Życie człowieka utkane jest z jego myśli.
Marek Aureliusz
***
odejdziemy stąd
z rozbitymi marzeniami
niespełnieni
zwiedzeni swą
niespotrzegawczością
Tuż tuż
jeszcze tylko parę razy
serce pęknie
pasikonik
o nieśmiertelności
opowie
zmartwychwstaniem
motyle
okłamią
jeszcze tylko parę razy
serce pęknie
***
samotność nazywa się
Weneja
samotnośc to
dziesięc tysięcy kroków
odmierzanych co dnia
monotonnym
marszem
samotność
to poranne zakupy
południowy obiad
i kolacja
przeżuwana
w ciszy
samotność
to beznamiętne
wędrowanie
po stronicach
wymyślonych światów
samotność
to ulga przed snem
i
poranne przerażenie
Błąd statystyczny
jestem rysą
na lśniącej podłodze
kubkiem z odłupanym uszkiem
łyżeczką nie do pary
samotnie w szufladzie leżącą
jestem niedokończonym okręgiem
półsłowem
ortograficzną gafą
słownikiem pełnym
wulgarnych określeń
jestem beznadzieją jutra
snem czarniejszym
od nocy
myślą zagubioną
Nadzieja
szepczesz
i szepczesz
bajki opowiadasz
proste myśli plączesz
bzdurami nęcisz
nowe światy obiecujesz
łzy w perły
zamieniasz
a ja tylko
o chwilę ciszy
proszę
zmęczony już tobą jestem
Pasażer
Są pociągi
Które
Jeżdżą tylko w jednym kierunku
Nie powracają
Nie zakręcają
Nie ma przesiadek
Biletów
Nie ma konduktorów
(bo i po co)
Stacji pośrednich
Postojów
Współpasażerów
Nikt nie wsiada
Nikt nie wysiada
Są pociągi
Które
Dojeżdżają
Do Nikąd
Monotonne
Bezpłciowe
Milczące
***
Noc jest podróżą
Ku brzaskowi
Łza poprzedza
uśmiech
Burza jest obietnicą
spokoju
Wzburzone morze
ozdobi brzeg bursztynem
Tylko samotność
Zabija dni
Bezdusznie
Beznadziejnie
Irytujące
Szczerzy kły
Za każdym zakrętem
***
W oczekiwaniu
W bólu i uldze