Apteka domowa
Benedicite universa germinantia in terra Domino! Wszelkie zioła ziemi błogosławcie imieniu Pana!
1. Agawa amerykańska (aloes)(agave amer. L.)
Ojczyzną tej rośliny jest Ameryka. Stamtąd sprowadzono ja do nas, więc nierzadko zobaczysz ją na oknach pomiędzy innymi doniczkami u miłośników kwiatów. Łatwo wpadnie ci w oczy i poznasz ją po liściach grubych, mięsistych, dosyć długich, o kolorze jasnozielonym, opatrzonych wieloma kolcami.
Kwiat ma agawa rzadko; gdyby jednak znano skuteczność jej mięsistych liści, wtedy z pewnością każdy starałby się hodować ją w wazonie pomiędzy innymi kwiatami. Skuteczność jest następna: Liść ugotowany w wodzie daje herbatę doskonale czyszczącą kiszki i żołądek. Utarty na proszek i zażyty 2 razy dziennie, na koniec noża biorąc, działa na wątrobę, leczy żółtaczkę. Odwar z łyżeczki miodu i liścia jednego zażyty w małych ilościach gasi wewnętrzną gorączkę, szczególnie, gdy na podniebieniu porobiły się pęcherze lub z zewnętrznego rozpalenia powstał koklusz. Kawałek liścia ugotowanego z miodem (pełny koniec noża) wyciąga gorączkę z oczu, jeżeli się je tą wodą obmywa. Kto się zranił lub ma wrzód niech szuka pomocy pewnej w tym liściu. Piołun z aloesem ugotowany wypędza wodniste, złe materie, z których łatwo wodna puchlina powstaje i naprawia żołądek. Tych kilka wyliczonych zalet powoduje mię, że polecam roślinę tę każdemu miłośnikowi kwiatów.
2. Aloes (orlin) (aloi vulgaris l.)
Aloes bywa używany tak zewnętrznie jak i wewnętrznie z dobrym skutkiem. Kupuje się go w aptece. Mikstura z proszku aloesu 1—2 razy na koniec noża, zagotowanego z łyżeczką miodu — przeczyszcza dokładnie żołądek bez najmniejszego bólu. Z innymi ziołami zmieszany aloes i sporządzony jako herbata działa silniej. Mieszanina taka przyrządza się w następujący sposób:
1) Raz na koniec noża aloesu; 2) kwiatu bzowego, ile się daje na dwie filiżanki herbaty, 3) parę razy na koniec noża foenum graecum; 4) łyżeczkę od kawy włoskiego kopru.
Z tego zrobić dwie filiżanki herbaty i pić przez dwa dni. Skutek następuje po 12—30 godzinach i nie jest silnym przeczyszczeniem tylko lekkim, obfitym stolcem.
O używaniu aloesu z dziurawcem (świętojańskie ziele) z krwawnikiem, wspomnę na innym miejscu. Zewnętrznie użyty aloes posiada taką samą siłę czyszczącą jak i na wewnątrz. Kto ma oczy bolące, mętne, czerwone, krwią zachodzące, z których materia i nieczystości cieką, ten niech sporządzi sobie z aloesu wodę do oczu. Jest ona znakomita. Do flaszki sypie się aloesu tak na koniec noża; nalewa gorącą wodę, miesza parę razy i woda do oczu jest gotową do użycia. Tą wodą omywa się oczy 2 lub 3 razy na zewnątrz i na wewnątrz. Nie potrzeba się odstraszać, gdy z początku swędzi i szczypie trochę. Zastarzałe rany, gnijące mięso, głębokie roniące blizny, goją się bardzo prędko od tej wody. W tym celu macza się szmatkę w wodzie aloesowej i przykłada na bolejące miejsce. Jeżeli gdzie nie może się utworzyć nowa skóra, bo przeszkadza ropa lub wyprysk ostrej cieczy, wtedy posypuje się ranę proszkiem aloesu tak grubo, ze całą pokryje. Następnie obowiązuje się ranę na sucho; tak robi się codziennie raz. Proszek aloesowy, wyciągnąwszy złe soki tworzy twardą powłokę, pod którą rośnie prędko nowa skóra. Rany leczy aloes bardzo szybko. Środek ten czysty i czyszczący, gdziekolwiek będzie użyty (na oczy czy na rany) nie zaszkodzi nigdy.
3. Ałun
Ałun ściąga, gryzie; jest więc bardzo dobry przeciw jątrzącym się i ropiejącym ranom. Sam widziałem, jak powstrzymał rozszerzenie się raka nie rozwiniętego jeszcze bardzo. W ciało wrastające paznokcie we wrzodach, należy zawsze leczyć ałunem. Sposób użycia jest następujący: Ałun sproszkowany, tj. na proszek utarty posypuje się na ranę; albo rozpuszcza się go we wodzie i roztworem tym zmywa się, lub w rozczynie zamaczane płatki płótna przykłada na rany. Skoro rany wyczyszczone są z ropy, mięsa dzikiego itp. rzeczy zupełnie, wtedy ałun działa ściągająco, wysusza i goi prędko. Na zęby, na których znajduje się niezdrowe, krwią zaszłe mięso, jest słaby rozczyn ałunu doświadczonym lekarstwem. Roztwór ałunu służy już dawno jako płukanka do ust i do zębów i jako płukanie na gardło.
4. Anyż (pimpinella anisum)
Anyż, zarówno jak koper włoski godnym jest polecenia; działa on lepiej na gazy (wiatry), niż koper, najczęściej miesza się obydwa leki razem. Olejki anyżu, jak i kopru kupuje się najlepiej w aptece. Przeciw wiatrom używa się, biorąc 4 do 7 kropli na cukier codziennie 1—2 razy.
5. Babka (plantago lanceolata)
Jeżeli lud przy robocie skaleczy się, to szuka prędko liścia babki i tak długo dusi go i rozgniata, dopóki nie wyda paru kropli soku. Wprost na świeżą ranę leje się sok lub macza w nim płateczek i na ranę przykłada. Jeżeli liść nie wyda soku, tylko stanie się wilgotny natarty, to przykładają także takie roztarte liście. Czy jest może przy tym niebezpieczeństwo zakażenia krwi? Wcale nie. Owszem, taki opatrunek w pierwszej chwili choć pojedynczy, nieraz jednak jest najlepszym, gdyż goi rany prędko. Sok z babki jak gdyby nić złota ściąga rozdartą ranę; a jak na złocie rdza nie osiada nigdy, podobnie od babki stroni zgnilizna i gnijące ciało. I na wewnątrz działanie tej rośliny wielce jest skuteczne. Oby setki ludzi zbierało na wiosnę lub w lecie liście tej rośliny, rozcierało ją, wygniatało soki i piło je! Tysiącom wewnętrznych dolegliwości, które niby grzyby z nieczystej krwi i nieczystych soków pochodzą, można by zapobiec. Są to rany, z których krew wprawdzie nie płynie, ale dlatego właśnie są one więcej niebezpieczne. Herbata ze suszonych liści babki wyborną jest przeciw wewnętrznemu zakatarzeniu. Gazety podają często długie pochwały na temat znakomitej skuteczności babki lub jeszcze dłuższe zachwalania przeróżnych wyrobów ze soku babki… Niejeden kupuje takie rzeczy za drogie pieniądze. Poczciwy wieśniaku! Sam możesz nazbierać sobie tych ziółek i przyrządzić je bez aptekarza. Wtedy będziesz przekonany, że masz prawdziwe, niezafałszowane lekarstwo. Można robić także herbatę ze suszonych liści babki i płucnika (pulmonaria officinalis), mieszając po połowie.
6. Bez czarny (sambucus nigra L.)
W dawnych czasach w pobliżu domu rósł zawsze bez czarny; teraz wytępiono go i wyrzucono. A jednak w każdym domu powinien być chowanym i pielęgnowanym, gdyż z tego krzewu skutecznymi są liście, kwiat, owoce, kora i korzenie. Na wiosnę stara się silna natura wydalić z ciała, niektóre substancje, które podczas zimy nagromadziły się w nim; kto nie zna tych przypadków, tak zwanych słabości wiosennych jak wyrzuty, rozwolnienie, kolka itp. Kto chce na wiosnę soki i krew oczyścić i zleżałe materie w lekki, naturalny wydzielić sposób, ten mech weźmie 6—8 liści bzu czarnego, pokraje cienko, jak tytoń i gotuje je przez 10 minut. Przez dłuższy czas pije się rano na czczo filiżankę tego odwaru a w godzinę później spożywa śniadanie. Herbata ta bardzo pojedyncza poprawia krew, czyści w świetny sposób organizm człowieka i zastępuje biednym ludziom pigułki, rozmaite zioła alpejskie itp. Jak na wiosnę, podobnie w każdej innej porze roku można sobie taką kurację urządzić. Nawet suszone liście dają świetny odwar rozpuszczający i wyczyszczający. Kto nie jadał placków sporządzonych z bzowego kwiatu? (W Niemczech zwą je placuszkami). Wielu piecze je na wiosnę, kiedy drzewo strojne jest białym kwieciem, twierdząc, że placki z tego kwiatu chronią od zimnicy. Znam okolice, w których zimnica bardzo często się pojawia; tam na każdym stole widać na wiosnę taki placek z bzu, jako środek przeciw zimnicy. Takie jedzenie dobrym jest i zdrowym. I kwiat bzowy przeczyszcza także, o tym chyba nikt nie wątpi. Byłoby dobrze, aby w każdej aptece domowej było pudełko suszonego kwiatu. Zima jest długą, mogą zdarzyć się wypadki, w których podobny rozwalniający i napotny środek bardzo skutecznie działa; herbata — ta nie może szkodzić nigdy. Z organizmu, w którym zagnieździć usiłuje się wodna puchlina, wypędza herbata z korzenia bzu tak silnie wodę, że żadne inne lekarstwo nie może mu sprostać w tym względzie; a przy tym działanie jego jest zupełnie niewinne.
Jagody w jesieni ugotowane jada się jako powidło. Już w dawnych czasach wysoce je ceniono jako środek krew czyszczący. Moja śp. matka co roku przez 14 dni do 3 tygodni odbywała kuracją bzową. Znajomość wartości bzu, była przyczyną, dlaczego nasi rodzice przed 50—60 laty przed domem bez pielęgnowali. Jak wielcy panowie jeżdżą na kurację winogronową do obcych krajów, tak samo nasi rodzice odbywali kurację bzową w domu, a była ona bliską i tanią. Przed kilkoma laty bawiłem w Alpach Austriackich. Tu jeszcze widziałem krzewy bzowe w poszanowaniu. „Z tego krzewu — rzekł mi pewien starzec — żadnej nie marnujemy jagody.” Jak po prostu a jak rozumnie!
Ptaszki zanim jesienną rozpoczną wędrówkę, szukają krzewów bzowych, aby krew swą przeczyścić i naturę wzmocnić do dalszej podróży. Jaka szkoda, że człowiek sztucznie a przewrotnie wychowany nie czuje tych popędów natury i wskazówek prostego rozumu. Jagody ugotowane z cukrem a jeszcze lepiej z miodem, wyborną oddają przysługę osobliwie zimowa pora takim ludziom, którzy przeznaczeni do siedzącego życia mało mają ruchu. 1 łyżka takich powidełek w szklance wody rozpuszczona daje wyśmienity chłodzący napój, wyczyszcza żołądek, pędzi urynę i działa korzystnie na nerki.
Wielu wieśniaków suszy sobie jagody. Bardzo to rozumnie. Zagotowane suche jagody na powidło, zaparzone na herbatę lub wreszcie jedzone suche w każdej postaci działają bardzo dobrze w silnym rozwolnieniu. Teraz nie sadzą, nie pielęgnują drzew bzowych, gdyż ludzie o jego użyteczności. Oby ten stary przyjaciel przyszedł znowu do znaczenia.
7. Bez niski (sambuccus ebulus)
Na brzegach zrąbanych lasów widać na 1 metr wysokie krzaki strojne wiosną dużym białym kwiatem baldaszkowatym a w jesieni pięknymi, połyskującymi gronami. Jest to bez niski leśny. Jagody jego o wiele mniejsze niż jagody bzu czarnego, bez leśny rośnie jednak obficiej i nie jest tak rozpieszczony jak jego koleżka rosnący w naszych ogrodach. Herbata sporządzona z jego korzeni wypędza silnie wodę przy wodnej puchlinie i oczyszcza nerki. Zdarzyło mi się kilka przypadków, w których ta herbata już rozwinięta wodną puchlinę zupełnie wyleczyła. I w innych chorobach brzucha, które ze złych pochodzą soków, działa ona bardzo dobrze, wydzielając je przez urynę.
Odwar bzowy sporządzony z proszku działa również skutecznie. Na filiżankę odwaru, którą się pije dwa razy w rozmaitej porze dnia, wystarcza 2 razy na koniec noża proszku. W późnej jesieni zbiera się korzenie; suszy na wolnym powietrzu i posiekane, lub na proszek potłuczone przechowuje się w aptece domowej.
8. Bobrek trójlistny (menyanthes trifoliata)
Roślina ta rośnie obficie w pobliżu płynącej wody lub tam gdzie rzeka tworzy bagna, pomiędzy innymi kwaśnymi trawami. Ma 3 listki; stąd nazywa się trójlistkiem. Herbata z tej rośliny jest bardzo dobrą na żołądek: wzmacnia trawienie i tworzy dobre soki żołądkowe. Trójlistek namoczony w spirytusie daje gorzką wódkę wyborną na żołądek.
9. Borówka czarna (vacinnum myrtillus)
Około 25 lipca idą dzieci chętnie do lasu. Borówki, ulubiona potrawa małych dziatek, są już dojrzałe. Ale i starsze je lubią. W wielkim mieście można zobaczyć często kosze całe tych owoców czarnych; niejeden student widząc je po myśli o minionych młodych latach, kiedy to chodził z małymi siostrami do boru. W każdym domu powinna gospodyni porządną ilość borówek ususzyć i przez rok zachować. Służą one do wielu rzeczy. 2—3 pełne dłonie borówek daje się do flaszki i polewa się dobrą wódką lub spirytusem. Im dłużej namoczone stoją (choćby cały rok) tym lepszy jest wyciąg, borowiak i ostrzej i lepiej działa jako lekarstwo. Kto cierpi na lekkie rozwolnienie, niech bierze od czasu do czasu kilka suchych surowych borówek pogryzie i połknie; bardzo często pomaga ten niewinny środek. Widziałem, jak gościom w wielkich miejscach kąpielowych, aby ochronić ich przed nieprzyjemnymi niespodziankami podczas wycieczek, doświadczona i przezorna gospodyni dawała te pigułeczki przeciw rozwolnieniu. Silne, przewlekłe rozwolnienie z wielkimi boleściami połączone, gdy się niekiedy i krew pokazuje, uśmierza łyżka borowiaku w 1/8 l ciepłej wody rozpuszczona. Po 8—10 godzinach to samo lekarstwo można powtórnie zażyć; po raz trzeci zażywać je nie będzie już potrzeba. Proszę znaleźć w aptece niewinniejsze a mimo to pomocniejsze lekarstwo! W niebezpiecznych czerwonkach, biegunkach krwawych wewnętrznie zażyty wspomaga borowiak wybornie zewnętrzną działalność wody (okład na brzuch z wody i octu). Między preparatami naszej domowej apteki, jest borowiak (nastój z borówek) pierwszym i nieodzownym. Używa się go we wszystkich w wyżej wspomnianych przypadkach jako najlepszego leku na brzuch. Dawka bierze się według stopnia boleści: najmniejsza wynosi 10—12 kropel na cukrze; silniejsza około 30 kropel a najsilniejszą jest łyżeczka od kawy w ciepłej wodzie lub winie zażyta.
10. Centuria (erythrea centurium)
Nasi przodkowie zioło to szacowali wielce. Znali oni wysoką jego wartość. Na co jest pożytecznym, poucza nas o tym jego smak bardzo gorzki. Herbata z centurii wyprowadza z żołądka wiatry; wypędza niezdrowe i nieużyteczne kwasy; wzmacnia i poprawia soki żołądka, działa korzystnie na nerki i wątrobę. Jest ona najlepszym środkiem na zgagę (pieczenie w żołądku). Kto cierpi na zaburzenie krwi, niedokrewność, nawały krwi itp., niech szuka pomocy w centurii.
11. Kora dębowa
Kory dębowej świeżej lub suszonej używa się często jako lekarstwa. Młoda kora dębowa dłuższy czas (1/2 godziny) gotowana daje bardzo wzmacniający odwar. Ręcznik zamaczany w nim i użyty jako opaska na szyję, rozpuszcza i ściąga grube (obrzmiałe) szyje; leczy wole (podgardle), gdy nie jest zbyt wielkie i stwardniałe (jedyny środek na to); usuwa gruczoły; jako płukanka ściąga zaflegmienie w gardle. Płukać co godzinę. Kto cierpi na wypadnięcie odbytnicy, niech używa pilnie kąpieli nasiadowych z odwaru kory dębowej, i od czasu do czasu weźmie lewatywę z rozcieńczonego odwaru. Niebezpieczne i najuporczywsze fistuły w odbytnicy leczy ten odwar najszybciej. Także twarde obrzmienia, jeżeli nie są zapalone, leczone tym odwarem znikają szybko. Herbata z kory dębowej działa jak żywica wzmacniając wewnętrzne naczynia.