Rozdział 1 — Jak to wszystko działa
I zaczął się kolejny dzień. Kolejny dzień podobny do poprzednich. Nie wiem, czy w ogóle można nazwać to dniem. Dzień zaczyna się, gdy wstaje Słońce. Ale słyszałem o nim tylko z opowieści. Tutaj słońce nigdy nie wstaje. Nigdy nie pada deszcz ani śnieg. Nie wieje wiatr. Nie ma mgły. Czytałem o tym wszystkim w Teta-pamięci. To pewnego rodzaju komputer, tylko o dużo wyższej i zaawansowanej inteligencji. Każdy tu takiego ma. Moja Teta-pamięć, to robot na kształt kota, bo takiego sobie wybrałem. Jest szybki i zwinny jak ziemskie koty, ale nie muszę go karmić ani sprzątać kuwety jak po prawdziwych, ziemskich zwierzętach. Umie udzielić mi odpowiedzi na każde pytanie. To prawdziwa kopalnia wiedzy.
Ale wróćmy do początku. Może wyda wam się to dziwne, ale jestem mieszkańcem Ziemi. Nigdy jednak nie widziałem Słońca. Ziemskie Słońce od dawna już nie świeci, a przynajmniej od kiedy jestem na tym świecie i wszyscy żyjący tu obecnie ludzie. Słońce zgasło setki lat temu. Z początku jego światło słabło, aż w końcu zgasło całkowicie. Nikt nie wie, dlaczego tak się stało. Ludzie pracują nad tym, aby przenieść się do innego układu planetarnego, który ma działające Słońce. Nasi Naukowcy stworzyli coś w rodzaju Portalu, którym można podróżować na inne planety.
Gdy zgasło Słońce, Ziemia przestała rodzić plony. Obumarły drzewa i inne rośliny, wyginęła większość zwierząt. Nastała całkowita ciemność, klimat uległ ochłodzeniu. Większość ludzi schroniła się głęboko pod powierzchnią ziemi. Budowę podziemnych miast rozpoczęto jeszcze zanim Słońce zgasło całkowicie.
Mamy tu prawie wszystko. Szkoły, laboratoria, kina, kawiarnie, latające samochody, szklarnie, nawet sztuczne wodospady i sztuczne stoki narciarskie. Wszystko, co udało się odtworzyć w sztucznych warunkach. Brakowało tylko Słońca. Byłem ciekaw, jak to jest czuć jego ciepło i zapach. Jak to jest przeżyć prawdziwy dzień.
Podziemne miasta powstały poprzez wydrążenie w ziemi głębokich otworów, które powiększano wszerz. Na ścianach przymocowano całe piętra poziomów mieszkalnych. Na każdym piętrze umieszczono nieskończenie wiele samodzielnych mieszkań. Każda rodzina posiadała dwa pokoje z łazienką i kuchnią.
Gdy dziecko kończyło 10 lat, przeprowadzało się do wieloosobowych kajut w Strefie Szkolnej. To było coś w rodzaju internatu przy szkole. I w takich większych grupach mieszkały do momentu ukończenia pełnoletności. Sam dołączyłem do jednej z takich grup parę miesięcy temu.
W naszym dużym pokoju mieszka dziesięciu chłopców. Śpimy na dwupiętrowych łóżkach, każdy ma swoje biurko, przy którym odrabia lekcje i szafkę na rzeczy osobiste oraz ubrania. Posiłki jemy w stołówce szkolnej. Takich grupowych pokoi jest więcej. Zwykle w jednej grupie jest dziesięciu chłopców lub dziesięć dziewczynek.
A tak w ogóle gdzie moje maniery. Nawet się nie przedstawiłem. Mam na imię Tadeusz. Mam siostrę Tyldę, która mieszka jeszcze z rodzicami, ale w przyszłym roku również zamieszka w Strefie Szkolnej oraz czteroletniego brata Tymona.
Moim najlepszym kumplem jest Tomek. Razem siedzimy w szkolnej ławce, wspólnie dzielimy piętrusa. Piętrus, to oczywiście łóżko dwupiętrowe. Razem spędzamy wolny czas. Nie mamy go jednak zbyt wiele. Przez sześć dni tygodnia chodzimy do szkoły, gdzie uczymy się trochę o przeszłości, czyli jak kiedyś żyli ludzie, jak wyglądała Ziemia, zanim zgasło Słońce. Konstruujemy roboty, uczymy się jak produkować żywność w naszych warunkach, a przede wszystkim jak wytworzyć Portal, który pozwoli nam przenieść się w odległe Układy Planetarne. Nie jest to proste zadanie, ale do opanowania.
Podróże z pomocą Portali rozpoczynają samodzielnie dopiero piętnastolatkowie. Na początku są to podróże na bliskie odległości, żeby nauczyć się techniki podróży. Młodsi uczniowie również korzystają z Portali, ale pod okiem dorosłych i tylko w poznane światy.
Poza Strefą Szkolną i Strefą Mieszkalną mamy tu Strefę Żywieniową. Są to laboratoria, gdzie sztucznie wytwarzamy żywność. Ze względu na niewielką ilość miejsca oraz zbyt duży trud już dawno zaniechano produkcji roślinnej. Z podobnych względów nie prowadzimy też hodowli zwierzęcej, bo przecież zwierzęta trzeba czymś nakarmić. Najprostszym rozwiązaniem okazało się produkowanie sztucznego pożywienia.
Wszelkie wyprodukowane jedzenie trafia do Strefy Zaopatrzenia. Tutaj można dostać wszystko. Ubrania, sprzęty domowego użytku, części zamienne do pojazdów, Teta-pamięć.
Do Strefy Zdrowia możemy udać się w razie choroby oraz w celu szczepień. Ogólnie rzadko zdarzają się tu choroby. Ludzkość na przełomie ostatnich tysiącleci wynalazła szczepionki na wiele chorób.
Do Strefy Relaksu chodzimy w czasie wolnym od pracy czy szkoły. Mamy tu kawiarnię, kino, lodowisko, basen czy wiele innych ciekawych miejsc.
W Strefie Doświadczalnej pracują dorośli, którzy zajmują się wieloma dziedzinami nauki. Jedni wymyślają coraz to nowe rodzaje pożywienia. Inni ulepszają systemy, które zapewniają funkcjonowanie naszego miasta.
Całym miastem zarządza Głowa Miasta oraz zespół ludzi, a wśród nich po trzy osoby wyznaczone z każdej ze Stref, którzy są ich przedstawicielami. To oni zadecydowali, ile czasu ma trwać dzień, a ile noc, czego będziemy się uczyć w szkole, jak ma funkcjonować ludzkość i wiele innych rzeczy.
W naszej społeczności mamy Biegaczy. Są to ludzie, którzy przeczesują planety w poszukiwaniu nowego miejsca do życia dla ludzkości. Przenoszą się w różne miejsca z pomocą Portali. Przeszukują wszystkie zakątki Wszechświata, kawałek po kawałeczku. Sukcesywnie tworzą mapy Kosmosu. Ich praca trwa już całe dziesiątki lat. Przebadali wszystkie planety znajdujące się w naszym Układzie Planetarnym i dwa inne sąsiadujące z naszym. Niestety żadne z planet nie nadawały się do zamieszkania. Biegacze szukają więc dalej, aby znaleźć planetę podobną do Ziemi z działającym Słońcem, a ich podróże zajmują coraz więcej czasu, ponieważ przeskakują na jeszcze większe odległości. W nowych miejscach pobierają próbki gleby, powietrza, wody. Robią zdjęcia okolicy, piszą raporty.
A teraz wybaczcie, ale położę się. Jutro muszę wcześnie wstać do szkoły.
*
Poniedziałkowe poranki spędzamy w laboratoriach. Uczymy się jak produkować sztuczną żywność i jak można ją ulepszyć. Pobieramy i badamy próbki różnych materiałów. Analizujemy działanie systemów, które wspomagają nasze miasto od strony technicznej.
Wtorki są przeznaczone na rozwijanie naszego umysłu w kierunku informatyzacji. Uczymy się sztucznej inteligencji. Tworzymy ją. Piszemy programy, które sterują różnymi rzeczami. Program, który odpowiada za imitację dnia w mieście. Inny steruje windą między poszczególnymi poziomami, kolejny zaopatrza mieszkańców w wodę, program do neutralizacji odpadów, kolejny zaparza kawę na konkretną godzinę każdego dnia. Budujemy roboty, poruszamy nimi.
W środy uczymy się o przeszłości, jacy byli ludzie, co robili. O wojnach, o kongresach, o królach i królowych, państwach, piramidach, zamczyskach, o lotach w kosmos rakietą kosmiczną, o tym jak wyglądała ziemia, o kontynentach, strefach klimatycznych, o roślinności i zwierzętach.