E-book
11.76
drukowana A5
22.41
Cudowności Duszy Mojej

Bezpłatny fragment - Cudowności Duszy Mojej

Lato


Objętość:
72 str.
ISBN:
978-83-8189-174-5
E-book
za 11.76
drukowana A5
za 22.41


Zielono

Zielono mi

Zielono

Wiosennie

Letnio

Czerwcowo

Tak lekko

Tak radośnie

Z nadzieja na gorące lato,

po tej deszczowej wiośnie.


Lato

Lata czas.

Wakacji czas.

Od tylu lat,

niezmiennie,

kusi obietnicami,

niespełnionymi marzeniami,

oczarowuje zapachami

i cudownymi chwilami.


Maj

Niespodziewanie przyszedł maj.

Zakwitły bzy i magnolie.

Piękno mych ulubionych drzew

wprawiło mnie w zdumienie.


Rozległe żółte pola lnu,

oślepiające swoim blaskiem.

W spokoju biegną aż po kres,

onieśmielając swym bogactwem.


I tak to w maju,

widząc przyrodę w rozkwicie,

przeżywam wszystkie barwy i smaki,

nadal dziwiąc się skrycie.


Magnolia

Magnolia złocista,

co skradła me serce,

w ogrodzie tajemnic

swoje miejsce ma.


Jej żółte kwiaty

tak piękne, tak pełne,

ciężko opadły

i skryły serce me.


W tym roku zakwitła

nie bacząc na skutki,

nie patrząc co powie,

niesprzyjający świat.


I trwa tak nadal

w samozachwycie,

nie czując myśli,

nie znając lat.


Letnie godziny

Zegar odlicza

ciche godziny.

Godziny radości,

tęsknoty godziny.


Z wiosennych przechodzi

na letnie godziny.

I pędzą już teraz

beztroskie godziny,

wolności i tańca,

słoneczne godziny.


I tylko szkoda,

że po tym nastąpią

jesienne godziny,

choć na to jeszcze jest czas.


Odliczaj wolno te letnie godziny!

I wydłuż dla nas ten letni czas!

Bajki

Malując bajki oczami wyobraźni,

Z głębokich otchłani wypływa muzyka.

Słowa wirują jak w spiralnej studni.

Które wyciągnę?

Które wyłowię?

Radosne czy smutne?

Ożywcze czy mętne?


Radosne są kolorowe i słodkie.

Smutne zaś melancholią kuszą.

Zamykam oczy i słucham podszeptów.

Co serce rzeknie?

Co rozum podpowie?


Serce nawykłe już radość wybiera.

Zagłusza rozum, krytyka wielkiego.

I emanuje tą szczęśliwością,

skupiając miłość i melancholię.

Spóźnienie

Na niebie znowu ciemne chmury,

płyną leniwie ciężkie od deszczu.

Małe promyki próbują się przebić,

ale za mało miejsca na niebie.


Lecąca wrona wykrakuje deszcz,

powietrze aż ciężkie od deszczu.

Lato w tym roku nie chce przyjść,

Wciąż ta zimnica i deszcze.


Za to roślinność oszalała!

Opita deszczem — zzieleniała!

Drzewa obfite i dorodne

Kwieciem się obsypały.


Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 11.76
drukowana A5
za 22.41