Młody Czytelniku, Młoda Czytelniczko!
Czy chcesz odkryć niezwykłe historie, które czas dawno ukrył pod warstwą kurzu? Jeśli tak, usiądź wygodnie i z ciekawością, właściwą Twojemu wiekowi, wyrusz ze mną w podróż do niezwykłej wioski Evergreen Vale. Poznaj jej mieszkańców i bądź świadkiem niesamowitych przygód!
Prawda czy fikcja?
Skoro to opowieść, powinnam zacząć od słów: „Dawno, dawno temu…". Jednak nawet te słowa nie oddają w pełni upływu czasu, który minął od wydarzeń w wiosce Evergreen Vale do chwili, gdy czytasz te słowa. Wyobraź sobie, że nie ma już na świecie nikogo, kto bezpośrednio byłby świadkiem tych wydarzeń. Wszystko, co tutaj przeczytasz, to zbiór historii, lokalnych podań i anegdot, które usłyszałam lub znalazłam na starych pergaminach ukrytych w ciemnych archiwach. Nie martw się jednak o to, że jakaś część tej opowieści jest zmyślona. Jako doświadczona badaczka i kronikarka, dokładnie sprawdziłam każdy fakt. Tak jak Ty dbasz o to, by Twoi bliscy poznali wszystkie szczegóły Twojej historii, tak ja pragnę przekazać moim Czytelnikom prawdziwe wydarzenia.
Nie przedłużajmy jednak wstępu. Z pewnością nie możesz się doczekać poznania tych wszystkich historii, o których piszę. Zaczynajmy!
Chłopiec imieniem Tom
W dolinie otoczonej malowniczymi wzgórzami i zaczarowanym lasem leży wioska Evergreen Vale. To urokliwe miejsce pełne zielonych łąk, krystalicznie czystych strumieni i kolorowych kwiatów, gdzie życie płynie spokojnie i radośnie. Mieszkańcy wioski żyją w harmonii z naturą, a ich domki z drewna i kamienia, pokryte strzechą lub dachówką, otoczone są pięknymi ogródkami pełnymi kwiatów i warzyw.
W sercu Evergreen Vale znajduje się centralny plac, rynek, gdzie mieszkańcy spotykają się na targach i festynach. Wielki dąb rosnący pośrodku rynku zacieniał plac, dając wytchnienie od ciepłego letniego słońca. Nieopodal rynku wznosi się mały, drewniany kościółek z dzwonnicą, gdzie odbywają się nabożeństwa i uroczystości. W wiosce jest również niewielka szkoła, w której dzieci uczą się podstawowych umiejętności, oraz karczma, gdzie mieszkańcy spotykają się, aby porozmawiać i zjeść wspólny posiłek.
W tej radosnej wiosce mieszkał chłopiec o imieniu Tom. Tom miał brązowe włosy, zielone oczy i serce pełne miłości do natury i zwierząt. Był ciekawski, odważny i zawsze gotowy na nowe przygody. Mieszkańcy wioski bardzo go lubili za jego życzliwość i chęć pomagania innym. Tom szczególnie kochał spędzać czas w zaczarowanym lesie, który otaczał wioskę. Przemierzał go słuchając śpiewu ptaków i zbierając piękne kwiaty.
Tom mieszkał z babcią, mądrą i życzliwą starszą kobietą, która znała wiele opowieści i legend o wiosce i lesie. Kobieta była dla chłopca źródłem mądrości i wsparcia, zawsze gotowa udzielić rady swojemu wnukowi. Babcia Toma była dla niego prawdziwym skarbem. Każdego ranka, kiedy słońce zaczynało wschodzić, oboje jedli wspólne śniadanie. Starsza kobieta zawsze przygotowywała dla Toma jego ulubioną owsiankę z miodem i świeżymi owocami z ogródka. Po śniadaniu często zabierała Toma na spacer po wiosce i lesie, pokazując mu piękno natury i ucząc go, jak dbać o rośliny i zwierzęta. Wieczorami, kiedy zapadał zmrok, Tom i babcia siadali przy kominku, pijąc gorące kakao. Staruszka opowiadała wnukowi historie z dawnych czasów, które nie tylko bawiły, ale i uczyły ważnych wartości życiowych. Te opowieści rozbudzały wyobraźnię Toma i inspirowały go do poszukiwania przygód. Babcia była doskonałą nauczycielką — nauczyła go czytać, pisać i zrozumieć tajemnice natury. Tom ufał jej bezgranicznie. Wiedział, że zawsze może na nią liczyć, niezależnie od sytuacji. Kiedy miał problemy lub potrzebował porady, zwracał się do babci, która słuchała go z cierpliwością i zrozumieniem. Starsza kobieta nigdy nie narzucała swoich opinii. Zamiast tego pomagała wnukowi znaleźć własne rozwiązania, co wzmacniało jego pewność siebie.
Choroba Zaczarowanego Lasu
Był piękny, słoneczny poranek w Evergreen Vale. Tom jak zwykle spędzał czas w zaczarowanym lesie, który otaczał jego ukochaną wioskę. Las zawsze tętnił życiem. Śpiew ptaków wypełniał powietrze, a kwiaty rozkwitały w najbardziej niesamowitych kolorach. Dla Toma to miejsce było magiczne, pełne niespodzianek i tajemnic.
Tego dnia, biegając po polanach i zbierając kolorowe kwiaty dla swojej babci, Tom nagle zauważył coś dziwnego. Drzewa, które zawsze były pełne zielonych liści, zaczęły tracić swoje barwy. Liście powoli opadały na ziemię, tworząc suchy, brązowy dywan. Kwiaty, które zwykle kwitły w pełni, były zwiędłe i bez życia. Strumień, który płynął przez las, stał się mętny i leniwy.
Tom stanął na środku polany i rozejrzał się z niepokojem. Coś było nie tak. Las wydawał się smutny i opuszczony. Nawet śpiew ptaków ucichł, a w powietrzu czuć było ciężką ciszę. Zaniepokojony postanowił wrócić do domu i porozmawiać z babcią. Biegł przez las, przeskakując powalone gałęzie i omijając zwiędłe krzewy. Kiedy dotarł do domu, staruszka siedziała na werandzie, zajęta dzierganiem ciepłego szalika na chłodniejsze dni.
— Babciu, musisz to zobaczyć! — zawołał chłopiec, zadyszany po biegu. Kobieta spojrzała na niego z troską w oczach i odłożyła robótkę.
— Co się stało, Tomku? — zapytała, wstając i podchodząc do wnuka.
— Las… coś jest nie tak. Drzewa tracą liście, a kwiaty więdną. Nawet strumień wygląda dziwnie. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem.
Babcia zmarszczyła brwi i spojrzała w kierunku lasu.
— To rzeczywiście brzmi niepokojąco. Chodźmy, zobaczymy to razem.
Razem ruszyli do lasu, a Tom prowadził babcię przez znane mu ścieżki. Kiedy dotarli do polany, babcia zobaczyła to, o czym mówił Tom. Widok zwiędłych kwiatów i opadających liści zmartwił ją równie mocno jak chłopca.
— Tomku — powiedziała po chwili ciszy — w lesie mieszka zaczarowany Duch Natury, który opiekuje się roślinami i zwierzętami. Jeśli las wygląda tak źle, to znaczy, że Duch Natury zniknął albo coś mu się stało. Musimy dowiedzieć się, co się dzieje i jak możemy pomóc.
Tom słuchał uważnie, a w jego sercu rodziło się postanowienie.