E-book
19.48
drukowana A5
24.99
Barcelona w 3 dni

Bezpłatny fragment - Barcelona w 3 dni


Objętość:
38 str.
ISBN:
978-83-8414-947-8
E-book
za 19.48
drukowana A5
za 24.99

Słowem wstępu

Barcelony nie trzeba nikomu przedstawiać — to miasto, które kusi światłem, kolorem, architekturą i niespotykaną atmosferą. Ale mając do dyspozycji tylko kilka dni, łatwo się w tym wszystkim pogubić. Tłumy turystów, mnóstwo atrakcji i rozległość miasta mogą sprawić, że bez przygotowania sporo czasu ucieka gdzieś między jedną kawą a kolejną próbą znalezienia ciekawego miejsca. Dlatego właśnie warto mieć plan.


Przemyślany, budżetowy i ułożony tak, byś nie musiał się zastanawiać, co dalej. Dzięki niemu maksymalnie wykorzystasz każdą chwilę — bez nerwowego przeglądania mapy czy przypadkowego błądzenia w drogich dzielnicach. Zobaczysz to, co naprawdę warte uwagi, odpoczniesz tam, gdzie warto przysiąść, i poznasz miasto nie tylko od pocztówkowej strony.


Ten plan nie ogranicza — daje ci ramy, które możesz dowolnie rozszerzać, ale jednocześnie pozwala zachować kontrolę nad czasem i wydatkami. Idealny towarzysz miejskiej przygody, kiedy chcesz doświadczyć Barcelony intensywnie, ale bez pośpiechu i bez pustego portfela.

Kiedy wybrać się do Barcelony?

Wybór odpowiedniego momentu na wyjazd do Barcelony może naprawdę zadecydować o tym, jak bardzo polubisz to miasto. Choć Barcelona kusi przez cały rok, pogoda, tłumy i ceny potrafią zmieniać się diametralnie w zależności od sezonu — a Ty, mając ograniczony budżet i chęć wyciągnięcia z city breaka jak najwięcej, powinieneś to dobrze przemyśleć.


Najlepszym okresem na odwiedzenie Barcelony są wiosna i jesień — szczególnie kwiecień, maj, przełom września i października. Wtedy miasto oddycha spokojniej. Temperatury są przyjemne — oscylują wokół 20–25°C — a jednocześnie nie musisz przeciskać się przez tłumy turystów na Rambli czy czekać godzinami do Parku Güell. Dni są długie, światło piękne, wszystko kwitnie albo mieni się ciepłymi barwami. I co ważne — ceny noclegów, biletów lotniczych i atrakcji są znacznie bardziej przyjazne niż w szczycie sezonu.


Lato, czyli czerwiec, lipiec i sierpień, to z kolei czas, gdy Barcelona staje się miejscem intensywnym — często aż za bardzo. Temperatura nierzadko sięga 30°C i więcej, a na najpopularniejszych plażach trudno znaleźć choćby metr wolnego piasku. To okres, gdy miasto zalewa fala turystów z całego świata. Jeśli naprawdę musisz jechać latem — przygotuj się na wysokie ceny, potrzebę wcześniejszego rezerwowania noclegów i częste przebywanie w klimatyzowanych wnętrzach. Plus? Dni są bardzo długie, plaża jest tuż pod ręką, a noce tętnią życiem.


Zima w Barcelonie to osobna historia. Temperatury rzadko spadają poniżej 10°C, często sięgają kilkunastu stopni, a śnieg to prawdziwa egzotyka. Grudzień, styczeń i luty są chłodniejsze, ale miasto ma wtedy swój spokojniejszy rytm. To idealny czas, jeśli nie zależy Ci na plażowaniu, ale chcesz zobaczyć architekturę, muzea, poczuć lokalne życie bez presji turystycznego tłoku. Święta Bożego Narodzenia i styczeń (z obchodami Trzech Króli) mają swoją niepowtarzalną atmosferę — bardziej rodzinną niż widowiskową. No i ceny — to jeden z najtańszych momentów na odwiedzenie Barcelony.


Jeśli zależy Ci na kąpieli w morzu, wybierz koniec maja, czerwiec albo wrzesień. Temperatura wody będzie już lub jeszcze przyjemna, ale ominiesz największe fale turystów. Jeśli zależy Ci na budżecie, wybieraj pierwsze tygodnie marca, koniec października lub luty — wtedy loty bywają najtańsze, a noclegi o połowę tańsze niż latem. Jeśli zależy Ci na robieniu zdjęć, łap się wiosny lub wczesnej jesieni — wtedy światło jest najpiękniejsze, a kolorystyka ulic i parków dodaje każdej fotografii miękkości.


Nie ma jednej idealnej pory — wszystko zależy od tego, co chcesz z tej podróży wyciągnąć. Ale jeśli marzy Ci się pełne doświadczenie Barcelony — z jej architekturą, morzem, atmosferą i rozsądnymi kosztami — celuj w maj lub wrzesień. To wtedy miasto pokazuje się z najlepszej strony — bez przegrzania, bez tłoku, za to z otwartymi ramionami.

Jak dostać się do Barcelony?

Do Barcelony możesz dotrzeć na kilka sposobów — wszystko zależy od tego, skąd wyruszasz, ile masz czasu, jaki budżet przewidujesz i jak bardzo cenisz wygodę. Najszybciej i najczęściej — zwłaszcza z Polski czy innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej — polecisz samolotem. To też najbardziej budżetowa opcja, jeśli zarezerwujesz bilet z wyprzedzeniem lub trafisz na promocję.


Do Barcelony latają tanie linie lotnicze, takie jak Ryanair, Wizz Air czy Vueling, a także tradycyjni przewoźnicy — np. LOT, Lufthansa, Air France czy KLM, którzy oferują połączenia z przesiadkami. Najwięcej połączeń obsługuje port lotniczy Barcelona El Prat (BCN), który leży zaledwie 12 km od centrum miasta. Po wylądowaniu możesz się stamtąd dostać do Barcelony na kilka sposobów: lokalnym autobusem miejskim nr 46, kolejką R2 Nord (z terminala T2), Aerobusem (droższy, ale szybki i wygodny) albo taksówką. Najtańsza opcja to autobus 46 lub pociąg — zwłaszcza jeśli kupisz bilet T-casual, który pozwala na 10 przejazdów komunikacją miejską.


Jeśli z jakiegoś powodu nie lecisz bezpośrednio do Barcelony, możesz rozważyć przylot do jednego z pobliskich lotnisk, np. Girona (GRO) albo Reus (REU). Czasem tanie linie oferują tam znacznie tańsze bilety, ale trzeba doliczyć koszt i czas transferu do miasta — z Girony jedzie się autobusem około 1,5 godziny, a z Reus podobnie. To wciąż opłacalne, jeśli znajdziesz bilet za kilkanaście euro.


Jeśli wolisz podróż lądową — lub planujesz większą europejską wyprawę — możesz dojechać do Barcelony pociągiem lub autobusem. Z Francji, Włoch czy Niemiec kursują szybkie i wygodne pociągi międzynarodowe (np. z Paryża TGV), ale to opcja zdecydowanie droższa niż lot. Z kolei z wielu europejskich miast — także z Polski — kursują autobusy Flixbusa. Przejazd z Polski trwa jednak kilkanaście, a nawet ponad dwadzieścia godzin, więc to propozycja dla wyjątkowo cierpliwych lub tych, którzy chcą oszczędzić i nie mają nic przeciwko nocnej jeździe. Czasem opłaca się połączyć autobus z tanim lotem z innego kraju — np. dojechać z Polski do Berlina czy Pragi, a stamtąd polecieć do Barcelony za kilkanaście euro.


Możesz też przyjechać samochodem — zwłaszcza jeśli planujesz dłuższą podróż po Hiszpanii lub Europie. Trasa z Polski to jednak około 2000 km w jedną stronę, co oznacza dwa dni jazdy z noclegiem po drodze i wysokie koszty paliwa, autostrad (we Francji bardzo drogie) i ewentualnego parkowania w samej Barcelonie. W mieście trudno znaleźć darmowe miejsca parkingowe, a strefy płatnego parkowania są ściśle kontrolowane.


Jeśli jesteś już w Hiszpanii lub planujesz do niej dopiero dotrzeć, bardzo dobrze działa krajowa siatka połączeń autobusowych i kolejowych. Pomiędzy dużymi miastami kursują szybkie pociągi AVE i regionalne Renfe. Z Madrytu do Barcelony dotrzesz pociągiem nawet w 2,5 godziny, a z Walencji w około 3 godziny. Autobusy, np. firmy ALSA, są tańsze i kursują często, ale jadą dłużej.


Najbardziej uniwersalną i opłacalną opcją pozostaje przelot — szybki, dostępny z wielu lotnisk i przy odpowiednim planowaniu wyjątkowo tani. Nawet jeśli podróżujesz minimalistycznie i tylko z plecakiem, z łatwością znajdziesz tanie połączenie do Barcelony i rozpoczniesz swoją przygodę bez stresu.

Nocleg w Barcelonie

Wybierając nocleg w Barcelonie, szczególnie przy ograniczonym budżecie, warto poświęcić chwilę na dobrą decyzję — bo choć w mieście jest ogromny wybór, różnice w jakości potrafią być znaczące. Barcelona potrafi być droga, zwłaszcza w sezonie, a jednocześnie łatwo trafić na miejsca mocno przereklamowane — ciasne, hałaśliwe, zaniedbane. Dlatego lepiej unikać ślepego polowania na najniższą cenę i zamiast tego szukać sprawdzonego, ale wciąż budżetowego hostelu w dobrej lokalizacji.


Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 19.48
drukowana A5
za 24.99