E-book
14.7
drukowana A5
26.72
Chemia Duszy

Bezpłatny fragment - Chemia Duszy


5
Objętość:
60 str.
ISBN:
978-83-8189-934-5
E-book
za 14.7
drukowana A5
za 26.72

Dla najlepszej na świecie Mamy

i najbardziej wyjątkowej

Idy Nowakowskiej

tomik poezji współczesnej

1. Wprowadzenie

Odnalazłam siebie, mam własną ścieżkę, którą podążam i wiem, że jestem wyjątkowa! Każdy jest! Ty również! Dlatego właśnie wydałam tomik z tymi konkretnymi wierszami. Chcę abyś czytając je poczuł się wyjątkowy i ważny. Nie podążaj ślepo za innymi, bądź sobą i krocz własną drogą. Każda droga jest pełna przeszkód, niespodziewanych zdarzeń, dobrych i złych ludzi. To właśnie czyni ją wyjątkową. Wszystko, przez co przechodzisz jest lekcją i doświadczeniem, wyciągaj wnioski i idź dalej. Jesteś wyjątkową osobą!

Tytuły wierszy brzmią dosyć mrocznie i smutno, jednak nie miałam na celu wydania tomiku, który jedynie zdołuje. Od Ciebie zależy w jaki sposób je odbierzesz — każdy będzie dobry.

Każdy wiersz ma dla mnie wielkie znaczenie, jest kawałkiem historii, każdy przekazuje inne, silne emocje. Są w nich zapisane różne przeżycia, od zabawnych czy nawet żenujących, aż po tragiczne, ale czy nie tak wygląda życie? Trudno było mi podjąć decyzję o wydaniu tej książki, bardzo się bałam i nadal czuję lekki strach przed opinią otoczenia, przed tym, że tak bardzo się otworzyłam. Z czasem jednak doszłam do wniosku, że od zawsze marzyłam o tym aby pisać, nie tylko dla siebie, a dla innych. Móc dzielić się z innymi myślami i emocjami poprzez słowa.

Jeżeli odnajdziesz w tej książce cząstkę siebie, poczujesz tą tytułową chemię duszy to będzie dla mnie najpiękniejsze wynagrodzenie. Polecam kocyk, ulubiony ciepły napój, ciche miejsce i życzę miłej lektury.

2. Dedykacja

Wszystkim tym, którym nikt nie pomógł

Wszystkim tym, którzy nie przetrwali

Wszystkim tym, którym zabrakło szczęścia

Wszystkim tym, którzy nie zdążyli

Wszystkim tym, którym serce pękło

Wszystkim tym, którzy nie potrafili

Wszystkim tym, którym wiele brakowało

Wszystkim tym, którzy zawsze pamiętali

Wszystkim tym, którym nic nie zostało


Wszystkim tym, co umarli za wcześnie

Szczere wyrazy

gratulacji

3. Dwanaście miesięcy

Styczniowa śnieżyca z bladej polewy

W lutym zalewa miliony głów

Marcowe deszcze związanych słów

Kwietniem witają pandorę Syzyfa

Czerwcowo się czerwieni Balladyna

Serce na części pierwsze się dzieli

W lipcu odmrożenia z dojrzałych mrozów

Sierpień pochyla kark nad strzępkami wolności

Wrześniowy przepych miesza sercowe umysły

Listopadowe listy padają u stóp

Grudzień już nie powstanie

Styczeń

— Dzień dobry

4. Wolność (dawno temu)

Połknęłam klucz cudzej wolności

Nie zdradzę, czym się zachłysnęłam

W najpiękniejszych kwiatach szukałam miłości

Nierealne pragnienia miłowałam, kochałam

Dziś zapomniałam, czym są:

Usnęłam


Wielcy uznani są zachwyceni eksponatami swoich kości

W śnie słyszę ich podziw i kontekst niszczonych wspomnień

Krew gęsta i śmieszna zalewa, jakby powódź

Z oczu wypala czerń, która się uśmiecha

Bo jestem już eksponatem,

Muzealnym kwiatem, podziwianym okazem


Moje jedyne, krwawe pragnienie

Spełnione

5. (Nie)bezpieczna gra

Huk — tych czterech ścian

Trzask — dwóch naszych ciał

Strzał — płonie Twój dom

Brak — powietrza nam

Mam — co tylko chcę

Znam — Twoich kłamstw twarz

Dam — wszystko, co mam

Gram — o życie, śmierć

Krew — czuję ją tu

Wejdź — mówię jej:

Stój — nie podchodź już

Krok — znów patrzę w bok

Tłum — i nagle zwrot

Lęk — paniczny wstręt

Idź — po co tu być

6. Znamię

Blada noc podlewa myśli nieznane

Sny z płonącej pościeli po szynach słów pędzą

Północny śpiew wron i dom oszklony

Dźwięk strumienia modlitwy

Oddychaj

Znamię na sercu nosimy


Dumna z żalu, radosna z bólu

Czuję się nagim słowem bez wyrazu.

Zamykając oczy wyniosłam z własnej głowy obraz nas

— byliśmy szczęśliwi

7. Rozum, a serce

Rozum mówił

Serce nie słuchało


Nie było warto

8. Samotność

Zamykam się w klatce, czuję się błogo

Nie widzę nikogo

Omijam pozory, owijam się w pajęczynę

Wiecznie próbuję zdmuchnąć ją z siebie


Czekam na cud

Siła gaśnie

Brak powietrza, przeznaczenie

Zlewają się z rozpaczy pragnieniem

9. Mury tarczą ludzi

Farba spływająca po murach ceglanych

Stosy podziurawionych łachmanów senne leżących na bruku

Skruszone pyły unoszące się nad budowlą srogo


Tak to szaro tu wygląda…


Bezbronny ptak frunie ponad to

Skrzydłami maluje obraz niedaleki

Opada z nieba bezsilnie

Na mury wysokie surowością nagą odziane


Tak to szaro tu wygląda…

10. Wszystko. Poza mną

Ciemność.

Spoglądam przed siebie w najjaśniejszy blask gwiazd


Chłód.

Wdycham każdy powiew

Wsłuchuję się w szum nocy


Przestrzeń.

Otwieram umysł na każdą myśl o wszystkim

Pustka.

Wszystkim poza mną

Mnie nie ma

11. Wczoraj, a dzisiaj

Wczoraj Cię kochałam

Jutro chcę zapomnieć

12. Dzieła wyobraźni

Chcesz mnie ochronić, ponieść lekko

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 14.7
drukowana A5
za 26.72