Sprawa Tomasza Komendy była dwukrotnie rozpoznawana przez Sąd Najwyższy. Dopiero za drugim razem, po 13 latach udało się dotrzeć do prawdy materialnej. Jednym z dowodów obciążających Tomasza Komendę była opinia osmologiczna. Dziś już wiemy, że psy się pomyliły, nie wiemy dlaczego, możemy się tylko domyślać. Jaka jest wartość dowodowa, a jaka diagnostyczna opinii osmologicznej? Czy może zapaść wyrok skazujący wyłącznie w oparciu o wyniki ekspertyzy osmologicznej?