WSTĘP
Długie lata zajmowałam się medycyną od strony nauki akademickiej, wprowadzając lub weryfikując zarówno teorie, jak i konkretne rozwiązania dla celów klinicznych. Zawsze więc była ona przedmiotem moich badań, a stosowane przeze mnie techniki mierzyły jakiś parametr, nie włączając w nim całego pacjenta (tylko np. aspekty jego biochemicznego metabolizmu). Choć lata całe moje zdrowie domagało się stałej naprawy (omalże od dzieciństwa), jednak ta medycyna, którą się zajmowałam, była jakby obok mnie — nie dotyczyła mnie i mojego zdrowia czy dolegliwości.
Trwało to jednak do czasu, gdy zrozumiałam, że wszystko ma swoje początki i wzrastanie, a więc i skutki. Wtedy zajęłam się sobą, obserwowanymi i leczonymi farmakologicznie przez lata efektami, aby dojść do przyczyn, zacząć je identyfikować, eliminować, a w konsekwencji likwidować dolegliwości, może bezpowrotnie.
Nie byłoby tego tekstu (najpierw blogu, a wreszcie książki), gdyby nie własne doświadczenia życiowe i zmagania się przez lata z różnego rodzaju dolegliwościami, nie dającymi się wyleczyć przy użyciu konwencjonalnej (akademickiej) medycyny, prowadząc do coraz to nowych objawów i kolejnych diagnoz. Dzięki mojemu profilowemu wykształceniu i zgłębianiu danych klinicznych oraz naukowemu zacięciu i potrzebie znalezienia „recepty” na własne zdrowie, udało mi się zdiagnozować i krok po kroku uzdrawiać nie tylko siebie, ale dać nadzieję innym kobietom na lepszą jakość życia i zdrowie.
Wszystko co zostało tutaj opisane, zostało zweryfikowane na sobie, a ja jestem żywym przykładem tego, że TO DZIAŁA.
FIBROMIALGIA — studium przypadku
Książka nie stanowi gotowej recepty, a raczej jest relacją studium pojedynczego przypadku i pokazaniem kierunków myślenia i działania oraz intuicyjnym podążaniem za syntezą — połączeniem wszystkiego razem. Zawiera następujące elementy, które w trakcie mogą się zmieniać bądź rozrastać, dlatego też mogą powtarzać się w tekście ich nazwy, niemniej pozwalają pogłębiać ten wątek coraz bardziej:
1. Fibromialgia - Opis i przyczyny
FIBROMIALGIA — a raczej ZESPÓŁ FIBROMIALGII
Fibromialgia nie jest wywołana jedną przyczyną. Fibro-mi-algia = ból włókien mięśniowych, w literaturze niemieckiej uogólniona tendomiopatia — oznacza obejmujący cały organizm ból ścięgien i mięśni, cały aparat ruchu, także uogólniony reumatyzm tkanek miękkich. Jest to kompleksowy obraz kliniczny.
Jak opisuje się w literaturze, reumatyzm tkanek miękkich stanowi 50 % wszystkich przypadków reumatyzmu. Fibromialgia stanowi niewielki procent reumatyzmu tkanek miękkich.
Fibromialgia (FM) jest chronicznym schorzeniem, które powoduje szeroko rozprzestrzeniony ból i zmęczenie. Nie jest chorobą zapalną. Jest to niesprawność ledwie widoczna dla otoczenia, niemniej wyjątkowo dokuczliwa dla samego cierpiącego, uniemożliwiająca mu często normalne funkcjonowanie w życiu.
Słowo „fibromialgia” pochodzi od “fibro” (tkanka mięśniowa włączająca ścięgna i więzadła), “my” (mięśnie) i “algia” (ból). Nie jest jak dotąd dokładnie opisana. Jej objawy są jednak wyjątkowo rzeczywiste. Obecne badania dążą do stworzenia narzędzi diagnostycznych i lepszego zrozumienia przyczyn.
Z badań na świecie wiadomo, że fibromialgia dotyczy np. 6 mln Amerykanów, z reguły kobiet między 20 a 55 rokiem życia. Dotyka też mężczyzn i dzieci. Badania kanadyjskie wskazują, że 2—10 % populacji cierpi na fibromialgię, w tym 600 000 — 3 mln 3,3 % Kanadyjczyków ma fibromialgię, która nie jest leczona instytucjonalnie. Inne badania wskazują, że fibromialgia dotyczy 2—8 % populacji. Jest z jednej strony niezrozumiana, a z drugiej — źle diagnozowana lub wyciąga się zbyt pochopne wnioski na jej temat.
Dokładna przyczyna fibromialgii nie jest znana, niemniej wydaje się wieloprzyczynowa. Może być spowodowana przez fizyczne traumy np. uszkodzenia różnego rodzaju dotyczące układu nerwowego. Niektóre badania wskazują komponenty genetyczne, z silnymi wzorcami rodzinnymi. W niektórych przypadkach autorzy mocno podkreślają traumy emocjonalne, jako przyczyny fibromialgii. Do tej pory nie ma zgody, co do powodów powstania schorzenia.
Uważa się, że jest to niezapalne schorzenia tkanek miękkich, obejmujące obrazy kliniczne występujące w tkance tłuszczowej, ścięgnach i ich pochewkach, kaletkach maziowych i mięśniach. Dolegliwości bólowe występują często i dotyczą przeważnie pleców, grzebienia biodrowego i bocznych części kości udowych, obręczy kończyny górnej, okolicy mostka, otoczenia stawów skroniowo-żuchwowych, łokciowych, promieniowo-nadgarstkowych, kolanowych i skokowych.
Ścięgna są narażone na obciążenie szczególnie tam, gdzie w postaci cienkich, pojedynczych włókien przyczepiają się do mięśni, a także w miejscach, w których ulegają skręceniu wokół kości. Pochewki ścięgniste i kaletki maziowe reagują najczęściej miejscowym stanem zapalnym.
Zazwyczaj napięcia mięśni są początkowo ograniczone do jednej okolicy ciała, lecz przy rozszerzeniu się napięcia mogą, jak w reakcji łańcuchowej, atakować kolejne części mięśnia i ścięgna.
Gdy w okolicy jednego stawu jest kilka zmian reumatycznych, mówi się o periarthropatii. Często dotyczy to barku i obejmuje wiele ścięgien. Ścięgna i chroniące je pochewki ścięgniste zostają podrażnione, jeśli wskutek napięcia mięśni głowa kości ramiennej uciska wyrostek barkowy. Ból wzmaga napięcie mięśni, co z kolei wywołuje silniejszy ból.
Ze względu na przyczynę, jak i wielość objawów, schorzenie nazwano zespołem fibromialgii. Charakteryzuje się on pasmowatym twardnieniem mięśni (miogelozy) w różnych miejscach ciała, w tym szczególnie mięśni szyi i naczyń, wchodząc intensywnie wewnątrz głowy w okolicę potylicy, powodując przy poruszaniu głową wrażenie chrobotu, łamania się (jakby było łamane delikatne szkło, co jest słyszalne na zewnątrz).
Według obecnego stanu wiedzy medycznej na temat zespołu fibromialgii choroba ta nie niszczy stawów, mięśni ani innych narządów. Niemniej powoduje wyjątkowy dyskomfort cierpiących na nią pacjentów, ze względu na stale istniejący, jak również pojawiający się niespodziewanie w dodatkowych miejscach ból włókien mięśniowych, ścięgien, więzadeł, przestrzeni okołostawowych, także odczucie ich chrobotania i łamania, co łączy się z dodatkowym bólem w wyniku przemieszczania się tych struktur wewnątrz określonego miejsca dolegliwości.
U niektórych pacjentów/pacjentek choroba atakuje w początkowej fazie kręgosłup, zwykle odcinek krzyżowy. Stamtąd bóle ciągną się do okolicy bioder, kolan i kostek, barków, łokci i rąk, wreszcie do kręgosłupa szyjnego i potylicy. Mogą dotyczyć też szczęk i klatki piersiowej, niekiedy palców u rąk i nóg. Bóle w zespole fibromialgii mogą nasilać się po dłuższych okresach odpoczynku, zwłaszcza długim siedzeniu lub na skutek chłodu, wilgoci. Badanie lekarskie stwierdza napięcia o różnym nasileniu i stany podrażnienia przyczepu ścięgien. Te charakterystyczne miejsca, zwane punktami tkliwości dotykowej (ang. tender points) wykazują wzmożoną wrażliwość na ból uciskowy.
Pełny obraz choroby rozwija się na przestrzeni dłuższego czasu, bywa lat, stopniowo, zwiększając swój zasięg i stając się przewlekłą. Rano dolegliwości są silniejsze, potem łagodnieją i wieczorem nasilają ponownie. To samo w wilgotnych porach roku (wiosna, jesień). W niektórych, sporadycznych przypadkach może nastąpić całkowite lub częściowe ustąpienie dolegliwości.
Jak napisano wcześniej, na obecny stan wiedzy reumatologicznej, choroba nie stanowi zagrożenia dla życia, nie prowadzi do sukcesywnego zesztywnienia stawów ani zniszczenia kręgosłupa, mięśni i narządów. Zdaniem pacjentów jest jednak wyjątkowo uciążliwa i ograniczająca normalne funkcjonowanie ze względu na przykurcze mięśniowe, uniemożliwiające niektóre podstawowe czynności higieniczne, ustawiczny ból wewnątrz ciała, trwający także w nocy, nasilający się poprzez ucisk obolałych tkanek i włókien (także w głowie), wywołujący w miarę trwania choroby także zawroty głowy przy zmianie pozycji ciała. Podobnie uciążliwe jest wysychanie śluzówek oczu i wewnątrz ciała, zbliżone do Zespołu Sjögrena. Zwykle chorują kobiety (35—55 lub starsze), choć też zdarza się, że młodzież. U mężczyzn może pojawiać się kilka lat wcześniej [1]
Objawy
Głównym objawem fibromialgii są bóle, zazwyczaj rozpoczynające się w jednym miejscu, a z biegiem czasu mogą się rozszerzać na cały aparat ruchowy. Zwykle ból wzmaga napięcie mięśni, co z kolei wywołuje silniejszy ból i nieświadomą reakcję obronną pacjenta przed bólem w postaci kolejnego napinania okolicznych mięśni, tworząc błędne koło. Początkowo atakuje kręgosłup, zwykle odcinek krzyżowy a także szyjny. Stamtąd bóle ciągną się: do potylicy, barków, łokci i rąk, okolicy bioder, kolan i kostek. Mogą dotyczyć też szczęk i klatki piersiowej, niekiedy palców u rąk i nóg. Bóle w fibromialgii nasilają się po dłuższych okresach odpoczynku, zwłaszcza długim siedzeniu lub na skutek chłodu, wilgoci. Badanie lekarskie stwierdza napięcia o różnym nasileniu i stany podrażnienia przyczepu ścięgien. Te charakterystyczne miejsca, zwane punktami tkliwości dotykowej (ang. tender points) wykazują wzmożoną wrażliwość na ból uciskowy.
Plecy, w górnej ich części, zwłaszcza przyczepów mięśni w potylicy, bocznych mięśni kręgosłupa szyjnego oraz mięśnia czworobocznego
Dolny odcinek kręgosłupa, przede wszystkim w miejscu przyczepu mięśni tułowia, grzebienia miednicy i przejście kręgosłupa lędźwiowego w kość krzyżową
Barki, łokcie, kłęby kciuków i częściowo w palcach
Nogi — duży kłykieć kości udowej, po stronie zewnętrznej biodra, po obu stronach kolan i w okolicy stawów skokowych.
Inne objawy fibromialgii to: zimne ręce i stopy, problemy krążeniowe przy szybkim wstawaniu, „klucha” w gardle”, bóle głowy, zaburzenia widzenia i słuchu; także objawy depresji, apatia, wycofywanie się z życia, strach.
Diagnozowanie fibromialgii
Pełny obraz choroby [2] rozwija się na przestrzeni dłuższego czasu, stopniowo, zwiększając swój zasięg i choroba staje się przewlekła.
Fibromialgię diagnozuje się na podstawie elementów wywiadu i wyników badań. Należy wykluczyć schorzenia podobne. Do niedawna nie było o niej mowy w żadnych podręcznikach. Oprócz punktów tkliwych, amerykańskie podręczniki piszą o punktach spustowych (trigger points). Są to guzkowate, niekiedy również pasmowate stwardnienia mięśni (miogelozy) — np. na karku, powyżej pośladków, bolesne przy ucisku. Częściej występuje u tych osób skrzywienie kręgosłupa. Pojawia się ograniczenie ruchomości stawów, czasem ono nie występuje.
Wyniki badań laboratoryjnych, które mogą wskazywać na istnienie fibromialgii:
Wskaźniki zapalne zwykle bywają w normie
Brak stwierdzenia czynnika reumatoidalnego
Ilość przeciwciał przeciwjądrowych w normie
Poziom hormonów w normie
Poziom serotoniny bywa obniżony
Pacjenci dotknięci tym schorzeniem mają obniżoną ilość neurotransmiterów, co wzmaga i zniekształca tolerancję bólu. Np. niski poziom serotoniny prowadzi do niepokoju, depresji, bólu, problemów z zasypianiem i dysfunkcji mięśni gładkich. Inne hormony i neurotransmitery, o których dotychczas wiadomo i których stężenia są niskie to kortyzol, tyreotropina (TRH), hormon wzrostu, dopamina, epinefryna i norepinefryna.
Wrażliwość na ból
Jeden z neuroprzekaźników w płynie mózgowo-rdzeniowym, określony jako substancja P jest podwyższony 3-krotnie. Jest on odpowiedzialny za przenoszenie bólu. To tłumaczy wzrost odczuwania bólu u pacjentów i prawdopodobnie wzrost produkcji cytokin, jeśli pojawia się stan zapalny. W fibromialgii uważa się, że proces powstawania bólu jest uszkodzony lub rozregulowany, stąd podatność na bodźce bólowe jest podwyższona. Już niewielka stymulacja wywołać może efekt bólowy.
Teoria centralnej wrażliwości
Nadmierny poziom neuroprzekaźników powoduje wzrost odpowiedzi neuronów centralnego układu nerwowego, stąd stają się one bardziej wrażliwe na bodźce i ich reakcja wzrasta. Nazwano ten proces „centralną wrażliwością” — jest to właściwie nadwrażliwość na ból, nawet wtedy, gdy normalnie taki bodziec nie spowodowałby żadnego efektu. Stąd np. delikatny dotyk może być bolesny. Odczuwanie bólu może być różnorodne i dotyczyć całych okolic ciała wokół głównego miejsca bólu. Objawiać się może w różnych postaciach jak: gorąco, pieczenie, głęboki ból, rwący, przeszywający, pulsujący, mrowiący, szczypiący, itp.
U niektórych pacjentów mogą pojawiać się zaburzone funkcje poznawcze i problemy z pamięcią, odnoszone do tzw. fibro-mgły. Powodem tego może być niedobór neuroprzekaźników w płynie mózgowo-rdzeniowym.
Pacjenci mogą być także bardziej wrażliwi na różnego rodzaju oddziaływania otoczenia, chociażby telefonów komórkowych, bezprzewodowych czy wreszcie promieniowania płynącego z komputera, sztucznej bielizny, niektórych zabiegów fizykoterapeutycznych (np. pola elektromagnetycznego, prądów o różnej częstotliwości, laseroterapii), także osób emanujących negatywną energią. Uważa się stąd, że chorują bardzo wrażliwe osoby (idealiści) i/lub takie, które podlegały w okresie swego dzieciństwa różnego rodzaju nadużyciom fizycznym lub psychicznym (przemoc fizyczna lub psychiczna lub były emocjonalnie zaniedbane) [3] Nie mogły w tym okresie w pełni wyrażać siebie. Po latach pojawiają się u niech takie dolegliwości jak w fibromialgii, ujawniają się symptomy chronicznego zmęczenia; chorują częściej na reumatoidalne zapalenie stawów, czy zespół jelita drażliwego — wszystkie klasyfikowane do chorób z autoimmunoagresjii [4]. Zaliczana jest do chorób umysł-ciało [5].
Leczenie farmakologiczne
Obecnie nie ma odpowiedniego leczenia lub magicznych pigułek. Niektórzy lekarze nie znają w ogóle takiej jednostki chorobowej, stąd stawiają diagnozę zwykle, sugerując się bólami kostno-mięśniowymi, zaliczając je do reumatoidalnego zapalenia stawów. Bywa bowiem, szczególnie przy ostrych objawach, że niektóre wskaźniki zapalne mogą być podwyższone. Dopiero pobyt szpitalny może wskazać zasadniczą diagnozę, co jednak nie zmienia sposobu leczenia. Zwykle jest to podążanie za objawami, które niwelują chroniczny ból i zmęczenie, które są ze sobą powiązane. Lekarze stosują leki mające wpływ na neuroprzekaźniki, szczególnie serotoninę i neuroepinefrynę. Z innej grupy leków, które są zalecane to środki antydepresyjne z różnym skutkiem, w zależności od tolerancji pacjenta. Zaczyna się od małych dawek i obserwuje reakcje pacjenta. Podobnie zaczęto używać wybranych leków, działających na specyficzne objawy fibromialgii, stosowanych w chorobie Parkinsona, przeciwpadaczkowych, czy szerokiego wachlarza leków przeciwbólowych. Poza ostatnimi, które ordynują sobie sami pacjenci bez wskazań lekarskich (zanim pojawią się u lekarza), wszystkie pozostałe wymagają recepty lekarskiej, stąd nie podano tutaj konkretnych nazw, bo jest to domena lekarska. Niemniej jako, że fibromialgia zaliczana jest do chorób cywilizacyjnych, a badania są w toku, stale jest zbyt mało danych dla wyciągania konkretnych wniosków odnośnie różnicowania między efektem placebo, a działaniem konkretnego leku. Ze względu na nieznane wciąż przyczyny wystąpienia dolegliwości u konkretnego pacjenta wydaje się być zrozumiałe stosowanie różnych klas leków i metod dla niwelowania specyficznych objawów jak: zmęczenie, ból, depresja, sen, sztywność ciała, ograniczoność ruchu. Jest to leczenie objawowe, które jednak nie dociera do konkretnych przyczyn i nie eliminuje ich powstawania.
Leczenie niefarmakologiczne
Podobnie jak przyczyny dolegliwości są nadal mało poznane, również sposoby leczenia są raczej zachowawcze, zmniejszające jedynie objawy bólowe, czy wreszcie zapalne. Dla pacjentów z fibromialgią polecana jest poznawcza terapia zachowań (CBT), która jest najbardziej poznana w tych przypadkach i przynosi dobre wyniki. Szczególnie dotyczy to zmiany zachowań pacjentów w umiejętnościach radzenia sobie z bólem i jego kontroli. Prowadzi to do uwolnienia napięć (relaksacji).
Ćwiczenia fizyczne przynoszą poprawę, gdy wprowadza się je powoli. Szczególnie dotyczy to ćwiczeń uwalniających napięcia i wzmacniających mięśnie.
Innymi dotychczas znanymi sposobami umożliwiającymi pacjentowi podnoszenie komfortu jego życia to czuwanie nad higieną snu (dotyczy to zarówno długości jak i jakości snu i zewnętrznych czynników umożliwiających zarówno zasypianie jak i bardziej zdrowy sen); zdrowa dieta; spokojna aktywność i przede wszystkim nieustanna edukacja.
Podejście alternatywne: zioła, suplementy i psychika
Literatura dotycząca tej tematyki jest bardzo skąpa. Co prawda w internecie pojawia się coraz więcej informacji polecających różne specyfiki, ale są one drogie i wciąż mało poparte badaniami. Stosowano np. 6 rodzajów olejków roślinnych, wcierając je w czułe punkty z różnym skutkiem. W Kanadzie i USA są one dopuszczone przez Narodowe Stowarzyszenia Fibromialgii do stosowania ich w trakcie masaży, jeśli są dobrze tolerowane przez pacjentów.
W w/w źródle piśmiennictwa można znaleźć odniesienia do spisu literatury przedmiotu.
Fibromialgię widzianą nieco odmiennie dostarcza następujące źródło: John E. Sarno [6] w książce p.t. The Mindbody Prescription. Healing the body, healing the pain. To spojrzenie pozwoliło na szerszą perspektywę leczenia i uzdrowienia. Autor jest profesorem Klinicznej Medycyny Rehabilitacyjnej New York University School of Medicine i lekarzem w Instytucie Medycyny Rehabilitacyjnej w Nowym Yorku. Książka została opublikowana w 1998 roku.
Książka tłumaczy jak emocje, choroba i dobrostan są ze sobą ściśle powiązane. Wskazuje połączenie umysłu, ciała i emocji. Jest to cała grupa chorób opisywana nawet na początku XX w. a będąca przedmiotem obserwacji i leczona w USA w latach 70-tych XX w., występująca pod nazwą TMS (skrót od Tension Myositis Syndrom, czyli objawów naprzemiennego napięcia mięśniowego). Stwierdzono, że fizyczne objawy u pacjentów były wynikiem silnych emocji zablokowanych w nieświadomości. Tego rodzaju potwierdzających badań jest już znacznie więcej. Jeśli podejdzie się do tych dolegliwości w ten właśnie sposób, mogą być one odpowiednio i szybko zdiagnozowane i właściwie leczone.
Obecnie uważa się, że są to choroby, których podłoże leży w umyśle i ciele (z ang. mindbody) i wynikają z obronnej strategii unieważnienia (uniknięcia wyrażenia) wywołujących lęk (przerażających), zablokowanych emocji. W ten sposób, zatrzymane emocje stymulują umysł do obejścia ich wyrażenia, ujawniając fizyczne objawy w postaci bólu. Wśród chorób zaliczonych do TMS znalazła się fibromialgia.
Objawy, które towarzyszą fibromialgii to przede wszystkim dolegliwości bólowe mięśni włączające: szyję, barki, ramiona, górną i dolną część pleców aż po pośladki, a w kolejności uda i łydki. Uświadomienie sobie źródła napięcia, powodującego ból, leżący u podstaw pojawienia się choroby, likwidował objawy.
W badaniach stwierdzono, że 88% pacjentów miało objawy także z innych narządów i układów, jak żołądkowo-jelitowe, włącznie ze stanem przed -wrzodowym, wrzodem żołądka i dwunastnicy, kolki, objawy spastycznego jelita, zapalenie jelita grubego, migreny i bóle głowy, częste oddawanie moczu, także problemy sercowo-naczyniowe, dermatologiczne i ze strony układu immunologicznego (np. alergie).
Uważa się, że pewien rodzaj osobowości pacjentów predysponuje do ujawnienia się napięć i niepokoju, a w konsekwencji pełnych objawów choroby. Objawy są fizycznym wyrażeniem niepokoju, szczególnie u pracoholików, nadmiernie sumiennych, odpowiedzialnych, obowiązkowych i perfekcyjnych, co czyni je psychosomatycznymi. Czynniki emocjonalne leżą więc u podstaw reakcji w pewnych tkankach ciała, które wywołują ból i inne objawy neurologiczne. Głównym powodem staje się niedotlenienie tkanek. Świadomość, wgląd, wiedza i edukacja mogą stać się podstawą „magicznej medycyny”, nazywanej też „emocjonalną medycyną”, która wyleczy te dolegliwości i doprowadzi z powrotem do zdrowia pacjenta.
Badania prowadzone od połowy lat 70-tych XX w. nad TMS doprowadziły do stwierdzenia, że:
Pojawienie się objawów fizycznych jest konsekwencją ochrony zablokowanych uczuć / emocji przed ujawnieniem się do świadomości poprzez odwrócenie uwagi z rzeczywistych emocji do fizycznych objawów. Emocje, które nie są akceptowane przez otoczenie muszą być zablokowane. Ponieważ te zablokowane emocje domagają się wyrażenia, umysł musi coś z nimi zrobić, aby nie dopuścić ich do pojawienia się w świadomości, zamaskować je i dokonuje tego poprzez fizyczny ból. A więc fizyczny ból jest reakcją na nieświadome odczucia tego, co jest dobre a co złe, jak można się zachować, aby nie stracić czegoś np. miłości, ochronić się przed czymś. Jest to strategia unikania (unieważniania) emocji przed gwałtownym emocjonalnym wybuchem.
Tak więc napięcie emocjonalne, jako odpowiedź na problemy egzystencjalne czy niewłaściwe zbudowane więzi z rodzicami (nadmierna dyscyplina i wymagania, czasem okrucieństwo, fizyczne lub psychiczne nadużycia) pozwala zrozumieć nie tylko objawy bólu, ale całą gamę chorób o podłożu psychosomatycznym.
Opisano, że traumatyczne doświadczenia niemowlęctwa i dzieciństwa, takie jak nadużycia o podłożu psychologicznym czy nawet seksualnym, a nawet wychowanie traktowane jako musztra (dzieci nie słyszane tylko widziane) są odpowiedzialne za tego rodzaju objawy. Tworzą się wtedy depozyty nie ujawnionych emocji w ciele, takich jak: przestrach, przerażenie (jako skutek długotrwałego zastraszania), paniczny strach, wstyd, samotność i opuszczenie, żal, smutek, wreszcie zablokowany gniew i furia. Kiedy osiągają one poziom graniczny i mogą wylać się do świadomości, umysł tworzy ból lub inne fizyczne objawy jako odciągnięcie uwagi dla ochrony przed gwałtownym wybuchem emocjonalnym.
Dzieci, które doświadczyły tego rodzaju traktowania jako presji psychicznej lub traumatycznych innych doświadczeń, których konsekwencją było zablokowanie niepożądanych emocji, mają przymus bycia grzecznymi, miłymi, unikają konfrontacji, wolą spokój, mają potrzebę bycia lubianymi, jak i poświęcającymi się dla innych.
Zablokowane emocje mają 3 zasadnicze źródła:
1. Pojawiają się w niemowlęctwie lub w dzieciństwie
2. Wynikają z nacisku, presji, co w konsekwencji tworzy pewne cechy osobowości np. perfekcjonistów czy pracoholików
3. Są reakcją na prawdziwe napięcia (presje codziennego dnia)
Oprócz perfekcjonizmu pojawiają się takie cechy jak: pracowitość, sumienność, odpowiedzialność, zatroskanie, potrzeba osiągnięć i zorientowanie na sukces. Oczywiście te cechy nie są niewłaściwe, niemniej stają się one wyolbrzymione, kosztem innych cech niezbędnych do harmonijnego rozwoju.
2. Studium przypadku
2.1. Kierunki w diagnozowaniu i terapii
Wprowadzenie
Niniejszy opis jest przykładem podejścia do diagnozowania choroby, kierunków myślenia i wyciągania wniosków co do dalszej prognozy oraz zastosowanej terapii. Jego celem jest oglądanie obrazu dolegliwości w szerszym kontekście doświadczeń / życia pacjenta i ich wpływu na zaistnienie choroby, dotarcie do jej początkowo prawdopodobnych, a następnie uprawomocnionych przyczyn, odkodowanie wzorców myślenia i działania, zbudowania w nim poczucia własnej wartości i siły radzenia sobie z tym, co go dotyczy oraz nauczenie go nowych wzorców zachowań. Nie ogranicza się więc jedynie do objawów i ich leczenia (medycyny objawowej); nie ogranicza się też do psychologii zachowań (behawioralnej) czy psychoanalizy (analizy przyczyn), lecz idzie znacznie dalej, włączając „psychologię z duszą” — psychosyntezę (robiąc syntezę całości). Odsłania to nie tylko przyczyny, ogląda całego pacjenta z jego przeszłością, teraźniejszością i przyszłością, a tym samym niweluje skutki na przyszłość, pokazuje kierunek jego rozwoju w szerszym rozumieniu.
Jest więc pokazaniem kierunków myślenia i działania dla udzielenia pacjentowi maksymalnego wsparcia (według najlepszej swej wiedzy i mądrości) w uleczaniu objawów i uzdrawianiu przyczyn, zgodnie z całościowym (holistycznym) podejściem do zdrowia i choroby, rozumiejąc ją w szerszym kontekście zarówno chorób psychosomatycznych, jak i medycyny, biorącej pod uwagę umysł-ciało, a nawet szerzej — widząc człowieka i jego rozwój holistycznie — całościowo (jako bio-psycho-duchową istotę), włączając wszystkie jego sfery funkcjonowania.
Dlatego też niniejszy opis nie jest gotową receptą, podaną ze wszystkimi szczegółami. Jest bowiem wiele recept i zaleceń i to zarówno odnoszących się do pojedynczego pacjenta i jego konkretnego przypadku, jak i różnych specjalistów włączonych w proces leczenia i uzdrawiania. To jest też pokazanie kierunku, w którym powinien podążyć system opieki zdrowotnej — tworzenia Ośrodków Holistycznej Opieki Zdrowotnej i to zarówno dla zdrowych (promocja zdrowia), jak i tym bardziej chorych, gdzie pacjent znalazłby na miejscu wszelką pomoc, której potrzebuje, ucząc się jednocześnie „jak zachować i wspierać własne zdrowie i swych najbliższych” i gdzie byłaby dostępna cała jego dokumentacja. Włącza to tym samym także wymiar etyczny profesjonalisty każdego zawodu, podnosząc jednocześnie każdy zawód do „sztuki uzdrawiania i wspierania zdrowia”, będący częścią zarówno Nauki o Życiu, jak i Sztuki Życia.
Zaprezentowany opis jest także pokazaniem zadań dla każdego człowieka jak i pacjenta (chorego). Po pierwsze to wzięcie odpowiedzialności za własne zdrowie, znajdowanie właściwych specjalistów (na razie, gdy nie ma kompleksowych ośrodków) dla połączenia ich wiedzy i doświadczenia w jedną całość, wspomagającą jego powrót do zdrowia i jego konsekwentne, dalsze wspieranie. Jego zadaniem jest współpraca w procesie leczenia i uzdrawiania, jednakże najważniejsza jest nieustanna praca nad sobą i ze sobą, zarówno w procesie dochodzenia do przyczyn i ich eliminowanie, jak i potem w nieustannej edukacji siebie dla utrzymania i wspierania własnego zdrowia (promocja zdrowia). Żadne bowiem leki ani specjaliści nie zrobią tego za niego. Nie ma bowiem ani cudownych pigułek, ani uzdrawiających metod istniejących samych sobie. Natomiast połączenie ich (synteza) we wspólny łańcuch oddziaływań daje najwspanialsze efekty, zarówno dla specjalisty, jak i siebie — pacjenta. I tu wyjątkowo ważne jest zobaczenie siebie pacjenta — jak i zobaczenie pacjenta przez specjalistów jako podmiotu w procesie leczenia i współdziałanie, a więc słuchanie obydwu stron, gdyż pacjent jest dla specjalisty kopalnią informacji zarówno o chorobie jak i skutkach stosowanej terapii, jak i sam pacjent jest wyjątkowym dla siebie źródłem nieustających odkryć: tajemnic i zagadek, które odsłania przed samym sobą i otoczeniem.
Podstawową zasadą, zarówno dla pacjentów jak i osób zdrowych powinna być zasada psychosyntezy: „gdy coś przychodzi na czas — jest to edukacja; gdy za późno — to terapia” oraz fundamentalna zasada medycyny — Hipokratesa: „primum non nocere — po pierwsze nie szkodzić”.
2.2. Psychosynteza
Posłużę się wybranymi danymi zaczerpniętymi z podejścia psychosyntezy do rozwoju, zdrowia i choroby. Bazuję na publikacjach E. Białek wspomnianych niżej oraz na wykładach wygłoszonych na Europejskich Sympozjach organizowanych przez Towarzystwo Edukacji Psychosomatycznej (zamieszczonych m.in. w Sztuce Leczenia [7, 8], począwszy od 1999 roku. Są one bardzo ważne w zrozumieniu zarówno opisanych w literaturze przyczyn fibromialgii, jak i niezbędne dla zrozumienia opisanego tutaj przypadku i wszelkich sposobów powrotu do zdrowia w chorobach zaliczonych do psychosomatycznych.
Psychosynteza — to całościowe podejście do człowieka i świata, włączające wszystkie jego wymiary, a więc fizyczny, biologiczny, psychiczny, emocjonalny, intelektualny, wyobraźnię, wolę i wartości, jak również poczucie sensu oraz celu w życiu — które to elementy zawarte są w wymiarze duchowym. Żaden z tych elementów rozpatrywany jednostkowo nie pozwala na zrozumienie sensu ludzkich doświadczeń, zdrowia i choroby i życia jako całości. Każdy bowiem stanowi jedynie wąski margines jego funkcjonowania w życiu. Zrozumienie sensu każdego indywidualnego doświadczenia wymaga rozpatrywania wszystkich składowych i połączenie ich w jedną całość — całość siebie.
Psychosyntetyczne podejście do rozwoju człowieka
i leczenia/terapii
Każdy z etapów w rozwoju człowieka wymaga zadbania o wszystkie jego sfery, niemniej każdy z nich ma swe priorytety w różnym wieku. Zaniedbanie lub niewłaściwe zrozumienie rozwoju i wychowania prowadzi do zaistnienia różnego rodzaju problemów zdrowotnych, ujawniających się na przestrzeni życia i dotyczących różnych narządów i tkanek. Konsekwencją może być także wiele problemów o podłożu psychologicznym dotyczącym sensu i celu życia, prowadząc do depresji i kryzysów egzystencjalnych. Zainteresowanych odsyłam do książki mego autorstwa p.t. „Zrównoważony rozwój dziecka w świetle nowych wyzwań” [9] oraz do rozdziału napisanego przeze mnie p.t. „Podejście psychosyntezy do terapii dzieci i młodzieży” w książce I. Dąbrowskiej-Jabłońskiej „Terapia dzieci i młodzieży. Metody i techniki pomocy psychopedagogicznej”[10].
Psychosynteza pomaga pacjentowi odkrywać siebie, podejmować decyzje, zmieniać postawy, traktując je jak kreatywne wyzwania (wg D. Whitmore) [11].
Praca psychosyntetyczna jest systemem otwartym, jakby tworzeniem szkieletu, który każdy doradca-terapeuta czy edukator może proponować, dobierając odpowiednie techniki w zależności od konkretnej osoby. Doradca może pracować na każdym poziomie: fizycznym, emocjonalnym, umysłowym, wyobraźni, intuicyjnym, woli, duchowym — wartości, sensu i celu. Psychosynteza jest skoncentrowana bardziej na zdrowiu niż chorobie, stąd prowadzi do zdrowia. Uważa ona, zgodnie zresztą z prawami psychodynamiki, że to, na czym skupiamy swą uwagę, to rośnie, wzmacnia się, prowadzi do zaistnienia. Pomaga więc pacjentowi zrozumieć jego problemy, pozwala poszerzać znaczenie i cel. Każda metoda i proces, przez który pacjent jest prowadzony są podporządkowane potrzebom konkretnej osoby, fazie terapii i rozwojowi pacjenta. Stawia dobrostan na pierwszym miejscu. Zadaniem doradcy-terapeuty jest nie tylko zwalczenie objawów, prowadzące do zmiany zachowań pacjenta, ale przede wszystkim dotarcie do głębszych poziomów jego psychiki, by mógł sobie uświadomić głębszy sens tego dobrostanu.
Psychosynteza wymaga aktywnego i pełnego zaangażowania osoby korzystającej z pomocy doradcy, gdyż rezultat jest wynikiem jego (pacjenta) pracy, polegającej na dotarciu do problemu, a doradca pokazuje jedynie drogę.
W psychosyntezie uważa się, że wszelkie zaistniałe w dzieciństwie problemy mają swe konsekwencje w dorosłym życiu. Dziecko poddane np. przymusowi i kontroli w okresie tzw. formacyjnym dzieciństwa ma problemy z wyrażaniem własnej woli (hamuje to wolną wolę dziecka), a rozwój jego samoświadomości jest zablokowany lub przytłumiony. Niemożność wyrażania swych emocji prowadzi do ich zablokowania w ciele i tego bolesnych konsekwencji (chociażby już w dzieciństwie np. częste bóle brzucha), a w dorosłym życiu wielu innych zdrowotnych problemów.
W psychosyntezie uważa się, że traumatycznych doświadczeń nie traci się w poszczególnych okresach życia. Nie można ich stłumić, ani zabić, gdyż po pewnym czasie zaczną wołać o uwagę w postaci fizycznych objawów lub będą przetworzone w inny rodzaj energii. Szczególnie traumatyczne doświadczenia mają wpływ na prawidłowe budowanie tożsamości i kształtowania jednoczącego centrum osobowości. Gdy dziecko np. doświadczyło potraktowania siebie jako przedmiotu, w jego budowaniu jedności powstała wyrwa, doświadczenie nieistnienia, a w odczuciach niepokój, utrata sensu życia, pustka, opuszczenie, desperacja, wstyd, poczucie winy, ból i cierpienie.
Zgodnie z podejściem psychosyntezy, ujawnienie zablokowanej emocji rozładowuje jej ładunek emocjonalny (uwalnia zablokowaną energię). Każda emocja posiada bowiem odpowiadające jej doznanie fizyczne i odpowiadającą jej myśl (zgodnie z prawami psychodynamiki R. Assagiolego) [12].
2.3. Objawy
W opisanym przypadku proces klinicznego ujawniania się choroby trwał około 4-ech miesięcy, kiedy to narastające napięcia i dolegliwości bólowe „wznosiły się” wzdłuż ciała, osiągając kolejne etapy odsłaniania „czułych punktów”. Proces rozpoczął się od mięśni łydek, przenosząc się na obręcz biodrową, atakując wszelkie więzadła i okolice stawowe, wywołując jednocześnie wrażenie rozsadzających i rozsypujących się kości w panewkach. Do tego dołączyły się obrzmienia w wielu okolicach. Potem dolegliwości powędrowały do góry, zajmując okolice łopatek i obręcz barkową z tyłu i z przodu, a szczególnie umiejscawiając się w więzadłach mięśni okołoobojczykowych i barków, sprawiając wrażenie skrócenia kończyn, uniemożliwiając tym samym ruchy rąk i nóg oraz rozregulowując czynności fizjologiczne, z powodów także zajmowania sąsiadujących z tymi okolicami mięśni. Ten proces postępu atakowania mięśni zatrzymał się na okolicy szyi, ogarniając całą jej tylną przestrzeń oraz z przodu ciała — okolice obojczyków. Tymczasem mięśnie nóg sprawiały wrażenie zdrętwiałych i pozbawionych życia. Wszelkie ruchy były wyjątkowo ograniczone, w tym poruszanie się czy chodzenie, podobnie jak zginanie kończyn i to zarówno rąk jak i nóg (podnoszenie do góry nawet nieznaczne wywoływało dokuczliwy ból i ogromne zmęczenie}, a siadanie wymagało kilkakrotnego przymierzania się i powolnego opadania, czemu także towarzyszył nieustanny ból, nasilający się przy ruchu. Spanie w jednej pozycji powodowało sztywnienie całego ciała, a zmianie położenia ciała nawet o kilka centymetrów towarzyszył niezmierny ból.