E-book
6.62
drukowana A5
15.75
Cały wór dowcipów

Bezpłatny fragment - Cały wór dowcipów


Objętość:
30 str.
ISBN:
978-83-8273-379-2
E-book
za 6.62
drukowana A5
za 15.75

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Dzwoni synowa do teściowej i pyta:

— Mamusiu jak się dziecko zesra to kto przewija mamusia czy tatuś?

— Ależ oczywiście że matka — odpowiada teściowa.

— To niech mamusia się pakuje i przyjeżdża, bo syn mamusi tak się upił, że się w korytarzu zesrał.


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Dlaczego blondynka stoi przy kontakcie?

Bo znajomi jej powiedzieli że będą w kontakcie.


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Ksiądz podczas spowiedzi pyta się:

— Czy wierzysz w życie po śmierci?

— Tak, od czasu gdy moja żona umarła, na prawdę czuję, że żyję.


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


— No, synu idziesz do liceum, już czas się ogolić.

— Tato, ale ja nie mam zarostu.

— Ale jesteś rudy, idioto.


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


. — Słyszałem, że twoja teściowa miała wypadek?

— Tak, szła do piwnicy po ziemniaki na obiad, na schodach potknęła się i skręciła kark.

— I co zrobiliście?

— Spaghetti.


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Opowiem wam dowcip o porze selerze i dżemie.

O tej porze se leże i drzemie :)


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Donald Tusk odwiedza gospodarstwo rolne.

Gdy znalazł się w chlewni, pośród stada dorodnych świń, towarzyszący grupie oficjeli fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki.

Na to Tusk:

— Tylko żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod zdjęciem, typu „Kaczor Donald i świnie”, albo coś takiego!

— Ależ skąd panie premierze. Wszystko będzie cacy.

Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem Tuska wśród świń i podpis

„Premier Donald Tusk (trzeci od lewej)”.


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Dlaczego blondynka jak czyta, to siada na gazecie?

Bo czyta z ruchu warg.


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Spotyka się 2 głupich. Jeden mówi:

— Lecimy na słońce?

— Przecież się spalimy.

— Ale ty głupi, przecież polecimy w nocy.


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Szef dużego przedsiębiorstwa próbuje złapać swojego pracownika w związku z pilnym problemem. Ponieważ pracownika ciągle nie ma w pracy wybiera jego numer domowy. Telefon odbiera Jasiu i szeptem mówi:

— Słucham?

— Czy tata jest w domu? — zapytał szef.

— Tak — wyszeptało dziecko.

— Mogę z nim porozmawiać?

— Nie — szef usłyszał wyszeptaną odpowiedz.

— A mama jest w domu?

— Tak — znów wyszeptało dziecko.

— Mogę z nią porozmawiać?

— Nie — w odpowiedzi usłyszał szept.

— A może jest jeszcze ktoś dorosły w domu?

— Tak, policjant — znowu szeptem.

— No to czy mogę porozmawiać z policjantem?

— Nie, jest zajęty — dalej szept.

— Czym zajęty?!

— Rozmawia z mama i tata i strażakiem — szept.

Szef zaczął się powoli niepokoić, a w tle coraz głośniej narastał szum.

— Co to za hałas?

— Helikopter — ciągle szept.

— A co on tam robi? — coraz bardziej zaniepokojony szef.

— Grupa poszukiwawcza właśnie wylądowała — dalej szept.

— A czego oni będą szukać?! — już poważnie zaniepokojony, żeby nie powiedzieć przerażony szef.

A w słuchawce, dziecięcy głosik szeptem mówi tylko jedno słówko:

— Mnie…


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Blondynka dzwoni do swojego chłopaka i mówi:

— Mógłbyś do mnie wpaść? Mam tu strasznie trudne puzzle i nie wiem, od czego zacząć…

— A co powinno z nich wyjść według rysunku na pudełku? — pyta chłopak.

— Wygląda na to, że tygrys.

Chłopak decyduje się przyjechać. Blondynka wpuszcza go i prowadzi do pokoju, gdzie na stoliku porozsypywane są puzzle.

Chłopak przez chwilę przygląda się kawałkom, po czym odwraca się i mówi:

— Kochanie, po pierwsze nie wydaje mi się, żebyśmy ułożyli z tych kawałków cokolwiek przypominającego tygrysa.

Po drugie: zrelaksuj się, napijmy się kawy,

a potem pomogę ci powrzucać wszystkie te płatki kukurydziane

z powrotem do pudełka…


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Facet wraca z lotniska taksówką i mówi do kierowcy:

— Panie, moja stara pewnie leży teraz z gachem.

Tu jest stówa, chodź pan na górę, będziesz świadkiem.

Auto zajeżdża pod dom i obaj mężczyźni idą do sypialni. Tam, pod kocem, leży piękna kobieta. Mąż podbiega do łóżka, ściąga koc i między nogami kobiety widzi skulonego gacha.

— Mam was! — wrzeszczy facet, wyciąga pistolet i przystawia go do głowy nieszczęśnika.

— Nie zabijaj go! — mówi żona.

On daje mi kupę kasy. Pamiętasz nasze nowe auto? To on zapłacił. Pamiętasz nową wannę i dywan? To też on.

Nasz nowy jacht to także za jego pieniądze…

Facet ogląda się na taksówkarza i pyta:

— Co by pan zrobił na moim miejscu?

— Ja — mówi szofer — naciągnąłbym na faceta koc,

bo się jeszcze przeziębi.


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


— Wychodzi żona z łazienki i mówi z płaczem:

— Dwie kreski.

Mąż na to:

— U mnie też słaby zasięg.


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Fabryka. Wchodzi pracownik do biura szefa i pokazuje maila: „Czy mogą pomarańcze być różowe?” Szef patrzy na pracownika:

— Co mi Pan tu przyniósł? Do mnie z czymś takim???

— U brygadzisty z tym byłem.

— I co? — pyta szef.

— Miałem przyjść do Pana z tym.

— Ale co powiedział brygadzista?

— Powiedział, że ch.. wie. No to jestem — odpowiedział pracownik.


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Dlaczego Bóg stworzył pierwszego mężczyznę?

Bo zawsze zaczyna się od zera!


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Pani w szkole mówi do dzieci:

— Na jutro wybierzcie sobie jakiegoś bohatera bajkowego i wymyślcie o nim piosenkę.

Nazajutrz pani zapytała Jasia.

Jasio mówi:

— Ja wybrałem Boba Budowniczego, bo to głupek, który prostej roboty zrobić nie umie.

— Jasiu, co ty mówisz! No dobrze. A piosenka?

— Bob Budowniczy wszystko spierniczy!


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Jak nazywa sie mały Niemiec?

Mikroszkop


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Przychodzi blondynka do sklepu i mówi:

— Poproszę ten telewizor.

— Blondynkom nie sprzedajemy!

Na drugi dzień przychodzi blondynka

pofarbowana na czarno i mówi:

— Poproszę ten telewizor.

— Blondynkom nie sprzedajemy…!

— Skąd pan wie że jestem blondynką?!

— Bo to nie jest telewizor tylko mikrofalówka…!


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Dlaczego Blondynka boi się leżeć na podłodze…?

Bo boi się że spadnie.


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Czemu sowa stoi na czubku drzewa?

Bo wyżej nie posiedzi…


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Otwarcie olimpiady, na mównicę wchodzi Putin:

— O, O, O, O, O!

Chwila konsternacji. Nagle asystent mówi:

— Władimirze Władimirowiczu, to symbol olimpijski. Tekst macie niżej.


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Dlaczego w Afryce nie ma łabędzi?

Bo murzyni szybciej dopływają do chleba.


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Ludzkość od niepamiętnych czasów zadaje sobie dwa pytania:

1. Kto wymyślił pracę?

2. Jak to możliwe, że pozostali go nie zabili?


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Na skrzyżowaniu na światłach stał konny policjant. Za nim zatrzymał się Jasiu, na nowiutkim, błyszczącym rowerku.

— Ładny rower! — mówi policjant — dostałeś go od Mikołaja?

— Taaaakk!

— To w przyszłym roku powiedz Mikołajowi, żeby Ci przyniósł lampkę — powiedział policjant i wypisał mu mandat za brak świateł. Jasiu wziął mandat, popatrzył i mówi:

— Ładny koń, dostał go pan od Mikołaja? —

— Hehe, tak, tak — odpowiedział rozbawiony policjant.

— To w przyszłym roku niech pan powie Mikołajowi, żeby dał mu interes między nogami, a nie na plecach!


!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Przepis na szarlotkę:

1. Z lodówki weź 10 jajek, połóż na stole ocalałe 7, wytrzyj podłogę, następnym razem uważaj!

2. Weź sporą miskę i wbij jajka, rozbijając je o brzeg naczynia.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 6.62
drukowana A5
za 15.75