E-book
5.45
drukowana A5
15.28
Droga

Bezpłatny fragment - Droga


Objętość:
32 str.
ISBN:
978-83-8155-511-1
E-book
za 5.45
drukowana A5
za 15.28

Apatia

Nic nie czuję, nic nie słyszę

Siły nie mam, ciągle dyszę

Nie chce robić czegokolwiek

Wciąż mam problem o cokolwiek


Nie chcę myśleć, nie chcę widzieć

Nie chcę tropić, nie chce szukać

Empatii nie mam, a wiatr dmucha

Emocje wypłynęły z mego serducha

Architekt świat(ł)a

Chaos szerzy się na świecie

Otchłań zła powiększa się

Terror jest na każdym kroku

Anarchia powoli zbliża się


Jesteś ostatnim rozumnym na tym padole złym

Oświecony — tak właśnie zowiesz się

Nie boisz się sięgać po środki najgorsze

Śmierć i zapomnienie nie niszczą nigdy Cię


Walczysz i trwasz wciąż w blasku chwały

Siłą siedmiu trąb powalasz Jerychoński mur

Lecz gdy nadszedł wreszcie czas przemiany

Krzyknąłeś udało się i odjechałeś stąd


Nie pozostawiłeś po sobie śladu żadnego

Ni to adresu aby móc podziękować Ci

Po prostu zniknąłeś jak czarna dziura

Zamknąłeś za sobą tego świata drzwi


Zostały tylko słowa rzucone w eter tym —

których najbliżej zawsze miałeś w sercu swym

A brzmiały one jakbyś chciał coś przekazać Nam

Nie mówcie nigdy nie, gdy raz powiedzieliście tak

Credo

Pokaż twarz, zdejmij maskę

Nie wstydź się tego kim jesteś

Nie wstydź się tego co robisz

Pokażę Ci drogę — na której znajdziesz odpowiedź


Szukaj — a będziesz znaleziony

Pomagaj — a będziesz doceniony

Obserwuj — a będziesz zauważony

Poznawaj — a będziesz nieocenionym

Konsumpcja

Nieustająca chęć posiadania wszystkiego

Ciągnąca się co dzień szukająca danego —

momentu by tylko uderzyć w Twój portfel

Z tą sobie znaną tylko zdwojoną siłą

By zabrać Ci wszystko to co zebrałeś

i tak bezsilnie na gorszy czas odkładałeś

byś mógł zaspokoić swe wewnętrzne żądze

bo przecież światem rządzą tylko pieniądze

Lustracja serca

Piękno wewnętrzne to jest to!

Niczym nieopisane takie jak co?

Takie jak poczucie obowiązku by —

rozprzestrzeniać dobroć poza ludzkie łby


Zapomnij o tym skąd wywodzisz się

Wyjdź poza ramy — tak trudniej jest

Pokazać, że serce swe oddasz by

Spełniały się marzenia i znikały łzy

Manifest oportunisty

Jeszcze nie umarłem

Dalej wciąż oddycham

Serce me jest słabe

Ledwo sobie dycha

Trują mnie złoczyńcy

Jestem dla nich psem

Lepiej mnie zabijcie

Nie podporządkuje się!


Lepiej iść pod wiatr

Własne zdanie mieć

Kochać cały świat

Pieprzyć to co złe

Bo co dobre to

w środku Ciebie jest

Pamiętaj tylko że

wygra dobro albo śmierć!

Ostatnia chwila

Stajesz w szeregu z własnymi myślami bijąc się

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 5.45
drukowana A5
za 15.28