E-book
10.29
drukowana A5
17.06
Migoczące gwiazdy

Bezpłatny fragment - Migoczące gwiazdy

Poezja przez gwiazdy pisana

Objętość:
34 str.
ISBN:
978-83-8104-152-2
E-book
za 10.29
drukowana A5
za 17.06

13 stycznia

Myśli urojone pełzają po ciele twoim

w głowie pusta, otaczasz się kłamstwami

Błądzisz po osobnikach

Otaczasz ich swoim jadem

Sądzisz ze dasz wszystkich omamić

Ale świat do końca nie jest taki

Broni się i walczy o swoje

Bo czym jest walka

Jak obronią

Więc i ja walczę a Ty idziesz w tą samą drogę

Nasze drogi nie raz się skrzyżowały, ale

Teraz nie będzie przeprawy

Wojna jest bliska

A uczucia na wierzchu

Podążam swą ścieżką

I nie ucieknę daleko, ale idę do przodu

Tam, gdzie moje miejsce.

Ufać trzeba osobom, tym komu ufasz najbardziej i są Ci bliscy

A nie ranić te osoby

Pokojowa droga moja nie będzie

Jeśli droga uskrzydla moje chęci

Każda wiara i każda ochota

Przybiera na miarze złota

Ukrywając się nic nie zdziałasz

A wrogów sobie natworzysz

To monolog chęci i twych dokonań

A ja chowam się już

Bo mam dość Cię już.

15 stycznia

Pewna bajka rozpoczęła się niedawno,

Kiedy wyrzutów sumienie rozpoczęła się w duszy Twej wojna,

Nigdy nie wybierałaś, drogę swą pokonałaś,

Po trupach chodziłaś, łaski swojej nie dawałaś.

Czasy te się zmieniły, spokój duszy narodził się w tej ciszy,

Głosy ucichły na jedną chwilę, by wrócić z większym atakiem,

Mówią co jest, co będzie i co się stało.

Nie odwróci się to tak stale,

Jednak i jest nadzieja na wybaczenie,

Co dnia o tej porze, myślę sobie…

I od początku do końca bajka swe imię przywiera,

Mylą się dni i pojęcia,

Okrucieństwem dane jest umierać cząstkę w niebie,

I do piekła maszerować po schodach pych i kłamstw odzienie,

A po co, a na co? Pytanie bezsensowne zadajesz?

Nie ma już nikogo i z nikim już tęsknić nie będziesz.

Uczuć już brak, serca nie masz już od lat.

Błądzisz między niebiosami i spoglądasz na klęski,

To koniec i umierasz sam, na końcu.

Robaki uwiera twe ciała aż rozkład dopełni się sam.

14 stycznia

Śmiercio, opowiem Ci pewną bajkę na dobranoc,

Może posłuchasz to przed pracą,

Żyje się na ziemi podle,

A w niebie jest za dobrze,

Kłamstwa, oszustwa i paserstwa,

To już jest dzienność,

Tego piekła.

Chcesz nas zabijać, zabijaj śmiało,

Przecież już nic nam nie zabrano,

Żyjemy od dnia do nocy,

Łykając różne używki i nawyki,

Inni narkotyki bez dnia nie widzą,

A inni alkoholem się natrują.

Czy tutaj jest ktoś bez grzechu,

Czy piekło jest piekłem a może sam już zauważysz

Że Twa praca jest daremna

Z piekła idziesz do piekła.

Które piekło gorsze jest?

Tylko Ty nam możesz to rzec,

Ja się wstrzymam od odpowiedzi dzisiaj,

Posłucham melodii Twej w uszach,

Bębenki rozpiździej robią się na raz dwa,

A bajka kończy się na raz.

Gdzie szczęśliwe zakończenie,

Sama doszukać się go nie mogę,

Zniknął za jakimś labiryncie,

Gdzie drogi znaleźć nie może.

14 stycznia

Śmiercio, opowiem Ci pewną bajkę na dobranoc,

Może posłuchasz to przed pracą,

Żyje się na ziemi podle,

A w niebie jest za dobrze,

Kłamstwa, oszustwa i paserstwa,

To już jest dzienność,

Tego piekła.

Chcesz nas zabijać, zabijaj śmiało,

Przecież już nic nam nie zabrano,

Żyjemy od dnia do nocy,

Łykając różne używki i nawyki,

Inni narkotyki bez dnia nie widzą,

A inni alkoholem się natrują.

Czy tutaj jest ktoś bez grzechu,

Czy piekło jest piekłem a może sam już zauważysz

Że Twa praca jest daremna

Z piekła idziesz do piekła.

Które piekło gorsze jest?

Tylko Ty nam możesz to rzec,

Ja się wstrzymam od odpowiedzi dzisiaj,

Posłucham melodii Twej w uszach,

Bębenki rozpiździej robią się na raz dwa,

A bajka kończy się na raz.

Gdzie szczęśliwe zakończenie,

Sama doszukać się go nie mogę,

Zniknął za jakimś labiryncie,

Gdzie drogi znaleźć nie może.

16 stycznia

Śmiercio, opowiem Ci pewną bajkę na dobranoc,

Może posłuchasz to przed pracą,

Żyje się na ziemi podle,

A w niebie jest za dobrze,

Kłamstwa, oszustwa i paserstwa,

To już jest dzienność,

Tego piekła.

Chcesz nas zabijać, zabijaj śmiało,

Przecież już nic nam nie zabrano,

Żyjemy od dnia do nocy,

Łykając różne używki i nawyki,

Inni narkotyki bez dnia nie widzą,

A inni alkoholem się natrują.

Czy tutaj jest ktoś bez grzechu,

Czy piekło jest piekłem a może sam już zauważysz

Że Twa praca jest daremna

Z piekła idziesz do piekła.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 10.29
drukowana A5
za 17.06