E-book
15.75
drukowana A5
34
drukowana A5
Kolorowa
55.94
Beata Szydło

Bezpłatny fragment - Beata Szydło

— zerwana umowa?

Objętość:
101 str.
ISBN:
978-83-8126-703-8
E-book
za 15.75
drukowana A5
za 34
drukowana A5
Kolorowa
za 55.94

Podziękowania

Nasze słowa podziękowania kierujemy do wszystkich osób, dzięki którym powstała niniejsza książka.


Są nimi w pierwszej kolejności nasi rozmówcy — otwarci i życzliwi.


Dziękujemy również naszym bliskim za wsparcie,

a tym, którzy chcieli przeszkodzić,

za podwójną motywację!


A. i M.

Przedmowa

Drogi Czytelniku,


w najnowszej historii Polski nie wiele jest osób ze świata polityki, o których można powiedzieć, że są prawdziwymi autorytetami — szczerze oddane służbie ojczyźnie, profesjonalnie przygotowane do pełnienia powierzonych im funkcji. Jedną z nich jest z całą pewnością Premier Beata Szydło, czyli główna bohaterka niniejszej książki. Chcemy opowiedzieć Państwu o Niej i odpowiedzieć na pytanie, zadane w tytule. Na razie pozostawiamy je bez odpowiedzi.

Z całą pewnością książka pt. Beata Szydło — zerwana umowa? skupia się na kulisach dymisji Premier. Przytaczamy słowa m.in. polityków i dziennikarzy, opisujemy przebieg burzy medialnej, jak miała miejsce w związku z tym, a także pytamy rodaków o ich zdanie — wywiady, krótkie opinie. Dzięki temu udało nam się uzyskać szeroki obraz opinii społecznej na temat wydarzenia z dnia 7 grudnia 2017 roku, czyli rezygnacji Pani Szydło ze stanowiska szefowej rządu.

Wracając do problematyki autorytetu, tymi, którzy najbardziej go potrzebują, są młodzi ludzie, dopiero wchodzący w dorosłe życie, podejmujący decyzje pierwsze, ale nierzadko mające wpływ na ich dalsze losy. Która Pani (czy Pan) z telewizora może stanowić dla nich wzór do naśladowania? Niekoniecznie jest nim osoba ze świata sztuki, mody, rozrywki, itd., ale polityk — Beata Szydło. Oznacza to, że niebezpodstawnie jeden z naszych rozmówców zauważył, iż Premier pogłębiła w ludziach patriotyzm, a o tym, że również w młodych, dopowiedziała udzielająca nam wywiadu członkini Forum Młodych PiS.

Jakim człowiekiem jest Pani Szydło? Zobacz w naszym liście gończym. Pokazujemy, w nieco literackim ujęciu, dwa oblicza tytułowej bohaterki: Rozważna PremierRomantyczna Beata.

Czy miłość narodu (jego większej części) do byłej Premier jest odwzajemniona? To kolejne pytanie, na które staramy się odpowiedzieć w książce, analizując zakres reform społecznych Pani Szydło, a także Jej postawę w relacjach międzyludzkich — podczas dużych wystąpień i małych spotkań (twarzą w twarz).

Nie sposób wymienić wszystkie poruszone wątki, dlatego serdecznie zapraszamy do lektury naszej książki!

List gończy

Rozważna Premier

Imię i nazwisko: Beata Szydło

Nazwisko rodowe: Kusińska

Wiek: 54 lat

Kolor oczu: niebieski

Wykształcenie: wyższe

Rodzina: mąż — Edward Szydło, synowie — Tymoteusz i Błażej

Zawód: polityk

Pasje: polityka, sport

Ostatnie miejsce pobytu:

Warszawa#STOLICA#ul. Wiejska#sejm

Romantyczna Beata

Miejsce na ziemi: niebieski dom wśród łąk i lasów

Zapach: kwiatów z przydomowego ogrodu

Muzyka: mruczando własnego kota

Mężczyźni: przystojni

Miłość: tylko prawdziwa

Życie: na ziemi i w niebie

Ostatnio widziana:

dom#Przecieszyn#Brzeszcze#MAŁOPOLSKA

Oczami młodych

Człowiek to istota społeczna. „Nikt nie jest samotną wyspą”. Jednak, choć przychodzimy na ten świat w asyście innych ludzi, odejść możemy w samotności. Może być ona naszym wyborem albo konsekwencją życia, jakie wiedliśmy. Wszystko zależy od ścieżki, którą podążamy.

Każdy młody człowiek staje przed pytanie quo vadis? — czasem ma ono charakter retoryczny, ale częściej jest oznaką realnego zastanowienia się nad swoją przyszłością. Na tym rozdrożu można wybrać właściwą drogę, ale warunkuje to spotkanie swojego mistrza, autorytetu. Czy dla młodych może być nim Premier Beata Szydło? Między innymi na to pytanie odpowiada Martyna Charlińska — studentka, członkini Forum Młodych PiS.


Agnieszka Kuchnia-Wołosiewicz: Jak to się stało, że miała Pani możliwość osobistego spotkania Premier Beaty Szydło?


Martyna Charlińska: Jestem członkiem Warszawskiego Forum Młodych PiS i dzięki temu mam możliwość uczestnictwa w różnorodnych wydarzeniach politycznych, a tym samym poznawania osób pełniących ważne funkcje w państwie. Wiele z nich mi imponuje — np. Pani Premier Beata Szydło, którą mogłam poznać na jednym ze spotkań.


Na pewno miała Pani jakieś wyobrażenie Premier Szydło sprzed pierwszego spotkania z Nią? Czy w jego trakcie potwierdziło się ono czy też uległo zmianie?


— Pani Premier, pełniąca tak istotną funkcje w państwie, prezentowała na każdym kroku swój profesjonalizm, co budziło we mnie ogromny szacunek względem Niej. Oznacza to, że posiada doskonałe przygotowanie do roli, jaka przypadła Jej w udziale. Ponadto postrzegałam Ją jako osobę oddaną ojczyźnie i narodowi, a także niezwykle empatyczną. Podczas spotkania na żywo to się potwierdziło. Warto dodać, że jest Ona bardzo ciepła i otwarta, jeśli chodzi o kontakt młodymi ludźmi. Z wielką chęcią z nami rozmawiała i odpowiadała na pytania. Nie czuło się żadnego zniecierpliwienia czy traktowania „z góry”. Pani Szydło zaraża też swoim entuzjazmem.


W Pani przypadku nie mówimy o jednym spotkaniu a o kilku. Czym one się różniły, a może przebiegały jednakowo? Co wniosły w Pani życie?


— Rzeczywiście nie były one jednakowe, ponieważ odbywały się w różnych miejscach i z różnych powodów. Nie uczestniczyłam nigdy w spotkaniu tylko z Premier. Jednak okazji do zobaczenia Jej i porozmawiania z Nią było co najmniej kilka — np. w sejmie podczas obchodów Święta Flagi albo przy okazji podsumowania roku rządów Pani Szydło. Każda możliwość obserwowania Jej przemówień na żywo była dla mnie wielkim zaszczytem i wspaniałym doświadczeniem.


Miliony Polaków pokochały Panią Premier. Są wśród nich młodzi ludzie. Co takiego ma w sobie Beata Szydło, wg Pani, że przekonuje do siebie właśnie osoby dopiero wkraczające w dorosłość?


— Przede wszystkim autentyczność. Bije od niej miłość i, wcześniej przeze mnie wspomniane, oddanie ojczyźnie. Jest szczera w tym, co robi. Młodym potrzebni są ludzie wiarygodni, którym można zaufać, a w dzisiejszych czasach coraz ciężej ich znaleźć — szczególnie w świecie polityki. Przez Panią Premier przemawia prawda. Każde Jej wystąpienie zawiera słowa, w które młodzi ludzie chcą wierzyć. Pragniemy budować Polskę widzianą oczyma Pani Szydło, a w razie potrzeby, tak jak Ona, walczyć o nasz kraj.


Czy w biografii Pani Szydło jest coś takiego, co młodego człowieka może zainspirować? Wykształcenie, sukcesy zawodowe? Mam na myśli czas jeszcze sprzed objęcia przez Nią stanowiska szefowej rządu.


 W moim przypadku najbardziej imponuje mi Jej wykształcenie, ponieważ obecnie studiuję i wiem, jak bardzo jest ono ważne. Pani Premier skończyła nie jedną szkołę wyższą. Ma wykształcenie magisterskie i podyplomowe. Przed laty rozpoczęła też studia doktoranckie. Z tego, co słyszałam, być może powróci do pisania swojej rozprawy naukowej. Jej zapał edukacyjny jest dla mnie motywacją do dalszej nauki.

Martyna Charlińska i Premier Beata Szydło
Źródło: materiał własnyMartyny Charlińskiej

A co z dymisją Pani Premier? Jak to przez młodych zostało odebrane? Radość z otwarcia nowych perspektyw dla Polski pomieszana ze smutkiem, bo ktoś, kogo zdążyło się polubić, przywiązać do niego, stanął z boku?


 Nie jest przyjemnie obserwować jak osoba, która oddała pełnieniu swojej funkcji całe serce, odchodzi ze swojego stanowiska. Jestem pewna, że była to odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu. Według mnie Pani Premier pełniła swoją funkcje w taki sposób, że każdy obywatel mógł być z Niej dumny. Odnośnie zmiany, która zaszła, wierzę, że podjęto taką decyzję dla dobra Polski. Trudno mi ją oceniać, jeśli nie mogę spojrzeć na efekty.


Dziękuję za rozmowę.


Z cała pewnością młodzi ludzie są dla Premier Szydło bardzo ważni. Jednym z priorytetów w Jej polityce społecznej jest przecież budowa perspektyw dla nich. Często o tym wspominała podczas swoich przemówień czy udzielanych wywiadów. Za tymi słowami bezwzględnie szły czyny, a są nimi realizowane programy. Jednak nie każdego mogą one przekonać do czystych intencji Pani Szydło względem młodych. Wystarczy jednak przyjrzeć się początkom jej kariery politycznej, kiedy była dyrektorem Miejsko — Gminnego Ośrodka Kultury w Brzeszczach. Trzeba przypomnieć, że wygranie konkursu na szefa tej placówki sprawiło, że wróciła do miasteczka po dziewiętnastu latach i związała się z nim na dłużej, bo przecież wkrótce została burmistrzem.

Kultura i nauka, stawianie na młodzież było dla Pani Szydło bardzo ważne. Dzięki niej Brzeszcze bardzo się rozwinęły. Zdaniem lokalnego przedsiębiorcy Pana Mirosława Śmiglaka Pani Szydło:

— była wspaniałą organizatorkę,

— realizowała budżet zgodnie z planem,

— rozwinęła infrastrukturę (budowa dróg i ronda, basenu, itp.) [Zuchowicz K., natemat.pl, 3.08.2015].

W kontekście młodych ludzi najważniejsze były jednak inne inicjatywy:

— rajdy rowerowe (zapoczątkowane przez burmistrz),

— parlament dziecięcy,

— konkursy,

— parady talentów,

— koncerty,

i wszelkie wydarzenie kulturalne, które dzisiejsi już dorośli (młodzi dorośli) wspominają z łezką w oku. Za czasów Pani Szydło dzieci i młodzież naprawdę miały znakomicie zagospodarowany czas wolny. Miejscowy dom kultury nie mógł pomieścić wszystkich chętnych. Tętniło życiem. Kończyła się jedna akcja, a druga zaczynała. Burmistrz Brzeszcz zarażała swoim entuzjazmem, motywowała jak nikt. Była świetnym liderem, co pokazały nie tylko Jej działania, ale też ich brak, kiedy odeszła ze swojego stanowiska. Zabrakło prawdziwych kontynuatorów inicjatyw, które podejmowała.

Pani Anna doskonale pamięta m.in. parlament dziecięcy. „Z każdej szkoły — podstawowej i gimnazjum — byli typowani przedstawiciele poszczególnych roczników. I raz, dwa razy w miesiącu odbywali spotkania. Byłam w trzeciej klasie szkoły podstawowej, kiedy zaczęłam uczestniczyć w tych spotkaniach. W gimnazjum byłam już wicemarszałkiem parlamentu. Wielu moich kolegów poszło potem na studia w tym kierunku. Braliśmy udział w normalnej sesji plenarnej z radnymi. Jako młodzież mogliśmy się wypowiadać. Zapisywane były nasze wnioski. Do dziś mam te dokumenty. Ale parlamentu już nie ma” [Zuchowicz K., natemat.pl, 3.08.2015].

Pani Premier przez wielu młodych mieszkańców Brzeszcz jest bardzo dobrze wspominana, ale są też głosy nieprzychylne. Niestety Ci, którzy stoją po politycznie przeciwnej stronie, nie chcą podawać swoich personaliów. Zarzucają Pani Premier przede wszystkim to, że brała kredyty na inwestycje. Z drugiej strony padają wówczas kontrargumenty odnoszące się do tego, że przed laty nie było możliwe korzystanie z Europejskiego Funduszu Społecznego. Jeśli miasto miało się rozwijać, kredyty były konieczne, a że coś się psuje (np. basen) jest rzeczą normalną, związaną z użytkowaniem i nie można za to obwiniać dawnej Pani Burmistrz.

Z relacji jednej z naszych rozmówczyń, która nie pozwoliła na zdradzenie jej imienia i nazwiska, atmosfera w Brzeszczach jest ponoć tak ciężka, że młodzież podczas wspólnych spotkań czy imprez po prostu nie porusza tematów politycznych. Dlaczego tak się stało? Na to pytanie odpowiedź zna tylko miejscowa społeczność. Pojawiają się głosy, że surowa ocena Pani Szydło w roli burmistrza jest wynikiem zazdrości. Z drugiej strony wielu mieszkańców Przecieszyna i okolic docenia Jej dokonania. Wyrazem tego jest określenie „nasza Beatka”.

Miłość do dzieci i młodzieży z całą pewnością wciąż wytycza wybory życiowe i polityczne Pani Premier. W końcu spotkać Ją można było m.in. na:

— Światowych Dniach Młodzieży,

— XII Forum Ekonomicznym Młodych Liderów w Nowym Sączu,

— Forum Młodych Prawa i Sprawiedliwości (niejednym).

Młodzi muszą dostrzegać w Beacie Szydło to samo, co widzi w Niej Martyna — autentyczność i miłość do drugiego człowieka. Świadczy o tym sposób, w jaki została powitana na ŚDM w Krakowie. Nawet pielgrzymi z Ameryki Środkowej wołali: Beata, Beata! Premier zamieniła kilka słów, pozowała do wspólnych zdjęć, łączyła się z nimi w ich młodzieńczym zapale i radości. W wywiadzie dla TV Trwam Pani Szydło, zapraszając na uroczystości do dawnej stolicy Polski, mówiła: „Przyjeżdżajcie (…) Jest wspaniale, pięknie, bezpiecznie. Korzystajmy z tego, że dzisiaj w Polsce, w Krakowie jest cały świat — pi­­ękny, młody świat” [Beata Szydło — wywiad, TV Trwam]. Te słowa, wypowiadane ze szczerym uśmiechem na ustach, doskonale mogą odzwierciedlać stosunek emocjonalny Premier do ludzi, którzy wkraczają w dorosłe życie.

U byłej Premier młodzi ludzie dostrzegają też Jej wykształcenie. Ukończyła etnografię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Otworzyła też przed laty przewód doktorski, właśnie na Wydziale Filozoficzno — Historycznym UJ. Obrony jednak nie było. Można spekulować odnośnie trudności z pogodzeniem życia rodzinnego, pracy i kariery naukowej. Media swego czasu pisały, że Pani Szydło po prostu zmieniły się horyzonty. Prawdę zna jednak jedynie sama zainteresowana, ale coś musi w tym być, kiedy spojrzy się na podejmowane przez Nią studia podyplomowe:

— menedżerów kultury w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie (rok ukończenia 1997),

— zarządzanie samorządem terytorialnym w Unii Europejskiej na Akademii Ekonomicznej w Krakowie (rok ukończenia 2001).

Nie można byłej szefowej rządu odmówić zatem ambicji, którą także młodzież u Niej dostrzega. Martyna wspomniała, że wykształcenie swojego idola z całą pewnością wpływa pozytywnie na motywację do nauki, a jak wiadomo na studiach lekko nie jest. Mówi się, że matura to egzamin dojrzałości. Można z tym polemizować. Dopiero na studiach absolwent szkoły średniej, prowadzony dotychczas niemalże za rękę, zostaje sam. Ten uścisk belferskich dłoni zwalnia się i tak musi być, gdyż idea studiowania oparta jest na swobodzie wyborów i odpowiedzialności za nie.

O Beacie Szydło można też z czystym sumieniem powiedzieć, że na swoją pozycję w polityce solidnie zapracowała. Droga do stanowiska Premiera wcale nie była usłana różami i wiązała się właśnie z odnalezieniem tej swojej. Andrzej Hałabura, z którym rozmawiała Agnieszka Kuchnia — Wołosiewicz, przypomniał, że Pani Szydło miała plan by związać się z Platformą Obywatelską. Ona sama w jednym z wywiadów skomentowała to w ten sposób: „Pan Bóg mnie uchronił. Nie dokonałam tego najgorszego kroku w moim życiu. Jestem w PiS i bardzo się z tego cieszę” [Beata Szydło — wywiad, natemat.pl]. W tym miejscu należy zaznaczyć, że w każdej partii politycznej są ludzie o różnej kondycji moralnej. Często pojedynczy człowiek (niezależny) aby móc mieć realny wpływ na cokolwiek, chociażby jako radny w swojej dzielnicy, zmuszony jest przystąpić do większego ugrupowania. Są to trudne sytuacje i nierzadko wymagające poświęcenia części siebie w imię zrobienia czegoś dobrego dla ogółu. Polityka to nie świat kolorowych baśni, ale pole walki. Pani Szydło miała to szczęście, że podjęta przez nią decyzja była jak najbardziej słuszna — i nie chodzi tutaj wyłącznie o wystawienie takiej oceny z perspektywy bardziej lub mniej podobających się nam poglądów politycznych, ale też po prostu o karierę zawodową, którą z całą pewnością zrobiła.

Dziewczyna z małego miasteczka, córka górnika. Jej mama była zatrudnione w opiece społecznej. Pochodzenie Premier pokazuje jak daleką drogę przeszła. Ile w tym było determinacji, samozaparcia, obok oczywiście m.in. inteligencji poznawczej i interpersonalnej. Młodzi ludzie doceniają ten trud, skoro Premier ma tylu, już nie tylko zwolenników, ale po prostu fanów.


Na kwestię bycia autorytetem przez Premier Szydło dla ludzi młodych warto spojrzeć nie tylko z perspektywy właśnie tejże młodzieży, ale również osób, które posiadają większe doświadczenie życiowe, jak np. Pani Urszula Giżyńska — redaktor naczelna Gazety Częstochowskiej.


Agnieszka Kuchnia-Wołosiewicz: Czy we współczesnym świecie młodzi ludzie potrzebują autorytetów?


Urszula Giżyńska: Osoba — wzorzec jest drogowskazem, na którym często kształtujemy swój charakter i budujemy system wartości. Młodzi ludzie dorastanie do życia muszą oprzeć na solidnym fundamencie, stąd pozytywne odniesienia — humanistyczne, kulturowe i społeczne — są dla nich niezbędne. Zwłaszcza dzisiaj, kiedy jesteśmy ze wszystkich stron atakowani skrajnie różnymi ideami i sprzecznymi informacjami, kiedy rozmydlane są odwieczne reguły i wypaczane wartości, kiedy dominuje komercja i bezwzględna konkurencja.

Pierwszymi, naturalnymi autorytetami są rodzice. Odpowiedzialni i mądrzy rodzice stają się opoką dla swoich dzieci. Sprzyjają ich wzrastaniu w poczuciu wiary we własne siły, dają stabilizację emocjonalną i intelektualną. To procentuje w przyszłości, bo czym skorupka nasiąknie za młodu… Ale w wieku dojrzewania młodzi ludzie poszukują nowych wzorców, co jest naturalną koleją rzeczy. Ważne jest jednak, aby ich fascynacje poszły w dobrym kierunku, aby na swoich idoli nie wybrali fałszywych proroków.

Zapewne podzielę opinię wielu, stwierdzając, że dla współczesnej młodzieży autorytetem jest św. Jan Paweł II. Młodych ludzi nieustająco zachwyca osobowość polskiego Papieża, który zawsze umiał znaleźć z nimi nić porozumienia. Był ich przyjacielem, ale przyjacielem wymagającym. Na Jasnej Górze w 1983 r. powiedział do młodzieży:,,Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”. A podczas spotkania z młodzieżą w Gdańsku w 1987 r. mówił o odpowiedzialności, odwadze podejmowania wyzwań:,,Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można zdezerterować”. I młodzi ludzie te słowa-przesłania przyjmowali i przyjmują jako aksjomat.

Młodzież aprobuje szczerość i bezpretensjonalność, mądrość i prostotę. Ceni odwagę i niezłomność. Wyznacznikiem tych wartości dla współczesnych młodych ludzi stały się postaci z najnowszej naszej historii: Żołnierze Wyklęci — Niezłomni, Danuta Siedzikówna „Inka” czy rotmistrz Witold Pilecki, dla których hasło: „Bóg, Honor, Ojczyzna” było wartością nadrzędną. Na podsumowanie przytoczę słowa św. Augustyna: „Jeżeli Bóg w życiu jest na pierwszym miejscu, wszystko znajdzie się na właściwym miejscu”.


Młodzież często ulega złudzeniom. Można ją łatwo zwieść. Z drugiej strony, jako redaktor Gazety Częstochowskiej, z pewnością obserwuje Pani młodych, którzy pielgrzymują na Jasną Górę. Czego Ci ludzie poszukują?


— Jasna Góra i królująca w niej Matka Boża są imperatywami polskiej duchowości i kultury. Matce Bożej zawierzył się Jan Paweł II, a Maryjna dewiza „Totus Tuus” stała się hasłem Jego pontyfikatu i odzwierciedla tę bezgraniczną ufność do Matki Chrystusa. Bo Ona — co podkreślał Jana Paweł II — poprzez Osobę Jezusa Chrystusa, swego Syna, jest Matką dla każdego z nas. I właśnie Jej miłości, a także nadziei, dobrej porady i zrozumienia poszukują młodzi ludzie na Jasnej Górze. Ci, co jak Jan Paweł II, zaufają Matce Bożej nie czują się osamotnieni, mają poczucie bezpieczeństwa i wzmacniają się w wierze. Powiedzenie, że wiara czyni cuda i góry przenosi — nie jest przecież wyssane z palca. To efekt doświadczeń i świadectw wielu pokoleń.


Co decyduje o tym, że dla wielu młodych to właśnie Pani Szydło jest wzorem do naśladowania?


— Wybór Beaty Szydło na szefa rządu Prawa i Sprawiedliwości nie był przypadkowy. Przez ostatnich kilka lat dowiodła, że trudne zadania potrafi przekuć w sukces. To ona — w ogromnej mierze — doprowadziła do zwycięstwa prezydenta Andrzeja Dudę, a potem w wyborach parlamentarnych poniosła do sukcesu Prawo i Sprawiedliwość. Miałam przyjemność obserwować jej pobyt regionie częstochowskim, w trakcie kampanii parlamentarnej. Ujmowała spokojem, opanowaniem, wewnętrzną siłą i zdecydowaniem. Przemawiała prosto, ale dobitnie, czym zyskiwała zrozumienie i sympatię uczestników spotkań, nawet tych nie zawsze nastawionych do niej życzliwie. A potem, jako premier, nie wahała się na międzynarodowych forach, także w Parlamencie Europejskim, twardo bronić polskich interesów i pokazać, że najważniejsze dla niej są: polska racja stanu oraz bezpieczeństwo i dobrobyt Polaków,

Premier Beata Szydło jest także wzorem matki. Miałam przyjemność obserwować ją na Jasnej Górze podczas uroczystej Mszy prymicyjnej jej syna. W jej relacji rodzic — dziecko zauważało się dyskretność, delikatność i miłość.

Premier Beata Szydło potrafi godzić wiele ról. Jest wyrazistym i wpływowym politykiem oraz dobrą matką i żoną. Jest kobietą odważną, niebojącą się wyzwań, jednocześnie ujmującą ciepłem i szczerością. Patriotką, do końca oddaną ojczyźnie. Taka osoba jest godnym wzorem do naśladowania. Autorytetem, z którego warto czerpać garściami.

Jak wytłumaczyć fanom byłej Premier, z których wielu ulega tzw. wyścigowi szczurów, że czasem trzeba zrezygnować z własnych ambicji w imię jakiejś wyższej racji?


— Pani Premier Beata Szydło nie odeszła z polityki, nadal będzie realizować się w tym obszarze i działać dla dobra Polski i Polaków. Oddanie pałeczki pierwszeństwa nowemu premierowi nie świadczy o tym, że zrezygnowała z własnych ambicji i pracy na rzecz Polski. Premier Szydło wraz ze sztabem swoich ministrów, przez dwa lata rządów przygotowała i z sukcesem przeprowadziła wiele strategicznych, bardzo ważnych dla polskiego społeczeństwa, reform społeczno-gospodarczych. Że wspomnę: Program 500+, bezpłatne leki dla seniorów 75+, reforma emerytalna, reformy górnictwa i przemysłu stoczniowego, reformy edukacji i służby zdrowia, i wreszcie reformę sądownictwa. Nie obwiała się totalnej krytyki, co więcej, swoją niezłomną postawą oraz wysoką kulturą niwelowała skutki nieuzasadnionych merytorycznie ataków opozycji.

A życie często niesie niespodzianki, które trzeba przyjąć z pokorą i zrozumieniem. Dyrektorem czy premierem się bywa, człowiekiem zostaje się zawsze. Mądrość polega na tym, aby zaakceptować to, co ofiarowuje nam los, przyjąć nowe wyzwania i przekuć je w sukces. I tak postąpiła pani Premier. W imię wyższych racji ustąpiła pola, co nie znaczy, że odstąpiła od realizacji swoich planów i celów, że zrezygnowała ze swojej misji.

Pani Urszula Giżyńska — Redaktor Naczelna Gazety Częstochowskiej
Źródło: Materiał własny Urszuli Giżyńskiej.

Czy oni „kupują” jakiekolwiek tłumaczenie? To nie jest łatwa sytuacja, kiedy widzi się swojego idola na drugim planie.


— Młodzi ludzie potrafią kierować się rozsądkiem i nie muszą „kupować” tłumaczeń spraw oczywistych. W polityce trzeba być elastycznym. Każdy ma swoje miejsce w historii i Pani Premier Beata Szydło to doskonale rozumie. Odejście z funkcji szefa rządu przyjęła z godnością i spokojem, czym zyskała uznanie w oczach Polaków w kraju i na całym świecie. Nie tylko zaprezentowała swą mądrość i odpowiedzialność, ale dała świadectwo politycznej rozwagi. Dla Polski. Na rzecz polskiego interesu narodowego i polskiej racji stanu.


Dziękuję za rozmowę!


Pani Beata Szydło, jak pokazują wywiady — z Panią redaktor Urszulą i ze studentką Martyną, budzi w oczach ludzi młodych szacunek. Spojrzenia z dwóch perspektywy na Jej dokonania są tego doskonałym dowodem. Pokolenie Martyny zdecydowanie, dzięki postawie i drodze życiowej byłej Premier, widzi sens w pozostaniu w Polsce, patriotyzmie, zdobywaniu wykształcenia. Pani Giżyńska słusznie podkreśla, że ludzie młodzi coraz częściej chcą żyć w świecie uporządkowanych wartości. Buntują się przeciw kłamstwu, niesprawiedliwości, nierówności społecznej, obrażaniu uczuć religijnych. To, jeśli chodzi o młodzież, naprawdę „dobra zmiana”.


Ciekawostka!


Choć Beata Szydło jest całkiem pełnoletnia, to z relacji osób znajdujących się w jej najbliższym otoczeniu, wynika, że nigdy nie utraciła młodzieńczego zapału i entuzjazmu. Z pewnością nie grozi Jej wypalenie zawodowe. Pani Premier ma wciąż kontakt ze swoimi koleżankami i kolegami z podstawówki w Brzeszczach. Współbrat tej doli i niedoli szkolnej mówi: „Beata to kumpelka, nie szefowa czy liderka, która ma ochotę rządzić, rozstawiać ludzi po kątach, ale koleżanka. Równy druh” [Zdzisław Filip — Newsweek]. Takich określeń zdecydowanie nie używa się wobec kogoś, kto nie został choć odrobinę dzieckiem czy nastolatkiem. Ponadto Beata Szydło uwielbia sport, który też najczęściej kojarzony jest z okresem młodości. Tu można przypomnieć, że to Ona zainicjowała w swojej okolicy Rajd Rowerowy, odbywający się zawsze w czerwcu. Patronuje mu Burmistrz Brzeszcz.

Wytrawny polityk

Wiele ciepłych słów o Pani Premier Beacie Szydło można usłyszeć nie tylko od młodych działaczy PiS, ale również od polityków z wieloletnim stażem.

Zdaniem wiceministra obrony narodowej Bartosza Kownackiego, była szefowa rządu jest osobą bardzo pracowitą, opanowaną oraz potrafiącą sprawnie dyskutować z przeciwnikami politycznymi: „O Pani Premier przychodzą mi na myśl tylko pozytywne słowa. Podziwiam Jej spokój ducha i umiejętność dyskusji z nie zawsze merytoryczną opozycją. Sam często spędzam wieczory na pracy w ministerstwie, jestem przyzwyczajony do takiego tempa pracy, ale mimo wszystko byłem zaskoczony, kiedy pewnego wieczoru sekretariat Pani Premier poprosił o połączenie. Bardzo cenię kobiety w polityce, imponuje mi ich opanowanie, umiejętność szybkiego działania. Taka jest również Pani Premier. Myślę, że gdybyśmy mogli obserwować więcej takich osób, jak Beata Szydło w sferze publicznej, zmieniłby się sposób postrzegania polityki.”

Z kolei Pan Jacek Kurzępa — poseł na sejm VIII kadencji (okręg lubuski), a także socjolog i wykładowca akademicki zwraca uwagę na ciepło oraz życzliwość, jakie posiada Beata Szydło dla drugiego człowieka. O Jej umiejętności zjednywania sobie ludzi opowiedział Małgorzacie Jurkowskiej.


Małgorzata Jurkowska: Jak wiadomo miał Pan okazję codziennej obserwacji Pani Premier Beaty Szydło w sejmie, ale także w innych sytuacjach. Jaka ona jest?


Jacek Kurzępa: Beata Szydło jako Premier Rządu nie zatraciła cech dla siebie swoistych, ciepła, wrażliwości społecznej i niebywałej pracowitości. Tak się składa, że miałem okazję przyglądać się Jej wytężonej pracy już wcześniej, kiedy była szefową kampanii wyborczej Prezydenta Andrzeja Dudy, a później Zjednoczonej Prawicy. To był czas wielkiej eksploatacji sił, energii, wtedy wykazała się cechami o których wcześniej mówiłem, ale przecież to także umiejętność zjednywania sobie ludzi i ich życzliwości. Mamy tu do czynienia z typowym w psychologii społecznej stanem wzajemności. Oto wcześniejsi wyborcy, a później obserwatorzy działań i zachowań Pani Premier wyczuwają (na poziomie intuicji, ale i doświadczeń, tego co widzą, słyszą), że jest im przychylna, życzliwa. Ona bardzo starała się podołać swoim obowiązkom i być dobrym premierem. Ludzie to dostrzegli. Mówili, że Beata Szydło to dobry człowiek i dlatego tak fantastycznie wywiązuje się ze swojej funkcji.


Fenomen Beaty Szydło opiera się na tak prostej formule? Dobry człowiek na właściwym miejscu?


 Tak. To, że ktoś jest dobrym człowiekiem, powoduje u społeczeństwa określony stan emocjonalny i gotowość do zaufania takiej osobie, powierzenia swoich losów — czyli wysokiego poparcia. Zatem, chcąc zidentyfikować fenomen Premier Beaty Szydło wskazałbym na wiarygodność (czyli spójność deklaracji z czynami), wrażliwość społeczną i wysoką empatię oraz z każdym krokiem (od kampanii do premierostwa) wzrastające umiejętności i pewność w komunikacji społecznej. Warto dodać, że w przypadku tego lidera politycznego, nadanie w początku kariery pewnego szlifu i ogłady medialnej, wystarczyło gdyż Premier Beata Szydło ma coś takiego jak samorodny talent medialny — swój styl — „dobrej znajomej z sąsiedztwa”, która zajdzie na moment, zagada, ujmie pod bok i zatroszczy się… poza tym nie ma co ukrywać, że w sensie dbałości o styl i prezencję Pani Premier wykazała się dużą starannością, nie nachalnością, dyskretnym urokiem i świadomą prowokacją. To duża sztuka, dać się tak prowadzić, a później uwewnętrznić ten styl, zlać się z nim — jak z nową swoją skórą.


Jak Polacy oceniają dwa lata rządów Pani Premier Szydło? Co dobrego wydarzyło się w tym czasie dla nich?


— Czas ten był niebywałe intensywny, dotyczył bowiem głębokich zmian w niektórych obszarach życia społecznego i gospodarczego. Wystarczy przywołać systemowe zmiany w sferze polityki społecznej, tu natychmiast jednym tchem wymienimy 500+, reformę emerytalną (powrót do pierwotnego wieku przejścia na emeryturę dla kobiet i mężczyzn), zmiany stawki godzinowej za pracę, odejście od tzw. umów śmieciowych, leki dla seniorów, ale to także reforma systemu edukacji, służby zdrowia, nauki i szkolnictwa wyższego. W tle tych najbardziej rozpoznawalnych, gdyż tak jakby dotyczących życia codziennego Polaków, były też te związane z powołaniem do życia Wojsk Obrony Terytorialnej, modernizacji policji, straży pożarnej, służb celno-skarbowych — imponujące prawda? Jak się to zbierze razem, dopiero widać ogrom zmian. I to nie wszystko, bo jest jeszcze głęboka reforma w systemie sprawiedliwości, działania zarówno SN, KRS, sądów powszechnych. Mówię tylko o dwóch latach. Nie opisuję szerokich zmian w gospodarce i przemyśle: programów ratujących kopalnie, stocznie, dbających o polski przemysł i rolnictwo. Dokonano zmian koniecznych, takich które powodują, że Państwo jako instytucja, przestaje być teoretyczne i słabe. Nastąpił wyraźny zwrot w odpowiedzialności instytucji Państwa za sprawy w kraju, dotyczące nie tyle samej jego ingerencji w życie Polaków, ale właśnie odpowiedzialności za warunki i jakość ich życia.


Dziękuję za rozmowę.


Według różnych badań sondażowych Pani Premier Szydło zdobyła ogromną popularność. Dlaczego? Być może dzięki wyznawanym przez Nią wartościom. Na pierwszym miejscu stawia ona rodzinę i ogólnie pojęte dobro. Wiele osób uznaje, że również dla Pani Szydło ważna jest wiara. Trudno z tym polemizować. W końcu jeden z jej synów został księdzem, a sama Pani Beata nie kryje się ze swoją religijnością. W wywiadzie zamieszczonym w pierwszym rozdziale książki wypowiadała się na ten temat Pani Urszula Giżyńska — redaktor Gazety Częstochowskiej. Również w dalszych rozdziałach niniejszej książki będzie można o tym przeczytać. Społeczeństwo dostrzega też, że Beata Szydło odznacza się przede wszystkim odpowiedzialnością, empatią, altruizmem, szczerością i pracowitością. Z kolei poseł partii opozycyjnej Kukiz 15 — Pan Józef Brynkus, który Panią Szydło zna od wielu lat — (należał do partii Prawo i Sprawiedliwość w tym samym okręgu wyborczym, co główna bohaterka niniejszej książki), oprócz wspomnianych już cech dostrzega również w Pani Premier sprawnego polityka, dobrego logistyka i świetnego mówcę: „Premier, ale też wcześniej szefowa kampanii wyborczej Pana Andrzeja Dudy spisała się znakomicie. Cele założone przez PiS i Prezesa Jarosława Kaczyńskiego zostały osiągnięte. Najpierw Prezydentem został Pan Andrzej Duda, a później Beata Szydło skutecznie kierowała rządem PiS przez ponad dwa lata. Dostrzegam w niej sprawnego organizatora, dobrego logistyka i nawet świetnego mówcę. Mówcę skutecznie odpierającego napastliwe ataki Posłów totalnej opozycji. W tym była bezwzględna. Jestem w sejmie „świeżakiem” i nie zdawałem sobie wcześniej sprawy z tego, że na mównicy trzeba być tak twardym i opanowanym. Pani Beata Szydło skutecznie pacyfikowała nawet tak wściekłe ataki, jakie były dziełem Posła Niesiołowskiego. (…) podziwiam jej lojalność wobec swoich współpracowników z okręgu nr 12 i Małopolski. I doceniam jej wielki intelektualny rozwój od czasu, gdy była burmistrzem Brzeszcz”.

O tym, że społeczeństwo dostało piękną Panią Premier — wewnętrznie i zewnętrznie — mówi również sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej — Pan Jerzy Materna. Wspomina, że po raz pierwszy spotkał Ją kilka lat temu, kiedy przydzielony został do Komisji Finansów: „W Komisji była do 2015 roku, czyli do czasu, kiedy wygraliśmy wybory. Później przyszło już rządzenie i Pani Beata została naszym premierem. To było niesamowite, ta uczciwość, skromność i przede wszystkim te wartości, które ma w sobie i piękne świadectwo: syn starszy został wyświęcony na księdza a młodszy lada dzień skończy studia medyczne. I powiedzmy sobie szczerze, przejdzie do historii jako jedna z tych, która w piękny sposób umiała zrozumieć sytuację jaka jest w kraju. Mamy ubóstwo zmniejszone, wyszliśmy po raz pierwszy można powiedzieć ku innemu spojrzeniu: bliżej obywateli. Jest to kobieta, która umiała słuchać ludzi i widzimy efekty tego rządzenia: wspaniale dzisiaj rozwijający się kraj, przyrost gospodarczy wynosi dziś ponad 4%, zbliża się do 5% PKB”.

W dzisiejszych czasach coraz trudniej pielęgnować w sobie pozytywne cechy charakteru. Osobowość człowieka zależy przecież nie tylko od naszych wewnętrznych uwarunkowań genetycznych, ale też wychowania, jakie odebraliśmy i podatności na wpływ czynników zewnętrznych. Szczęśliwie w Polsce wraca się do świata wartości i podmiotowego traktowania jednostki ludzkiej — również w polityce. Stosunek do drugiego człowieka, pełen empatii, wrażliwości i skromności, był tym, co zjednało wielu ludzi do Pani Premier. Wspomina o tym Pan Józef Łahucik Przewodniczący struktur PiS w powiecie żarskim, który miał okazję poznać Panią Szydło osobiście: „Było to podczas prezydenckiej kampanii wyborczej, kiedy przyjechała do Żar jako, wtedy jeszcze, szefowa kampanii. Wywarła na mnie wrażenie bardzo pozytywne, taka skromna, sympatyczna kobieta. W ogóle całą swoją osobą daje poczucie spokoju, jest przy tym elegancka. I to mi się w Niej bardzo spodobało”. Z kolei o dwóch latach Jej premierostwa i o Jej fenomenie popularności sądzi: „Ja myślę, że Ona nieco uspokoiła nasze społeczeństwo. Zrobiła to swoją osobą, a także prezentowanym podejściem do życia i polityki. Pani Premier z jednej strony była stanowcza a z drugiej delikatna. Myślę, że to połączenie cech Jej charakteru tak ujęło ludzi. Dzisiaj jest swego rodzaju żałoba narodowa. Społeczeństwo smuci się. Ona była dobrym premierem, wartościowym. To była szefowa rządu, że tak powiem, z ludzką twarzą”.

Pozytywne słowa usłyszeć można nie tylko od osób, które miały okazję poznać Panią Premier osobiście. Jej sposób rządzenia nastawiony na słuchanie innych i służenie narodowi dostrzegają również ludzie niezwiązani z polityką. Dla Pani Agaty, nauczycielki z małej miejscowości pod Żarami (lubuskie), Premier Beata Szydło była: „właściwą osobą na właściwym miejscu. Była i jest uosobieniem polityka wytrawnego i prawdziwego. Poważnie traktującego swój urząd oraz przede wszystkim Polaków. Z konsekwencją i oddaniem walczyła o interesy Polski i Polaków na arenie międzynarodowej, a w kraju troszczyła się o każdego Polaka. Była premierem wszystkich obywateli zwłaszcza tych, o których do tej pory nie zawsze pamiętano, a wręcz krzywdzono. Wyważona w swoich ocenach, taktowna w dyskusjach, z szacunkiem traktowała swoich adwersarzy politycznych. Wytyczyła nowe wzorce uprawiania polityki w kraju. Posiada cechy prawdziwego męża stanu”. Kunszt polityczny dostrzega u byłej Szefowej Rządu również Pani Monika pracująca w branży finansowej we Wrocławiu: „Dla mnie była Pani Premier jest osobą niebywale zrównoważoną, potrafiącą w każdej sytuacji zachować klasę i pozostać człowiekiem opanowanym. Mimo ataków kierowanych w stronę polskiego rządu nie było sytuacji, w której dałaby się wyprowadzić z równowagi. Nie kierowała się emocjami, choć te zapewne nią targały. Zawsze była przygotowana do rozmów, w których uczestniczyła. Odpowiadała racjonalnie, kiedy trzeba stanowczo, mądrze dobierając argumenty, unikając wciągania w manipulacje. Pełna szacunku do zwykłych obywateli, ułożona i obowiązkowa. To same dobre cechy, które świadczą o dojrzałości politycznej”.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 15.75
drukowana A5
za 34
drukowana A5
Kolorowa
za 55.94