E-book
7.35
drukowana A5
16.5
audiobook
6.83
Grace

Bezpłatny fragment - Grace

opowiadanie kryminalne 1


4.7
Objętość:
30 str.
ISBN:
978-83-8324-351-1
E-book
za 7.35
drukowana A5
za 16.5
audiobook
za 6.83

Wszystkie postaci i wydarzenia opisane w tej książce są fikcyjne, a ich ewentualna zbieżność z rzeczywistymi jest przypadkowa.

Opowiadanie przeznaczone tylko dla dorosłych czytelników.

Rozdział pierwszy. Korsyka

Grace była świadoma swojej urody. Była młodą mężatką, która w tym roku skończy dopiero 33 lata. Wiedziała, że zawsze podobała się facetom. Krótkie rudo-brązowe i falujące włosy, po zmianie fryzury sięgały ledwie do końca twarzy. Delikatny makijaż i błyszczyk podkreślały jej kobiecość i wrodzony wdzięk. Jej mąż Bruno, od zawsze był o nią zazdrosny, mimo, że naprawdę nie miał powodów. W wieku 26 lat za niego wyszła, była w nim nieziemsko zakochana, a to że podobała się innym mężczyznom powinno Bruna cieszyć a nie drażnić. Grażyna od 7 lat, zaraz po ślubie i weselu przeprowadziła się z małej miejscowości Wilczyce do małego francuskiego miasteczka na Korsyce — Porto Vecchio. Grażyna kochała to miejsce. Mogła pracować jako bloger na swojej stronie i zajmować się administrowaniem znanej grupy książkowej na największym internetowym branżowym portalu. Bo książki i zwierzęta były tym co Grażyna kochała najbardziej. W Porto Vecchio na ich posiadłości kupili sobie małą stajnię gdzie mieszkały dwa rasowe konie. Grace, bo tak lubił mówić o niej Bruno, lubiła długie przejażdżki, zaraz o świcie lub przy blasku zachodzącego słońca na swoim brązowym Apollo lub spacery z pięknym psem bokserem Rocki. I wtedy, gdy Grace myślała, że spędzi kolejny cudowny wieczór, Bruno po powrocie z pracy spojrzał na nią poważnie i powiedział bardzo smutnym głosem :

— Grace, musisz lecieć do Polski. Tym razem sama. No z Rockim oczywiście, lecz niestety nie ze mną.

Grażyna zdziwiła się, gdy lecieli do Polski to zawsze Bruno jej towarzyszył i zwykle były to jedne lub drugie święta a nie teraz w maju 2022. Dziwne… przecież nie planowali teraz odwiedzin jej rodziców.

— Co się stało Bruno? — odparła w końcu Grażyna.

— Adam dzwonił, musisz lecieć do Polski. W Wilczycach ma być jakiś twój szkolny Zjazd. Adam mówił że musisz tam być — ciągnął dalej swój monolog Bruno.

— Jaki Zjazd? Adam? Co ty bredzisz Bruno? — Grace nadal nie wierzyła w to czego oczekuje od niej jej własny mąż.

Kiedyś, sto lat temu, ona i Adam byli najlepszymi przyjaciółmi. Ze szkolnej wymiany przyleciał do Wilczyc Bruno i od wtedy wszystko się popsuło. Miał być miesiąc a został kilka lat. Właśnie dla Grażyny. Bruno i Adam ciągle rywalizowali o Grace. Najpierw delikatnie a potem zdarzały się bójki, szemrane towarzystwo. I wtedy gdy wydawało się że Bruno i Adam w końcu się pogodzili zdarzyło się to co zdarzyć się musiało. Grażyna musiała wybierać i wybrała. Wybrała nie najlepszego przyjaciela Adasia, który podkochiwał się w niej całe życie tylko starszego od niej o kilka lat francuza Bruna. Wtedy na tej feralnej imprezie Adam wściekły wypił dużo za dużo i zaczął kleić się do takiej biuściastej Baśki. I ten właśnie moment wykorzystał Bruno, który na tą imprezę przyprowadził Grace, która wszystko to widziała. Grażyna do dziś pamięta wszystko to co zdarzyło się później. Szybki ślub z Bruno. Wściekłość odtrąconego Adama. Oraz szemrane towarzystwo które by skłonić Bruno do dalszej współpracy chciało porwać Grace. Lecz wtedy zdarzyło się to czego Bruno się nie spodziewał. Adam uratował Grażynie życie i posłał lokalnych mafiosów do stu diabłów. Kazał jednak pakować się Grażynie i Bruno i wyprowadzić do francuskiego Porto Vecchio gdzie macki lokalnej polskiej mafii nie sięgały. Grażyna, Bruno i pies bokser Rocki opuścili na kilka lat nie tylko Wilczyce ale także całą Polskę. Dopiero od tamtego roku gdy cała lokalna mafia została pojmana w końcu przez policję mogli bez problemu przylatywać do Polski i odwiedzać rodziców Grażyny w Wilczycach. Lecz Adama tam już nie było i nikt nie wiedział gdzie może być. Aż do teraz aż do tej rozmowy.

— Jak chcesz żebym sama leciała na jakiś głupi Zjazd? Po tym co się stało? Spotkać się z Adamem? Czy ty jesteś normalny? — Grace była bardzo wściekła.

— Nie ma wyjścia, ja też nie mam — wyszeptał ledwo słyszalnym głosem Bruno.

I nie musiał nic mówić. Grażyna widziała, że jej mąż nigdy nie był tak przerażony i smutny.

Rozdział drugi. Wilczyce

Następnego dnia Grace z bokserem Rockim byli na francuskim lotnisku. Lot do Polski minął im cicho i spokojnie. Grażyna zdziwiła się, że Bruno cały czas ma zajęty telefon, lecz szybko o tym zapomniała bo zadzwonił do niej niezapisany w jej telefonie numer. Numer który mimo upływu 7 lat znała i pamiętała doskonale.

Dzwonił do niej Adam.

— Kiedy będziesz kochana przyjaciółko? — głos Adama spoważniał przez te lata, był bardziej męski i trochę zachrypnięty.

— Wieczorem będę, max o 21, powiesz mi w końcu o co chodzi? — odparła naburmuszona Grażyna.

— Nie mogę Grażyna, nie mogę, wszystkiego dowiesz się na naszym Zjeździe — odparł ironicznym tonem Adam.

Grace pamiętała, że Adam nigdy do niej nie zwracał się per Grace, tylko zawsze mówił Grażyna. Był bardzo szorstki a nie delikatny jak Bruno. Ale to właśnie wtedy gdy chodziło o uratowanie jej życia mogła liczyć nie na ukochanego i czułego męża Bruno tylko na cynicznego i oschłego Adama.

Grażyna wiedziała, że zarówno Bruno jak i Adam bardzo ją zawsze kochali. Lecz o ile zazdrość Bruna była okazywana na każdym kroku, to Adam zachowywał się tak jakby o Grażynę nie był wcale zazdrosny.

Po wyjściu z busa, skierowała się najpierw do domu rodzinnego. Przywitała się ze zdziwionymi rodzicami, których ani ona ani Bruno nie uprzedzili że tak nagle przyleci. Po szybkim prysznicu i jeszcze szybszej kawie, Grażyna wzięła na spacer Rockiego. Mimo, że Bruno kilkakrotnie prosił ją żeby zostawiła ich boksera w jej rodzinnym domu to Grace się nie posłuchała. Czuła się niezręcznie będąc sam na sam z Adamem, bo na Zjeździe nie zamierzała być długo a Adam bardzo lubił ich psa.

Impreza miała się w najlepsze i Grażyna musiała kilkakrotnie dzwonić, żeby ktoś ze szkolnej klasy im otworzył. W końcu otworzyła pijana Aśka, koleżanka ze średniej szkoły. Biuściasta, średniej urody, z którą nigdy się nie lubiły. Aśka widziała w Grace największą rywalkę, bo ona także podkochiwała się w Adamie.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 7.35
drukowana A5
za 16.5
audiobook
za 6.83