E-book
1.47
drukowana A5
8.66
Eseje

Bezpłatny fragment - Eseje


Objętość:
17 str.
ISBN:
978-83-8189-135-6
E-book
za 1.47
drukowana A5
za 8.66

Trudności ekonomiczne

Trudności ekonomiczne nie są nam obce. Każdy boryka się z trudnościami związanymi z zaspokojeniem zapotrzebowania na żywność, ubrania, rozrywki. Dla osób, które posiadają pieniądze nie jest to problem. Dla osób, które z różnych względów środków takich nie posiadają w znaczącej ilości, życie przysparzać może przykrych niespodzianek.

O ekonomii pisze się bardzo wiele, o nierównościach społecznych i podziale dóbr. Coraz głośniej jest o nierównowadze, która w niektórych krajach świata już teraz prowadzi całe państwa do krawędzi wojny lub dalej. Należy sobie zatem zadać pytanie, dlaczego niektórzy mają za dużo i niekoniecznie chcą się dzielić a inni nie mają prawie nic.

Odpowiedź wydaje się banalna — taki jest system w którym żyjemy i nosi nazwę kapitalizmu. Ale czy na pewno? Przecież każdy system ma swoich graczy, którymi jesteśmy my sami i prawa oraz zasady. Czy zatem istnieje świat równoległy, w którym kapitalizm jest tym czym być powinien, czyli systemem redystrybucji dóbr w taki sposób, iż każdy posiada dość, aby zaspokoić swoje potrzeby?

Wiele narzeka się na system ekonomiczny w którym duży może więcej. Fora internetowe i audycje telewizyjne pełne są rozmaitych wypowiedzi. Wciąż jednak wydaje się, iż najważniejsze pytanie pozostaje bez odpowiedzi: Dlaczego ludzie sami tworzą system w którym jeden człowiek w świetle prawa wykorzystuje drugiego? Czy jako gatunek doszliśmy do takiej wirtuozerii w znęcaniu się nad członkami własnego klanu, społeczeństwa, że chcemy jeszcze uzyskać tą nieskończoną przewagę gdzie jeden ma wszystko ma miliony nic?

Pytania te mogą się wydać żenujące, jeśli nie dziecinne. Wszakże można wskazać całą długą listę zalet kapitalizmu:

— każdy może tworzyć własną firmę i dorabiać się ile dusza zapragnie,

— nikt nie zmusza nas do pracy, pracujemy kiedy chcemy i za ile,

— mamy wolny wybór, możemy mieszkać w szopie lub w pałacu, wszak wszystko w naszych rękach.

Jednak jakiekolwiek argumenty nie zostaną przytoczone na obronę kapitalizmu, system ten został dawno zmodyfikowany przez posiadaczy kapitału w taki sposób, aby zabezpieczał tą niewielką grupę kosztem wszystkich pozostałych. Dotyczy to firm międzynarodowych, koncernów, w tym państwowych, niektórych państw, a także poszczególnych osób.

Coraz częściej pojawiają się głosy, że kapitalizm jak każdy system w ludzkiej historii chyli się ku upadkowi. Zapewne kryzys społeczny, religijny, światopoglądowy, jaki przechodzi społeczeństwo globalne, na domiar z kryzysem ekonomicznym, który wydaje się zbliżać, do tego przyczyni się znacząco. Nie oznacza to jednak, aby już teraz istniała realna alternatywa.

Alternatywa jest trudna do wyobrażenia z powodu głębokich podziałów na świecie. Ludzie mówią innymi językami, wyznawcy poszczególny religii niezbyt się lubią, trudno oczekiwać, aby w najbliższym czasie wszyscy nagle zgodzili się aby stworzyć państwo globalne. Bo tylko taki twór, oparty na racjonalnym zarządzaniu, oraz — czego niektórzy nie lubią — sprawiedliwości społecznej, będzie miał rację bytu.

W społeczeństwie globalnym, w dobie internetu, już teraz — chcemy lub nie — jesteśmy częścią wielkiego globalnego społeczeństwa. To jednak nie globalizm, w którym firma z jednego końca świata przenosi fabrykę na jego drugi koniec, gdzie może produkować dziesięć razy taniej a sprzedawać dziesięć razy taniej. To nie globalizm, w którym duży mówi co ma robić mały, nie dlatego że wie lepiej, lecz ponieważ trzyma w kieszeni różne formy przysłowiowego kija.

Żyjemy w dobie przemian, które na pewno ulegną radykalizacji wraz z drastyczną zmianą klimatu, walką o dominację i zasoby. To jednak nie jest sposób żeby mały żył lepiej lub dobrze. To globalna polityka, uzasadniana w rozmaity sposób, napędzana mniej lub bardziej sztucznymi ideami.

Wesołe kumoszki

Nic tak nas nie bawi, jak nieszczęście innych. Oczywiście w ograniczonym zakresie, ostatecznie nie będziemy się śmiać z cudzego nieszczęścia, również nas może kiedyś dotknąć to samo. Jednak jako ludzie posiadamy to specyficzne poczucie humoru, które pozwala nam dostrzegać zabawne aspekty w niezbyt radosnych poczynaniach innych.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 1.47
drukowana A5
za 8.66