E-book
22.05
drukowana A5
22.24
drukowana A5
Kolorowa
44.59
Bajka o królewnie z sercem twardym jak głaz

Bezpłatny fragment - Bajka o królewnie z sercem twardym jak głaz

Ilustracje: Aldona Widłak


Objętość:
63 str.
ISBN:
978-83-8414-325-4
E-book
za 22.05
drukowana A5
za 22.24
drukowana A5
Kolorowa
za 44.59

Wystarczyła nieuwaga by ratunku nie wybłagać.

Król Ignacy zaś próbował,

żeby Ala wiecznie sroga,

bardziej ludzkie serce miała,

z dworzanami rozmawiała.

Bowiem wszystkich miała w nosie,

ciężki żywot z nią! O losie!

Pomny na dworzan pogróżki

król wnet udał się do wróżki:

„Serce twarde niczym kamień

 w ludzkie serce wróżko zamień”.

Wróżka sporo już widziała,

głośno tylko zamlaskała i te słowa wyszeptała:

„Żeby takie serce zdusić,

mocny bardzo czar trza rzucić!

Tylko wtedy twa królewna

już nie będzie jak kloc z drewna,

ale pozna smak współczucia,

no i inne też uczucia,

których teraz nie odczuwa,

co królestwo tak podtruwa.

Zaś dworzanie i wieśniacy,

co nie znają złotej tacy,

dobrze jednak dobroć znają

i pięciokroć ją oddają.

By królewna też oddała,

to, co zwykle odbierała,

czar potężny być to musi,

by jej czarne serce zdusić”.



Wróżka mruczy coś pod nosem,

liczy w ręce kłos za kłosem,

drugą ręką robi znaki,

drepcze i depcze robaki.

Król Ignacy nic nie mówi,

tylko bacznie obserwuje,

co mu wróżka wyczaruje.

Jaki czar na głos wymówi,

aby jego podła córa,

panna mocno gruboskóra,

czystej miłości doznała

i z tym smakiem już została.

Wróżka do pieca dokłada,

i przy piecu się rozsiada,

cicho mruczy coś pod nosem…

Nagle mówi pełnym głosem:


„Byś miłości smak poznała,

ten eliksir ci ja warzę.

abyś władzę sprawowała,

dobrym sercem cię obdarzę!

Abyś pasję tę odkryła

i miłością zaraziła

swoje dotąd puste serce,

gdyż królestwo jest w rozterce”.


Król szybko wydał rozkazy,

a nie musiał kilka razy.

Do komnaty zaniesiono

czystą pościel i wrzeciono,

by królewna w takiej nędzy

szybko wzięła się do przędzy.

Praca bowiem męczy ciało,

snu mu wtedy jest za mało.


„Trudno zbudzić strudzonego,

gdy chce pospać ciało jego”.


Myśli sobie król Ignacy,

i niesie kądziel na tacy,

aby jego córka Ala

po pracy długo pospała.

Weszła Ala do komnaty,

patrzy na wrzeciono taty,

wzrokiem szuka też kądzieli,

posiedzi tu do niedzieli.

A to czwartek jest dopiero,

zła na łoże swe spoziera,

milcząc na swym łożu siada,

głos wewnętrzny do niej gada:


„Nic się nie martw ma królewno!

Noce trzy miną na pewno

szybciej, niż będziesz gotowa

wyjść z komnaty tej bez słowa.


Zostaw kądziel i wrzeciono,

gdyż komnatę przyciemniono.


Ty jesteś przecież królewną,

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 22.05
drukowana A5
za 22.24
drukowana A5
Kolorowa
za 44.59