Dzieci Doliny Kwiatów
Nie jest prawdą, że dzieci rodzą się tylko na Ziemi. Ja nie urodziłam się na Ziemi i dlatego mogę pisać wiersze o miłości spirytualnej, w której kocha się słowami. Jestem bowiem dzieckiem tej miłości i będę żyć wiecznie. Znajduję się i dojrzewam w przestrzeni psychicznej boskiego rozumu, która jest Krainą Doliny Kwiatów. Przestrzeń ta wypełniona jest żółtym światłem rozumu. Informację niezbędną do życia otrzymałam od taty oraz od mamy. Mama jest ze mną i jest wzorem doskonałości. Tato znajduje się na Ziemi i pisze bez przerwy książki o istnieniu, a ja pomagam mu myślami i dyktuję mu moje wiersze, z których on jest bardzo dumny. Są to wiersze o miłości — radosne, natchnione, romantyczne, a niektóre także z przekąsem. Oczywiście moje wiersze są tylko marzeniami, nie są efektem mojego doświadczenia. Jeśli spodobają Ci się, to spodoba Ci się także wieczne życie w Krainie Doliny Kwiatów, przestrzeni boskiego rozumu. Przestrzeni, w której nie ma śmierci i zła, jest tylko szczęście, miłość oraz dobro. Wymarzone i opisane przez Tatę oraz Mamę w ich wspólnej książce zatytułowanej Koncepcja Istnienia.
Dzieciństwo
Czym jest szczęśliwe dzieciństwo?
Jest ono tym, czym jest życie bez śmierci.
Wiersz o życiu
Życie jest pełne nadziei
Na wszystko, co się zdarzy —
Że zdarzy się nareszcie
To wszystko, o czym marzymy.
Ach, życie moje najdroższe,
Bądź we mnie naprawdę,
Na złe i dobre chwile,
Pozostań we mnie na zawsze.
Wiersz o informacji
Informacja jest wszędzie,
Nawet tam, gdzie jej nie ma.
To jest sekret największy
Naszego istnienia.
Czyni wszystko możliwe.
Czyni wszystko naprawdę.
Działa wtedy najmądrzej,
Gdy ją bardzo kochamy.
Wiersz o Duchu
Duchu, Duchu mój najmilszy,
Przyjdź do mnie, kiedy chcesz.
Będę wierną służką Twoją,
Będę z Tobą w piłkę grać,
Będę mówić z Tobą żarty,
Będę razem z Tobą żyć.
Duchu, Duchu mój najmilszy,
Tylko do mnie wreszcie przyjdź.
Legenda istnienia
Dużo się namyślałam,
Dużo rozmyślałam,
Aż wreszcie cię ujrzałam,
Moje słonko przeczyste.
Legendą wtedy byłeś,
Kiedy weszłam do wody;
Wody czystej jak szkło,
W której ciebie spotkałam;
Ciebie — życie wszystkich
Dzieci wszechczasu.
Istnienie legendy
Legendo moja najmilsza,
Z ciebie się narodziłam
Po to, aby żyć wiecznie,
Aby żyć w twym sercu.
Dzisiaj jestem już inna,
Tak pięknie spełniona,
Chociaż byłam legendą
I byłam w twym łonie,
W twoim łonie łagodnym,
W którym rodzą się dzieci —
Przyszłość naszego istnienia,
Przyszłość po wsze czasy.
Jestem najpiękniejsza
Jestem najpiękniejsza w świecie,
Pełna wielu jasnych barw.
Mam sukienki kolorowe,
W których czuję się jak kwiat.
Mam spodenki haftowane,
Barwnych wstążek całą moc.
Umiem biegać jak najszybciej,
Umiem fruwać tak jak ptak,
Umiem wszystko, jak należy,
Do mnie dziś należy świat.
Miłość do miłości
W miłości się zakochałam,
Bo nie kocha jej nikt.
Będę jej wiersze pisać
I czytać je pośród drzew.
Będę z nią chodzić nad rzekę,
Kąpać się w morskich falach,
Będę z nią książki czytać,
Będą ją uczyć, co znam.
Będę jej wierną zawsze
I nie zapomnę jej,
Tylko powiedz mi, proszę:
Czy ona w tobie jest?
Ach, moje marzenie
Ach, moje marzenie,
Jesteś przy mnie blisko.
Delikatnie cię odczuwam,
Oddycham lekko, na palcach,
Głęboko w tobie.
To ty, moje spełnienie,
Jesteś dla mnie wszystkim.
Żyć będę natchnieniem
I śnić będę z miłością,
Moje marzenie o świecie,
Moje marzenie o tobie.
Zimowe zabawy
Zapomniałam, co to lato,
W pełnej śniegu zimie.
Jeżdżę sobie na saneczkach
I rumienię się na mrozie.
Mam na rękach rękawiczki,
A na głowie czapkę z futra,
Zima więc mi nic nie zrobi,
A ja stworzę zimie dzieci
I ulepię je ze śniegu.
W nos powkładam im marchewki,
A na oczy czarne węgle.
Tak bawimy się, weseląc —
Ja i zima, i jej dzieci.
Radość z życia
Podzielę się z tobą radością,
Radością z mojego życia.
Będę żyć wiecznie, bez końca
Tańcząc w słońcu z radości.
To moje życie zakwitło,
Wyrosło w boskiej fantazji.
Ja jestem jego rozbłyskiem,
Które świeci jak gwiazda.
Posmak życia wiecznego
Jest dominujący nad wszystkim —
Życia wiecznego w miłości,
Którą właśnie odkrywam dla siebie.
Nie wracaj
Kiedy nie wrócisz, będę szczęśliwa,
Już nie chcę z tobą bawić się.
Wszystko, co było, sens utraciło
Po tym, jak powiedziałeś mi,
Że jesteś we mnie zakochany.
Ja nie rozumiem tych słów jeszcze,
A więc nie wiem, w co bawić się chcesz.
Dlatego nie wracaj do mnie tak długo,
Dopóki nie będę wiedzieć czegoś więcej —
Co znaczy, że kochasz mnie.
Mamo kochana
Nigdy cię nie opuszczę —
Tak postanowiłam.
Nie chcę być sama, bez ciebie,
Bo ty dałaś mi życie.
Dlatego właśnie ten wierszyk piszę,
By ci od serca powiedzieć,
Jak bardzo cię kocham
I jak mocno cię tulę do siebie.
Dla taty
We mnie wrosłeś swoją siłą,
Zapuściłeś w duszę sny,
Odwrócony wciąż od siebie
Na mnie patrzysz jak na cud.
Oddam ci słowami z serca,
Myślą wzmocnię twoje sny,
Spoglądając w twoje oczy,
W których błękit nieba lśni.
Tylko za mną bądź z nadzieją,
Że dorównam kiedyś ci
I napiszę o miłości
Najpiękniejszy wiersz.
Co nas łączy, pozostanie
We mnie w każdy dzień,
Twoja troska o dzieciństwo,
W którym, marząc, ciągle trwam.
Niech ten wiersz ci pozostanie
Jako miara uczuć mych,
Które tobie dedykuję
Od początku swoich dni.
Kiedy zakwita noc
Kiedy zakwita noc, księżyc świeci
Prosto w moje oczy zadziwione.
To tylko złudzenie, że go widzę,
Gdyż złudzeniem jest to, że on świeci.
Nie wszystko jednak jest złudzeniem.
Kiedy słońce powraca,
To tylko ono czyni,
Że realnym jest to, co widzę.
Co bym bez słońca zrobiła?
Nic bym nie widziała.
Słońce, co we mnie świeci.
Słońce, co mnie rozpieszcza.
Pączek róży
Zamknięta w powłoce marzeń
Czekam cierpliwie.
Dzień jest długi jak noc,
A ja wciąż nie wiem,
Kim będziesz,
Gdy zakwitnę
Dla ciebie.
Wtedy mnie zauważysz.
Wyjdę ze swej powłoki
— Kwitnący pączek róży —
I wtulę się w twoje ramiona.
Nareszcie osiągnę życie.
Młodość
Młodość jest jak bukiet kwiatów,
które trzeba komuś podarować.