Poezja mówi wiele. I jeśli wolno mi tak stwierdzić: poezja milczy wiele. I w tym właśnie leży jej wielka, przemożna siła. Znaczenie, które odkrywa się w ubóstwie słów wiersza potrafi obudzić niezwykłe bogactwo przeżyć, przemyśleń, poruszeń w człowieku. Cudowny paradoks! Obfite traktaty, inteligentne przemówienia czy trafne definicje nie zawsze potrafią dotknąć ludzkiej duszy. Często w gąszczu słów gubimy to, co naprawdę istotne. W świecie rozwiniętego techne, błyskawicznej, internetowej komunikacji i ekonomicznego przyśpieszenia poezja jest jak pradawny drogowskaz, który wzywa do powrotu do ludzkiego wnętrza i zakochaniu się w zapomnianej duszy istnienia. W poezji świat wewnętrznych sensów, odczuć i znaczeń rozkwita, żyje, nadając sens codziennej egzystencji. Kto wie, być może czytelnik/słuchacz poezji nagle w błysku prostego satori odkryje, że cała egzystencja jest poezją.
Tomik Z mroków do światłości Wojtka Jałoszyńskiego to poezja jego własnego wnętrza. Wypływa ona z przestrzeni doświadczenia. Droga, która prowadzi od tytułowych mroków do światła nie jest wymysłem czy projektem. Wiersze Wojtka wypływają z codziennego, dogłębnie przeżytego doświadczenia. Początkowy mrok wciąga niebywale głęboko człowieka. To, co spisane w tych wierszach, stało się i dzieje. Czytając "wojtkowe mroki i światła" czułem przedziwną więź doświadczeń. Współodczuwanie ukazało mi się jako coś niebywale oczywistego. Wiem, o czym piszesz! Tak reagowałem na kolejne, przeczytane wiersze. Wcześniej jakiś czas myślałem sobie, że bólu, cierpienia czy radości nie da się przekazać. Przeżycia zgodnie z psychologiczną dedukcją są nieprzekazywalne. Być może i to jest prawdą! Jednak przy lekturze tych wierszy miałem przedziwne poczucie, że blisko mi do tego, co przeżył Wojtek. Wątpliwości, pociechy, ciemności, światła, codzienności... Wszystko to dotyka mnie i zaprasza jeszcze głębiej - w dolinę mojej duszy, by móc za autorem powiedzieć:
Powrót do życia
jego uwielbienie.
Powrót do życia
jest pięknie.
Dzięki Wojtek za odwagę i wrażliwość!