Warto poczuć dreszcze na stronach Dreszczy. Przeczytałem kilka razy i jeszcze czasami pozwalam sobie zerkać do wybranych fragmentów. Myślę sobie, że zarówno facet czy kobieta zagłębiając się w treść kolejnych stron może poznać i ocenić swą wrażliwość. Czytając dalej można odkryć głębię swych pragnień i marzeń ukrytą głęboko w duszy, a tak przecież naturalnych w życiu. Faktycznie momentami pojawia się na twarzy ozdoba w postaci wypieku radosnego rumieńca. Podróżując w krainę Dreszczy odkrywam też smutek, który nam towarzyszy w życiu. Dostrzeżegam również swoje problemy, schowane w ostatniej szufladzie na dole w głowie, które co jakiś czas wysuwają się, by ojrzeć blask księżyca. Wrażliwe dzieło, bo wrażliwej duszy, dla każdego ciała.