E-book
23.63
drukowana A5
40.83
drukowana A5
Kolorowa
63.92
Dziewczyna z Kluczem

Bezpłatny fragment - Dziewczyna z Kluczem


Objętość:
136 str.
ISBN:
978-83-8414-297-4
E-book
za 23.63
drukowana A5
za 40.83
drukowana A5
Kolorowa
za 63.92

WSTĘP

Dziewczyna z Kluczem. O miłości kilka słów — wybór wierszy to tomik niezwykły, pełen emocji i tęsknoty, w którym poezja staje się mostem łączącym świat doczesny z tym, co pozostało już tylko we wspomnieniach i sercu. Martin Jose, tworząc te wiersze, oddaje hołd swojej zmarłej Żonie, Agnieszce, dla której słowa te są zarówno wyznaniem, jak i rozmową ponad czasem.

Każdy wers w tym tomiku to fragment historii miłości — tej, która trwa pomimo utraty, która nie zna granic i która pozostaje najczystszą formą pamięci. Poezja Martina Jose przenika najgłębsze zakamarki duszy, dotykając tego, co w miłości najpiękniejsze.

Tomik ten to jednak nie tylko zapis uczuć wyrażonych w słowach, ale także w obrazach. Znajdujące się w nim fotografie Agnieszki, wykonane przez Piotra Piosika, pochodzą z czasów jej młodości, kiedy była modelką. Dodają one osobistego wymiaru każdej stronie, pozwalając czytelnikowi spojrzeć w oczy kobiecie, której dedykowane są te utwory. Uzupełnieniem tej poetyckiej podróży są zdjęcia krajobrazów gór wykonane przez samego autora wierszy, Martina Jose. Góry — symbol przestrzeni, wolności i refleksji — stanowią tło dla jego wspomnień i emocji, miejsc, które być może były dla niego i Agnieszki szczególnie ważne.

Dziewczyna z Kluczem jest wyborem wierszy o miłości w jej najczystszej postaci — miłości, która trwa i której echo rozbrzmiewa w słowach oraz obrazach tego zbiorku. To zaproszenie do intymnego świata autora, w którym uczucie staje się kluczem do wieczności.

Dziekuję Martinowi, że powierzył mi redakcję i skład swojego tomiku.

red. Agnieszka Kuchnia-Wołosiewicz

O MIŁOŚCI KILKA SŁÓW

W koszyku pełnym miłości

Wiele słów gościnnych gości —

Od zwykłego „Kocham Cię”

Do miłości aż po kres…


Aż po tej wieczności kres,

Tam, gdzie tylko Miłość jest.

Miłość jasna, wieczna, czysta,

Miłość piękna, oczywista.


Tam, gdzie nikt nie dziwi się,

Że minęło to, co złe.

DZIEWCZYNA Z KLUCZEM

Dziewczyna z kluczem

Serce mi skradła,

Kluczem tym wszystkie,

Me zamki otwarła.

Nawet te mocno zaryglowane,

Które nie miały być otwierane…


Dziewczyna z kluczem

Rozdarła mą duszę.

Po czym odeszła

Na tamtą stronę,

Gdzie dusze żyją

Uszczęśliwione.


Dziewczynę z kluczem

Dobrze poznałem,

Gdy na tym świecie,

Z nią przebywałem.

By ją odnaleźć,

Kiedyś wyruszę…


I już nie stracę

Dziewczyny z kluczem.


Na zdjęciu Agnieszka. Fot. Piotr Piosik

CO ZNACZY KOCHAĆ

Cieszyć się szczęściem drugiego człowieka,

Jak własnym szczęściem, co każdy go czeka.


Łatwo wybaczać, nie nosić urazy,

Nawet to samo wiele, wiele razy.


Ogarniać drugiego troską życzliwą,

Pomagać w potrzebie pomocą żywą.


Wspierać modlitwą, pomocą duchową,

Gdy trzeba, upomnieć lub wesprzeć rozmową.


O sobie zapomnieć, o drugim pamiętać,

A kiedy trzeba — i życie poświęcać.


Razem się weselić, razem też płakać,

Razem współcierpieć, i razem skakać.


Takie wymogi nam Miłość stawia,

Czy je spełniamy?…

To druga sprawa.

DZIEWCZYNA W NIEBIESKICH WŁOSACH

We włosach niebieskich

Drogą przechodziła

Dziewczyna przepiękna.

Jednak w dzień pogodny

Chmurna i pochmurna —

Bardzo smutną była…

Czy w niebieskich włosach

Smutki wszystkie skryła?

Niezmyślona zamyślona,

Nieco zalękniona,

A jednak odważna,

Skoro w takich włosach

Szła drogą poważna…


Babia Góra z Zawoi Cioćki. Fot. Martin Jose

POPOŁUDNIOWY SEN

Przyszłaś do mnie we śnie…

Choć było jeszcze wcześnie.

I w tych sennych marzeniach

Znów było jak dawniej…


W tańcu zaplątani,

Lekko uśmiechnięci,

Przy policzku policzkiem,

Gdy w tanecznych objęciach,

Znów snuliśmy plany…


Choć przebudzony już jestem

I dobrze to wiem,

Że to tylko sen,

Popołudniowy sen…

Przychodź do mnie, przychodź…


Chciałbym Cię widzieć więcej,

Chciałbym Cię widzieć więcej…

Niech ten piękny sen,

Niech nie kończy się…

Niech nie kończy się.

W PARKU

Starszy Pan i starsza Pani

Szli pod rękę alejami.

Alejami parkowymi

Szli… jak zakochani.


Raz za razem tam zwalniali,

Na ławeczce przysiadali —

Pocichutku, jakby czule,

Z lekka sobie rozmawiali.


Tak wyglądał ten obrazek,

Można pięknie się zestarzeć?

A u Pana laska biała…

Pani starsza go wspierała…

CZUŁOŚĆ

Jak piórko leciutka,

Jak wysoka nutka,

Przypadkowym zamiarem,

Psotka wesolutka.


Albo jak płynący

Potok górski rwący,

Nurtem po kamykach

Zmiennie pląsający.


Czułości dotknienia,

Miłości skrawki dają

Temu, co je zbiera.

Świat mu układają…

WYGRZEBANY

Wygrzebany z piachu,

Ulepiony z gliny

Staję bez niczego

Jak Twoje rośliny.

Nie pytam dlaczego,

Nie pragnę niczego,

Staję z ufnością

W Twojej obecności…

Przedwiecznej Miłości…

ODPOCZĄĆ NIECO

Gdy będziesz tam

Daleko, hen.

Gdzie gwiazdy tam

Jaśnieją nam.

Poczuj się tak

Jak wolny ptak…


By w cichą noc

Wysłuchać znów

Tych prostych słów.

Usłyszeć głos,

Cichutki głos:

„Nie jesteś sam,

Nie jesteś sam…”.

ROK JAK CHWILA

Rok jak Chwila

Pędem mija.

Jakby był

Niewiele wart…


Znów przenikam

I przekładam

W księdza życia

Kilka kart.


Kart bolesnych,

Kart radosnych —

Już nie wrócą

Tamte dni.


Kiedy było nam

Najlepiej.

Byłem tylko

Ja i Ty.


Teraz czekam

Aż kolejnych

W mojej księdze,

Kilka kart


Rok kolejny

Mi przełoży,

Coś dołoży —

Dzień lub dwa.


Trzy lub więcej

Z nowych dni.

I nie ważne,

Co w nich będzie.

Najważniejsza

Będziesz Ty.

SMAK KOBIETY

Jak niewidzące przelotne spojrzenie,

Jak nieczułej czułości zimne płomienie,

Jak gorzka słodycz olbrzymią nieznacznością

Tak smak kobiety zachwyca sprzecznością.

Mocą w słabości, urokiem bezradności,

Wiecznością w doczesności…

…pociąga do miłości.


Nad wszelkie stworzenie na tym Bożym świecie

Nic nie dorówna smakiem…

…kobiecie.

NIEWIDZIALNE

Gdy jedziesz z daleka,

ktoś na Ciebie czeka,

To jednak, wiesz na pewno,

Że jest…


Kiedy dobro czynisz,

drugiego nie winisz,

To wtedy coś się rodzi,

To jest…


Gdy szczerze przebaczasz

I pokój roztaczasz,

To wtedy coś uwalniasz,

Co jest…


Gdy nie szukasz swego

I znosisz drugiego,

To wtedy coś dostajesz,

To jest…


Gdy kochasz drugiego,

Życzysz mu dobrego,

To już na pewno,

To jest…


Niewidzialna miłość,

Niewidzialna moc,

Niewidzialne szczęście,

Pokój i dobro.


I nie znaczy wcale,

Że nie ma tu tego,

Czego świat nie widzi —

Niewidzialnego.

GWÓŹDŹ

Samotny gwóźdź

Do deski przybity.


Choć niesamotny,

To jednak uwiera.

Trzymać zdolny,

Do innych gwoździ

Nie dociera.


Mocen niemocnością,

Nie ze swojej woli,

Rdzewieje… powoli.

NADZIEJOWE ŁĄKI

Nadziejowe łąki

Mgłami wybudzone,

Świtem wczesnym wstane,

Światłem rozświetlone.

Radosnością barw

Wybudzonych z cieni,

Nocnych wyobrażeń

I wczorajszych zdarzeń.

Pogodnym kobiercem

I słonecznym szalem

Okryci bezpiecznie

Pragniemy… ŻYĆ!

TĘSKNOTA

Tęsknię z utęsknieniem

Za troskliwym Twym pytaniem:

„Jak droga? I… Czy dojechałem?”.


Za czułym dłoni dotknięciem

Przed zaśnięciem…


Za wspólnym milczeniem

Z westchnieniem…


Za nieznaczącym znaczeniem, spojrzeniem…

Za zwyczajną bliskością

…delikatnością.


Za tym wszystkim tęsknię

…z utęsknieniem.

SZEPCZĄCY

Szepczący skowyt

Zabłąkanych spojrzeń,

Nieśpiesznych pośpiechów

I niestałych dążeń

Bezgłośnie szepcze,

Me pragnienia chłepcze —

Jeszcze… i jeszcze…


I nie wiem już sam,

Co z tym robić mam.

Z natrętną i pokrętną,

Niezawinioną winą,

Pierwotną praprzyczyną,

Marzeń mych… ruiną.

PIĘKNO

Co to jest Piękno? Czy jest obiektywne?

Czy też każdemu zupełnie inne?

Przecież są tacy, którzy w istocie,

Widują piękno także w brzydocie.

Czy to harmonia, kształtów, koloru,

Według jakiegoś Boskiego wzoru?

A może dźwięki poukładane,

W jakiś, rytmiczny, cudowny taniec.

Jak dotknąć piękna? Jak je zobaczyć?

Jak je zachować i nie utracić?

Sztuka zajmuje się piękna szukaniem,

Które, wszak musi być… niedopowidziane.

DWIE DUSZE

Dnia pewnego lipcowego,

Przeciętnego i mokrego,

Dwie duszyczki się spotkały

W sklepie.


Obok siebie stały.

Niby nic nadzwyczajnego.

Jednak były wyjątkowe.

Piękne.


Chociaż starsze… jakby nowe.

I choć różne, to podobne

I we wrażliwości…

Zgodne.


Jak dwie strony monety jednej,

Jak apaszka sukni zwiewnej,

Jak dwa listki koniczyny

lub też z krzaczka dwie maliny.


W ciszy. Obok siebie stały.

I choć wcześniej się nie znały,

To wzajemnie rozumiały.

I wystarczył ruch nieśmiały,

Aby lepiej się poznały.


Nagle w sklepie wielka wrzawa,

Bo przyszła nowa dostawa.

A to przecież ważna sprawa!


Dwie duszyczki zagubione —

każda poszła w swoją stronę.

Nigdy się już nie spotkały,

Choć okazję dobrą miały…

AGNIESZKA

Agnieszka, moja żona.

W młodych latach modelka,

Krawcowa i projektantka.

W całym tym świecie mody

Mogła słynąć z urody.

A jednak dla rodziny i dzieci

Uznała to wszystko za śmieci.


Mama sześciorga dzieci.

Z obowiązku księgowa.

Z zamiłowania — gospodyni domowa.

Magister geografii — meteorolog,

Nauczycielka

O szczególnej specjalności —

Od dziecięcych niesprawności,

Umysłowych niezdolności.


Serdeczna i rodzinna,

Szczera i naturalna,

Pokorna, dobra, radosna.

Pomagać zawsze gotowa,

Kobieta nietuzinkowa.

Autentycznie wierząca,

Bogu ufająca… Do końca.


Już jej z nami nie ma.

Choroba ją zabrała.

Czasu do szczęścia nie dała.

Do pełni radości w wieczności,

Życia z Bogiem w jedności,

Agnieszka, moja żona,

Była przeznaczona.

Na zdjęciu Agnieszka. Fot. Piotr Piosik

ŻYWOT

Jest krótki — zwykle,

Choć zmieści wiele

Są i wrogowie,

i przyjaciele…


Są i upadki,

I powstawanie,

I radość, której,

Nigdy nie stanie.


Niełatwy żywot

Bywa przeważnie.

Droga to krzyża,

Mówiąc dosadnie.


I choć dobroci

Jest w nim niemało,

Cierpienia cząstkę,

Też się dostało…


I nie jest ważne,

By go nie było —

Bólu, cierpienia,

I przemęczenia…


Na koniec drogi

Swego żywota

Każdy odpowie —

Czy kogoś kochał…?

W GĄSZCZU

Zatopiony w gąszczu,

Z sił bezmocnych wyzuty,

W grzęzawisku płomieni

Namiętnościami struty,

Kamień oczekujący,

Jeszcze gorący,

Choć nieco starty,

Ślad niezatarty,

Nierozpoznany,

A jednak przetrwany,

Jedyny istniejący,

Jedyny tkwiący,

Oczekujący…

W nadziei gąszczu.

Na zdjęciu Babia Góra zza chmur. Fot. Martin Jose

NADZIEJA

Na marcowych łąkach

Pochowane listki

I malutkie płatki

W delikatnych pąkach,

Gdy porannym szronem

Przedwcześnie zmrożone

Usypiają nagle,

Jakby zawstydzone,

Tak nadzieja żywa,

Przygasa niekiedy

Pod ciężarem życia

I codziennej biedy.


I wystarczy chwila

Radosnego tchnienia,

Kiedy się doczeka

Nadzieja zbudzenia.

A ona, raz wzbudzona,

Rośnie już wytrwale

I nie gaśnie wcale.

Nigdy nie zawiedzie,

I nigdy nie zgaśnie,

Ufnego nie zwiedzie

I przez życie wiedzie.


Babia Góra z Zawoi Wilcznej. Fot. Martin Jose

ULOTNE I TRWAŁE

Ślady na piasku,

Słońce o brzasku,

Mgła o poranku,

Kwiaty na wianku,

Rosa na łąkach,

Promienie słonka,

Księżyc w zenicie

I Ty w zachwycie…


Oddechy gorące,

Gwiazdy gasnące,

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 23.63
drukowana A5
za 40.83
drukowana A5
Kolorowa
za 63.92