Uwagi dotyczące praw autorskich
Polski przekład Biblii Króla Jakuba zawarty w niniejszym wydaniu stanowi oryginalne dzieło Adama K. Czermaka i jest chroniony prawem autorskim.
Tekst przekładu może być kopiowany i rozpowszechniany, w całości lub we fragmentach, pod warunkiem zachowania integralności treści oraz wyłącznie w celach niekomercyjnych.
Wykorzystywanie całości lub części tekstu w celach komercyjnych wymaga uprzedniej, pisemnej zgody tłumacza.
Kontakt mailowy admin@bibliakingjames.org lub za pośrednictwem formularza na stronie: www.bibliakrolajakuba.org
Słowo od tłumacza
Wszelka chwała naszemu Nauczycielowi, PANU Jezusowi Chrystusowi
Przez wolę Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa podjąłem się chwalebnego, zaszczytnego i odpowiedzialnego trudu przetłumaczenia Biblii King James (BKJ) na język polski. Przekład ten, znany dziś powszechnie jako King James Version (KJV), został po raz pierwszy wydany w roku 1611 jako Authorised Version (AV) z polecenia króla Jakuba I w Anglii. W Polsce Biblia KJV znana jest jako Biblia Króla Jakuba. Niniejszy polski przekład powstał z pragnienia zachowania wierności nie tylko samej treści, ale także duchowi, stylowi i powadze oryginalnego tekstu angielskiego, który przez ponad cztery stulecia służył Kościołowi jako źródło duchowego światła, prawdy i autorytetu.
Biblia King James zajmuje znaczące miejsce w historii chrześcijaństwa. Powszechnie szanowana za swój majestatyczny język, wywołuje trwały i gruntowny wpływ na wiarę chrześcijan. Ceniona jest za wpływ, jaki wywarła na świat i sposób, w jaki ukształtowała standardy kulturowe i etyczne.
Biblia King James jest owocem współpracy ponad czterdziestu siedmiu najbardziej wnikliwych uczonych, duchowych i tłumaczy tamtych czasów. To wielkie zadanie, zlecone w 1604 roku przez Króla Anglii Jakuba I, miało na celu udostępnienie Biblii w języku angielskim, która równoważyłaby dokładność językową z literackim pięknem tamtej epoki. Jej publikacja w 1611 r. stanowiła punkt zwrotny w historii Kościoła, stając się punktem odniesienia dla chrześcijańskiej prawdy, na zawsze zmieniając sposób, w jaki świat postrzegał Słowo Boga.
Wierność i ścisłość tłumaczenia oraz doskonałość literacka i egzotyczny język Biblii King James, to cechy charakterystyczne jej nieprzemijającego uroku. Jej elokwentna proza i wyraźne sformułowania kształtowały literaturę, muzykę, sztukę i ekspresję kulturową przez pokolenia, pozostawiając trwały wpływ na cywilizację i na zawsze zmieniając język angielski.
Biblia King James jest najbardziej wiarygodnym tłumaczeniem Słowa Bożego, ze względu na rygorystyczny proces, przez który przeszli tłumacze Biblii. Znana ze swojej wierności oryginalnym tekstom hebrajskim, aramejskim i greckim, zapewnia nie tylko dokładność tekstu, ale także doskonałe przekazanie tego, co chciały wyrazić oryginały.
Długotrwałe korzystanie z Biblii King James i jej akceptacja wśród niezliczonych narodów przyczyniły się do jej postrzeganej wiarygodności. Przez wieki była ona obecna w kościołach chrześcijańskich i do dziś jest najczęściej drukowaną i sprzedawaną książką w historii ludzkości. Żadna książka nie była tak zapamiętywana i pielęgnowana jak Biblia King James, co sprzyjało głębokiemu poczuciu znajomości i szacunku wśród wierzących. Pozostaje ona fundamentalnym tekstem dla wielu ludzi oraz źródłem nadziei i życia wiecznego dla chrześcijan na całym świecie.
Wielu postrzega Biblię King James jako coś więcej niż tylko tłumaczenie, ale jako spełnienie obietnicy Boga, ażeby Jego słowo zostało zachowane i przechowywane z pokolenia na pokolenie.
Teraz wiernie przetłumaczone i dostępne w języku polskim. Bo jest napisane: To bowiem, co zostało napisane w imieniu Króla i zapieczętowane pierścieniem królewskim, nie może być odwrócone. (Ks. Estery 8:8)
Bardzo zależało mi na tym, aby tłumaczenie było dosłowne po to, żeby nie uronić nic z sensu zapisanego słowa. Dlatego też niektóre zdania, słowa czy nawet niektóre akapity mogą sprawiać wrażenie niepoprawnych gramatycznie czy stylistycznie. Jest to jednak zamierzenie celowe. Aby ułatwić zrozumienie niektórych archaicznych wyrażeń lub nietypowych fraz używanych w przekładzie, na końcu publikacji umieściłem słowniczek słów archaicznych, nietypowych i rzadkich.
Niech to doskonałe i żyjące słowo Boga, naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa, zagłębi się w waszych sercach. Amen
Niniejsze wydanie zawiera jedynie fragment Nowego Testamentu, Ewangelię według Jana. Jan przedstawia Jezusa Chrystusa od strony duchowej, ukazując Go w Jego boskości jako Syna Bożego. Ewangelia Jana ma charakter tematyczny, a nie chronologiczny, i skupia się na siedmiu cudach oraz siedmiu objawieniach tożsamości Chrystusa, wyrażonych słowami „Ja jestem”.
Po obszernym opisie Ostatniej Wieczerzy i nauczania Chrystusa, Jan przedstawia wydarzenia prowadzące do Zmartwychwstania, ostatecznego, kulminacyjnego dowodu, że Jezus jest tym, za kogo się podaje: Synem Bożym.
Ewangelia według Jana
Rozdział 1
1 Na początku było Słowo, i Słowo było z Bogiem, i Słowo było Bogiem.
2 To samo było na początku z Bogiem.
3 Wszystkie rzeczy zostały stworzone przez niego; a bez niego nic nie zostało stworzone, co zostało stworzone.
4 W nim było życie; a życie było światłością ludzi.
5 A ta światłość świeci w ciemności; a ciemność jej nie pojęła.
6 Był człowiek posłany od Boga, któremu na imię było Jan.
7 Ten sam przyszedł na świadectwo, aby świadczyć o tej Światłości, aby wszyscy poprzez niego mogli uwierzyć.
8 On nie był tą Światłością, ale został posłany, aby świadczyć o tej Światłości.
9 Ono było tą prawdziwą Światłością, która oświeca każdego człowieka który przychodzi na świat.
10 On był na świecie, i świat został przez niego stworzony, a świat go nie poznał.
11 Przyszedł do swej własności, a swoi go nie przyjęli.
12 Ale tylu, ilu go przyjęło, im dał moc aby stali się synami Boga, właśnie tym, którzy pokładają wiarę w jego imię:
13 Którzy zostali narodzeni, nie z krwi, ani z woli ciała, ani z woli człowieka, ale z Boga.
14 A to Słowo stało się ciałem, i mieszkało wśród nas (i widzieliśmy jego chwałę, chwałę jako jednorodzonego od Ojca), pełne łaski i prawdy.
15 Jan świadczył o nim, i wołał, mówiąc, To był ten, o którym mówiłem, Ten, który po mnie przychodzi jest poważany przede mną: bo był przede mną.
16 A z jego pełni my wszyscy otrzymaliśmy, i łaskę za łaskę.
17 Bowiem prawo było dane przez Mojżesza, ale łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa.
18 Żaden człowiek nigdy nie widział Boga, jednorodzony Syn, który jest w łonie Ojca, on nam go oznajmił.
19 A to jest świadectwo Jana, gdy Żydzi posłali kapłanów i Lewitów z Jerozolimy, aby go zapytali, Kim ty jesteś?
20 A on wyznał, i nie zaprzeczył; ale wyznał, Ja nie jestem Chrystusem.
21 I pytali go, Cóż więc? Jesteś Eliaszem? A on mówi, Nie jestem. Jesteś tym prorokiem? A on odpowiedział, Nie.
22 Wtedy powiedzieli do niego, Kim jesteś? abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas posłali. Co mówisz sam o sobie?
23 Powiedział, Ja jestem głosem wołającego na pustkowiu, Prostujcie drogę Pana, jak powiedział prorok Ezajasz.
24 A ci, którzy byli posłani, byli z Faryzeuszy.
25 I zapytali go, i rzekli do niego, Czemu chrzcisz więc, jeśli nie jesteś Chrystusem, ani Eliaszem, ani tym prorokiem?
26 Jan odpowiedział im, mówiąc, Ja chrzczę wodą: ale stoi jeden pośród was, którego wy nie znacie;
27 On to jest, kto przychodząc po mnie poważany jest przede mną, któremu rzemyka u jego obuwia nie jestem godny rozwiązać.
28 Te rzeczy działy się w Betabarze za Jordanem, gdzie Jan chrzcił.
29 Następnego dnia Jan widzi Jezusa przychodzącego do niego, i mówi, Oto Baranek Boga który zabiera grzech świata.
30 To jest on o którym mówiłem, Idzie za mną człowiek, który poważany jest przede mną: bo on był przede mną.
31 A ja go nie znałem: ale aby on został objawiony Izraelowi, dlatego ja przychodzę, chrzcząc wodą.
32 I Jan świadczył, mówiąc, Widziałem Ducha zstępującego z nieba niczym gołębica, i pozostał na nim.
33 A ja go nie znałem: ale ten, który mnie posłał abym chrzcił wodą, ten sam powiedział do mnie, Na kogo ujrzysz Ducha zstępującego, i pozostającego na nim, ten sam jest tym, który chrzci Duchem Świętym.
34 I ja widziałem, i świadczyłem że to jest Syn Boga.
35 Ponownie następnego dnia stał Jan, i dwóch z jego uczniów.
36 I patrząc na Jezusa jak przechodził, mówi, Oto Baranek Boga!
37 I ci dwaj uczniowie słyszeli go jak mówił, i poszli za Jezusem.
38 Wtedy Jezus odwrócił się, i zobaczył ich idących za nim, i mówi do nich, Czego szukacie? Oni powiedzieli do niego, Rabbi (co się tłumaczy, Mistrzu) gdzie mieszkasz?
39 On mówi do nich, Chodźcie i zobaczcie. Przyszli i zobaczyli gdzie mieszka, i zostali z nim tego dnia: bo było około godziny dziesiątej.
40 Jednym z tych dwóch, którzy słuchali Jana jak mówił, i szli za nim, był Andrzej, brat Szymona Piotra.
41 On najpierw znajduje swego brata, Szymona, i mówi do niego, Znaleźliśmy Mesjasza, co się tłumaczy, Chrystus.
42 I przyprowadził go do Jezusa. A gdy Jezus go zobaczył, powiedział, Ty jesteś Szymon, syn Jonasza: ty będziesz nazwany Kefas, co się tłumaczy, Kamień.
43 Kolejnego dnia Jezus chciał pójść do Galilei, i znajduje Filipa, i mówi do niego, Pójdź za mną.
44 A Filip był z Betsaidy, z miasta Andrzeja i Piotra.
45 Filip znajduje Natanaela, i mówi do niego, Znaleźliśmy tego, o którym Mojżesz w prawie, i prorocy pisali, Jezusa z Nazaretu, syna Józefa.
46 A Natanael powiedział do niego, Czy może wyjść coś dobrego z Nazaretu? Filip mówi do niego, Chodź i zobacz.
47 Jezus zobaczył Natanaela zbliżającego się do niego, i powiedział o nim, Oto prawdziwie Izraelita, w którym nie ma podstępu!
48 Natanael mówi do niego, Skąd mnie znasz? Jezus odpowiedział i rzekł do niego, Zanim Filip cię zawołał, gdy byłeś pod drzewem figowym, widziałem cię.
49 Natanael odpowiedział i rzekł do niego, Rabbi, ty jesteś Synem Boga; ty jesteś Królem Izraela.
50 Jezus odpowiedział i rzekł do niego, Czy wierzysz dlatego, że ci powiedziałem, Widziałem cię pod drzewem figowym? ujrzysz większe rzeczy niż te.
51 I mówi do niego, Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, Odtąd ujrzycie niebo otwarte i aniołów Boga wstępujących i zstępujących na Syna człowieczego.
Rozdział 2
1 A trzeciego dnia było tam wesele w Kanie Galilejskiej; i była tam matka Jezusa:
2 I zaproszono na wesele zarówno Jezusa, jak i jego uczniów.
3 A gdy chcieli wina, matka Jezusa mówi do niego, Nie mają wina.
4 Jezus mówi do niej, Kobieto, cóż mnie i tobie? moja godzina jeszcze nie nadeszła.
5 Jego matka mówi do sług, Cokolwiek on wam mówi, zróbcie to.
6 A było tam postawionych sześć stągwi kamiennych, zgodnie ze zwyczajem oczyszczania Żydów, mieszczących każda dwa lub trzy firkiny.
7 Jezus mówi do nich, Napełnijcie te stągwie wodą. I napełnili je aż po brzegi.
8 I on mówi do nich, Zaczerpnijcie teraz, i zanieście przełożonemu uczty. I zanieśli.
9 Gdy przełożony uczty skosztował wody, która stała się winem, a nie wiedział, skąd pochodziło: (lecz słudzy, którzy zaczerpnęli wody, wiedzieli), zarządca uczty zawołał oblubieńca.
10 I mówi do niego, Każdy człowiek na początku podaje dobre wino; a gdy ludzie dobrze się napiją, wtedy to, które jest gorsze: lecz ty zachowałeś dobre wino aż do teraz.
11 Ten początek cudów uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej, i objawił swoją chwałę; i jego uczniowie położyli wiarę w nim.
12 Potem udał się do Kafarnaum, on i jego matka, i jego bracia, i jego uczniowie: i przebywali tam niewiele dni.
13 A zbliżała się żydowska pascha, i Jezus udał się do Jerozolimy.
14 I zastał w świątyni tych, którzy sprzedawali woły i owce, i gołębie, oraz siedzących bankierów:
15 A gdy sporządził bicz z małych powrozków, wypędził ich wszystkich ze świątyni, a także owce, i woły; i rozsypał pieniądze wymieniających, i poprzewracał stoły;
16 I rzekł do tych którzy sprzedawali gołębie, Zabierzcie stąd te rzeczy; nie czyńcie domu mojego Ojca domem kupieckim.
17 I jego uczniowie przypomnieli sobie, że zostało napisane, Gorliwość o twój dom zżarła mnie.
18 Wtedy odpowiedzieli Żydzi i powiedzieli do niego, Jaki znak nam pokazujesz, skoro te rzeczy czynisz?
19 Jezus odpowiedział i rzekł do nich, Zburzcie tę świątynię, a w trzy dni ją wzniosę.
20 Wtedy powiedzieli Żydzi, Czterdzieści i sześć lat ta świątynia była w budowie, a ty ją w trzy dni wzniesiesz?
21 Ale on mówił o świątyni swego ciała.
22 Kiedy więc zmartwychwstał, jego uczniowie przypomnieli sobie, że im to powiedział; i uwierzyli pismu, i słowu które powiedział Jezus.
23 A gdy był w Jerozolimie podczas paschy, w dzień świąteczny, wielu uwierzyło w jego imię, gdy widzieli cuda, które czynił.
24 Ale Jezus nie powierzał im samego siebie, ponieważ znał wszystkich,
25 I nie potrzebował, aby ktoś świadczył o człowieku: bo wiedział, co jest w człowieku.
Rozdział 3
1 Był tam człowiek z Faryzeuszy, imieniem Nikodemus, przełożony Żydów:
2 Ten sam przyszedł do Jezusa w nocy, i powiedział do niego, Rabbi, wiemy że jesteś nauczycielem, który przyszedł od Boga: bo nikt nie może czynić tych cudów, które ty czynisz, chyba że Bóg jest z nim.
3 Jezus odpowiedział i rzekł do niego, Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, Jeśli człowiek nie narodzi się ponownie, nie może ujrzeć królestwa Boga.
4 Nikodemus mówi do niego, Jakże może się człowiek narodzić gdy jest stary? czy może wejść po raz drugi do łona swojej matki, i narodzić się?
5 Jezus odpowiedział, Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, Jeśli człowiek nie narodzi się z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Boga.
6 To co narodzone jest z ciała jest ciałem; a to co narodzone jest z Ducha jest duchem.
7 Nie dziw się, że ci powiedziałem, Musicie się ponownie narodzić.
8 Wiatr wieje gdzie chce, i słyszysz jego dźwięk, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd zmierza: tak jest z każdym, kto się narodził z Ducha.
9 Nikodemus odpowiedział i rzekł do niego, Jakże się to może stać?
10 Jezus odpowiedział i rzekł do niego, Ty jesteś mistrzem Izraela, a nie wiesz tych rzeczy?
11 Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, Mówimy co wiemy, i zeznajemy o tym co widzieliśmy; a wy nie przyjmujecie naszego świadectwa.
12 Jeśli wam powiedziałem ziemskie rzeczy, a wy nie wierzycie, jak uwierzycie, jeśli wam powiem o rzeczach niebiańskich?
13 A żaden człowiek nie wstąpił do nieba, tylko ten, który zstąpił z nieba, właśnie Syn człowieczy, który jest w niebie.
14 A jak Mojżesz wywyższył węża na pustkowiu, tak też Syn człowieczy musi być wywyższony:
15 Aby ktokolwiek, kto w niego wierzy, by nie zginął, ale miał życie wieczne.
16 Bowiem tak Bóg umiłował świat, że swego jednorodzonego Syna dał, aby ktokolwiek, kto w niego wierzy, by nie zginął, ale miał życie wieczne.
17 Bo Bóg nie posłał swego Syna na świat, aby potępił świat; lecz aby świat poprzez niego mógł być zbawiony.
18 Ten kto pokłada wiarę w nim nie jest potępiony: lecz ten kto nie wierzy już jest potępiony, ponieważ nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Boga.
19 A to jest to potępienie, że światłość przyszła na świat, a ludzie umiłowali ciemność raczej niż światłość, ponieważ ich czyny były diabelskie.
20 Bowiem każdy kto czyni diabelstwo, nienawidzi światłości, ani nie idzie do światłości, aby jego czyny nie były zganione.
21 Lecz ten kto czyni prawdę, przychodzi do światłości, aby jego czyny były objawione, że są dokonane w Bogu.
22 Po tym przyszedł Jezus oraz jego uczniowie do ziemi Judei; i tam przebywał z nimi, i chrzcił.
23 I Jan także chrzcił w Ainon, blisko Salim, ponieważ było tam wiele wody: i przychodzili, i byli chrzczeni.
24 Bo Jan nie był jeszcze wtrącony do więzienia.
25 Wtedy wszczęła się dyskusja między niektórymi uczniami Jana i Żydami o oczyszczaniu.
26 I przyszli do Jana, i powiedzieli do niego, Rabbi, ten, który był z tobą za Jordanem, o którym ty dajesz świadectwo, oto ten sam chrzci, i wszyscy ludzie przychodzą do niego.
27 Jan odpowiedział i rzekł, Człowiek nie może otrzymać niczego, jeśli mu nie jest to dane z nieba.
28 Wy sami jesteście mi świadkami, że powiedziałem, Ja nie jestem Chrystusem, ale że jestem posłany przed nim.
29 Ten kto ma oblubienicę, jest oblubieńcem: ale przyjaciel oblubieńca, który stoi i słucha go, raduje się niezmiernie z powodu głosu oblubieńca: dlatego ta moja radość jest wypełniona.
30 On musi wzrastać, a ja muszę maleć.
31 Ten który przychodzi z góry, jest nad wszystkim: ten kto jest z ziemi, jest ziemski, i mówi o ziemi: ten, który przychodzi z nieba, jest nad wszystkim.
32 A co widział i słyszał, to świadczy; a nikt nie przyjmuje jego świadectwa.
33 Ten kto przyjął jego świadectwo, przypieczętował, że Bóg jest prawdziwy.
34 Bowiem on, którego Bóg posłał, mówi słowa Boga: gdyż Bóg nie daje mu Ducha według miary.
35 Ojciec miłuje Syna, i dał wszystko w jego ręce.
36 Ten kto pokłada wiarę w Synu, ma życie wieczne: a ten kto nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia; lecz gniew Boga zostaje na nim.
Rozdział 4
1 Gdy więc Pan poznał, że Faryzeusze usłyszeli, że Jezus pozyskał i ochrzcił więcej uczniów niż Jan,
2 (Chociaż sam Jezus nie chrzcił, lecz jego uczniowie,)
3 Opuścił Judeę, i odszedł znowu do Galilei.
4 A musiał iść poprzez Samarię.
5 Wtedy przychodzi do miasta w Samarii, które nazywa się Sychar, blisko działki ziemi, którą Jakub dał swemu synowi Józefowi.
6 A była tam studnia Jakuba. Jezus więc, zmęczony drogą, usiadł zatem na studni: a było około godziny szóstej.
7 Przychodzi tam kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody: Jezus mówi do niej, Daj mi pić.
8 (Bo jego uczniowie poszli do miasta, aby kupić żywność.)
9 Wtedy kobieta z Samarii mówi do niego, Jak to jest, że ty, będąc Żydem, prosisz mnie, kobietę z Samarii, o picie? gdyż Żydzi nie mają żadnych interesów z Samarytanami.
10 Jezus odpowiedział i rzekł do niej, Gdybyś znała ten dar Boga, i kim jest ten, który ci mówi, Daj mi pić; ty prosiłabyś go, a on dałby ci żyjącej wody.
11 Kobieta mówi do niego, Sir, nie masz czym naczerpać, a studnia jest głęboka: skąd więc masz tę żyjącą wodę?
12 Czy ty jesteś większy niż nasz ojciec Jakub, który nam dał tę studnię, i sam z niej pił, i jego synowie, i jego bydło?
13 Jezus odpowiedział i rzekł do niej, Ktokolwiek pije z tej wody, znowu będzie pragnął:
14 Lecz ktokolwiek pije z wody, którą ja mu dam, nigdy nie będzie pragnął; ale woda, którą ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej do życia wiecznego.
15 Kobieta mówi do niego, Sir, daj mi tej wody, abym nie pragnęła, i nie przychodziła tu czerpać.
16 Jezus mówi do niej, Idź, zawołaj swego męża i przyjdź tu.
17 Kobieta odpowiedziała i rzekła, Nie mam męża. Jezus powiedział do niej, Dobrze powiedziałaś, Nie mam męża:
18 Bo miałaś pięciu mężów; a ten, którego masz teraz nie jest twoim mężem: w tym prawdę powiedziałaś.
19 Kobieta mówi do niego, Sir, postrzegam, że jesteś prorokiem.
20 Nasi ojcowie na tej górze wielbili; a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy wielbić.
21 Jezus mówi do niej, Kobieto, wierz mi, że nadchodzi godzina, gdy ani na tej górze, ani jeszcze w Jerozolimie nie będziecie wielbić Ojca.
22 Wy wielbicie nie wiedząc co: my wiemy co wielbimy: gdyż zbawienie jest z Żydów.
23 Ale nadchodzi godzina, i już jest, gdy prawdziwi wielbiciele będą wielbić Ojca w duchu i w prawdzie: bo Ojciec szuka takich, aby go wielbili.
24 Bóg jest Duchem: i ci którzy go wielbią, muszą wielbić go w duchu i w prawdzie.
25 Kobieta mówi do niego, Wiem, że nadchodzi Mesjasz, zwany Chrystusem: kiedy przyjdzie, powie nam wszystko.
26 Jezus mówi do niej, Ja, który mówię do ciebie, jestem nim.
27 A wtem przyszli jego uczniowie, i dziwili się że rozmawia z kobietą: jednak nikt nie powiedział, Czego szukasz? albo, Dlaczego z nią rozmawiasz?
28 A kobieta wtedy zostawiła swoje wiadro, i poszła swoją drogą do miasta, i mówi ludziom,
29 Chodźcie, zobaczcie człowieka, który mi powiedział wszystko co kiedykolwiek zrobiłam: czy to nie jest Chrystus?
30 Wtedy wyszli z miasta, i przyszli do niego.
31 A tymczasem jego uczniowie prosili go, mówiąc, Mistrzu, jedz.
32 Lecz on im powiedział, Ja mam pokarm do jedzenia, o którym wy nie wiecie.
33 Zatem uczniowie mówili jeden do drugiego, Czy ktoś przyniósł mu coś do jedzenia?
34 Jezus mówi do nich, Moim pokarmem jest wypełniać wolę tego, który mnie posłał, i dokonać jego dzieła.
35 Czyż nie mówicie, Jeszcze cztery miesiące, i wtedy przychodzi żniwo? oto mówię wam, Podnieście wasze oczy, i przypatrzcie się polom; bo już są białe, gotowe do żniwa.
36 A ten kto żnie, otrzymuje zapłatę, i zbiera owoc na życie wieczne: aby i ten, kto sieje, i ten, kto żnie, mogli razem się radować.
37 A w tym prawdziwa jest ta mowa, Jeden sieje, a inny żnie.
38 Ja was posłałem żąć to, nad czym nie pracowaliście: inni ludzie pracowali, a wy weszliście w ich pracę.
39 I wielu z Samarytan z tego miasta położyło wiarę w nim z powodu mowy tej kobiety, która świadczyła, Powiedział mi wszystko, co kiedykolwiek zrobiłam.
40 Gdy więc Samarytanie przyszli do niego, błagali go, aby z nimi został: i został tam przez dwa dni.
41 I wielu więcej uwierzyło z powodu jego własnego słowa;
42 I powiedzieli do tej kobiety, Teraz wierzymy, nie z powodu twojej mowy: bowiem sami go słyszeliśmy, i wiemy że to jest prawdziwie Chrystus, Zbawiciel świata.
43 A po dwóch dniach odszedł stamtąd, i poszedł do Galilei.
44 Bowiem Jezus sam świadczył, że prorok nie ma czci w swojej własnej ojczyźnie.
45 Wtedy gdy przyszedł do Galilei, Galilejczycy przyjęli go, widząc wszystkie rzeczy, które uczynił w Jerozolimie w święto: bowiem oni też przyszli na święto.
46 Więc Jezus przyszedł znowu do Kany Galilejskiej, gdzie przemienił wodę w wino. A był tam pewien szlachcic, którego syn chorował w Kafarnaum.
47 Gdy usłyszał, że Jezus przyszedł z Judei do Galilei, udał się do niego, i błagał go, aby przyszedł, i uzdrowił jego syna: bo był bliski śmierci.
48 Wtedy Jezus powiedział do niego, Jeśli nie ujrzycie znaków i dziwów, nie uwierzycie.
49 Szlachcic mówi do niego, Sir, przyjdź, zanim moje dziecko umrze.
50 Jezus mówi do niego, Idź swoją drogą, twój syn żyje. I ten człowiek uwierzył słowu, które powiedział mu Jezus, i poszedł swoją drogą.
51 A gdy już schodził, spotkali go jego słudzy, i rzekli do niego, mówiąc, Twój syn żyje.
52 Wtedy zapytał ich o godzinę w której poczuł on się lepiej. I powiedzieli mu, Wczoraj o godzinie siódmej gorączka go opuściła.
53 Zatem ojciec poznał, że to była ta sama godzina, w której Jezus powiedział do niego, Twój syn żyje: i on sam uwierzył, i cały jego dom.
54 To był znowu drugi cud, który Jezus uczynił, gdy wyszedł z Judei do Galilei.
Rozdział 5
1 Po tym było święto Żydów; i Jezus udał się do Jerozolimy.
2 A jest w Jerozolimie przy owczym rynku sadzawka, która zwana jest w języku hebrajskim Betesda, mająca pięć ganków.
3 W nich leżało mnóstwo niedołężnych ludzi, ze ślepych, chromych, wyschłych, czekających na poruszenie wody.
4 Bowiem Anioł zstępował co pewien czas do sadzawki, i poruszał wodę: wtedy ktokolwiek pierwszy wszedł po poruszeniu wody, zostawał uzdrowiony z jakichkolwiek dolegliwości jakie miał.
5 A był tam pewien człowiek, który miał ułomność od trzydziestu i ośmiu lat.
6 Gdy Jezus zobaczył go leżącego, i poznał że jest w tym stanie przez długi czas, mówi do niego, Chcesz być zdrowy?
7 Bezwładny mężczyzna odpowiedział mu, Sir, nie mam człowieka, gdy woda zostaje poruszona, który wniósłby mnie do sadzawki: lecz gdy ja podążam, inny wchodzi przede mną.
8 Jezus mówi do niego, Wstań, weź swoje łóżko i chodź.
9 I natychmiast ten człowiek został uzdrowiony, i wziął swoje łóżko, i chodził: a tego samego dnia był szabat.
10 Żydzi zatem powiedzieli do tego który został uzdrowiony, Jest dzień szabatu: nie jest zgodne z prawem abyś nosił swoje łóżko.
11 Odpowiedział im, Ten, który mnie uzdrowił, ten sam powiedział do mnie, Weź swoje łóżko, i chodź.
12 Wtedy oni pytali go, Cóż to za człowiek, który ci powiedział, Weź swoje łóżko, i chodź?
13 A ten uzdrowiony nie wiedział kto to był: bo Jezus przeniósł się dalej, tłum będąc w tym miejscu.
14 Potem Jezus znajduje go w świątyni, i powiedział do niego, Oto zostałeś uzdrowiony: nie grzesz więcej, aby nie przyszło na ciebie coś gorszego.
15 Człowiek ten odszedł, i powiedział Żydom, że to był Jezus, który go uzdrowił.
16 I dlatego Żydzi prześladowali Jezusa, i usiłowali go zabić, ponieważ uczynił te rzeczy w dzień szabatu.
17 Ale Jezus odpowiedział im, Mój Ojciec działa dotąd, i ja działam.
18 Dlatego Żydzi tym bardziej usiłowali go zabić, ponieważ nie tylko złamał szabat, ale mówił, że Bóg jest jego Ojcem, czyniąc się równym Bogu.
19 Wtedy odpowiedział Jezus i rzekł do nich, Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, Syn nie może nic czynić sam z siebie, ale tylko to, co widzi, że Ojciec czyni: bowiem jakiekolwiek rzeczy on czyni, to i Syn czyni tak samo.
20 Bo Ojciec miłuje Syna, i ukazuje mu wszystkie rzeczy, które sam czyni: i pokaże mu większe dzieła niż te, abyście mogli się dziwić.
21 Bowiem jak Ojciec podnosi umarłych, i ożywia ich; tak też Syn ożywia tych których chce.
22 Bo Ojciec nie sądzi nikogo, lecz powierzył cały sąd Synowi:
23 Aby wszyscy ludzie czcili Syna, tak jak czczą Ojca. Ten kto nie czci Syna, nie czci Ojca, który go posłał.
24 Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, Ten kto słucha mego słowa, i pokłada wiarę w tego, który mnie posłał, ma życie wieczne, i nie będzie potępiony; ale przeszedł ze śmierci do życia.
25 Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, Nadchodzi godzina, i teraz jest, gdy umarli usłyszą głos Syna Boga: a ci, którzy usłyszą, będą żyć.
26 Bowiem jak Ojciec ma życie sam w sobie; tak dał Synowi, aby miał życie w samym sobie;