I. Początek w cieniu
1.
Na brzegu dnia stoi cisza jak dziecko,
które jeszcze nie zna własnego imienia.
Chmury przynoszą zapach deszczu,
a ziemia czeka na pierwszy krok.
2.
Słowo nie wypowiedziane
zawisa nad nami jak obłok.
Może być modlitwą, może przekleństwem,
albo tylko oddechem, który ucieka.
3.
Kto nauczy nas mówić prawdę,
gdy prawda skrywa się w korytarzach ciała?
Czy nie lepiej milczeć jak kamień,
który zna ciężar swojego bycia?
4.
W dłoniach zostaje pył
po wczorajszych marzeniach.
A jednak powtarzamy gest,
jakby życie było grą w powracanie.
5.
Patrzę w lustro —
znajduję tam cudze spojrzenie.
Może to przodkowie,
którzy zostali w moich źrenicach.
6.
Nie ufam początku,
bo każdy kryje w sobie koniec.
A koniec jest początkiem,
o którym nikt nie chce pamiętać.
7.
Więc idę —
pomiędzy murem a cieniem,
niosąc imię jak kamień w ustach,
i nie wiem, czy to brzask, czy już zmierzch.
II. Droga
1.
Ulica prowadzi mnie
ku nieznanym domom.
Ściany słuchają kroków,
a kroki chcą stać się modlitwą.
2.
Każdy dom ma swoje serce,
choć nikt go nie słyszy.
Cegły pamiętają dotyk,
którym człowiek próbował się ocalić.
3.
Droga —
czy jesteś mostem, czy przepaścią?
Każdy krok powtarza pytanie,
na które nie znajduję odpowiedzi.
4.
Spotkani ludzie
mają oczy pełne drobnych świateł.
Każde światło gaśnie,
kiedy znikają za zakrętem.
5.
Idę dalej —
z cichą nadzieją w kieszeni.
Choć kieszeń dziurawa,
i nadzieja wciąż wypada.
6.
Na horyzoncie rośnie drzewo,
które zna moje imię.
Czy to ja je zasadziłem,
czy ono mnie urodziło?
7.
Droga się kończy,
ale ja wciąż idę.
Bo kto przestanie iść,
ten zostaje tylko cieniem.
III. Lustro
1.
Lustro nie kłamie,
ale i nie mówi prawdy.
Pokazuje tylko połowę twarzy,
reszta zostaje w środku.
2.
Zaglądam tam jak w studnię,
a ona oddaje mi obce spojrzenie.
Może to mój brat,
którego nigdy nie miałem.
3.
Czasem lustro pęka
i staje się oceanem.
Każdy odłamek woła,
że mogę być kimś innym.
4.
Ale wracam —
do jednej twarzy,
która wie o mnie więcej
niż ja sam.
5.
Patrzę dłużej,
aż lustro męczy się mną.
Wtedy gaśnie,
zostaje ciemność.
6.
Ciemność mówi:
„Nie bój się — jesteś mną”.
I wtedy rozumiem,
że lustro było tylko maską.
7.
Więc odchodzę od szkła,
niosąc w oczach jego milczenie.
Czasem jednak wracam,
bo boję się, że mnie zapomni.
IV. Ogród
1.
Ogród pamięta stopy dzieci,
które biegały bez strachu.
Pamięta też ciszę,
kiedy nie wrócili.
2.
Każdy liść ma swoje imię,
choć nikt go nie wypowiada.
Wiatr dotyka zieleni
jak księga dotykana w nocy.
3.
Woda w studni
odbija fragment nieba.
Może dlatego ptaki
latają tu niżej.
4.
Pomiędzy drzewami
idzie cień.
Nie wiem, czy to człowiek,
czy wspomnienie.
5.
Kwiaty milczą,
ale ich milczenie
jest głośniejsze
niż wszystkie rozmowy.
6.
Ogród rośnie dalej,
nawet gdy ja odchodzę.
Może to on mnie zasadził,
a nie ja jego.
7.
I kiedy kładę się w trawie,
czuję ziemię jak matkę.
Ogród zamyka oczy,
a ja zasypiam razem z nim.
V. Kamień
1.
Kamień leży w ciszy
od tysiąca lat.
Nie potrzebuje świadków,
by być wiecznym.
2.
Dotykam go dłonią,
zimny jak zapomnienie.
A jednak jest ciepły
od wspomnień słońca.
3.
Kamień wie więcej ode mnie:
zna drogi korzeni,
pamięta deszcze,
zna cierpliwość ziemi.
4.
Człowiek podnosi kamień,
jakby mógł coś posiąść.
Ale kamień nie należy
do nikogo.
5.
Być kamieniem —
to trwać bez pytań.
Być człowiekiem —
to pytać bez odpowiedzi.
6.
Czasem kamień płacze,
ale nikt tego nie widzi.
Łzy wsiąkają w ziemię,
stając się źródłem.
7.
Odkładam kamień,
choć chciałbym go zatrzymać.
Może on odłoży mnie
na później.
VI. Miasto
1.
Miasto rośnie jak rana,
która nie chce się zagoić.
Budynki to strupy
na ciele ziemi.
2.
Ludzie chodzą ulicami,
niosąc torby z ciszą.
Kupić można wszystko,
oprócz sensu.
3.
Na placu stoi pomnik,
który zapomniał bohatera.
Gołębie uczyniły z niego
swoje królestwo.
4.
Miasto ma usta,
które mówią w reklamach.
A kto słucha —
ten śpi coraz głębiej.
5.
Noc w mieście
to tylko światło neonów.
Gwiazdy nie znajdują tu
swojej drogi.
6.
A jednak w zaułku
dziecko rysuje kredą.
I nagle miasto
ma serce.
7.
Odchodzę w głąb ulic,
słysząc kroki jak echo.
Miasto zostaje ze mną,
choć nie wiem, czy to ja w nim mieszkam.
VII. Rzeka
1.
Rzeka płynie,
choć nikt jej nie słucha.
Woda zna tajemnicę,
której kamienie strzegą w milczeniu.
2.
Patrzę, jak niesie liść —
to podróżnik bez mapy.
Czy nie jesteśmy tacy sami,
unoszeni prądem?
3.
Rzeka pamięta twarze
tych, którzy w niej zniknęli.
Ich imiona wirują w głębi,
jak zapomniane pieśni.
4.
Każdy zakręt to pytanie,
które nigdy nie doczekało się odpowiedzi.
Rzeka nie zatrzymuje się,
by tłumaczyć sens.
5.
Nad wodą pochyla się drzewo,
jakby chciało zajrzeć do lustra.
Ale lustro płynie dalej,
nie zatrzymuje twarzy.
6.
Rzeka śni o morzu,
morze śni o chmurach,
a chmury wracają
do źródła.
7.
Kiedy stoję na brzegu,
czuję, że też jestem rzeką.
Płynę, choć myślę,
że stoję w miejscu.
VIII. Noc
1.
Noc zakrywa twarze,
ale odsłania myśli.
Światło lampy drży
jak ostatni świadek.
2.
Księżyc —
to tylko lustro słońca,
a jednak wierzymy,
że świeci sam.
3.
W nocy wszystko jest bliższe:
szept, westchnienie, cień.
Nawet własny strach
przysiada na ramieniu.
4.
Na dachach śpią koty,
które wiedzą więcej o ciszy
niż wszyscy poeci
razem wzięci.
5.
Noc ma w sobie przestrzeń,
która mieści każde pytanie.
A jednak rano
nie pamiętamy odpowiedzi.
6.
Człowiek zasypia,
a świat trwa dalej.
Czy to znaczy,
że jesteśmy tylko snem ziemi?
7.
Noc kończy się powoli,
jakby bała się odejść.
Zostawia czarny ślad
na powiekach dnia.
IX. Pamięć
1.
Pamięć nie jest szafą,
choć chowamy w niej ubrania wspomnień.
Czasem sama się otwiera
i wysypuje przeszłość.
2.
Nie wybieramy, co zostanie —
często drobiazg, zapach, spojrzenie.
Największe sprawy
błyskawicznie bledną.
3.
Pamięć jest rzeką wsteczną,
która płynie w głąb siebie.
Kto do niej wejdzie,
może się zgubić.
4.
Zdarza się, że milczy,
jak zamknięty klasztor.
Ale w środku
wciąż rozbrzmiewa śpiew.
5.
Nie ufam pamięci,
bo zmienia kształty twarzy.
A jednak w niej szukam
własnego imienia.
6.
Każdy z nas nosi w kieszeni
kilka okruchów dawności.
To one ranią,
gdy sięgamy po klucz.
7.
Pamięć trwa,
nawet gdy my znikamy.
Może ona pamięta nas,
gdy my zapominamy siebie.
X. Drzewo
1.
Drzewo stoi w milczeniu,
choć pamięta wieki.
Jego korzenie sięgają głębiej
niż wszystkie nasze pytania.
2.
Gałęzie piszą alfabet wiatru,
którego nikt nie czyta.
A jednak ptaki
rozumieją każde zdanie.
3.
Liście spadają,
jakby oddawały życie.
Każdy liść — testament,
którego nikt nie podpisuje.
4.
Pod drzewem śpi dziecko,
a drzewo czuwa nad snem.
W jego cieniu
zawsze jest bezpieczniej.
5.
Człowiek zetnie drzewo,
ale nie zetnie pamięci.
Ona rośnie dalej
w pustym powietrzu.
6.
Drzewo nie zna pojęcia śmierci —
zna tylko przemianę.
W korze zapisane
są wszystkie modlitwy ziemi.
7.
Kiedy kładę dłoń na pniu,
słyszę powolne serce.
I myślę:
może to ja jestem jego cieniem.
XI. Dziecko
1.
Dziecko śmieje się tak,
jakby świat dopiero powstał.
Nie zna granic,