E-book
7.35
drukowana A5
18.06
drukowana A5
Kolorowa
37.18
Dzielna Maja

Bezpłatny fragment - Dzielna Maja

Zbiór opowiadań


4.9
Objętość:
41 str.
ISBN:
978-83-8221-191-7
E-book
za 7.35
drukowana A5
za 18.06
drukowana A5
Kolorowa
za 37.18

Tę książkę dedykuję wyjątkowej dziewczynce, która była moją inspiracją i motywacją do powstania kolejnych opowiadań o Dzielnej Mai.

Maju, kim jesteś?
Gdzie mieszkasz?

Cześć, odkrywco! Opowiem Ci niesłychaną historię o wesołej dziewczynce Mai, która mieszka w Tajemniczej Krainie, gdzie zagląda tylko wyobraźnia dzieci. Dorośli nie mają do niej wstępu! Zdradzić Ci, jak wygląda to miejsce? Tak? Tylko posłuchaj…

Zamknij oczy, wyciągnij rękę i wyobraź sobie, że trzymasz w niej wielki, złoty klucz! Tak! Oto jest klucz, który przed wielu, wielu laty zgubiła Muzyczna Wróżka. Otwiera on tylko jedne drzwi. Wrota do Muzycznego Świata. Wszystko wygląda tam tak, jak tylko pragniesz. Ciekawi Cię, jak ja go sobie wyobrażam? Od razu czuć tam zapach najsłodszych cukierków, mniam! Na drzewach, zamiast zielonych liści, wiszą kolorowe nutki, a w wysokiej trawie świerszcze urządzają koncert smyczkowy każdego wieczoru. Chmury na niebie powstały z waty cukrowej, a strumykiem płynie słodka lemoniada. Dookoła jest mnóstwo dzieci, ale za czym one tak ganiają? Ach tak! Wszyscy pędzą zbierać czekoladowe grzybki w Magicznym Lasku. Za wzgórzem, na łące pełnej pachnących stokrotek, wyłania się domek ze słodkiego piernika. W tej chatce mieszka Maja. Posłuchaj jaką bajkę Ci o niej opowiem!

Zaginione nutki

Skończyła się wiosna i nadeszło ciepłe lato, a wraz z nim pojawiły się też długo wyczekiwane, przez wszystkie dzieci, wakacje. Maja właśnie skończyła swoją przygodę z przedszkolem i zacznie pierwszą klasę. Majeczka już bardzo nie mogła się doczekać pójścia do szkoły. W końcu jest to marzenie każdej siedmiolatki. Każdego wakacyjnego dnia wyobrażała sobie różne ciekawe rzeczy, które będzie robić na lekcjach razem z nowymi koleżankami! Wszystko było tak ekscytujące, że samo dumanie o tym pochłaniało jej dużo czasu, ale nie zapominała o dobrej zabawie wśród magicznych rzeczy, które otaczały ją z każdej strony.

Pewnego wieczoru, Maja leżała już w swoim łóżku, ale długo nie mogła zasnąć. Wyczuwała, że coś nie jest jak zawsze. Wierciła się i próbowała znaleźć wygodną pozycję, ale coś wciąż uwierało ją pod głową. Zdecydowała włożyć rękę pod poduszkę i to sprawdzić. Nie myliła się. Coś tam jednak było. Dziewczynka zaświeciła światło i zobaczyła małe pudełeczko ze wstążką, a w środku znalazła kartkę papieru z notatką. Przez chwilę zastanawiała się nad tym, jak ten magiczny podarunek mógł znaleźć się pod jej poduszką, po czym wzięła list do ręki i pobiegła do mamusi, by ta pomogła jej go przeczytać. Treść tej notatki brzmiała tak:

Droga Maju!

Mam dla Ciebie zadanie. Po jego wykonaniu czeka na Ciebie nagroda.

Zdradzę Ci tylko, że jest to muzyczne zadanie.

Jeśli jesteś ciekawa, podążaj za wskazówkami, które dla ciebie pozostawiam.


Podpisano,

Muzyczna Wróżka.

Mai, aż zabłyszczały oczy. Dziewczynka natychmiast wróciła do swojego pokoju w poszukiwaniu wspomnianej przez wróżkę wskazówki. Pudełeczko było puste, a godzina zbyt późna, więc nie pozostało jej nic więcej, jak tylko poczekać do rana. Zgasiła światło i grzecznie położyła się spać. Maja, tym razem, zasnęła bardzo szybko. Przyśniła się jej mała wróżka, która przyleciała i usiadła jej na kolanie. Była bardzo śmieszna. W małej rączce trzymała smyczek od skrzypiec, a jej głowę zdobiły długie, złociste loki. Zwróciła twarz ku Mai i powiedziała, że przynosi jej obiecaną pierwszą wskazówkę. Dziewczynka dostała polecenie znalezienia pięciu nutek, które uciekły wróżce z woreczka. Wszystkie były mocno związane z wróżką, ale bywały tak niesforne, że same wybierały się na wyprawy. Podobno ta najsprytniejsza to Szesnastka, ponieważ ma dwie flagi, ale jej siostra Ósemka jest równie pomysłowa. Na Ćwierćnutę łatwo się napotkać, natomiast Cała i Półnuta zawsze wygrywają w chowanego, bo ciężko je dostrzec przez dziury w brzuszkach. Muzyczna Wróżka poleciła wszystkie zagubione nutki włożyć do woreczka i nosić w kieszonce do czasu, aż je odbierze.

Nadszedł ranek. Wyspana Maja przeciągnęła się mocno i ruszyła do kuchni na śniadanie. Zjadła ogromną miseczkę owsianki i wyruszyła na poszukiwania zaginionych nutek. Długo myślała nad miejscem, od którego zacząć. Skoro na drzewach w Tajemniczej Krainie kołysały się nuty, to wpadła na pomysł, że zacznie od drzewka, które rośnie w jej ogródku. Niestety na gałązkach harcowały tylko Pauzy i Klucze Wiolinowe. Po nieudanym przeszukaniu drzewa, dziewczynka postanowiła trochę się rozerwać i poskakać na skakance. Podskakiwała tak wysoko, że mogła zobaczyć całą łąkę, aż pod sam Czekoladowy Lasek. W pewnym momencie dostrzegła Całą nutę, odpoczywającą na jednej ze stokrotek. Podbiegła do niej szybciutko i schowała do woreczka. Spryciula nie zdążyła jej uciec. Nieopodal domku, Maja zobaczyła, jak Ósemka macha swoją flagą do Szesnastki, która moczy swoje dzióbki w strumyku ze słodką lemoniadą. I siup! Obie dołączyły do towarzystwa Całej. Pozostały jej tylko dwie siostry. Półnuta i Ćwierćnuta. Nie zajęło jej to dużo czasu, gdyż Maja wykazała się swoim sprytem i natychmiast przyłapała Półnutę, która szła sobie spacerkiem po polnej dróżce, podczas gdy Ćwierćnuta miała tak pełny brzuszek, że z braku siły odpoczywała właśnie pod najbliższym drzewem. Maja szybko zgarnęła je do woreczka i miała już wszystkie potrzebne nutki bezpiecznie schowane w kieszonce. Całe to poszukiwanie okazało się na tyle męczące, że postanowiła odpocząć chwilę na trawie. Leżąc tak, dziewczynka zastanawiała się do, czego mogą się jej przydać te wszystkie nutki, a przede wszystkim dlaczego musi ich tak dzielnie strzec. Wtem kolejna myśl przyszła jej do głowy. Pobiegła szybko do domu, przyniosła ołówek i kartkę papieru, narysowała pięciolinię, na której wiedziała, że układa się nuty. Tak i zrobiła. Ostrożnie wyciągnęła całą piątkę rozbrykanych nutek z woreczka i ustawiła na kreseczkach. Nagle, w magiczny sposób zaczęło robić się ich więcej i więcej. Było ich tak dużo, że zajęły całą stronę. Maja świetnie wykonała swoje zadanie! Wróżka na pewno będzie zadowolona. Po chwili nadleciał mały, niebieski ptaszek i usiadł na trawie obok Mai. Popatrzył na zapisane przez dziewczynkę nutki i wyśpiewał całą melodię. Dźwięk był tak donośny, że usłyszało go stadko świerszczy. Tak oto z ptaszka, który dowodził całą orkiestrą, i grupy świerszczy, które grały na swoich małych skrzypcach, powstał zespół grający melodię stworzoną przez Maję. Wróżka, zachwycona dźwiękiem tejże muzyki nadleciała znienacka, usiadła na listku stokrotki i uważnie obserwowała występ. Kiedy koncert dobiegł końca, Muzyczna Wróżka podziękowała Mai za wspaniałą pomoc i rozkazała podążać za szlakiem, ku bliskiemu gaikowi. Maja była tak ciekawa, co wróżka ma jej do pokazania, że natychmiast ruszyła w podskokach. Kiedy weszła w głąb gaju, zauważyła lśniące skrzypce leżące na starym pniu. W oczach zapaliły się jej dwie iskierki, ponieważ było to coś, o czym długo marzyła. Instrument błyszczał się tak, że odbijał każdy promień słońca, a smyczek zrobiony był z włosia najpiękniejszych koni. Maja wzięła skrzypce do ręki i przesunęła smyczkiem po strunie. Muzyczna Wróżka podarowała jej ten instrument i powiedziała: Dbaj o nie, ćwicz stale i baw się doskonale. Dziewczynka z uśmiechem na buzi podziękowała wróżce za cudowny prezent i pobiegła do domu. W pokoju przygotowała specjalne miejsce dla skrzypiec i położyła je w miejscu, gdzie będzie mogła na nie spojrzeć zaraz po przebudzeniu.

Przez kilka kolejnych dni Maja poznawała dźwięki każdej ze strun oraz wymyślała własne utwory i szło jej coraz lepiej. Postanowiła, że nauczy się grać melodię, którą sama stworzyła, podczas gdy szukała zaginionych nutek. Wyciągnęła z kieszonki kartkę, na której były zapisane nuty. Starała się je przeczytać. Na początku nie mogła sobie sama z tym poradzić, ale z pomocą przyszedł jej tata. Razem natychmiast udało im się to opanować. Dźwięki nie były zbyt czyste, ale wszystko wymaga praktyki. Maję bardzo zasmuciło to, że jej nie wychodzi. Nie chciała więcej grać. Siedząc na łóżku ze smutną miną, usłyszała jak ktoś do niej mówi. Nie był to żaden znajomy głos. To skrzypeczki! Maju, nie smuć się! Nie zostawiaj mnie! Ja tak lubię, jak razem gramy. Każda czynność wymaga ćwiczeń. Pamiętaj, że jesteś wyjątkowa i tylko ty będziesz wiedzieć jak zagrać na mnie te wszystkie trudne nutki! Próbuj! Dziewczynka bez chwili zastanowienia chwyciła skrzypce do ręki i zaczęła grać. Za każdym razem szło jej coraz lepiej. Tworzyła piękną muzykę. Ćwiczyła tak długo, że perfekcyjnie opanowała cały utwór. Postanowiła pochwalić się swoimi umiejętnościami. Zaprosiła najlepsze koleżanki i rodziców. Rozstawiła w ogródku krzesełka, zrobiła papierową dekorację i wyprawiła świetny koncert! Publiczność była zachwycona! Wszyscy rzucali na scenę stokrotki i bili brawa. Maja była bardzo szczęśliwa, że gościom podobał się jej występ.

To był dzień pełen emocji i ciężkiej pracy. Jak widać, małymi kroczkami dochodzi się do sukcesu. Maja poszła już spać, ale w tajemnicy zdradzę ci, co takiego się jej przyśniło. Wielka scena i wielka publiczność! Wiesz, co to jest filharmonia? To miejsce, gdzie na jednej scenie spotykają się utalentowani muzycy i grają dla publiczności na przeróżnych instrumentach. Między innymi na skrzypcach!

Piracka przygoda

W Tajemniczej Krainie, gdzie słoneczko wstaje, kiedy jest wyspane, a księżyc wschodzi, kiedy ma chęć na nocne wyjście, rozciąga się magiczna plaża. Magiczna, bo dochodzi na niej do magicznych zdarzeń, ale podobno przytrafiają się one tylko niektórym. Miejsce to przyciąga swoim tajemniczym wyglądem. Leży tam najbardziej żółty piasek starannie przesiany przez fale oceanu, ziarnko po ziarnku. Woda jest tak krystalicznie czysta, że można w niej dostrzec harcujące przy dnie rybki. W oddali, za wydmami rosną pojedyncze palmy, z których spadają dojrzałe kokosy, a tuż za nimi widać jak małpki skaczą po gałęziach bananowców. Powstała kiedyś historia o rybaku, który znalazł rybkę spełniająca życzenia, ale czy to było tutaj? Nikt nie wie. Jedno jest pewne. Miejsce to kryje wiele zagadek.

Popatrz! Nasza Maja właśnie spaceruje wzdłuż brzegu, rozkopując ogrzany przez słońce piasek, a do oka przykłada piracką lunetę, którą dostała na swoje siódme urodziny. Hmm ciekawe co ona tak obserwuje? Z kieszeni wystaje jej sznurek, na którego końcu znajduje się kompas. Wiesz co to takiego? To taki zegarek, który strzałeczką pokaże Ci, z której strony świata się znajdujesz. Prawdziwa z niej podróżniczka. Znam świetną bajkę o tym, co przydarzyło się Mai podczas tego słonecznego dnia. Posłuchaj!

Maja wędrowała wzdłuż plaży. Uwielbiała rozglądać się dookoła i wypatrywać pirackich statków. Pech chciał, że jeszcze nigdy żadnego nie widziała, ale się nie poddawała. W oddali wyrastała mała wyspa, którą można było zobaczyć tylko przy ładnej pogodzie. Dziewczynka od zawsze marzyła, żeby ją sprawdzić. Podczas swojej przechadzki zaczęła odczuwać zmęczenie. Postanowiła odpocząć chwilę przy wydmie usypanej przez wiatr. Leżąc tak, usłyszała hałas. Wystraszyła się nieco, gdyż rzadko przybywają tutaj cudzoziemcy. Wyjrzała ostrożnie zza wydmy i jej oczom ukazał się ogromny statek. Nie był to statek turystyczny ani towarowy, a drewniana konstrukcja z wielkimi masztami. Wyglądało na to, że ludzie zatrzymali się tutaj, aby uzupełnić zapasy owoców na dalszą podróż. Maja zbliżyła się nieco do statku, aby obejrzeć go z bliska. Była ciekawa, co takiego kryje się na pokładzie. Doszła do wniosku, że kilkuminutowe zwiedzanie jej nie zaszkodzi. Weszła na górę po drabinie związanej z lin. Wskoczyła na deski pokładu i jej oczom ukazał się widok jak z bajki. Prawdziwe koło sterowe statku, beczki z wodą, skrzynie z jedzeniem, pirackie kapelusze i piesek. Piesek, który zamiast odstraszać obcych, okazał się bardzo przyjazny. Od razu przywitał dziewczynkę mokrym językiem i obskoczył ze wszystkich stron. Maja usłyszała, że ktoś wspina się po drabinie. Już nie miała odwrotu, nie mogła po niej zejść. Ukryła się za skrzynkami i obserwowała nadchodzące postacie z kryjówki. Jej wzrok cały czas skupiony był na grupie piratów przygotowujących się do odpływu. Pierwszy z nich to na pewno kapitan. Miał wielką czapkę, opaskę na oko i hak w prawej ręce. Cała reszta to jego podwładni. Statek ruszył. Podpokładowi wioślarze zaczęli wiosłować tak mocno, że w ciągu kilku sekund statek odbił od brzegu. Maja wciąż siedziała za skrzynkami z jedzeniem. Była wystraszona i niepewna. Z każdą chwilą oddalała się od domu, a piraci stąpający po pokładzie wyglądali dosyć groźnie. Przez szczelinę pomiędzy skrzyniami dostrzegła jak, wcześniej spotkany, piesek stoi naprzeciwko i merda radośnie ogonkiem. Maja odsunęła ciężką paczkę na tyle, że pies mógł dostać się do niej. Miał tak miękką sierść, że dziewczynka nie mogła przestać go głaskać, a ten, zaczarowany jej dotykiem, położył się brzuszkiem do góry i błagał o drapanie. Do jego obroży była przyczepiona plakietka z jego imieniem. Nazwano go Brudasem. Cóż za idealne imię dla psa podróżnika. Pewnie czeka na pierwszą, lepszą okazję, aby wytarzać się w błocie. Od tamtej pory Brudas nie odstąpił Mai ani na krok. Zostali najlepszymi przyjaciółmi. Zabawę dziewczynki z pupilem przerwał głośny huk. Coś spadło na ziemię. Maja, wyjrzawszy przez szparę, zobaczyła, jak zdenerwowany kapitan statku wywraca wszystkie beczki z zapasami. Dlaczego tak się uniósł? Podobno na Nowej Wyspie ukryty jest skarb, którego pilnuje mieszkający tam pustelnik. Ukrywa go tam od 120 lat i jeszcze żadnemu piratowi nie udało się go wykraść. Do celu prowadzi trasa, którą zaszyfrowano niezwykle trudną zagadką. Prawdopodobnie piraci nie mogą sobie poradzić z jej rozwiązaniem. Maja postanowiła niezwłocznie ostrzec pustelnika o złodziejach, ale jak miała tego dokonać? Przecież utknęła na statku pomiędzy kilkoma wściekłymi piratami. Postanowiła, że zaczeka, aż zapadnie zmrok i uda się na własną wyprawę.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 7.35
drukowana A5
za 18.06
drukowana A5
Kolorowa
za 37.18