Aeternae Veritates Wieczne Prawdy

Bezpłatny fragment - Aeternae Veritates Wieczne Prawdy

Wiersze Unitów zeszyt nr 6


Poezja
Polski
Objętość:
42 str.
ISBN:
978-83-8324-922-3

Z dedykacją dla mojej prababci Marysi,

która nauczyła mnie kochać.

Teraz mogę kochać Ciebie.

Oda pogrzebowa

Sypane z rąk Hadesa,

liście — tańczą w wietrze.

Martwego imienia brzmienie,

w Greckim amfiteatrze.


Przyodziewając prosopon,

przedstawiają Twą ideę,

każde słowo, pieśń i taniec

Każde jej wielkie wspomnienie.


Co ukażesz w przedstawieniu?

Czy mi kochać w nim pozwolisz?

Chcę pożegnać twoje lico,

które maską znów zasłonisz.


Chcę pożegnać Cię raz jeszcze,

Ciebie żywą i w wszechświecie,

chcę Cię trzymać, obejmować,

póki wiatr wszystkich nie zmiecie.


Pilnowałaś mnie w kolebce,

teraz ja przy Twojej stoję

i zakładam maskę bólu.

W płacz i smutek się dziś stroję.


Teraz, kiedy Ciebie nie ma,

zdmuchnę pyłki twej miłości.

by każdy na świecie doznał

Twojej pięknej obecności.

Orsus

Uciekanie marzeniami, snem na jawie, świat gdzieś w głowie.

Każda chwila i wspomnienie. Wszystko tonie, ach! Znów tonie.

Czym jest dzień bez tej pogoni? Lecą w dół i w górę słowa.

Który dziś kierunek obrać? Gdzie cię znów zabierze głowa?

Masochistą się urodzić: hipoteza? Fakt? Stwierdzenie?

W swoich czynach cierpisz, płaczesz, wiecznie czujesz odurzenie.

Jeden, dwa, trzy — odliczanie. Gubisz rytm i siebie w próżni.

Każdy krok i myśl i słowo — za to mu jesteśmy dłużni.

Uciekanie w samotności przed kolejnym dniem udręki.

Co kieruje mnie tą drogą? Ach! To lęki. Znów te lęki.

Poddać się czy biec w ruinę? Chcesz kolejne dni i lata?

To nie ważne czy umierasz. Dla nikogo to nie strata.

Hiberno

Łzami poją się wszelkie kwiaty

Nie chcą ponosić kolejnej straty

Mgłą osłonięte przed całym światem

Chronią się razem jak brat z bratem


Tulipany róże stokrotki i wrzosy

Tańcząc w powietrzu unikają kosy

Unikają odebrania swojego losu

Pisania o ziemi smutnego eposu


Masywne płyty kryją liście płatki

Martwe hiacynty szafirki i bratki

Zginęły walcząc o losy rodziny

Wszystkie umarły tylko z twojej winy

Orion

Czy mrokiem można nazwać ciemność

Co otacza planetę warstwami

Czy to odzwierciedlenie dusz

Co samotnie krążą własnymi ścieżkami

Czy mrokiem jesteś ty i ja

Obserwujący zmiany na niebie

Czy mrokiem jest złudna nadzieja

Co każe walczyć lecz dusi ciebie

Czy mrok jest w imię dobra czy zła

Czym naprawdę jest jego intencja

Czy wrzuci cię w głąb do dna

Czy to ludzkiego dobra esencja

Czy mrok siedzi w każdym z nas

Sterując wszelkimi czynami

Więc którą obierzesz z tras

Co zrobisz z moimi słowami

Vitam impendere vero

Niebo płonie przez światło olbrzymie

Deszcz spada głośno na ciche ulice

Krew moja w rytm deszczu powoli płynie

A w tej pięknej pogodzie patrzę na twe lice

Zalewają mnie z każdej strony fale

Płyną uczucia wraz z wodą na niebie

Topię się w tych myślach stale

Lecz to nie ma znaczenia gdy patrzę na ciebie

Gałęzie drzew wskazują kierunek

Krzewy się pną ku gwieździe polarnej

Każdy krok na ziemi wpaja we mnie trunek

Nasza miłość lśni jak w sztuce teatralnej

Lapsus memoriae

Jestem sama

Cicha woda

Twoje słowa

Lub ich brak


Leżę choć mi

Grobu szkoda

Bo toksyczna

Leci łza


I dotyku

Żrące krople

Tchnienie głośne

Ach ach ach


Jestem sama

Cicha woda

Twoje słowa

Lub ich brak

Anima damnata

Piękni ludzie naokoło,

Idą dumni swym urokiem.

Tracą zmysły, panowanie,

Za urodą: krok za krokiem.


Czemu dążą za trendami?

Gubią siebie wokół innych.

Stają wszyscy się klonami.

Chcą być piękni, a są inni.

Audi multa, dic pauca

Nic w pełni nie odda moich uczuć

Nic w pełni nie opisze tego piekła

Cierpienie to moja codzienność

Do codzienności dołączona jest męka

Choć próbuje popatrzeć inaczej

Ludzie dalej mnie obrzydzają

Ich istnienie napawa mnie wstrętem

Ich obecność jest dla mnie karą

Zamknięta za drzwiami w pokoju

Trwam ciągle tam w jednej pozycji

Nie tęsknie za braniem oddechu

Uwielbiam bezruchu korzyści

Nie leżę tam z własnej woli

Nie mi decydować co robię

Zakazane jest działać dla siebie

Obowiązkiem jest trwać w niewoli

Piekło co jest opisane

To nie wrota do mego umysłu

Jest to opis ludzkiej rutyny

Opis świata boskiego pomysłu

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.