Jakie błędy najczęściej popełniają self-publisherzy? O to zapytaliśmy Marcina Osmana – trenera, przedsiębiorcę, autora książek pt.: “Biznes ci ucieka” i “Jak radzić sobie z porażką (nie tylko) w biznesie”. Odpowiedzi Marcina wysłuchaliśmy podczas styczniowego webinaru Ridero, którego zapis możesz obejrzeć na naszym profilu na Facebooku (link znajdziesz na końcu tego wpisu).
10 błędów self-publisherów – na podstawie webinaru z Marcinem Osmanem:
1. Zbyt mocne skupienie się na swojej książce i traktowanie jej jak najważniejszej rzeczy na świecie. To powoduje, że autor traci dystans, trudno mu oddzielić emocje i w efekcie bardzo źle znosi ewentualną krytykę.
2. Zapominanie, że czytelnik jest najważniejszy. To nie ego autora ma być zadowolone, tylko czytelnik, który poszukuje ciekawych lub potrzebnych mu informacji lub historii.
3. Brak wiedzy, czego oczekują przyszli czytelnicy. Szukanie czytelników dopiero po napisaniu i wydaniu książki.
4. Brak przedsprzedaży. Marcin na własnym przykładzie pokazał nam, jak przeprowadzić przedsprzedaż, nawet jeśli Twoja książka nie jest jeszcze napisana!
5. Zamieszczanie przedpremierowych fragmentów książki wyłącznie na swojej stronie. Warto zadać sobie pytanie: kto ma moich czytelników? Na jakim blogu lub portalu mogę ich spotkać?
6. Przekonanie, że niektóre tematy są zbyt niszowe, żeby o nich pisać. Jak mówi Marcin: nie ma czegoś takiego jak zbyt niszowy temat.
7. Gorączkowe skupianie się wyłącznie na blogerach jako sposobie na promocję. Społeczność naszych czytelników może być zupełnie gdzieś indziej, niekoniecznie na blogach.
8. A jeśli już zdecydujesz się na współpracę z blogerami: błędem są próby „pozyskiwania blogerów” zamiast budowania z nimi relacji.
9. Druk książki od razu w wysokich nakładach. Na początku lepiej wydrukować mniejszą ilość i przetestować zainteresowanie. W najgorszym wypadku rozdasz je za darmo klientom, rodzinie i znajomym.
10. Przekonanie, że e-book jest mniej wartościowy od książki drukowanej. Jak przekonuje Marcin, e-book to pełnowartościowa książka. A ze względu na niskie koszty swoją przygodę z książkami warto rozpocząć właśnie od tej formy. Pamiętaj jednak, że e-book to nie PDF wygenerowany z Worda, tylko profesjonalny plik, który poprawnie wyświetla się na różnych nośnikach (a takie właśnie pliki możesz wygenerować dzięki platformie Ridero!).
Szczegółowe rozwinięcie powyższych myśli i wiele innych praktycznych porad – do odsłuchania na naszym profilu na Facebooku!
Najczęstsze błędy self-publisherówMamy dobrą wiadomość dla tych, którzy nie mogli być na webinarze z Marcinem Osmanem dwa tygodnie temu: zapis całego spotkania możecie już obejrzeć na naszym profilu! Zarezerwujcie sobie wolną godzinę, zróbcie herbatę i usiądźcie wygodnie. Miłego oglądania! ⤵⤵⤵
Posted by Ridero – stwórz i wydaj własną książkę on 26 styczeń 2016
1 Comment