębokie, społecznościowe wody, zobacz, jak to robią inni, bardziej doświadczeni. Dodaj do obserwowanych autorytety w Twojej branży, osoby, które Cię inspirują. Sprawdź o czym, jak i kiedy piszą w mediach społecznościowych. To żaden wstyd uczyć się od najlepszych i brać z nich przykład!
5. Prowokuj, miej własne zdanie
Nic tak nie przyciąga uwagi, jak kontrowersyjny temat. Nie bój się prowokować do dyskusji, mieć własne zdanie na dany temat. To działa wyłącznie na Twoją korzyść!
6. Dodaj linki na swoją stronę
To, oczywiście, podstawa. Dodaj linki do swoich profili w mediach społecznościowych na stronę firmową, stronę produktową czy sklepową, na firmowego bloga. Pozwól, by Twoi klienci znaleźli Cię również w mediach społecznościowych, w których sami spędzają tyle czasu.
5 minut dziennie na budowanie marki!
Tak, wystarczy poświęcić 5 minut dziennie na budowanie osobistej marki! Choć brzmi to, jak cudowna recepta, jest to do zrobienia. Oczywiście, musi to być produktywnie i efektywnie spędzone pięć minut, z działaniami starannie zaplanowanymi i prowadzonymi zgodnie z zawczasu przyjętą strategią. Oto lista rzeczy, które możesz, a raczej powinieneś robić codziennie, a które nie powinny Ci zająć więcej, niż tytułowe pięć minut.
1. Buduj sieć kontaktów.
Stwórz arkusz kalkulacyjny w Excel-u lub w dokumentach Google. Wypełnij go nazwiskami i namiarami do osób z twojej branży. Dzięki temu stworzysz bazę danych kontaktów, które mogą być pomocne, kiedy będziesz musiał prosić o radę czy kontakt do innej osoby z kręgu znajomych. Za każdym razem, kiedy korzystasz z Twitter’a, LinkedIn, branżowego bloga, pamiętaj by dodać kontakt do swojej nowo stworzonej bazy danych. Nawet, jeżeli będą to 2—3 nazwiska dziennie, z czasem stworzysz naprawdę mocną i przydatną bazę danych.
2. Wyślij wiadomość na Twitter’a.
Nie martw się, że media społecznościowe pochłoną cię bez reszty. Wystarczy, że poświęcisz pięć minut dziennie na tweetnięcie kilku wartościowych informacji z twojej branży czy nowości dotyczących twojej firmy. To wystarczy. Jeśli informacja będzie interesująca, a co lepsze — pomocna na osób, które cię obserwują, na pewno doczeka się odzewu.
3. Zrewiduj swoje cele.
Czasami naprawdę trudno się skupić, jeżeli staramy… skupić się za bardzo. Tak, tak bardzo wpatrzeni jesteśmy w Cel przez duże C, że rozpływa nam się prawdziwa idea. Zapominamy, za czym tak naprawdę gonimy? Warto poświęcić chwilę dziennie na zrewidowanie celów i sformułowanie ich na nowo.
4. Co tydzień nowy cel.
Co poniedziałek (lub w niedzielę) zapisz nowy cel na nowy tydzień. Może to być jedno duże zadanie, związane z rozwojem marki, mogą to być małe cele, jak wysłanie do kogoś maila czy ważne spotkanie. Pozwoli ci to skoncentrować się na zadaniu, a także bardziej zmotywować współpracowników.
5. Dodawaj komentarze na blogach.
Kolejnym, dobrym sposobem na budowanie relacji jest komunikowanie się z blogerami. Czytając jakiś artykuł czy wpis na blogu firmowym nie wahaj się go skomentować! Nie zajmie ci to wiele czasu, a pokaże, że żywo interesujesz się tym, co dzieje się w twojej branży. Docenisz również czyjąś pracę, a to może zaowocować nowymi, ciekawymi kontaktami.
6. Odpowiedz na pytanie na Quora.
Quora to ogromny serwis o ogromnych możliwościach. Najważniejszą zaletą udzielania w nim odpowiedzi jest to, że budujesz prestiż marki, a także stawiasz się w pozycji eksperta w danej dziedzinie. Nie musi to być od razu cały elaborat! Wystarczy kilka celnych uwag, drobna podpowiedź czy pomoc, która dowodzi jednak, że po prostu wiesz o czym piszesz.
Jak sobie radzić z negatywnymi komentarzami
Prawda jest taka, że nie zawsze jest różowo, nie zawsze i nie wszyscy będą chwalić Twoją markę. Chcąc nie chcąc — musisz się liczyć i z negatywnymi komentarzami. Jak sobie z nimi radzić?
Przede wszystkim, brać je do siebie, ale nie brać ich osobiście!.Co to znaczy? Jak w życiu — nie obrażaj się na każdy zarzut czy negatywną opinię. Profesjonalizm, zimna krew, rzeczowe argumenty — tak powinieneś podchodzić do negatywnych komentarzy w sieci. I pamiętaj: Klient nasz Pan i zawsze ma rację. Nawet, kiedy jej nie ma.
1. Nie odpowiadaj szablonowo.
Oczywiście, każda marka powinna mieć zawczasu przygotowaną strategię dotyczącą reagowania na negatywne opinie. Taki PR kryzysowy. Nie publikuj jednak szablonowych odpowiedzi na każdy postawiony w sieci zarzut czy negatywny komentarz. Do każdego podejdź indywidualnie, tak jak na to zasługuje każdy człowiek.
2. Wykaż się empatią.
Konsument nie zawsze musi mieć rację, ale chce — i ma do tego prawo — być wysłuchanym. Wsłuchaj się w opinię Klientów, dopytaj o szczegóły, tak by klient słyszał i widział, że dbasz o jego opinię i nurtuje Cię jego problem. Przede wszystkim jednak, postaw się w jego sytuacji. Jak ty byś zareagował na sytuację kryzysową? Jak Ty rozmawiałbyś z marką, która przysporzyła Ci kłopotów?
3. Poinformuj o pracach nad rozwiązaniem problemu.
Zawsze można zareagować natychmiast, ale nie zawsze można problem rozwiązać od ręki. Powiedzmy, że prowadzisz serwis sprzedaży biletów na imprezy i zawiesił Ci się system. Nie da się tego naprawić na już i natychmiast. Zamiast jednak informować z osobna każdego ze zdenerwowanych Klientów, zamieść odpowiednią informację o awarii na swojej stronie firmowej i profilach w serwisach społecznościowych. Poinformuj, że już trwają prace nad rozwiązaniem tego problemu. Jeszcze lepiej, kiedy możesz podać konkretny termin usunięcia usterki.
4. Zbadaj problem.
Większość menadżerów na każdy negatywny komentarz automatycznie odpowiada przeprosinami. To błąd. Najpierw zbadaj problem, sprawdź czy Klient ma rację, co tak naprawdę zaszło, pomiędzy marką a Klientem. Najlepszym wyjściem i koleją rzeczy będzie: wysłuchanie opinii, zbadanie problemu, usunięcie problemu, a następnie poinformowanie Klienta o usunięcie problemu, wraz z odpowiednimi przeprosinami za zaistniałą sytuację.
5. Zaoferuj kontakt.
Odpowiadaj pod komentarzem czy opinią w ankiecie, ale zaoferuj dodatkowy kontakt. Zaproponuj przeniesienie dyskusji, np. do biura firmy, korespondencję mailową czy kontakt telefoniczny. Klient poczuje się doceniony, że podchodzisz do niego tak personalnie, a i Ty łatwiej wytłumaczysz cały problem, na przykład w rozmowie telefonicznej czy w rozmowie w cztery oczy.
6. Działaj szybko, spokojnie i bądź użyteczny.
Tego punktu chyba nie trzeba specjalnie tłumaczyć. Nie każ czekać Klientowi na reakcję. Oczywiście, nie musisz „siedzieć” na stronie czy profilu 24 godziny na dobę. Możesz w tym celu ustawić np. Alerty Google, które poinformują Cię za każdym razem, kiedy ktoś w sieci wspomni o twojej marce. Reaguj szybko, ale spokojnie — nie pochopnie i bez zbędnych emocji. Przede wszystkim jednak, bądź użyteczny! Zamieszczenie wyłącznie przeprosin to jedynie przyznanie się do winy, które niewiele wnosi.Prawidłowa odpowiedź na negatywny komentarz, to taka, która daje rozwiązanie problemu albo informuje, że problem zostanie natychmiast rozwiązany.
Jak zaistnieć na dobre w mediach społecznościowych?
W dzisiejszych czasach być albo nie być w mediach społecznościowych to być albo nie być na rynku. Dołączenie do jednej z sieci, stworzenie profilu to jednak dopiero początek długiej drogi. Oto kilka podstawowych zasad, które pozwolą Ci zaistnieć w pełni w mediach społecznościowych. Tak, aby wykorzystać w pełni ich potencjał dla budowy wizerunku swojej firmy i jej rozwoju.
Uzupełnij swój profil/profile: Upewnij się, że w całości wypełniłeś swój profil w danej sieci. Absolutne minimum to zdjęcie profilowe, zdjęcie okładkowe, sekcja „O mnie” i podstawowe dane kontaktowe z adresem url do strony firmowej.
Spójna wizualizacja: Logo, kolory, czcionki, słownictwo — powinno być takie same we wszystkich materiałach. Na stronie firmowej, w sieci społecznościowej, materiałach drukowanych, itd.
Publikuj regularnie: Dodawaj regularnie posty, komentarze. Dla ułatwienia możesz skorzystać z wielu narzędzi automatyzujących taką pracę, które umożliwiają np. zaplanowanie publikacji w określonych odstępach czasu, jak HootSuite czy Buffer. Także Facebook umożliwia planowanie publikacji postów czy tworzenie notatek roboczych.
Reaguj: Odpowiadaj na komentarze, pytania, wpisy innych użytkowników sieci.
Skup się na Klientach: Publikuj wpisy i zamieszczaj materiały, które Twoi klienci lub potencjalni klienci mogą uznać za interesujące. Media społecznościowe to nie tablica ogłoszeniowa. Daj swoim klientom coś, co będzie im naprawdę przydatne.
Publikuj z głową: Niech Twoje wpisy zawierają link zwrotny do Twojej strony firmowej czy strony produktowej.
Obrazy: Używaj obrazów, zdjęć, grafik, infografik, które są lepiej odbierane, a także częściej udostępniane.
Przygotuj się na płacenie: Bądź gotowy na to, by zapłacić za promowanie postów czy reklamy, przynajmniej w takich sieciach, jak Facebook. Możesz zacząć bez inwestycji, ale szybko okaże się, że nie daje to takich efektów, jak się spodziewałeś.
Cierpliwość: Nie oczekuj oszałamiających efektów od razu. Wzrost popularności w mediach społecznościowych to powolny proces. Sukces wymaga czasu, pracy i cierpliwości.
Promocja bloga w mediach społecznościowych. 5 kluczowych elementów
Jak promować bloga w mediach społecznościowych? Oczywiście, sposobów i metod jest tyle, ile blogów (no, może nie do końca jest to prawda) i ile mediów społecznościowych (to już bliższe prawdy). jest jednak kilka kluczowych elementów, które niemal zawsze się sprawdzają.
Wyjątkowe zaproszenie do przeczytania artykułu
Postem w mediach społecznościowych musisz przekonać czytelnika, by zajrzał na Twojego bloga. Jeżeli wpis będzie mało atrakcyjny, nikogo nie zachęci do kliknięcia. I z drugiej strony — jeżeli w poście w mediach społecznościowych odkryjesz wszystkie tajemnice, to również nie zachęcisz do wejścia na stronę. Po co mam przechodzić przez kolejne strony, skoro wiem już wszystko?
Oddzielny wpis w każdej sieci
Każda sieć społecznościowa ma swoją własną mini kulturę, etykietę, a także specyficzne restrykcje. Dla przykładu, wpisy w sieci Twitter ograniczone są do 140 znaków (powinny być nawet krótsze, by zmieściły się komentarze). Jedne serwisy dopuszczają, a nawet wspierają hashtagi, dla innych znaczek #socialmediatips jest niezrozumiały i wygląda dziwacznie. Dlatego też nie ma nic gorszego niż automatyzacja — automatyczne publikowanie tego samego wpisu we wszystkich sieciach społecznościowych jednocześnie.
Odpowiednie linkowanie
We wpisach powinieneś linkować do konkretnego artykułu, a nie do strony głównej czy strony kategorii. Jedynie słusznym jest bezpośredni link do wpisu.
Dla przykładu:
ZŁY LINK: http://modaija.pl/
ZŁY LINK: http://modaija.pl/k/moda/
PRAWIDŁOWY LINK: http://modaija.pl/torby-na-lato-mary-katrantzou/
Właściwe hashtagi
Hashtagi to słowa, które możesz dodać ze znakiem # w serwisach Twitter, Facebook, Google+ czy Instagram, które lepiej opisują udostępniane przez Ciebie treści, a Czytelnikom pozwalają szybciej odnaleźć interesujące ich treści. Dla przykładu, dla tego wpisu mogłoby to być: #socialmedia, #socialmediatips czy #blogging.
Wzmianki o innych użytkownikach
We wpisach warto też „tagować”, wymieniać nazwy innych użytkowników sieci. Wzmaga to interakcje, buduje sieć kontaktów i wpływa na dobre relacje. Nierzadko można także liczyć na odwzajemnienie, dzięki czemu „rośnie” wartość i naszej marki. W większości sieci można tagować poprzez dodanie do nazwy użytkownika znaczka @, dla przykładu: @FashionAndrePR — tu: nazwa użytkownika w serwisie Twitter.
30 minut dziennie na marketing w mediach społecznościowych
Możliwości marketingu w mediach społecznościowych jest tak wiele, a czasu tak mało. Szczególnie w przypadku zagonionego biznesmena, marketingowca czy twórcy startup’u. Wystarczy jednak spędzić pół godzinki dziennie — efektywnie! — by nasze działania przyniosły efekty.
Skup się na jednej platformie.
Jeżeli jesteś obecny na każdej możliwej platformie społecznościowej, to nie ma szans, żebyś każdą „obsłużył” tak, jak na to zasługuje. Zapewne wszędzie publikujesz te same posty, korzystając z którejś z automatycznych metod, a tym samym — robisz więcej złego, niż dobrego. Lepiej skup się na jednej, najważniejszej dla Ciebie platformie. Sprawdź statystyki, kto korzysta z jakiej sieci, sprawdź, gdzie znajdziesz swoich potencjalnych klientów. Dla przykładu, jeżeli Twój target to matki w wieku 18—49 lat z klasy średniej — zainwestuj swój czas w Pinterest. Jeżeli kierujesz swój przekaz do młodych — buduj sieć kontaktów na Instagramie. Zanim zaczniesz działać, sprawdź, gdzie najlepiej „sprzedasz” swój towar.
Słuchaj, co klienci mówią o Twojej firmie.