***
Przytul mnie…
Zacałuj…
Co chcesz rób…
Tylko nie pozwól bym zniknęła
W dłoniach schowaj na dnie…
Puchowym ciepłem uśmierz ból
W siebie mnie ubierz…
Niech zawstydzi się noc
Niech pogasną słońca
A ty mnie całuj
Od końca świata do końca
Za sobą pociągnij mnie
W najdalszy spełnienia kąt…
Zakryj …oczy…
Niech w lustrach zostanie twoja twarz
I co chcesz ze mną zrób…
Zdejmij codzienność…
Głupi strach…
…W sobie mnie schowaj
Niech rozum nie tłumaczy…
Przytul…
I bierz… oddaję siebie
To wszystko co mam
Agata Maria
*****
Nie mam odwagi
Zwyczajnie się boję
I choćbym paliła co noc kadzidła
Księżyc zaklinała ten w pełni
To co we mnie tajemnicą
Dotykam zachłannie
Drżę i biorę co dajesz… mi
A potem umieram po cichu
By nikomu nie przeszkadzać
Bezgłośnie łkam a mowię że to nic
Tęsknię i proszę bóstwo
O te oczy zza tamtych murów
Ramiona cześciej niż w noc.. nie każdą
O oddech za mną lub obok
I tylko dla mnie
Wstyd mi
Przyznać się nie potrafię, nie powiem
Tylko ty
Obcy i mój czasem
Głośno chcę krzyczeć i szeptem pieścić
Imię twoje
Światu odebrać
Gdy jesteś dla świata, dla wszystkich
A ja czekam…
Co rano…
Co noc…
By tylko tulić jak najdroższy skarb
Cenniejszy jesteś mi
Niż życie
A ja ciągle obca…
Agata Maria
****
e jesteś dziękowałam
Mimo strachu
Wierzyłam
Mój Boże
Dlaczego znów po mnie depczesz
Słowa jak uderzenie w twarz
W środku dnia noc
Pytanie ...Co ty ode mnie chcesz
Nic…
Tylko tyle, żebyś mnie słuchał
Żebym ci ufać mogła
Nie ufam już nikomu
I łzy …
Składam siebie na nowo
Bez pasujących już kawałków
Żyć nie mam po co
Godzin jad
Sączysz by bolało jak najmocniej
Zabijasz mnie powoli
Z uśmiechem
Modlę się o szybką śmierć
Dałeś mi wiek życia
I co dzień ranisz
Zamiast dróg ostrza
Zamiast powietrza szkło
I serce wyrywam masz…
Mi ono nie potrzebne
Agata Maria
****
Rozpalone sny wybieram kiedy chcę
W zimnych myślach nowy plan
Kiedyś chyba coś we mnie było…
Pamiętam…
Bo jak inaczej…
Marzenia po kątach skryję
Niech… tam zostaną
Na lepszy czas…
Gonić cieni nie będę
I tak biegnę prosto
W niewiadome, nieznane…
Próbuję w ramiona chwycić świat…
Jeszcze trochę, już…
Chcę…
Nie rozumie nikt…
Że gnam....szukam…
Tylko gdzie…
We mnie uśpionych tyle gwiazd…
Tylko dokąd…
Jeszcze iść.....melodia ciszy
Jak ptak...Rozwija skrzydła
I lot… Jak to się stało
Jestem jeszcze tu…
Choć już dawno tam…
Agata Maria
****
Niecierpliwie wyciągam ręce…
W oczach wilczy głód
I znów
I mało
I chcę więcej…
Niż mam…
Od zmysłów odchodzi dusza
Szczęście gonić…
Dogonić gdzieś… gdzie ono jest
Na miliony
Dzielę siebie…
Tylko sobie nie zostawiam nic
Wiem.....No jasne, że…
Końca brak…
I milczę…
Choć nienasycenie zaspakajam…
W lokalizacji…
Jak deja vu....rozumiem…
Ktoś inny teraz
W tej komedii gra…
Czasem kłamstwo prawdą jest…
Agata Maria
****
Rozbudzam ranek…
Namiętnością…
Pocałunkiem gwiazd…
Dymny kontur naiwności…
Zimne noce… w gorących snach
Wstawaj....aniele
Rozwiń skrzydła jeśli jeszcze je masz
Poranny spektakl
Taki dance macabre
Szary człowieczku
W moich ramionach tęcza…
W szalonych oczach jest…
Cały świat neonów
Płonie każdy nerw…
Żywym ogniem pali
Duszy jestestwo
Aniele okryj
Nagość…
Gipiurowy taniec…
Na paluszkach…
Przez rąbek snu…
Na udach skrada się
Szeptem…
W szepcie .....skrzy…
W żyłach lawa…
Ocean parzący…
Jak pas biodrom…
Krwi nadaje kształt…
Agata Maria
****
Nie otwieraj oczu…
Czuj mnie…
Całym sobą…
Jeszcze na sobie mam twój zapach…
Nie potrzeba więcej nic
W twoim śnie dziś zostanę na noc
Przeklnę… zostawię smak swój
Ciepłych rąk twoich nie pozwolę zabrać
Ciiii.....to tylko taniec
Ust na karku…
Pieszczota języka
I mało mi
Wciąż mi mało
Za mało siebie mi zostawiasz
Egoistycznie nie pozwalam świtu nadejść
Ranek może poczekać
A ja chcę…
Teraz, zaraz…
Zawsze…
Moje zielone uniesienia…
Uparta i zła, natychmiast chcę
Dotykaj brajlem… mnie czytaj
To za mało …
Za mało ciągle
Przeklinam twoje sny…
Bolą… będą boleć
Agata Maria
****