1
Nie muszę już nic udowadniać
Nikomu
Nawet sobie
W końcu wiem
Ile jestem warta
Dla siebie
Zajęło mi to lata całe
Dojrzeć, że poza innymi
Też jestem ważna
I już mogę być sobą
Ignorując niezadowolenie
Postronnych
Wierząc w końcu
We własne moce
W siebie
2
Nieokreślony bezpodstawny
niepokój
Dopadający znienacka w środku
słonecznego dnia
Kiedy z uśmiechem na ustach dajesz
pieścić się promieniom
Coś jest nie tak
coś będzie nie tak
Coś się stanie
za jakiś czas
I taki koniec przyjemnego dnia
przez myśli zwykłe
3
Urodziłam się w okresie
przejściowym
Pomiędzy
Zasadami
a ich brakiem
Cenzurą
a kompletnym słowa
nieokiełznaniem
Konserwatywnością
a rozpasaniem
Ograniczeniem
a hulaj dusza
Niedopasowana do tego świata
co jest tu i teraz
4
Irracjonalnie zadowolona
Spadając na dno
Bez perspektyw
Bez opłaconych rachunków
Z debetem
I zaległą ratą
Nieopłaconym czynszem
Zaraz wyłączą ci
Wodę i światło
A szczęście rośnie
Bezwstydnie szybko
Nieproporcjonalnie do
Skali nieszczęść
Które jeszcze
Mogą nadejść
Z czego się cieszysz?
Z odkrycia być
Jak mieć zabrakło?
5
Trzymam się kurczowo
wielkiego statku
płynącego
z siłą iluś tam węzłów
starając nie spaść
do oceanu
smagana wiatrem
wodą i pomyjami
kurczowo uczepiona
czego tam się uczepić
było można
zamiast popływać
własną łodzią
na spokojnym jeziorze
wśród ptaków treli
z widokami na nasze
zachody słońca
których można dotknąć
w wodzie
Czemu pozwalam
innym mówić
gdzie mam płynąć?
6
To życie nie do końca moje
nie czuję się swoim kowalem
ani nawet jego pomocnikiem
dla kogoś wciąż
po drodze gubiąc siebie
Szukanie …
jaki ma sens
gdy nie wiesz
czego?
gdzie?
i po co?
Czy wszystko ma cel?
Czy mieć musi?
Inaczej co?
Przeżyć życie
można ładnie
i żyć przecież
bezzasadnie
gubiąc się wielokrotnie
bezładnie
7
Dałam ci czas do północy
później jeszcze akademicki kwadrans
zastanawiając się który to już raz
stawiam ultimatum
tobie czy sobie?
I tak zostaję
nawet nie spakowałam walizek
a ty wracasz nad ranem
rozkosznie rozbawiony
i zmęczony moim czekaniem
8
Nie miałam własnej przestrzeni
Przytłoczona wciąż
Twoją obecnością
Tak jak za szczenięcych lat
Przyciasne buty
Skurczony sweterek
Sukienka ze studniówki
Spodnie biodrówki
A teraz ty
9
Muszę, powinnam, chcę, zrobię
Zrobię, chcę, powinnam, muszę
Co wybrać?
Co muszę wybrać?
Co powinnam wybrać?
Co chcę wybrać?
Co zrobić?
Co muszę zrobić?
Co powinnam zrobić?
Co chcę zrobić?
Co muszę?
Czy muszę?
Czy chcę?
Co chcę?
10
Rzuciłeś mi w twarz tą swoją miłość
I co mam z nią zrobić?
Co się zwykle robi
Z niechcianymi prezentami?
Oddać z powrotem?
Odłożyć gdzieś na półkę?
Wyrzucić do śmieci?
Przekazać dalej?
Odwzajemnić
nie mogę
Sprezentować komuś innemu
nie wypada
Ja się o nią nie prosiłam i jej
nie chcę
Ani cię zwodzić
i okłamywać
A ty nie masz czasu
na rozmowę
11
Wybacz, że nie byłam szczera
Tak mnie wychowano
Być uprzejmym, miłym i grzecznym
Nie można mówić prawdy
Nawet jakby się chciało
Bo to się kłóci z tym czego mnie uczono