Dla mojej Mamy A. :)
Wstęp
To nie jest poradnik typu „Żyj ekologicznie, wyrzekając się wszystkich wygód dwudziestego pierwszego wieku”. Nie znajdziesz tu przepisów na własnej roboty cukrowe maseczki do twarzy ani na mycie okien gazetami i octem. Nie przeczytasz także jak wybudować szałas, w którym będziesz żyć bez prądu, ani nie polecę Ci prania ubrań w rzece. Nie będę namawiać Cię, żebyś wszystko rzucił i przeprowadził się na wieś lub w Bieszczady…
Nie ma tu także porad typu „zrób coś z niczego”, a to „nic” musisz najpierw kupić, by zrobić COŚ. Nie jest to wezwanie do działań ekologicznych na skalę światową — nie namawiam do wielkich protestów, uniemożliwiających pracę niesprzyjających środowisku fabryk, ani do przywiązywania się do drzew — zachęcam do własnych, małych kroków, które staną się kiedyś ogromnymi śladami na naszej Planecie.
W tej skromnej książce możesz sprawdzić czy nie jesteś hipokrytą, a przede wszystkim EKOISTĄ. Ze względu na otoczenie niektóre oczywistości nie zostały opisane, a niektóre aż nazbyt — to zabieg celowy, wynikający z własnych obserwacji ludzi i tego, jak podchodzą do ekologii. Przeczytasz czy specjalnie źle wpływasz na środowisko czy nieświadomie je niszczysz. Dowiesz się kilku nowych sposobów, które możesz wprowadzić do życia swojego i Twojej rodziny lub znajomych. Jeżeli robisz wszystkie czynności, które są opisane w tym poradniku (a nawet więcej) to świetnie! Jeśli jednak większość będziesz musiał zmienić to nie martw się — NIGDY NIE JEST ZA PÓŹNO! Ja do tej pory walczę z niektórymi złymi, nieekologicznymi nawykami, bo — czasem mi się nie chce, bo nie mam czasu, bo jest mi wygodniej, bo jestem, tak jak Ty, tak jak każdy z nas — Zwykłym Człowiekiem. Pamiętaj — ŚRODOWISKO JEST NAJWAŻNIEJSZE! Ty też jesteś środowiskiem!
Ekologiczne Porady
Woda
To, co przeczytasz w tym rozdziale, to zaledwie kropla w morzu potrzeb oszczędzania wody. Używanie jej w mniejszych ilościach nie powinno być spowodowane głównie mniejszymi rachunkami, ale dla naszego dalszego życia. Spoty reklamowe, plakaty, komunikaty — „oszczędzajcie wodę!”, to najważniejsze hasła dwudziestego pierwszego wieku i kolejnych wieków, niestety, także.
Pomimo ogólnoświatowych akcji i ciągłego nacisku na problem braku wody najbardziej irracjonalnie zachowują się Media. Gdy przez wiele tygodni nie pada deszcz, jest straszna susza — podkreślają tę tragedię społeczeństwu. Natomiast, gdy wreszcie po miesiącach pięknej, słonecznej i bezdeszczowej pogody nadchodzi chociaż jeden dzień opadów, nie wiadomo dlaczego przekazują tę nowinę odbiorcom tak, jakby to było coś strasznego i powinniśmy być tym załamani. Zazwyczaj mówią to osoby prezentujące pogodę, które jako drugie po synoptykach powinny wiedzieć, że jest to świetna, a nie straszna wiadomość. Tak — też czasem jestem zła: że akurat dziś pada, a grill z przyjaciółmi planowany od tygodnia zostanie odwołany; że fryzura mi się zniszczy; że nie skoszę trawy; że szykuje się koncert w plenerze i zamiast nowych butów muszę założyć kalosze; że nie wzięłam parasolki.… Sorry, taki mamy klimat ;)
Dla nieświadomych i nierozumiejących tego problemu podaję prosty przykład braku deszczu i braku śniegu. Wszelkie opady podnoszą przede wszystkim poziom rzek, nawadniają pola, łąki, podlewają sady i uprawy rolne. Jesz warzywa, owoce, pieczywo, ciasta. Im mniej deszczy, tym więcej wody ze stałego ujęcia jest wykorzystywane do podlewania roślin, przez co koszt hodowli warzyw i owoców rośnie, jak również ceny w sklepach. Żyto, pszenica, jęczmień, kukurydza i inne rośliny — bez wody ich nie będzie większości produktów spożywczych m.in. chleba, bułeczek, pączków, pizzy, ciast i pozostałych potraw mącznych, kasz czy oleju — to wszystko będzie coraz droższe i dostępne w mniejszych ilościach. Krowy, kury, świnie coś muszą jeść, a pasza, siano… Ten sam łańcuch. Mleko i jajka kurze będą coraz droższe. Mięso także. Wszystkie produkty spożywcze staną się droższe. Aktualnie w Polsce, w sezonie truskawkowym i czereśniowym, bardziej opłaca się kupowanie tych importowanych owoców, a papryka w lecie ma te same ceny, jak w środku zimy — Koniec Świata…
Nie sądzę, żeby poniższy tekst czytał jakiś polityk, mający jakikolwiek wpływ na działania naszego kraju czy jakiejś innej części świata, dlatego pisze to do Ciebie — to naprawdę bardzo poważna sprawa — brak wody, to już się dzieje!
Co robisz źle? A co możesz zmienić? Nie ma, że Ci się nie chce. Że nie chcesz być Eko. Że masz pieniądze i Cię to nie obchodzi. Że nie planujesz mieć potomstwa i nie interesuje Cię ludzkie życie. Że uważasz siebie za starego i nic już Cię nie obchodzi. Że Twoje działanie nic nie zmieni dla Świata. Twoje działania kończą się na segregacji śmieci i myślisz, że to wystarczy dla ekologii?
Oszczędzać wodę MUSIMY wszyscy.
Już w przedszkolu uczą nas, by zakręcać wodę, gdy myjemy zęby albo byśmy nalewali wodę do kubeczka. Taki mały krok dla ludzkości, a wystarczy, że będzie tak robiło 15 milionów ludzi w samej tylko Polsce i to będzie ogromny sukces!
Sprawdź jak możesz na to wpłynąć!
Zmywarka — jeśli mamy ją w domu, to używajmy jej jak najczęściej. Nie jesteś w stanie zapełnić całej i brakuje Ci czystych kubków czy sztućców? Poczekaj te dwa-trzy dni aż się zapełni. Jak nie masz dużo pieniędzy to kup kilka naczyń więcej w jakimś tanim sklepie z akcesoriami do domu tylko bez przesadnych ilości. Zmywarka, która umyje Twoje naczynia pobiera mniej wody niż Ty myjąc ręcznie, jak również nie pobiera zbyt dużo prądu. Pamiętaj, że kubki, szklanki, sztućce czy talerze zostają również wyparzone, co pozwala „zabić” wszelkie wirusy czy bakterie, znajdujące się na nich. Właśnie od niedomytych naczyń powstają przede wszystkim infekcje w jamie ustnej m.in. zajady czy afty.
Pamiętaj, że posiadanie zmywarki to również obowiązek dbania o nią — czyść zmywarkę, wyjmuj nagromadzone resztki z jedzenia, nie wkładaj naczyń, które mają znaczek z przekreśloną zmywarką jak również srebrnych czy złotych sztućców, porcelany czy ozdobnych szklanek i filiżanek.
Nie masz zmywarki? Masz dylematy czy ją kupować czy nie? Podpowiadam: Kup!
Dobra zmywarka wytrzyma ponad 20 lat, a oszczędność wody i wygoda będzie niezastąpiona.
Jeśli jednak nie możesz pozwolić sobie na zakup zmywarki lub po prostu nie masz takich możliwości w miejscu, w którym mieszkasz to pomyśl nad tym, w jaki sposób myjesz naczynia. Czy lejesz wodę z kranu ciągiem, myjąc każdy talerz lub kubek po kolei? Tak?
To bardzo źle! Marnujesz w ten sposób za dużo wody! Zatkaj zlew i napuść wodę lub wlej ją do miski. Umyj naczynia i postaw je obok miski czy zlewu. Następnie nalej zimnej wody i wszystko przepłucz z płynu — woda w ten sposób nie będzie marnowana. Możesz też troszkę wody nalać do kilku naczyń, umyć je płynem, a następnie opłukać z płynu małym strumieniem lub nabrać wody do małego rondla/kubka i polać je wszystkie.
Masz zaschnięte patelnie czy garnki i nie możesz ich domyć? Wlej trochę wody i tak zostaw na jakiś czas, niech zaschnięte fragmenty się namoczą — nie ma potrzeby lać więcej wody, by w końcu je wyczyścić. Śmieszą Cię te „złote rady”? Wiesz jak myć prawidłowo naczynia? To świetnie! Ale różne są „szkoły” mycia naczyń, byleby były opłacalne dla środowiska. Szczerze? Mnie też zdarza się popełniać różne błędy, śpieszę się lub po prostu mi się czasem nie chce. Bywa tak, że leję zimną wodę ciągiem by spłukać kilka naczyń z płynu — ale walczę z tym.
Pranie — i tutaj są różne sposoby prania. Masz pralkę na 8—10 kg? Taka pojemność nie jest potrzebna, jeśli nie posiadasz licznej rodziny. Nie ma potrzeby także wstawianie prania dwa–trzy razy dziennie, w momencie, gdy w każdym z tych prań jest maksymalnie po dwa kilogramy ubrań. Rozumiem — kilka białych ubrań się nagromadziło. Tak, raz się może zdarzyć. Ale zastanów się, jaki program do tego włączysz. Półtorej godziny lub dwie? O rety! Naprawdę na aż tak długo? Przeczekaj te dwa, trzy dni aż się uzbiera więcej rzeczy i przemyśl czy długość prania musi być aż tak długa. Rozumiem również, że przy małych dzieciach codziennie wstawiasz pralkę, ale rób to głową! Wkładasz do pralki jedną parę spodni lub jedną koszulkę i to wszystko? Chodzisz na siłownię, fitness, zumbę, uprawiasz jakiś sport i codziennie musisz uprać strój sportowy? Wiadomo — śmierdzące, przepocone, może masz tylko jeden komplet, też tak bywa. Naprawdę zastanów się nad tym, co właśnie robisz. Marnujesz własne pieniądze, środki do prania, a przede wszystkim prąd i wodę! Naszą Królową — WODĘ! Zrób pranie ręczne, namocz w misce lub umywalce, wypierz i gotowe! To tylko chwila, odrobinę dłuższa niż mycie zębów.
Pralnie chemiczne — niestety nie wszystko możemy sami uprać w domu, ale czy musimy po każdorazowym noszeniu zanosić ubranie do pralni? Nie wspominając już, że musimy pojechać i zawieść odzież, zapłacić za pranie, a po kilku dniach je odebrać — dodatkowo znów wykorzystujemy wodę, prąd itd. Jeśli założyłeś marynarkę, garnitur czy założyłaś garsonkę tylko raz, a nie są to ubrania przepocone, ani brudne to wystarczy, że je porządnie przewietrzysz i możesz włożyć ponownie. Jeśli na sukience czy żakiecie pojawiła się jakaś drobna plamka spróbuj ją wyczyścić miejscowo tylko uważaj, by nie uszkodzić tkaniny. Przecież nie pierzemy kurtek lub płaszczy po jednym dniu chodzenia czy nawet jeansów, więc w niektórych przypadkach także możemy ponownie założyć ubrania. Jeśli nosisz swetry czy kardigany to także warto zastosować się do powyższych zaleceń.
Sprzątasz codziennie mieszkanie? Masz taki nawyk, natręctwo czy taka jest potrzeba? Jeśli robisz to codziennie używaj mniej wody, mniej środków czystości. Jeśli robisz to raz na tydzień — użyj tyle wody i detergentów ile uważasz za słuszne, ale rób to z głową.
Myjesz owoce, warzywa bądź tylko ręce bez użycia środków chemicznych pod bieżącą wodą? Włóż do zlewu miskę, później tą samą wodą możesz podlać kwiaty w domu czy na balkonie. Możesz tej wody użyć do ręcznego prania czy do mycia podłogi.
Masz ogródek, działkę, niezadaszony balkon czy taras? Zbieraj deszczówkę! Zainwestuj w zbiornik, kontener na wodę lub postaw wiadro czy miskę. Susza jest już na porządku dziennym, więc każde najmniejsze opady są jak spadające diamenty z nieba. Masz dziurawą rynnę, a może zawsze podczas deszczu kapie Ci z jednego miejsca z dachu? Wykorzystaj to! Dzięki własnej deszczówce, możemy podlać ogród, działkę, kwiaty w domu, a także umyć samochód czy wykorzystać do innych potrzebnych czynności — tylko pamiętaj, że ona nie jest zdatna do picia!
Bierzesz prysznic — gdy namydlasz ciało, nakładasz szampon na włosy czy się depilujesz to nie ma potrzeby, aby woda z słuchawki prysznicowej lub deszczownicy leciała na marne. Masz wannę, napełniaj ją maksymalnie do połowy, po co więcej?
Najważniejsze — napraw cieknący kran czy toaletę! Zadzwoń po fachowca lub sam to zrób, jeśli masz do tego smykałkę. Wiesz ile marnuje się wody, nawet jak Ci się wydaje, że to tylko jedna kropelka co kilka minut? Przez nieszczelną spłuczkę w toalecie możesz nabić sobie rachunek za wodę nawet trzy–cztery razy większy niż płacisz normalnie, nie mówiąc już o marnotrawieniu wody! Podobno jest taki zabobon „Kapiący kran — uciekające pieniądze”, chyba coś w tym jest :)
Dziewczyny! Nie wrzucajcie do toalety wacików, tamponów i innych tego typu produktów higienicznych. Oprócz ścieków i papieru toaletowego jest niewskazane by cokolwiek innego popłynęło z muszli klozetowej. Przez Wasze lenistwo — tak, inaczej tego nie nazwę, bo wystarczy wyrzucić do kosza — zatykają się rury kanalizacyjne, są potem problemy z prawidłowym przepływem ścieków. Dla porównania — w Grecji obowiązuje całkowity zakaz wrzucania czegokolwiek do toalety. Jedynie załatwiamy swoje fizjologiczne potrzeby. A papier? Papier toaletowy wyrzucamy do kosza. W Grecji zarówno na lądzie jak i na wyspach jest słaby system kanalizacyjny i rury zatykają się w bardzo szybkim czasie. Niestety duża część turystów się do tego nie stosuje — nawet po kilku dniach pobytu, doprowadzając do poważnych problemów kanalizacyjnych, mimo tabliczek z informacją o zakazie wywieszonych w toaletach.
Robisz sobie maseczki na twarz lub peelingi? Na opakowaniu zalecają Ci zmyć z twarzy preparat dużą ilością wody. No i się leje… A wystarczyłoby użyć jednego czy dwóch płatków kosmetycznych nasączonych wodą.
RADA — gdy nie potrzebna Ci ciepła woda, to odkręcaj zimną. Nie ma potrzeby nagrzewania jej na marne, a zwłaszcza, gdy masz piecyk gazowy, który włącza się za każdym razem przy odkręcaniu ciepłej wody :)
Pij wodę z kranu lub przegotowaną! Jeżeli woda w Twoim mieście jest smaczna i nie ma przeciwwskazań do jej spożywania to ją pij. Jeśli nie lubisz kranówy, lub się boisz, to gotuj wodę i letnią trzymaj w dzbanku — jest idealna do rozpuszczalnych leków, witamin czy odżywek, jak również do soków i do ekspresu do kawy. Możesz również zainwestować w filtry w kranie lub dzbanki z filtrem, które oczyszczą wodę prosto z rur, niekiedy dodając im niezbędnych właściwości odżywczych.
Jedzenie
Tutaj nie znajdziesz przepisów Eko czy Fit. Jeśli tego szukasz to poczytaj inne książki, blogi kulinarne i artykuły lub zacznij oglądać programy telewizyjne dedykowane tej dziedzinie. Polecam!
Dużo osób, chcących żyć zgodnie z ekologią, swoją drogę zaczyna od zmian żywieniowych m.in. poprzez kupowanie produktów z jakimkolwiek napisem EKO lub certyfikowanym znakiem europejskim zielonego listka z gwiazdek. Niektórzy również myślą, że używając zamienników innych produktów będą zdrowsi lub modni. Żeby zdrowo i „ekologicznie” się odżywiać nie trzeba pić mleka migdałowego czy sojowego zamiast krowiego, gotować bataty a nie polskie ziemniaki, jeść melony zamiast brzoskwiń i polskich jabłek bądź używać oliwy z pestek dyni czy trufli zamiast oleju rzepakowego. Staraj się jeść produkty, które rosną i są wytwarzane w Twoim kraju. Używaj rozmaitych ziół, przypraw, unikając gotowych mieszanek z zawartością glutaminianu sodu. Nie rezygnuj z glutenu, jeśli nie masz objawów ani badań potwierdzających, że Ci szkodzi i nie kupuj produktów mlecznych bez laktozy, gdy ją tolerujesz. Osoby niemające problemu z przyjmowaniem laktozy i jednocześnie celowo kupujących produkty bez niej, mogą doprowadzić do tego, że ich organizm nabawi się jej nietolerancji. I to wtedy będzie wielki problem. Na co dzień możemy sobie kupić takie produkty, ale gorzej w innych sytuacjach. Na przykład podczas wyjścia do restauracji, podczas wesel czy innych uroczystości, w czasie podróży czy na zakupach na stacji benzynowej lub w przydrożnej knajpce, jak również podczas spontanicznego zamówieniu pizzy z serem, zjedzeniu lodów na mieście czy ciastka z kremem i kawą latte. Doceń to, jeśli możesz jeść i pić produkty z laktozą. Jeszcze dziesięć lat temu nie było takiej możliwości by dostać produkty bez laktozy czy bez glutenu, a osoby cierpiące na różne nietolerancje i alergie pokarmowe musiały bardzo uważać na to, co jedzą i wyszukiwać trudnodostępnych zamienników. Warto wiedzieć, że przedsiębiorstwa spożywcze doskonale radzą sobie z marketingiem w dziedzinie ekologicznej żywności. Na przykład dodają bardzo dobrze widoczną informację na produktach roślinnych, że są BEZ LAKTOZY — Laktoza jest enzymem, który znajduje się w mleku zwierzęcym, nie ma więc w margarynie laktozy. Kolejnym zabawnym przykładem są również hasła reklamowe o treści „produkt BEZ GLUTENU”, który nie miał nigdy nic wspólnego z jakimikolwiek ziarnami zbóż zwłaszcza dotyczy to etykiet na wyrobach mięsnych lub mlecznych. Niestety dużo osób nie zastanawia się nad tym i wkłada w sklepie do koszyka rzeczy z takimi oksymoronami, niejednokrotnie płacąc za nie więcej. Jest to także dobry sposób na zatuszowanie innych składników niedobrych dla naszego zdrowia — zawsze czytaj etykiety.
Przy zdrowym odżywianiu picie alkoholu nie ma najmniejszego sensu. Czytasz wszystkie składniki na opakowaniach, a gdy sięgasz po piwo lub whisky to już zapominasz o swoim poprzednim postępowaniu. Zastanawiałeś się kiedyś nad tym, co jest w składzie napojów alkoholowych? Bo to, że alkohol jest niezdrowy i można się od niego uzależnić wie każdy. Większość alkoholi ma tak chemiczny i destrukcyjny skład, że boimy się nawet go przeczytać. Jak już musisz kupić alkohol to stawiaj na taki z najmniejszą zawartością niezdrowych substancji, pamiętając, że prawie w każdym alkoholu są substancje słodzące — a na co dzień starasz się unikać słodkiego jedzenia i niesłodzonych napojów, paradoks?
Nic Ci to nie da pijąc prosecco czy piwo. W niektórych sklepach od kilku lat można kupić ekologiczne napoje dla osób pełnoletnich. Zaczynając od win, po cydry i owocowe nalewki. Możesz też sam zrobić alkohol bez większej ilości substancji chemicznych i słodzących typu domowe nalewki oraz wina zdrowe, ale oczywiście spożywane w małych ilościach.
Pamiętaj również, że podczas zdrowego odżywiania się i zarazem stosowania diet odchudzających nie musisz wydawać mnóstwo pieniędzy na ekologiczne produkty, ponieważ wiele „propozycji” spożywczych kupisz w każdym najtańszym sklepie. Staraj się jeść żywność pochodzącą z Twojego kraju.
Zacznij najpierw od kilku zwykłych nawyków, które wpłyną pozytywnie na środowisko jak i na Twój portfel, a nawet i zdrowie.
Po pierwsze — Kupujesz produkty w sklepach ze zdrową żywnością, szukasz opakowań ze specjalnym wydrukiem BIO, wynajdujesz w Lidlu czy Biedrze pasty z ciecierzycy, marchewki ekologiczne czy jaja od „niezestresowanych kur”… Daleko nie musisz szukać i dużo nie wydawać. Jeśli mieszkasz na prawdziwej wsi to raczej nie musisz tego czytać. Jeśli jednak kiedyś mieszkałeś na wsi lub masz jakąś rodzinę, rodziców, dziadków czy znajomych tam mieszkających to świetnie się składa. Jeśli Twoi bliscy mają swoje gospodarstwo, a w nim hodują kury, krowy, uprawiają warzywa czy mają sady owocowe, to nie zastanawiaj się długo, gdy chcą Ci ofiarować coś ze swoich zapasów — Nie krępuj się, nie wybrzydzaj — weź! To najlepsze, najzdrowsze i najbardziej ekologiczne produkty! Niepryskane chemią warzywa i owoce wychodowane w nieskażonej glebie, jajka od wiejskich kur czy mleko prosto od krowy — to coś pięknego! Twoja rodzina już nie ma siły zajmować się gospodarstwem i nie posiada takich rarytasów? Jeśli mieszkałeś kiedyś daleko od miasta to odwiedź dawnych znajomych czy sąsiadów tam mieszkających i kup od nich te najzdrowsze smakołyki. Dużo ludzi, szczególnie w wielkich aglomeracjach, nie docenia tego, że dostają te wszystkie produkty od swoich bliskich. Czasem się nawet wstydzą.
Pyszne pomidory, bardzo dobre jajka, niepryskane marchewki czy ogórki, które nie uczulają — nie wierzysz, że jest to jakaś różnica? Nie czujesz tego? Nie wierzę Ci! Zrób test, idź do supermarketu i kup takie same produkty, jakie dostałeś prosto z gospodarstwa rolnego. Zamknij oczy, próbuj (mogą być nawet otwarte powieki) i poczuj różnicę!
Niestety nie wszyscy mają taką możliwość, jak żywność prosto z gospodarstwa rolnego. Pamiętaj, że nie musisz kupować tylko w EKO sklepach, żeby odżywiać się zdrowo, smacznie i bez chemii. Teraz w większości sklepach spożywczych, supermarketach czy warzywniakach jest szeroki wybór zdrowych produktów. Prosty przykład — Jaja kurze. Gdy kupujesz jajka, wybieraj te, które na opakowaniu mają napisane „jajka z wolnego wybiegu”, „jaja ekologiczne” lub ewentualnie „jajka z chowu ściółkowego”. Nie jesteś pewien opisów lub nie możesz znaleźć na pudełku informacji? Sprawdź bezpośrednio na jajku — każde z nich powinno mieć swój numer. Pierwsza cyfra jest dla Ciebie najważniejsza: nr 0 — to najlepszy wybór, prosto od kur mieszkających w ekologicznych (normalnych) warunkach, czyli tak jak powinno być — jak na wsi. Raczej rzadko znajdziemy jajka z nr 0, ponieważ takie jajka zwykle się nie pieczętuje, bo pochodzą prosto od małych gospodarstw rolnych; Nr 1 — są to najlepsze jajka dostępne w sklepach spożywczych. Kury nie są faszerowane antybiotykami, swobodnie biegają, ale są zamykane na noc; Nr 2 — to kury, które są hodowane w dużych halach, zazwyczaj wyłożonych słomą i mogą się trochę poruszać, lecz niezbyt spacerować, czyli „jajka z chowu ściółkowego”; Nr 3 — to kury, a może już cyborgi? Są „hodowane” w ciasnych, małych klatkach, bez możliwości poruszania się, a nawet obrócenia. Karmione antybiotykami, a dodatkowo mają usuwane nogi i dzioby — MAKABRA.
NIE KUPUJ JAJEK Z NR 3 tzw. trójek!!!! — dzięki spadającej liczbie kupowanych jajek z nr 3 jest szansa, że „hodowcy” takich kur będą musieli zmienić warunki życia ptaków i ich traktowanie. Nie złap się na hasła „Świeże jajka”.
Dla ciekawych: kolejne oznaczenia na jajkach symbolizują kraj pochodzenia i numery identyfikacyjne gospodarstwa.
Kupujesz jedzenie dla swojego malucha w małych słoiczkach? Tak wiem, przebadane, sprawdzone, zdrowe warzywa i owoce dla dzieci. Ale jeśli wiesz, że możesz ze swojego ogródka lub od rodziny czy znajomych dostać niepryskane, w nieskażonej glebie hodowane warzywa to też możesz je samemu zmiksować i podać maluszkowi — samo zdrowie!
Mieszkasz w domu i masz kawałek ogródka? Zacznij uprawiać warzywa! Mieszkasz w bloku, masz balkon? Sałata, szczypiorek, różne zioła, pomidorki koktajlowe lub zwykłe też dasz radę wyhodować.
Dlaczego na miejskich bazarkach czy targach zawsze jest tyle starszych osób, stojących w długich kolejkach za mlekiem, warzywami, jajkami czy białym serem? Bo pamiętają te czasy, gdy te wszystkie produkty miały smak! Nie zawsze chodzi o to by zapłacić pięć groszy taniej za jajka czy o złotówkę drożej za świeższe mleko niż w sklepie. Ci ludzie wiedzą, że dostaną produkty bez dodatków chemicznych i z niezapomnianym smakiem z dawnych lat. Nie wierzysz, to się przekonaj na własnych kubkach smakowych.
Masz stary chleb? Jeszcze nie spleśniał? Zetrzyj suche pieczywo na bułkę tartą, po co ją kupować skoro zostaje Ci tyle pieczywa? Zrób z niego małe grzaneczki do sałatki czy do zupy. Nie lubisz grzanek? To wysmaruj kromki w tłuszczu z patelni po kotletach i jeśli masz psa to daj mu — na pewno się ucieszy. Albo przejdź się do lasu czy po łące i połam na drobne kawałki kromki chleba i rzuć zwierzętom. Tylko pamiętaj, żeby nie przesadzać z ilością wyrzucanego pieczywa — duże ilości chleba mogą zaszkodzić ptakom, a niektóre zwierzęta np. w lesie mogą odzwyczaić się od zdobywania jedzenia, przyczyniając się do tragicznych skutków w przyszłości. Pamiętaj! — Nie zostawiaj pieczywa w żadnych reklamówkach papierowych lub foliowych, i nie wyrzucaj spleśniałych kawałków chleba. Zostawianie pieczywa w śmietnikach na podłodze jest zabronione! Po pierwsze szybko pleśnieją. Po drugie większość śmietników jest zamykana i potrzebujące osoby lub zwierzaki szukające jedzenia nie znajdą tego chleba. Po trzecie jest to świetne zaproszenie dla gryzoni. I po czwarte — kto to będzie potem sprzątał?
Resztki jedzenia, takie jak: mięso, makarony, ziemniaki, kości, chleb obtoczony w tłuszczu pozostałym na patelni najlepiej dać do zjedzenia zwierzętom. Jeśli nie masz ich Ty, niech skorzystają zwierzęta znajomego czy sąsiada! :) Nie kupuj jednak więcej z myślą, że jakby co, to pies zje. Pamiętaj, że mnóstwo ludzi na świecie, a nawet w Twojej miejscowości, nie ma co jeść.
Masz starsze warzywa? Zrób z nich zupę. Masz starsze owoce? Zrób z nich koktajl!
Mięso — kończy Ci się termin ważności? Masz nagły wyjazd i wiesz, że nie zdążyszgo przyrządzić i zjeść? ZAMROŹ! Doskonale przyda się, gdy będziesz mieć pustą lodówkę lub po prostu przyoszczędzisz na kolejnych zakupach, odmrażając mięso na obiad.
Jeśli nie jesz mięsa z powodów ideowych to GRATULUJĘ! Tylko pamiętaj, by dostarczać do swojego organizmu niezbędne białko, błonnik, jeść dużo warzyw i owoców. Nie zastępuj posiłków mięsnych przetworzonymi, niezdrowymi produktami.
Wracając do tematu — jeśli jesz mięsa to szanuj każdy posiłek.
Gotujesz codziennie? Jeżeli masz tak liczną rodzinę, inaczej się nie da. A jeśli nie? To gotuj obiad na dwa, trzy dni. Zaoszczędzisz prąd lub gaz, i czas! Zrób więcej jedzenia, by starczyło nie tylko na jeden posiłek — nie ma potrzeby codziennie zużywać tyle energii, wody, wystarczy tylko chwilkę podgrzać.
Przygotowujesz jakieś przyjęcie, święta, większy obiad? Masz w planach kilka razy użyć piekarnika w danym dniu? Przygotuj potrawy tak, by mogły piec się od razu po sobie. Wykorzystaj to, że piekarnik raz się nagrzał i ciągiem będzie włączony — będzie to bardzo duża oszczędność energii. Staraj się także gotować tak, aby używać jak najmniej garnków lub patelni.
Kupowanie jedzenia — kupuj tyle ile zjesz Ty i Twoja rodzina. Rób listę zakupów, przemyśl ilości produktów, sprawdzaj daty ważności jeszcze w sklepie. Robisz imprezę, nie przesadzaj z ilością jedzenia. Jeśli już boisz się, że nie wystarczy to kup takie produkty, które możesz potem zamrozić, jeśli nikt ich nie zje na przyjęciu.
Rób domowe przetwory — masz własne owoce lub warzywa w ogrodzie? A może jest sezon na niektóre i ceny są niskie, to rób przetwory na zimę! Dżemy własnej roboty mają mniej cukru, konserwantów i substancji słodzących niż te ze sklepu. Surówki, ogórki, papryka marynowana, grzybki czy jabłka zasmażane — to wszystko EKO produkty. Najzdrowsze przetworzone produkty to te, których skład znasz, bo sam je zrobiłeś. Pamiętaj, by nie robić przetworów domowych, jeśli koszt składników jest większy niż byś kupił gotowy produkt w sklepie — wtedy to raczej nie ma sensu.
Zakupy
Konsumpcjonizm — pułapka naszych czasów. Walczysz z nim? Czy walczysz ze sobą? Chodzisz często do galerii handlowych? Robisz zakupy w Internecie? Kilka razy w tygodniu, a nawet codziennie? Jeśli to są zakupy prywatne, nie służbowe to może warto się zastanowić „po co to robię?”.
Staraj się również robić zakupy spożywcze raz na tydzień, dokupując w tygodniu tylko świeże pieczywo — zaoszczędzisz kupowania niepotrzebnych produktów, zaoszczędzisz czas, pieniądze…
Ciągle kupujesz w Internecie? „KUP TERAZ” — potężne słowa, które działają na Ciebie hipnotyzująco! Kupuj raz na dwa tygodnie lub rzadziej — na pewno dasz radę! :)
Co roku nowe buty na zimę, a nawet i trzy pary. Wiem, że nagle pojawiają się super promocje albo została ostatnia sztuka tej wymarzonej sukienki, torebki czy butów — ale pomyśl o środowisku!
Ile razy musi kurier jechać samochodem z Twoją paczką — wytwarzają się spaliny.
Ile razy Ty musisz jechać autem do punktu odbioru — wytwarzają się spaliny.
Pomyśl ile kartonów, reklamówek, folii bąbelkowych, papierowych faktur i paragonów musi zostać zużytych w miesiącu na kilkanaście Twoich zamówień. Połowę zamówień zwykle zwracasz, bo darmowy zwrot lub jednak tego nie potrzebujesz. Znów koło się zatacza, nadanie paczki, transport paczki do magazynu sprzedającego itd. To, że chcesz wydawać pieniądze na kolejne przedmioty to Twoja sprawa. Darmowa dostawa, nie oznacza braku konsekwencji dla środowiska. Co z tego, że w poniedziałek przyszła paczka z sukienką z recyclingu, w środę buty z ekologicznej skóry, a w sobotę kapelusz słomkowy — skoro to wszystko nie ma najmniejszego sensu i niszczy środowisko.
Informacja dla Wegetarian i dla Wegan — jeśli kupujecie ubrania, buty, paski ze skóry, futra zwierzęce to nie jesteście już Wege… To, że dane zwierzęta są hodowane na mięso, nie oznacza, że pozostała skóra jest wykorzystana na tekstylia. Większość zwierzęcych skór jest ze specjalnych hodowli przeznaczonych tylko dla branży modowej. Dalsze zabijanie zwierząt w celu sprzedaży ich skóry dla mody(!) jest katastrofalne.
Rozumiem, że spodnie się przetarły czy wyblakły, a buty zmieniły swój pierwotny kształt. Ale reszta? Czy naprawdę jest Ci potrzebna? Zrób przegląd swojej szafy, stare, za małe, wyblakłe lub niemodne ubrania wykorzystaj, jako ciuchy po domu, wystaw na aukcji w Internecie lub oddaj potrzebującym — kontenery na ubrania stoją w każdym mieście. Tylko pamiętaj, żeby wcześniej je uprać i nie wyrzucać podziurawionych rzeczy. Zostaw sobie ubrania, w których możesz chodzić po domu lub które możesz założyć do prac ogrodowych na działce. Znudziły Ci się zasłony w salonie? Wykorzystaj je, jako obrus na stół, narzutę na łóżko, a z firanki zrób moskitierę na okno, by w lecie komary nie wlatywały do mieszkania. Ze starych firanek czy ubrań możesz też uszyć ubranka dla lalek lub misiów dla Twojego dziecka. Nie trzeba mieć do tego jakiegoś wielkiego talentu — liczą się chęci :)
Nie będę się tu rozpisywać na temat kupowania mniejszej ilości ciuchów, przerabiania starych czy kupowania używanych — to nie mój cel, ale jeśli nie rozumiesz czemu tak się wzburza to poczytaj jakiegoś bloga czy dobry poradnik na ten temat, a znajdziesz zaskakujące informację, które zmienią Twoje podejście do Ekologii w dziedzinie tekstyliów.
Wracając do notorycznych zamówień to jeśli już kupujesz przez Internet to staraj się, by odbiór był możliwy w sklepie, na Poczcie, w kiosku lub w Paczkomacie, a jeśli wiesz, że w najbliższym czasie będziesz kupować więcej książek, kosmetyków czy gadżetów to zamów je w jednej paczce lub z możliwością odbioru w sklepie, drogerii lub w księgarni.
Pamiętaj również, że nie musisz mieć wszystkiego, co właśnie ujrzało światło dzienne, czyli — NOWOŚCI. Pojawiła się nowa plazma na rynku, nowy zegarek z kilkoma funkcjami więcej niż masz teraz lub lepszy ekspres do kawy? Nie kupuj tego wszystkiego, skoro masz działające sprzęty, niezależnie od tego czy Cię na nie stać czy chcesz wziąć kolejny kredyt. Naucz się żyć bez nowości. Zamiast kupować staraj się samemu odświeżyć niektóre rzeczy: kup nową obudowę, zszyj lub przerób ubranie, napraw zepsutą biżuterię.
Zapomniane dawne hasło: Zepsute to napraw — NIE WYMIENIAJ, NIE KUPUJ!
Kupujesz zabawki dla dzieci? Wybieraj te zrobione z drewna i innych ekologicznych materiałów — nie truj dzieci od małego sztucznymi przedmiotami i dodatkowo nie narażaj środowiska. Przy kupnie produktów dla dzieci przede wszystkim takich jak butelek czy smoczków uważnie czytaj informacje na opakowaniu. Od niedawna Unia Europejska wprowadziła zakaz używania Biosfenolu A — w skrócie BPA, związku chemicznego dodawanego do produkcji tworzyw sztucznych. To bardzo niebezpieczny składnik, który wpływać może na naszą gospodarkę hormonalną, prowadząc do zaburzeń naszego organizmu przez co zwiększa szanse na powstawanie poważnych problemów zdrowotnych. Dlatego zwracaj uwagę by produkty, zwłaszcza dla dzieci były oznaczone napisem — „BPA FREE”.
Jeśli Twoje dziecko ma mnóstwo zabawek i połową z nich się nie bawi lub już wyrosło z niektórych to oddaj je innym. Na tym polega recycling — ponowne wykorzystanie przedmiotów. Zabawki możesz wysłać do fundacji charytatywnych, domów dziecka lub wystawić na aukcji albo oddać za darmo.
Kupując zabawki dla psów czy kotów również wybieraj rozsądnie. Nie kieruj się tylko ceną, ale tym, z czego są zrobione, bo dużo zwierząt lubi gryźć kupione dla nich zabawki na małe kawałki i je zjadać, co może być potem niebezpieczne dla ich zdrowia, a nawet życia.
Wybierając ubrania czytaj, z jakich materiałów zostały uszyte — czy, niestety, ze skór lub futer zwierzęcych, lub ze sztucznych nieprzepuszczalnych materiałów. Niektóre ubrania będą rozkładały się setki lat!
Kupując meble, lampy, dywany, dodatki do domu zastanów się wcześniej, z jakich tworzyw zostały zrobione. Jeśli masz możliwości, zwłaszcza finansowe, to kupuj przedmioty z recyclingu — one niestety mają swoją cenę, ale mam nadzieję, że niedługo wszystkich nas będzie na nie stać.
Kosmetyki, środki czystości
Kosmetyki — najwięcej o nich wiedzą kobiety, prawda dziewczęta? Podobno każda z nas dziennie jest w stanie użyć do 26 różnych produktów kosmetycznych na własne ciało (!) Myślałam, że to bzdura… policzyłam i… to prawda! Kosmetyki do mycia, po umyciu, do pielęgnacji, do makijażu itd. Wiem, wszystko jest nam bardzo potrzebne :) Ale może następnym razem, kiedy pójdziesz do drogerii, to nie kupuj kolejnego kremu do rąk, skoro masz jeszcze cztery w domu, co? Czy naprawdę potrzebujesz kolejnych cieni do powiek, jeśli używasz tylko jednej, ulubionej palety? Może wystarczy tych kremów do twarzy i balsamów? Stoją w szafkach, kończą im się daty ważności — to, że na opakowaniu jest napisane, że data ważności to 12 miesięcy od otwarcia nie oznacza, że możemy taki kosmetyk trzymać pięć lat w łazience zanim go otworzymy! Kupuj to, co Ci potrzebne, to co Ci się kończy, a nie to na co jest promocja, to co ładnie wygląda lub pachnie. Zaoszczędzisz pieniądze, a popyt na te produkty nie będzie aż taki wielki. Nie marnuj naszej PLANETY!
Ważna wiadomość — zacznij czytać etykiety na opakowaniach. Nie ważne czy jesteś kobietą czy mężczyzną — ciało i zdrowie masz jedno, nie warto wcierać w siebie produktów z dodatkiem silikonów, parabenów i innych sztucznych, chemicznych, niebezpiecznych dla zdrowia składników, które mogą być źródłem różnych alergii i chorób. Zdradzę Ci, że sama niepotrzebnie kupowałam kosmetyki tylko dlatego, że była na nich informacja o zapachu lub dodatku MANGO. Jako wielbicielka tego słodkiego owocu, kupowałam peelingi czy balsamy do ciała, pomimo ich przeznaczenia do innego rodzaju skóry niż mam. W końcu się tego oduczyłam, ale nadal się pilnuje :)
Co by tu zrobić by było lepiej? Kilka prosty rzeczy, które wprowadzimy do naszego życia codziennego też COŚ zdziała!
Mydło — używanie mydła w kostce jest bardziej wydajne i ekologiczne. Ale… nie każdy je lubi. Używając mydła w płynie — kup pojemnik na stałe, jest tyle pięknych i ozdobnych do wyboru. Nie masz pieniędzy, nie zależy Ci na dekoracji łazienki — kup mydło z dozownikiem. Ale pamiętaj, w obu przypadkach — dokupuj mydło, które możesz dolać, czyli w woreczkach. Wiem — czasem cena mydła z dozownikiem o pojemności 500 ml, jest mniejsza niż mydła w woreczku o pojemności 300 ml — tej samej firmy i o tym samym zapachu! To chore!
Sami producenci prowadzą do katastrofy ekologicznej, produkując tyle plastikowych pojemników z tak zróżnicowanymi cenami.
Kremy do rąk, pasty do zębów, balsamy, fluidy, maści itp. — jeśli mamy je w tzw. tubkach wykorzystujmy ich zawartość na MAKSA! Wyciśnij do końca ile się da, jeśli myślisz, że już nic w środku nie ma. Rozetnij nożyczkami opakowanie — tam znajduję się jeszcze dużo produktu. Kosmetyki z „pompką” lub „pipetą” również mogą już nie pobierać produktu, a tymczasem dookoła pojemniczka, jak i na samym dnie, jest go jeszcze sporo — odkręć dozownik, przechyl buteleczkę i potrząśnij — zobaczysz ile jeszcze możesz zyskać dla siebie i dla środowiska.
Perfumy, mgiełki do ciała, odświeżacze powietrza w sprayu — nie spryskuj się perfumami non stop, dobre perfumy utrzymują się minimum 6 godzin, jeśli oczywiście użyto ich bezpośrednio na ciało przed założeniem ubrania. Większość ludzi pryska jednocześnie poszczególne części ciała, mając na sobie odzież, która wchłania zapach nawet do kilku dni (!) Nie marnuj kolejnych opakowań i substancji do nieprawidłowego stosowania perfum.
Tak samo jest z odświeżaczami powietrza — jeśli masz jakiś na stałe, który wydziela zapach przez cały czas, to nie ma potrzeby jeszcze spryskiwać pomieszczenia produktem w sprayu. Staraj się kupować odświeżacze z wymiennymi wkładami lub wydajnymi zapachami.
Środki chemiczne — kupuj takie, by móc je potem uzupełnić, na przykład płyn do mycia okien lub naczyń. Nie lej płynu do naczyń w dużych ilościach, dwie trzy kropelki wystarczą.
Kostki do WC — kupuj te bardziej wydajne oraz zmieniaj samą kostkę, nie plastikowe opakowanie.
Sprzątaj ścierkami wielokrotnego użytku. Stare podkoszulki, cienkie spodnie czy inne ubrania nadające się na ścierki potnij na części i nimi też wycieraj, myj różne powierzchnie domu.
PAMIĘTAJ — zwracaj uwagę na to, co kupujesz! Ekologia to nie tylko stosowanie się do kilku zasad. Czytaj etykiety kosmetyków, których używasz, sprawdzaj czy były niestety testowane na zwierzętach i czy zawierają szkodliwe substancje dla Ciebie i środowiska. Wysoka cena nie oznacza wysokiej jakości.