…tych kilka słów, kilka prawd, kilka wersów
dedykuję wszystkim kobietom
szczęśliwym i smutnym
odważnym i cichym
krzywdzonym i krzywdzącym
wszystkim
tym, które ze śmiechem wystukują szpilkami północ
na tanecznych parkietach
i tym, które skrzętnie łzy własne zbierają
aby nikt ich nie dostrzegł
skupionym twórczyniom nowych technologii
i dumnym autorkom
sernika z nowego przepisu
przyjaciółkom i rywalkom
żonom, siostrom, córkom i matkom
Mojej Matce
Femme Fatale
…i ja muszę się za siebie wziąć
w naszych czasach
„Starzenie to jest mit!”
gdzie nie spojrzeć-
tłumy dziewcząt po 40-stce
głęboki peeling enzymatyczny
razem z martwym naskórkiem
zetrze rozczarowanie z twarzy
a po tylu ciosach prosto w serce
jakże bać się uderzenia fali radiowej
w zmarszczkę
lub akustycznej
w cellulit
wstrzyknięty kolagen
z pewnością powiększy
zaciśnięte z bólu w kreskę usta
botoks zapodam głębiej niż zazwyczaj
żeby i wspomnienia wyprasował
a złote nici
razem z owalem twarzy
może i z upadku podźwigną
muszę wreszcie coś zmienić
po tych wszystkich latach
ale ostrożnie zacznę
ostrożnie
bez inwazyjnych zabiegów
które mogłyby naruszyć
Wiarę, Nadzieję i Miłość
ukryte w głębszych warstwach
zacznę od koloru paznokci
***
KOCHAM CIĘ
TU
TERAZ
I TAK BARDZO
— odbija się od ściany —
bez dźwięku
bez oddźwięku
już za późno
żeby rozbolało
Moje Prawdziwe
kochałam cię
tam
wtedy
i tak bardzo
Pożegnanie z Lancelotem
…więc jednak mnie odnalazłeś…
żeglowałeś przez tomy przeszłości
i silną rycerską dłonią
zmiażdżyłeś setki lat…
…tyle wieków na Ciebie czekałam
w sukni z trenem i bukietem w dłoniach
aż osłabłam
— byli inni zamiast Ciebie-
i oto
nagle
stałeś się…
lecz spójrz
jeżdżą samochody
jesteś śmieszny na swym białym koniu
deszcze z siarką strawią Twoją zbroję
rdzą pokryje się Excalibur
wypasione M-4 w wieżowcu
to nie to, co przestronny Camelot
czasy takie, że nie warto o nic walczyć
więc co byś tu robił, Rycerzu?…
lepiej wracaj na karty legendy
rośnij w chwałę u boku Ginewry
unieś w wieczność kształt mych piersi w dłoniach
tylko tyle Ci pozostawiam…
i choć wszystko Nasze utracone
— mgłą się staje, co było Twym ciałem-
Dziękuję Ci, że Byłeś.
Dziękuję Ci, że jednak.
Pożegnanie z Małym Księciem
kiedyś o tym napiszę
napiszę długi wiersz
o Miłości
(do pewnego księcia małego)
której losem było umrzeć w cnocie
i niewypowiedzeniu
Pożegnanie z aniołem stróżem
Aniele Stróżu
przyjacielu
napłakaliśmy razem łez kałużę
choć ten jeden jedyny raz
obraz nieba w niej
jest błękitny
czas Ci już wracać na łono
już nie zbudzę Cię nagłą modlitwą
zalecz skrzydło brutalnie rozdarte
o twardy ziemski hak
leć jak Feniks w świetliste przestworza
kołuj pikuj orbituj
lewituj
pędź ku szczęściu
a na słonej ziemi
czerwona dziewczynka
w czerwonej sukience
chudych palców liczydła rozstawi
na łez paciorkach zliczy swe minuty
i wreszcie zapadnie w sen
Pożegnanie z Wędrowcem
czekaliśmy na siebie
wodospadami dni
i bezbrzeżnymi otchłaniami nocy
dobrze pamiętam wszystkie chwile z Tobą
— słońce zachodziło u wezgłowia łózka-
zwalczały się nasze żywioły
i zadaliśmy sobie śmierć
to Ja uplotłam Twój stryk
To Ty wsączyłeś perły jadu w moje żyły
nie chcę żebyś widział jak umieram
więc
oddal się ode mnie o kilometry włosów
i szerokie równiny warg
oddal się ode mnie o tomy miłości
żebym Cię nie mogła znaleźć
nawet myślą
List do Jacka
upłynęło już bardzo wiele wierszy
odkąd Ciebie nie ma
i wiele moich uśmiechów
rzeczy znalazły swoje nowe miejsca
ludziom znudziło się pytać
pies szczeka
kot się łasi
nasza córka ma narzeczonego
a ja dwoje młodszych dzieci
mam
ale mnie nie ma
wiesz
czasami myślę
że gdy umierałeś
zakląłeś mnie w uśmiech
który tak kochałeś
zabrałeś ze sobą
do innej przestrzeni
i obojga już nas nie ma
na Tej Ziemi
Listopadowy Walc
Tak…
….zawsze będę wspominać ów listopad i Ciebie,
mroźną ciemność i Twoje spojrzenia,
tępo we mnie utkwione,
gorejące, szalone