E-book
31.5
drukowana A5
15.77
DLACZEGO MI TO ROBISZ ŚWIECIE?

Bezpłatny fragment - DLACZEGO MI TO ROBISZ ŚWIECIE?

Objętość:
90 str.
ISBN:
978-83-8273-504-8
E-book
za 31.5
drukowana A5
za 15.77

DLACZEGO MI TO ROBISZ ŚWIECIE?

Czyli opowieść o dziewczynie która mimo wszelkich trudności życiowych nadal walczy i nie ma zamiaru się poddać.


Wyobraź sobie, że masz 16 lat. Jesteś jeszcze młodą osobą szalenie, zakochaną w życiu. Masz przyjaciół, dobre oceny, twoje życie z pozoru jest idealne. I jak to często w młodzieńczym życiu bywa zaczynają się pierwsze zauroczenia, pierwsza miłość, która na zawsze odmieni twoje życie. Teraz na chwilę zamknij oczy a później zacznij czytać dalej, wczuj się w postać i wyobraź sobie historię do której właśnie cię zapraszam.

Rozdział1

Mamy maj. Niby wiosna więc powinno być pięknie. Pora roku w której wszystko zaczyna budzić się do życia. Ptaki zaczynają radośnie ćwierkać, kwiatki zaczynają kwitnąć, pszczoły zaczynają latać i wszystko zapylać. A ty siedzisz w pokoju. W czterech pustych ścianach głęboko pogrążając się w swoich myślach próbujesz zrozumieć co właśnie czujesz. Masz dopiero 16 lat, twoje, życie nabiera rozpędu. Masz mnóstwo znajomych. Chodzisz do bardzo dobrej szkoły do której właśnie musisz się szykować. Lecz zamiast tego nadal siedzisz bez ruchu. W twojej głowie jest zamieszanie, choć czujesz coś głębokiego, ludzie mówią, że tak nie wolno. Dlatego starasz się jak najdalej odpędzić od siebie te myśli. Zakładasz maskę żeby nikt nie odkrył twoich uczuć. Zamiast szykować się do szkoły, zakładasz słuchawki, puszczasz głośną muzykę i myślisz zrobię to rano. Zasypiasz. 7.00 z twardego snu wybudza cię dźwięk alarmu. Jeszcze chwilę leżysz w uszach wciąż jeszcze gra ci muzyka. Zaczynasz się rozciągać i wstajesz. Teraz idziesz do łazienki mimo, że nic nie zrobiłaś czujesz się brudna. Odkręcasz ciepłą wodę i zaczynasz spłukiwać wstręt samej do siebie, który czujesz zupełnie bez powodu. Później ubierasz się. Szybkie śniadanie. Szybkie spakowanie książek i jak gdyby nigdy nic wychodzisz mówiąc- pa mamo. Droga do twojej szkoły nie jest długa, trwa zaledwie 15 minut. Lecz jest wystarczająco długa żebyś zaczęła znowu myśleć o tym co odkryłaś. Czujesz w sobie strach przed tym co nieznane. Czujesz obrzydzenie do siebie i lęk, że ktoś dowie się o twoim sekrecie. Dochodzisz do szkoły, wychodzisz jak zawsze do szatni w, której jest pełno osób z twojej klasy. Lecz z nikim się nie witasz. Wieszasz swoją bluzę na haczyk i jak gdyby nigdy nic odchodzisz. Siadasz spokojnie pod klasą i jedyne czego chcesz to spokój. Niestety dopadają cię koleżanki z klasy. Widzą, że coś jest nie tak, wypytują lecz ty tylko się uśmiechasz, zakładasz maskę i udajesz że nic się nie stało. Przecież nie chcesz aby ktokolwiek się dowiedział. Minęły wszystkie lekcję. Czas wrócić do domu. Położyć się do łóżka i zasnąć. Niestety nie. Tym razem nie będzie to takie proste. Teraz już nigdzie nie uciekniesz. Dzwoni do ciebie przyjaciółka mówi słuchaj poznałam chłopaka. Bardzo ci na niej zależy i choć nie masz ochoty na tą rozmowę, cierpliwe ją wysłuchujesz. Jej głos brzmi jakby była w nim szalenie zakochana. Czujesz w sercu dziwne uczucie. Zazdrość że ona kogoś ma a ty nie?, nie tym razem. Teraz to coś innego lecz ty jeszcze tego nie wiesz. Nie wiesz, że w dzień w którym się dowiesz twoje życie na zawsze się odmieni. Po skończonej rozmowie kładziesz się z powrotem do łóżka. Lecz teraz już nie zaśniesz. Twoje myśli krążą wciąż wokół rozmowy z przyjaciółką nie wiadomo z jakiego powodu. Jeszcze nie jest późno. Wybierasz jej numer. Dzwonisz i prosisz o spotkanie. Zgadza się. 19.30 siedzisz w parku na ławce. Czekasz na nią. Zaraz powinna być. Kwadrans później przychodzi. Czule się z tobą wita, obejmuję cię, lubisz być w jej objęciach- w końcu się przyjaźnicie. Siada obok ciebie i zaczyna odpowiadać o chłopaku którego poznała. Pokazuję ci jego zdjęcia. Opowiada co lubi i jak się poznali. Poznali się przez tindera popularną wówczas aplikację randkową. Uśmiechasz się do niej. Chcesz cieszyć się jej szczęściem choć cały czas towarzyszy ci to dziwne uczucie i myśl o tym co odkryłaś. Lecz nie pokazujesz tego. Nie chcesz aby ktokolwiek wiedział. Nawet ona, która jest ci tak bliska. Ona spogląda na ciebie i stwierdza, że musisz założyć sobie konto na tym samym portalu i znaleźć sobie faceta. W końcu podwójne randki to świetna sprawa. Przyjaciółki zawsze ze wszystkim razem. Nie jesteś zbytnio przekonana do tego pomysłu lecz czego się nie robi dla przyjaciółki. Myślisz sobie w sumie fajnie było by się pierwszy raz zakochać. Założyłaś już konto i nagle dzwoni do niej mama. Jest już późno. Zagadałyście się. Ona musi wracać do domu. O ciebie nikt się nie martwi. Zostajesz jeszcze trochę sama na tej ławce, przeglądasz konta facetów na tinderze, jeden przykuł twoją uwagę przesuwasz w prawo i nic. Wracasz do domu.

23.30 choć jutro kolejny dzień szkoły. Ty nadal nie śpisz. Nagle przychodzi powiadomienie. Zerkasz i okazuję się, że to on do ciebie napisał jeszcze nie wiesz, że ta znajomość otworzy drogę do piekła w twoim życiu. Zaczynacie ze sobą rozmawiać. Rozmowa się klei. Okazuję się, że macie ze sobą wiele wspólnego, te same pasje, te same ulubione owoce i kolory. Nim się spostrzegłaś było już rano. Nie było sensu zasypiać. Za godzinę i tak trzeba było by wstać. On napisał że idzie się szykować i odezwie się później. On przywrócił ci nadzieję. Myślisz sobie może to co wcześniej czułam tylko mi się wydawało. Muszę z nim spróbować. Szybko się ogarniasz i idziesz do szkoły. Lecz nie możesz się skupić na żadnej lekcji. Przychodzi powiadomienie. Myślisz sobie w końcu. Cały dzień na to czekałam. Mija właśnie ostatnia lekcja, lecz ty wcale na niej nie słuchasz. Piszesz z nim, przecież są ważniejsze sprawy od języka angielskiego. Dzwoni dzwonek szybko się pakujesz i biegniesz. Nie masz czasu pożegnać się z koleżankami. Umówiłaś się z nim. Nie chcesz się spóźnić. Nie chcesz źle wypaść. Nie chcesz żeby Twój książę musiał na ciebie czekać.

Rozdział 2

Wychodzisz przed szkołę. On już na ciebie czeka. Na twój widok wesoło się uśmiecha. Nieśmiało podchodzisz do niego. I myślisz sobie to nie może być on. Na zdjęciu wyglądał inaczej. Jednak on podchodzi do ciebie pyta o imię i kiedy okazuje się że dobrze trafił czule cię przytula. Lecz ty czujesz coś dziwnego. Nie takiego uczucia się spodziewałaś. Kojarzysz jego twarz. Jeszcze nie wiesz skąd. Idziecie na spacer zaczynacie ze sobą rozmawiać. Rozmowa na żywo klei się jeszcze bardziej niż przez telefon. W pewnym momencie on podchodzi bliżej łapie cię za biodra i przyciąga do siebie, delikatnie odsuwa twoje włosy, nachyla się i próbuje pocałować. Lecz ty się odsuwasz. Jeszcze tego nigdy nie robiłaś. Boisz się. Lecz on szepcze ci czule do ucha, spokojnie to nie boli. W końcu stało się to pocałował cię. Lecz to nie to. Myślisz sobie myślałam że to będzie przyjemne. Lecz mnie to nie rusza. Brzydzę się tym. Może jednak wcześniej miałam rację. A co jeśli? Ehhh nie spokojnie pewnie muszę się do tego po prostu przyzwyczaić. Wracacie do domu. On cię odprowadza próbuje z tobą rozmawiać lecz tym razem rozmowa już się nie klei. Twoje myśli się gdzieś indziej. Dochodzicie mówisz mu to tutaj, on cię obejmuje, próbuje dać buziaka na pożegnanie lecz ty się odsuwasz i odchodzisz.

20.30 dzwonisz do przyjaciółki. Musisz się poradzić. Opowiadasz jej o chłopaku i o tym co czujesz. Ona jest szczęśliwa. Cieszy się że teraz obie kogoś macie. Twierdzi że to normalne. Masz nie panikować. Musisz się przyzwyczaić do czułości. Do tego że w związku ważna jest bliskość. Myślisz sobie pewnie ma rację. Żegnasz się z nią odkładasz telefon i zasypiasz choć widziałaś że on napisał do ciebie. Myślisz sobie dzisiaj już nie chce z nim rozmawiać.

Dzisiaj sobota nie budzi cię już żaden budzik. Wstajesz jest 10.00 spoglądasz na telefon. Jeszcze więcej wiadomości od niego. Myślisz sobie dlaczego mi to robisz świecie? Sprawdzasz co napisał podobno martwi się i tęskni. Myślisz sobie jedno spotkanie a on już tęskni. Ahhh ci faceci każdy potrafi tak doskonale kłamać by zyskać naszą uwagę. Dalej czytasz, że chce się znowu spotkać. Nie masz na to zupełnie ochoty. Jedyne na co masz ochotę to zapaść się pod ziemię. Zniknąć gdzieś daleko gdzie nikt by cię nie znalazł. Lecz nie jest to takie proste. Ostatecznie zgodziłaś się na spotkanie. Upłynęło całkiem podobnie jak ostatnie. Coraz bardziej zaczęłaś się do niego przekonywać i że pocałunki to nic złego. Choć w głębi siebie czułaś sprzeczność z tym co robisz. Kolejny raz żegnacie się pod twoim domem. Jeszcze nawet nie zdążyłaś otworzyć drzwi a on już zaczął obsypywać cię wiadomościami o tym jak bardzo za tobą tęskni. Myślisz sobie — nawet uroczy jest. Pytasz go kiedy następne spotkanie choć w głębi czujesz że to nie to. Bardzo pragniesz aby to było to dlatego umawiacie się lecz nie na jutro, jutro nie ma czasu, mówi że musi pomóc tacie i piszę dobranoc do zobaczenia w poniedziałek skarbie.

Niedziela 9.00 ze snu zbudza cię telefon od koleżanki z klasy. Dzwoni do ciebie by zapytać czy masz ochotę wyjść z nią dzisiaj na miasto. Po chwili zawahania zgadzasz się. Lubisz ją. Nie chcesz sprawiać jej przykrości. Ogarniasz się i punkt 11.00 jesteś już w umówionym miejscu. Spacerujecie wesoło rozmawiając. Opowiadasz jej o chłopaku którego poznałaś. Cieszy się twoim szczęściem. A w żartach mówi że ci zazdrości. I nagle stoisz jak wryta. Ona pyta czy wszystko dobrze. Lecz ty nie możesz wydusić z siebie żadnego słowa. Widzisz go ze swoją najlepszą przyjaciółką. Teraz już wiesz skąd go kojarzyłaś. Przecież pokazała ci kiedyś ich wspólne zdjęcie. Czujesz się oszukana przez niego. Czujesz złość na siebie. Wiesz że zdradziłaś ją. Swoją przyjaciółkę. Przecież się z nim całowałaś. Oni wcale cię nie zauważyli przeszli dalej. Myślisz sobie rozprawie się wieczorem z gnojkiem. Tak teraz wygląda pomoc ojcu. A to świnia. Naprędce żegnasz się z koleżanką i chcesz jak najszybciej wrócić do domu. Chcesz położyć się pod kołdrę i zatopić wszystkie swoje smutki w pudełku z lodami.

Rozdział 3

21.00 dostajesz wiadomość od niego. Jesteś wściekła. Masz ochotę go zabić. Widok wiadomości przepraszam byłem bardzo zajęty. Tato dał mi dużo pracy jeszcze bardziej podkręca twoją złość na niego. Choć doskonale wiesz że nic do niego nie czujesz i nigdy nie poczujesz. Czujesz się oszukana. Piszesz mu w złości żeby nie kłamał. Że wszystko się wydało. Widziałaś ich razem. On próbuje się tłumaczyć ale to wszystko na marne ty i tak już znasz prawdę. Obiecuję ci że z nią zerwie. Że zależy mu tylko na tobie. Nie chcesz żeby to robił nic do niego nie czujesz. Wiesz że to ją zrani. Ale jednak w głębi ciebie jest coś co mówi ci żeby to zrobił chcesz aby ona była wolna. Masz w tym swój powód o którym nikt nie wie. Widok jego z nią złamał ci serce i wcale nie chodziło tu o niego. On był dla ciebie tylko zwykłym gnojkiem. To na niej ci zależało. Lecz wcale tego nie chciałaś. Wciąż pytałaś dlaczego robisz mi to świecie? To przecież podłe, to nie ludzkie skazywać człowieka na takie cierpienie. To nie ludzkie żeby zrobić mu coś takiego. Żeby kochał kogoś kto widzi w nim tylko przyjaciółkę. I wiesz że to nigdy się nie zmieni. Dlatego milczysz. Dlatego ukrywasz. Nie chcesz zepsuć tej przyjaźni. Myślisz sobie choć w ten sposób będę mieć ją przy sobie. Następny dzień rano postanawiasz że dzisiaj nie pójdziesz do szkoły. Nie masz na to sił. Nie po tym co wczoraj się wydarzyło. Nie po tym jak silne są twoje emocje i jak bardzo sobie uświadomiłaś co naprawdę czujesz. On zrobił to samo. Nie poszedł do szkoły. Chce się z tobą spotkać. Wydaje się że naprawdę mu na tobie zależy. Zgadzasz się. 12.00 przychodzisz na umówione spotkanie. On już czeka. Obiecuję że z nią zerwie dla ciebie. Nie chcesz być z nim. Twoje serce należy do kogoś innego. Cierpisz lecz mówisz mu, żeby to zrobił. Chcesz żeby ona była wolna. Choć wiesz że będzie cierpieć. Nie możesz znieść myśli, że ktoś inny niż ty ją dotyka, przytula i całuje. Nie możesz znieść myśli że mogła by komuś innemu powiedzieć kocham. Nie masz żadnego planu. Nie wiesz jak dalej działać. Na tą chwilę chcesz tylko żeby to był koniec ich związku. Żegnacie się. Umówił się na 13.00 z nią. 13.30 dzwoni twój telefon. To ona płacze. Czujesz się teraz podle. Czujesz nienawiść do samej siebie. Wysłuchujesz ją, udajesz że o niczym nie wiesz. Prosi cię o spotkanie. Zgadasz się nie możesz postąpić inaczej. 14.00 pukasz do jej drzwi. Otwiera ci cała zapłakana. W środku oprócz niej nikogo nie ma. Idzie do swojego pokoju ty idziesz za nią. Wiedziałaś że będzie cierpieć ale nie myślałaś że aż tak bardzo. Kochasz jesteś już tego w 100% pewna. Nie możesz wybaczyć sobie że tak ją zraniłaś. Nie chciałaś tego. Nigdy nie chciałaś jej pokochać. Dlatego teraz odrzucasz od siebie te myśli. Próbujesz się wyleczyć z tego. Myślisz sobie zacznę się z nim spotykać. Na pewno mi przejdzie. Pokocham faceta a my będziemy się dalej przyjaźnić kiedyś mi to wybaczy. Teraz musimy się ukrywać ona nie może nic wiedzieć. Odrywasz się od myśli i siadasz przy niej. Obejmujesz ją czule aby pocieszyć. Niby zwykły przyjacielski gest ale dla ciebie znaczy on o wiele więcej. Teraz już o tym wiesz. Ona kładzie głowę na twoją pierś i zasypia. Dla ciebie jest to najlepsze uczucie.

Rozdział 4

Kilka godzin później

Przebudza się. Nadal załamana. Znów zalewa się łzami. Nie wiesz co masz robić. Wiesz że to przez ciebie. Gdy patrzysz na nią uświadamiasz sobie jak cholernie ją zraniłaś. Wmawiasz sobie że chciałaś ją chronić. Tak naprawdę jesteś cholerną egoistką. Chcesz mieć ją tylko i wyłącznie dla siebie. Patrzy ci w oczy i prosi żebyś wyszła. Teraz już chcę zostać tylko sama ze swoimi myślami. Robisz to o co prosi. Wychodzisz. W drodze do domu postanawiasz spojrzeć na telefon. Masz kilka wiadomości i nieodebranych połączeń od niego. Kilka godzin patrzyłaś na jej łzy. Nie chcesz już dłużej ciągnąć tego z nim. Wybierasz jego numer i prosisz o natychmiastowe spotkanie. Jesteś gotowa teraz zakończyć to wszystko. Kilka chwil później zjawia się on. Widzi twój grymas twarzy. Spodziewa się że nie oznacza to nic dobrego. Chcę cię przytulić lecz ty mu na to nie pozwalasz. Mówisz mu stanowczo że chcesz to skończyć. Że nie chcesz jej dłużej ranić. Mówisz prawdę. Połowiczną ale prawdę. Kochasz ją więc nie chcesz jej ranić. Serce mówi coś innego niż umysł. Twoje myśli są skoncentrowane na tobie. Chcesz być taka jak wszyscy. Nie możesz być przecież inna. Nie możesz być taką jaką społeczeństwo cię nigdy nie zaakceptuje. Dlatego wmawiasz sobie że musisz być z facetem. Nie chcesz być z nim bo go nie kochasz lecz coś cię do tego zmusza. On patrzy na ciebie. Próbuje zrozumieć co czujesz. Nigdy tego nie zrozumie. W końcu nie zna całej prawdy. Prosi cię o szansę. Obiecuję że będziecie uważać. Że na tą chwilę będziecie się ukrywać i ona o niczym się nie dowie. Zgadzasz się. Sama nie wiesz dlaczego ale się zgadzasz. Jeszcze nie jesteś świadoma tego że będzie to najgorsza decyzja w twoim życiu. Po spotkaniu jak zawsze wracasz do domu i zasypiasz.

Czerwiec

Minął już miesiąc, doskonale udaje ci się kłamać. Wciąż ją kochasz ale skoro nie potrafisz nawet spojrzeć w lustro i przyznać się do tego sama przed sobą tym bardziej nie jesteś wstanie spojrzeć jej w oczy i wyznać prawdę. To dla ciebie za dużo. Wolisz ją oszukiwać. Spotykać się z kimś kogo ona tak bardzo pokochała a ty traktujesz jak przykrywkę. On zaczął pokazywać prawdziwą twarz. Już nie jest tak miło jak na początku. Zaczyna ciągnąć cię na dno. Poznał cię ze swoim znajomymi. Zaczęło się od jednego kieliszka od jednego niewinnego papierosa a skończyło się na codziennych libacjach. Jesteś wykończona psychicznie. Fizycznie twoje ciało też już nie daję rady jesteś rozdarta emocjonalnie. Zaczynasz zdradzać go z jego kolegami. Czy jest tego świadomy? Być może tak. Nie okazuje zazdrości. Nie okazuje że jesteś tylko jego. Być może od początku miało tak być. Być może od początku miałaś być tylko zabawką dla niego samego i jego kolegów. Jesteś na dnie ale cieszysz się. Teraz już wiesz. To nie był egoizm. Ochroniłaś ją. Naprawdę ją uratowałaś. Przecież gdyby nie ty. Ona była by teraz na twoim miejscu. To ona była by ich zabawką nie ty. Często spotykasz się z nią. Często jesteś wtedy pod wpływem lub na kacu. Ona to widzi. Czuję że dzieję się z tobą coś złego. Próbuje cię z tego otrząsnąć. Próbuje cię wybudzić. Krzyczy na ciebie że musisz się ogarnąć. Tak nie można żyć rozumiesz? Nie można. Dziewczyno stoczysz się. A ty wiesz, wiesz że ona ma rację. Ale teraz nie potrafisz już przestać chcesz pić już nie po to żeby bawić się z nimi i przypodobać się towarzystwu chcesz pić żeby zapomnieć. Zapomnieć o tym wszystkim. O tym że nadal cholernie ją kochasz, że spotykasz się z jej byłym za jej plecami, że masz złamane serce.

Rozdział 5

Kolejny raz budzisz się na kacu. Uświadamiasz sobie że to już czas. Dzwonisz do niego.12.00 spotykacie się w parku. Mówisz mu prosto w oczy że to już koniec. On nie może się z tym pogodzić. Wie że może mieć dziewczyn na pęczki ale jego ego zostało urażone. To on zrywa z dziewczynami a nie one z nim. Krzyczy że nie masz prawa tego robić. Że pożałujesz tego. Że zamieni twoje życie w piekło. Wtedy jeszcze nie masz pojęcia jak bardzo jego słowa zamienią się w czyny i jak bardzo pożałujesz że kiedykolwiek poznałaś tego faceta.

14.00 dostajesz telefon od przyjaciółki. Słyszysz po jej głosie że jest dziwnie szczęśliwa i podekscytowana. Prosi abyś jak najszybciej dotarła na ławkę pod jej blokiem. Przychodzisz po niespełna pół godzinie. I widok który widzisz szokuje cię. Widzisz ją w objęciach waszego wspólnego kolegi. Czujesz w sercu ból którego nie potrafisz opisać słowami. Wiele miesięcy udawało ci tłumić w sobie uczucia. Teraz to wszystko na nic. Nie umiesz już powstrzymać lawiny uczuć i bólu. Nie potrafisz z nią rozmawiać. Nie potrafisz spojrzeć jej w oczy. Biegniesz przed siebie do pobliskiego lasu. Siadasz gdzieś na drodze z daleka od ludzi. Wiesz że tu nikt nie chodzi. Znasz przecież ten las doskonale. Zalewasz się łzami. Zbyt długo byłaś silna. Teraz już koniec. Widzisz szkło. Nigdy wcześniej tego nie robiłaś. Ale czujesz się słaba. Szukasz lekarstwa. Szukasz znieczulenia. Bierzesz je do ręki. Nie wahasz się długo. Wykonujesz pierwsze cięcie w twoim życiu. Pierwsze lecz nie ostatnie. Widzisz jak krew spływa ci po ręce. Czujesz chwilową ulgę. Niestety tylko chwilową. Zaraz znowu czujesz ból w sercu. Czujesz się jakbyś umierała. Łzy znowu napływają ci to oczu. Teraz masz ochotę tylko na jedno. Zamknąć je i już nigdy nie otworzyć. Chcesz odejść spokojnym snem lecz nie możesz.

Pozostajesz tak jeszcze przez chwilę. W telefonie widzisz mnóstwo wiadomości od przyjaciółki, która nie rozumie co się stało. Przecież to normalne że kogoś ma. Tamten dupek złamał jej serce. Ale wyleczyła się. Postanowiła dać szansę komuś innemu. Komuś kto jest zupełnie inny od tamtego. Liczyła na twoje wsparcie. Na to że będziesz się cieszyć razem z nią. Prosi żebyś wróciła. Prosi cię o rozmowę. Lecz ty nie potrafisz spojrzeć jej w oczy. Cholernie ją kochasz. Ale teraz nie możesz zrobić już nic. Teraz jest już za późno. Oddała swoje serce komuś innemu. I choć nie chcesz musisz się z tym pogodzić.

Kilka godzin później

Wracasz zmęczona do domu. Nie skontaktowałaś się z nią. Nie masz na to siły. Bierzesz zimny prysznic. Próbujesz przebudzić się z tego koszmaru. Nie chcesz żeby to była prawda. Nie możesz czuć tego co czujesz. Nie chcesz być taka. Przecież ludzie cię nie zaakceptują. Rodzina przestanie cię kochać. Wszyscy się od ciebie odwrócą a ją stracisz na zawsze. Nie możesz sobie na to pozwolić. Nie teraz gdy wszystko się wali. Gdy tak bardzo potrzebujesz mieć ją przy sobie. Kładziesz się zmęczona do łóżka lecz nie zasypiasz. Kierują tobą tak silne emocje że dzisiaj już na pewno nie zaśniesz.

Poranek

Wstajesz pół przytomna. Znowu musisz iść do szkoły. To już ostatnie dni ale musisz nadrobić zaległości. Musisz poprawić niektóre oceny. Jesteś emocjonalnie rozbita. Wiesz że spotykasz ją tam, wiesz że tym razem nie uda ci się uciec od rozmowy z nią. Ale wiesz też że nie możesz nie iść. Ogarniasz się jak zawsze. Pakujesz książki i wychodzisz. W domu nikt nie zwraca na ciebie uwagi zawsze tak było każdy żył swoim życiem, nikogo nie obchodziło co czujesz. Nikt nie widział twoich łez. Być może po prostu nie chcieli ich widzieć. Droga do szkoły jak zawsze mija ci na analizowaniu sytuacji w której się znalazłaś. Tym razem naprawdę jest beznadziejna. Czujesz że jesteś na dnie, że odniosłaś życiową porażkę. Nie masz na to sił. Przed szkołą czeka na ciebie ona. Wiedziała że będziesz próbowała uciec od rozmowy dlatego stoi przed wejściem. Teraz nie masz już wyjścia. Patrzysz jej w oczy i czujesz że chcesz ją przytulić i nikomu nie oddać ale nie możesz tego zrobić. Jej serce kolejny raz należy do kogoś innego. Ona spogląda na ciebie i pyta co się stało, nie możesz powiedzieć jej prawdy musisz na poczekaniu wymyśleć jakieś kłamstwo. Mówisz że byłaś zaskoczona, że musiałaś sobie coś przemyśleć i że spotkałaś się z tym chłopakiem którego poznałaś. Nie wierzy ci. Nie dziwisz się, wiesz że twoje tłumaczenia są kiepskie. Ale ona nie chce ciągnąć tego tematu pyta cię za to kiedy w końcu pozna tego twojego chłopaka. Jesteś zakłopotana przecież już go nie masz. A nawet gdybyś nadal z nim była przecież nie może się dowiedzieć że to ty zrobiłaś jej taką krzywdę. Kłamiesz że już nie długo. Że jeszcze nie jesteś na to gotowa

Rozdział 6

Dzień później

To już dziś, bal gimnazjalny, wszyscy się cieszę z wyjątkiem ciebie. Ty jesteś rozbita emocjonalnie. Nie chcesz tam iść. Wiesz że oni będą tam razem. Ten widok zabija cię od środka. Zbyt bardzo ją kochasz by móc znieść widok jej w objęciach kogoś innego. Piszesz jej że nigdzie nie idziesz. Że wolisz się gdzieś zaszyć i napić, spić do nieprzytomności zamiast tam iść. Ona kompletnie nie rozumie twojego zachowania lecz prosi cię żebyś jednak przyszła. Mówi że będzie fajnie, że nie powinnaś marnować takiej okazji. Ostatecznie zgadzasz się. Idziesz tam choć kompletnie nie masz na to ochoty. Wsiadasz do autokaru i udajesz że wszystko jest w porządku. Wtedy jesteś jeszcze silna. Dojeżdżacie na miejsce. Bal rozpoczyna się tradycyjnie polonezem. Starasz się go wykonać jak najlepiej choć trudno jest ci się na czymkolwiek skupić. Następnie zasiadacie do stołu, zaczynają się wesołe rozmowy lecz ty jesteś nadal nie w sosie, nie chcesz z nikim rozmawiać, twoje serce za bardzo boli. Po zjedzeniu zaczynają się tańce, jeden za drugim, ona stale jest przy nim a twoje serce coraz bardziej pęka, nie wytrzymujesz zaczynasz, płakać a bal który miał być najpiękniejszym wspomnieniem na zakończenie gimnazjum staje się piekłem. Co chwilę wychodzisz do toalety nie masz już sił na to wszystko. Najgorszym momentem okazje się być wolny taniec, stoisz oparta o ścianę, z miną jakbyś zobaczyła ducha, twoje serce jest już na wyczerpaniu, oczy znów zalewają się łzami tym razem już nie powstrzymasz lawiny, wybiegasz do toalety i resztę czasu spędzasz właśnie tam. Ludzie którzy tam przychodzą kompletnie nie zwracają na ciebie uwagi, jesteś dla nich powietrzem, ci których nazywasz przyjaciółmi nie chcą nawet z tobą rozmawiać, nie chcą wiedzieć co się stało, próbowali z tobą wcześniej poruszyć ten temat lecz ty nie potrafiłaś powiedzieć im o co chodzi, nie jesteś w stanie wydusić się siebie żadnego słowa, czujesz się winna. Choć tak naprawdę nie ma w tym żadnej twojej winy. Nigdy nie potrafiłaś rozmawiać o swoich uczuciach, bo nikt cię tego nie nauczył. Zawsze byłaś wszystkim obojętna, w domu nikt nie zwracał na ciebie uwagi, wśród przyjaciół byłaś tylko dobrą osobą do zabawy i śmiania się o twoich uczuciach słuchać nie chciał nikt.

Następny dzień

Po powrocie z balu położyłaś się do łóżka lecz o śnie mogłaś tylko pomarzyć. Wstajesz rano bez sił do życia, kolejny raz czujesz się brudna, kolejny raz patrzysz w lustro i czujesz się nikim, spoglądasz na swoje odbicie i widzisz totalne zero, czujesz się jakbyś przegrała życie. Jak zawsze bierzesz zimny prysznic by zmyć z siebie brud twojego życia. Ubierasz się i wychodzisz z domu tym razem nie mówiąc już o tym nikomu, myślisz sobie i tak pewnie nikt nie zauważy że mnie nie ma. Kierujesz się w stronę lasu to właśnie on stał się twoim drugim domem, jesteś tak skupiona na swoich uczuciach że nawet zapomniałaś zajrzeć w telefon, robisz to dopiero wtedy gdy z twoich myśli wyrywa cię dźwięk powiadomienia. Masz nadzieję że to ona, że jednak się o ciebie martwi lecz okazuje się że to tylko jakaś głupia reklama, tym razem nie masz żadnych nieodebranych połączeń ani wiadomości, odczuwasz pustkę i żal że kolejny raz w życiu nikogo nie obchodzisz.

Dochodzisz do swojego miejsca w lesie, jest to twój mały zakątek gdzie mało kto zagląda, właśnie dlatego wybrałaś to miejsce bo możesz na spokojnie pomyśleć o wszystkim i jeszcze nie wiesz o tym że stanie się one dla ciebie miejscem gdzie od rana do późnych godzin będziesz siedzieć codziennie przez całe wakacje. Siadasz na pieńku leżącym na ziemi, wpatrujesz się w glebę znów widzisz szkło, kusi cię, nie umiesz się powstrzymać, podnosisz je i wykonujesz kolejne cięcia na swojej ręce, robisz to z bezsilności, czujesz że nic więcej ci nie pozostało. Siedzisz tam tak długo zaplątana w swoich myślach że nawet nie zauważasz kiedy zrobiło się ciemno, wracasz zmęczona do domu, kładziesz swoje bezsilne ciało na łóżku lecz i tym razem nie uda ci się zasnąć.

Kolejne dni, tygodnie mijają ci w podobny sposób, nikt o nic nie pyta, nikt nic nie chce, wychodzisz wcześniej rano, wracasz późnym wieczorem.

Rozdział 7

Sierpień

Z początkiem tego miesiąca jesteś już zupełnym wrakiem człowieka, ze swoimi znajomymi i dziewczyną którą kochasz masz sporadyczny kontakt ale w końcu zbierasz się na odwagę by wyznać jej prawdę, gorzej już przecież być nie może — w tamtym momencie tak właśnie ci się wydaję z czasem okaże się że jednak może. Umawiasz się na spotkanie z całą waszą paczką, spotykacie się na boisku waszego gimnazjum, wszyscy są jak zawsze szczęśliwi tylko nie ty. W pewnym momencie bierzesz ją na bok, patrzysz prosto w jej piękne zielone oczy i mówisz prawdę — kocham cię. Ona jest w szoku, nie wie co ci powiedzieć jedyne co z siebie wydusza to, ale ja mam przecież chłopaka, kocham go przepraszam. Masz ochotę zapaść się pod ziemię twoje serce jest już totalnie rozbite. Twoje oczy znów zalewa lawina łez. Uciekasz. Ona próbuje cię dogonić lecz nie masz ochoty z nią rozmawiać, chcesz być sama. Błąkasz się kilka godzin po mieście, nie chcesz wracać do domu, nie lubisz tam przebywać, tamta atmosfera jeszcze bardziej cię przytłacza. To jest ten moment gdy nie masz już totalnie sił, zaczynasz myśleć że nie chcesz już żyć, że twoje życie jest tak beznadziejne że śmierć była by najlepszym rozwiązaniem lecz jeszcze nie decydujesz się na to by popełnić samobójstwo.

Późny wieczór

Wracasz do domu, jak zwykle. Wchodzisz do swojego pokoju nie odzywając się do nikogo. W sumie i tak pewnie nawet nie zauważyli że cię nie było. Spoglądasz na telefon i widzisz mnóstwo wiadomości od niej, mówi że cię przeprasza, że nie wiedziała że ją kochasz lecz ona nigdy nie będzie w stanie cię pokochać, jeszcze nie wiesz jak bardzo wkrótce będziesz żałować że jej powiedziałaś i jak bardzo ona zamieni twoje życie w piekło. Odkładasz telefon przykładasz głowę do poduszki lecz jak zawsze nie zasypiasz, w sumie już się do tego przyzwyczaiłaś od kilku miesięcy śpisz tylko 2—3 godzinny dziennie. Twoje myśli wciąż krążą wokół niej, kochasz ją i nie potrafisz znieść odrzucenia.

Kolejne dni mijały ci podobnie jak te czerwcowe, wychodzisz rano idziesz do lasu tylko po to by na twojej ręce pojawiły się nowe rany, wracasz późno przez nikogo nie zauważona. Myślisz że i ten dzień będzie taki sam lecz nie tym razem, dostajesz wiadomość od niej, chce się spotkać i choć wiesz że każde zobaczenie jej może złamać ci serce zgadzasz się.

13.00 czekasz na nią przed jej blokiem. Wychodzi, wita się z tobą, początkowo idziecie w milczeniu, jest dość niezręcznie, kierujecie się w stronę miejsca gdzie nie wiele ludzi można spotkać, zastanawiasz się po co ona chce z tobą tam iść lecz nie zadajesz tego pytania. Kiedy docieracie tam, ona się do ciebie czule przytula, niespodziewanie całuje, jesteś zaskoczona, przecież mówiła że nigdy nie będzie w stanie cię pokochać, lecz w głębi jesteś szczęśliwa, nie przeczuwasz nawet jak w wielką grę w tym momencie zostajesz wplątana. Przytrzymujesz jej talię i patrzysz czule w oczy, jesteś totalnie zakochana, nie potrzebne ci żadne słowa, wystarcza ci tylko że ona jest blisko, czekałaś na ten moment od bardzo dawna i w końcu twoje marzenia się spełniły. Rozstajecie się bez słowa. Wracasz szczęśliwa do domu, kładziesz się na łóżko i myślisz tylko o niej, piszecie ze sobą do późna, zapewnia cię że jesteś dla niej ważna i obiecuję że cię nie skrzywdzi, obiecuję że zostawi chłopaka dla ciebie, ufasz jej bo przecież ją kochasz. Pierwszy raz od bardzo dawna udaje ci się zasnąć.

Kolejne dni mijały ci dobrze, już nie myślałaś o tym żeby robić sobie krzywdę, już nie płakałaś, spotkałaś się z nią, zapewniała cię o swoim uczuciu, zwodziła, mówiła że liczysz się tylko ty, że zerwała z chłopakiem, jak nawinie dziecko wierzyłaś jej we wszystko, była całym twoim światem. Lecz w końcu przyszedł ten dzień który sprawił że twoje życie kolejny raz runęło w gruzach, spotkała się z tobą i wyznała że tylko bawiła się twoimi uczuciami, że dowiedziała się o wcześniejszej sytuacji z tamtym chłopakiem który tak bardzo złamał jej serce i postanowiła się zemścić, robiąc tobie dokładnie to samo, nie potrafiłaś w to uwierzyć, być może po prostu nie chciałaś, kochałaś ją a ona tak po prostu się tobą zabawiła i jak gdyby nigdy nic wróciła do swojego chłopaka. A ty jesteś emocjonalnie rozbita, znów powracają złe myśli i stare nawyki, zaczynasz pić, palić i wykonywać nowe rany na swoim ciele, jest ich już tak dużo że powoli brakuje ci miejsca. Czujesz że idziesz na dno lecz w twoim życiu nie ma już nikogo kto mógłby cię z tego wyciągnąć.

Rozdział 8

Takim sposobem upłynęła ci połowa wakacji lecz pewnego dnia twoje życie zaczyna się znów nie spodziewanie zmieniać, poznajesz pewną dziewczynę, jest to kolejny podstęp tym razem tego chłopaka z którym kręciłaś, którego zostawiłaś, który złamał serce twojej przyjaciółce za co już słono zapłaciłaś lecz w tamtej chwili nie mogłaś o tym wiedzieć. Siedziałaś jak zawsze sama, ona do ciebie podeszła, zwyczajnie zagadała, spytała czy wszystko dobrze, wasza rozmowa zaczęła sama tak po prostu się kleić, na koniec wymieniłyście się kontaktami a później zaczęłyście ze sobą dużo pisać. Następnie często się spotykać, choć nadal cierpiałaś bo kochałaś kogoś innego, zgodziłaś się na związek z nią, wiedziałaś że nie będziesz umiała jej pokochać lecz usilnie chciałaś wierzyć ze jednak ci się uda. Początkowo wasz związek wygląda wzorowo, traktujesz ją jak księżniczkę, opiekujesz się nią, czule przytulasz i całujesz choć w twoich myślach wciąż pozostaje tamta dziewczyna, często myślisz sobie że wolałabyś teraz być z nią aby to ona cię dotykała lecz wiesz że to niemożliwe. Udajesz kogoś kim nie jesteś, udajesz uczucie do kogoś na kim kompletnie ci nie zależy, ona poświęca ci całą swoją uwagę daje ci wsparcie, nie pyta o twoje blizny widząc że nie chcesz o tym rozmawiać a ty czujesz się z tym podle. Aż do czasu kiedy w twoim życiu zaczyna rozgrywać się kolejne piekło.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 31.5
drukowana A5
za 15.77