O książce
Cisza wypełniała wnętrze galerii, przerywana jedynie szmerem deszczu uderzającego o wysokie okna. Emilia stała wpatrzona w obraz, którego tajemnicę próbowała rozwikłać od miesięcy. Kobieta na płótnie miała spojrzenie zimne jak stal i usta wygięte w lekki, niemal kpiący uśmiech. W jej oczach kryła się obietnica — albo ostrzeżenie — którego Emilia nie potrafiła zrozumieć.