trwać
teraźniejszość zawróciła marzenia
nadzieja pogrążona w płomieniach
bezlitosnego ognia potępienia
Nie znając przyszłości
Żyję przeszłością
w której próbuję uchwycić
istotne chwile
Jeden tylko sens
trwać
wyznanie
przyszła chwila niepokoju
uciekłem przed nią
w ciemność-
ciszy wciąż odnaleźć nie mogę
myślę o Tobie-
chciałbym cofnąć czas
by zacząć od nowa
to co się rodziło
w nas-
Ty i ja
Magia słów
bogactwo spojrzeń
pragnień ponad miarę
Ludzka wiara
nadzieja
i miłość
Cisza
Powoli
mozolnie
przybliżam się do ciszy
delikatnej
niosącej ukojenie
Po rozstaniu z nią
wrzask świata
aż boli
Bezkres
Jego początek
przy moich stopach
fale w których dostrzegam
nicość
bo rozmywają ślady
na piasku
podobnie jak rzeczywistość
rozmywa
moje marzenia
Ziemia i woda
dwa żywioły
a między nimi
ja
żywioł osobny
zamknięty
w ciele
Dialog potrzebny
Filozoficzne rozważania
matematyczne równania
poetyckie wdzięki
duma pychą przepasana
Dialog z samym sobą
czyli przydzieloną
na stałe osobą
Sen
We śnie spaceruję sobie
po niebie
wącham stokrotki
na zielonej trawie
z tymi co już tam są
w berka tak po prostu się bawię
miłości nie szukam
bo tu jest sama miłość
nie nudzę się
bo wokół samo piękno
napawam się nim
Szkoda tylko
że kolejka taka długa
do Pana Boga
którego każdy chce
o coś zapytać
nierządnica
— ona nie chciała taką być
w głębi serca
dziewczynka z zapałkami
przestraszona
osamotniona
co boi się miłości
czasem siądzie w kącie
swego pokoju
upewni się, że jest sama
zapłacze
posłucha
…jak o parapet
cichutko deszcz stuka
zastanawia się co będzie
gdy przeminie uroda…
ona gdzieś w głębi wie
że miłość jest
wie
co znaczy kochać
tylko świat
zbyt okrutny dzisiaj
nie pozwala jej
zdjąć maski
Erotyk
Na lepszy sen
otul mnie rąk jedwabiem
ukołysz oddechem
i stąd zabierz
…
drżeniem warg serce rozkołysz
spojrzeniem uspokój duszę
bym nucił niczym bard
…
pieśń… o cudzie
Poranek
Zbudził mnie śpiew skowronka
dotknął słoneczny promień
wiatr co wpłynął przez okno
przywitał radością dnia
to nie był zwyczajny
poranek
obudziła mnie
Miłość
co stworzyła
świat
Poeci
— Ks. Januszowi Adamowi Kobierskiemu-
Szargani przez zło
szukając prawdy
przez życie idą
z wiarą
niezmierzoną siłą-
w rzeczach najbłahszych
odnajdują radość
w mroku
widzą płomień
co rozpalił świat
wciąż udowadniają
że życie
ma sens
wytyczają drogę
którą odnaleźć musisz sam
słowo ciałem się staje
przy nich
dla nas
Na teraz
Marzenia
niczym płomień
zdmuchnięty przez wiatr
…
wróciła przeszłość
w której próbuje uchwycić
istotne chwile
mój sens na dziś-
Do św. Pawła z Tarsu
Wyuzdana z delikatności
skażona zdradą
otulona cierpieniem