Ania
Ania rozebrała się do majtek i postanowiła pobawić się przez chwilę swoimi piersiami. Była naga, jej długie falujące włosy swobodnie opadały na ramiona. Alabastrowa skóra była delikatna i lekko wilgotna. Było już ciemno za oknem. Dom leżał na uboczu wioski, położonej gdzieś daleko na Podlasiu. Najbliższy sąsiad mieszkał kilkaset metrów dalej. Ania studiowała ale teraz miała przerwę wakacyjną i pomagała rodzicom w domu. Starzy spali. Zawsze szli spać razem z kurami. Ania nie miała chłopaka, chociaż była bardzo ładna.
Szczupłe nogi, szerokie biodra i dziecięca twarz z dużymi oczami dopełniały obrazu. Wielu chłopców starało się nawiązać z nią kontakt, ale Ania miała mroczną tajemnicę. Uwielbiała dziewczyny. Nie przyznawała się do tego, jednak bardzo podobały się jej koleżanki. Ale wszystkie miały chłopaków albo za jakimś się rozglądały. A w jej wsi widniał wielki plakat — strefa wolna od LGBT. Dlatego pozostawały jej fantazje.
Delikatnie zsunęła ramiączko niebieskiej bawełnianej koszulki. Odsłoniła nagie piersi i koniuszkami palców pogłaskała sterczące sutki. Czerwona otoczka zadrżała. Ania westchnęła i jęknęła cicho. Wyobraziła sobie piękną dużą cycatą blondynkę, z dużymi niebieskimi oczami. Widziała taką w wiejskim sklepie wczoraj. Była cała uśmiechnięta, pulchna, okrągła. Ania marzyła żeby przytulić się do jej nagiej cipki i wsunąć język między uda dziewczyny. Stęknęła, poczuła, że robi się mokra w środku. Przesunęła rękę w stronę waginy i pogłaskała delikatne wypukłości. Podobno gdzieś przeczytała, że kobieca łechtaczka sięga głęboko do środka i jest większa od penisa. Uśmiechnęła się na tą myśl. Oh, gdyby tylko mogła wyciągnąć tego penisa i wsunąć go sobie do ust. Bycie lesbijką nie zmieniło faktu, iż jak wiele innych dziewcząt, dzieliła z nimi fetysz ciepłego gorącego penisa, wypełnionego białą spermą.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.