Malutkie wprowadzenie
Ten mini poradnik powstał z myślą i w trosce o nas wszystkich. Doskonale wiem jak problematyczna jest kwestia utraty włosów. Kiedy wiele lat temu problem ten dotknął mnie, odsyłano mnie od lekarza do lekarza wypisując coraz to nowe „cudowne” pigułki, wcierki i szampony. Od tamtego czasu sporo się zmieniło. Teraz mamy specjalistę w tej dziedzinie i jest nim trycholog. Jednak zanim zasięgniesz porady medycznej, możesz samodzielnie sprawdzić co może być przyczyną wypadania Twoich włosów. Wystarczy poświęcić 10 minut i wszystko będzie jasne.
Problem wypadania włosów dotyczy wielu z nas, zarówno kobiet jak i mężczyzn. Słowa tu zawarte kieruję do wszystkich, bez wyjątku. Żeby ułatwić przekaz będę głównie posługiwała się formą żeńską. Panowie na pewno to zrozumieją.
Dlaczego wypadają włosy? Poznaj swojego wroga!
Dzięki temu rozdziałowi chcę nauczyć Cię jak samodzielnie określić przyczynę Twojego problemu, jakim jest nadmierna/niepokojąca utrata włosów. Jednak zanim przejdę do meritum chciałabym na wstępie rozwiać pewien mit:
Często słyszę, że wypadanie włosów to normalna rzecz i jest to jak najbardziej naturalny proces, zwany „cyklem życia włosa”. Co do tego faktu nie sposób się nie zgodzić, jednak stwierdzenie: „iż normalne jest, że w ciągu jednego dnia wypada nam około 100 sztuk włosów” jest mijaniem się z prawdą. Załóżmy, że wszyscy mamy tyle samo włosów na głowie, które są tej samej długości i grubości, wtedy norma mogłaby być dla wszystkich identyczna. Myślę, że już wiesz do czego zmierzam: nie ma na świecie dwóch takich samych osób, które mają jednakowe włosy pod względem ich ilości, grubości, długości, struktury i koloru. Więc jeśli: niepokoi Cię ilość wypadających włosów, zauważasz je na szczotce i poduszce, ściągasz ich zastraszającą masę z ubrań lub liczba wyłowionych z odpływu włosów po myciu spędza Ci sen z powiek… znaczy, że jest to PROBLEM. Sama najlepiej znasz swój organizm, w tym swoje włosy, więc najlepiej wiesz co jest dla Ciebie „normą” (nie chodzi tu o konkretną liczbę ;)).
Kolejną bardzo istotną kwestią jest to, że włosy na całej głowie nie są identyczne i przyczyny ich utraty też są różne. Ważne jest, by określić z której części głowy, włosy wypadają najbardziej. Czy jest to korona głowy (czyli miejsce na którym spoczywałaby korona lub diadem gdybyś miała go na głowie)? Może wypadają Ci włosy z tyłu i na bokach? Czy lecą równomiernie z całej głowy? Jeśli to sprawdzisz, od razu będziesz wiedzieć co może być przyczyną nadmiernego wypadania Twoich włosów… a co za tym idzie, będziesz mogła skutecznie temu zapobiec — sama lub z pomocą specjalisty.
DO DZIEŁA, czyli kompletujemy sprzęt!
Jeśli masz długie włosy, przygotuj:
— jedną lub dwie gumki do włosów (dla niewtajemniczonych: gumki recepturki wyrywają włosy, więc ich nie używamy), opcjonalnie mogą być też spinki, żabki lub klamry do włosów. Przyda się również szczotka lub grzebień, jednak równie dobrze możemy przeczesywać włosy palcami. Ważne, żeby było Ci wygodnie i sprawdzenie przyniosło rezultat.
Nie ma większego znaczenia o jakiej porze dnia to zrobisz, jednak ważne jest, by nie czesać włosów przed takim zabiegiem. Wtedy cały proces będzie bezcelowy, bo szczotką usuniemy interesujące nas włosy, które będą nam potrzebne do poznania przyczyny tego niepokojącego objawu.
Włosy należy rozpuścić (chodzi oczywiście o długie włosy) i dwoma palcami oddzielić je w taki sposób, jakbyśmy chcieli zrysować obszar na którym leżałaby korona. Po oddzieleniu tej części włosów, związujemy je na czubku głowy (w koczek, kitkę, cebulkę — ma być wygodnie), a reszta włosów — tył oraz boki — wiszą luźno. Tu zaczyna się czesanie i liczenie… Przeczesujemy te włosy, których nie związaliśmy i robimy to do momentu, aż nic nie będzie zostawało na szczotce lub ręce. Pamiętaj, aby robić to delikatnie, nie wyrywając tych włosów, które są mocno zakotwiczone w skórze. Ważne jest też, by wszystkie wyczesane włosy z tego etapu odkładać w jedno miejsce. Nie mogą się one pomieszczać z drugą częścią włosów, które będziesz musiała później osobno policzyć.