E-book
7.35
drukowana A5
22.12
drukowana A5
Kolorowa
43.35
Erotyki i Limeryki

Bezpłatny fragment - Erotyki i Limeryki

(dla dorosłych)


Objętość:
70 str.
ISBN:
978-83-8155-673-6
E-book
za 7.35
drukowana A5
za 22.12
drukowana A5
Kolorowa
za 43.35

Słowo wstępne

Edward Kijoch - krótkie wesołe wiersze, na co dzień z pamięci recytuje bawiąc towarzystwo.

We fraszkach, limerykach, erotykach, które są humorem ciętą ripostą i pewną dawkę frywolności — Edward manifestuje swoją prześmiewczą postawę wobec niedoskonałości, radości i urody życia, na chwałę ludziom.

Dobrze się stało, że zdołał je zebrać w tomik Erotyki Limeryki, łatwiej trafią do odbiorców, sympatyków tych form literackich i takich treści. We wcześniejszym tomiku Słowo Rymowane nie sposób było poznać tej strony twórczości Edwarda. Wszędzie jednak niepodzielnie króluje uwielbiany przez niego rym i bujna wyobraźnia.

Z takimi zdolnościami Edward jest jedyny spośród członków Stowarzyszenia Sochaczewskie Wieczory Literackie,, Atut,,

Stanisława Podgórska





Zapewne u niektórych wywołam zgorszenie,

bowiem w tym tomiku nieco poświntuszę.

Zatem na wstępie małe usprawiedliwienie.

Pisząc tego rodzaju wiersze świntuszyć muszę.

Erotyki

Miłość spełnieniem

Jestem szczęśliwy móc

kolejne tworzyć wiersze.

Dziś mnie Wena

pozwoliła, o uczuciach

napisać raz jeszcze.


W marzeniach, Ona obok

niczym otwarta księga.

Jej wzrok przymglony,

a moja ręka chciwa

ku bujnej piersi sięga.


Kiedy usta stopione

w namiętnym pocałunku,

dla dusz stęsknionych

miłość spełnieniem oraz

jedyną deską ratunku.

Ciekawość

Idę traktem, patrzę w dal

i ledwie uwierzyć mogę.

W powietrzu bezruch,

a krzak się chwieje.


Z jednej strony

jestem ciekawy,

lecz w duszy

niepewność mam i trwogę.

Co tam się dzieje?

Myślę, może ktoś

potrzebuje pomocy?


Żeby ten dziw

ujrzeć na własne oczy,

z obranej drogi

musiałem nieco zboczyć


Biegnę. Pęd i niepokój

nieomal pierś mi rozsadza.

A tam dziewczyna

za krzak się trzyma

uradowana, że Ją

młodzieniec wprowadza,

w miłosne arkana.

Poeta

Z wdziękiem kołdrę odchyliła.

On ujrzał pyszne krągłości.

Zatem ujął swoje pióro,

smukłe, w pełnej gotowości.


Ona zerknęła, a ponieważ

wyglądało ślicznie, w skowronkach

cała, przeciągając się apetycznie,

do pisania Go zachęcała.


Kreślił wytrwale, szczodrze

fantazji popuszczając wodze.

Nie spoczął nawet wówczas,

gdy srodze zmęczony, cudnym

widokiem, wciąż zauroczony.


Od tego pisania u Niej

dreszcze, oraz w głowie zamęt.

Pisałby tak bez końca, lecz

niechcący rozlał się atrament.

Szpan

Pewien niemłody Pan,

który uwielbiał szpan,

wokół rozpowiadał, że

jak żona zamarzy, to On

w jedną noc może nawet

trzy razy. Rzeczywiście

liczba nie mała, wiec jeśli

to prawda, należy mu się

uznanie i chwała. Szczycił

się niedługo. Wkrótce dla

Jego miru wybiła godzina

czarna. Wyszła na jaw

przechwałka marna. Do

tego wyczynu, była mu

potrzebna, nocka polarna

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 7.35
drukowana A5
za 22.12
drukowana A5
Kolorowa
za 43.35